Nocna zmiana Kodeksu wyborczego. Które przepisy mogły zostać naruszone?


Wprowadzenie do nowelizacji specustawy dotyczącej koronawirusa poprawki zmieniającej Kodeks wyborczy wywołało duże kontrowersje. Wśród zarzutów pojawiło się m.in. naruszenie zapisów Konstytucji, regulaminu Sejmu i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego. Wyjaśniamy, co mówią one o trybie uchwalania takich zmian.

W nocy z 27 na 28 marca Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło w drugim czytaniu poprawkę do specustawy dotyczącej koronawirusa, która zmienia Kodeks wyborczy. Poprawka rozszerza zakres głosowania korespondencyjnego. Zakłada, że głosować korespondencyjnie będą mogli wyborcy "podlegający w dniu głosowania obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych", a także ci, "którzy najpóźniej w dniu wyborów skończyli 60 lat".

Po godzinie 4.20 poprawka została przyjęta. Głosowało za nią 222 posłów, przeciw było 214 posłów. Trzech wstrzymało się od głosu.

Sejm przegłosował nowelizację specustawy dotyczącej koronawirusa
Sejm przegłosował nowelizację specustawy dotyczącej koronawirusatvn24

Z relacji niektórych posłów opozycji wynika, że poprawka pojawiła się w druku sejmowym w nocy, niedługo przed głosowaniami. Jednocześnie wskazywali oni na niezgodność takiego trybu procedowania z Regulaminem Sejmu.

"Dzieje się. PiS w tej chwili wrzuca nagle do ustawy Covid poprawkę zmieniająca kodeks wyborczy. […] To zmiana kodeksu czyli powinna być robiona w innym trybie" – napisał o 2:02 na Twitterze poseł Koalicji Obywatelskiej Sławomir Nitras.

"PiS łamie właśnie regulamin Sejmu RP. Wrzucili poprawkę do Kodeksu wyborczego, bez zachowania 14 dniowego terminu. O 2:30 w nocy. Głosowanie jest o 3:00. Miło" – przekazał o 2:48 Jakub Kulesza, poseł Konfederacji.

Konstytucja RP, art. 119 i art. 123

Wpis Jakuba Kuleszy, wskazujący na złamanie regulaminu Sejmu, skomentował m.in. Patryk Wachowiec, analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju. "Gdzie tam regulamin. Konstytucyjną zasadę trzech czytań łamią" – napisał prawnik.

Niezgodność trybu wprowadzanych zmian z art.123 Konstytucji podkreślał także w rozmowie z TVN24 były prezes Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński.

Były szef PKW o nocnym głosowaniu w Sejmie
Były szef PKW o nocnym głosowaniu w Sejmietvn24

Obaj prawnicy zwrócili jednak uwagę na potencjalne naruszenie dwóch różnych artykułów ustawy zasadniczej. Wachowiec, pisząc o "konstytucyjnej zasadzie trzech czytań", nawiązał do art. 119 pkt 1, który mówi, że

Sejm rozpatruje projekt ustawy w trzech czytaniach. Konstytucja RP, art. 119 pkt 1

Dr Marcin Krzemiński z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego tłumaczy, jak należy rozumieć ten przepis. – Konstytucyjną zasadą przy uchwalaniu prac sejmowych jest zasada trzech czytań. Nie polega ona tym, że posłowie trzykrotnie siadają i czytają tekst ustawy, tylko są to trzy zróżnicowane etapy rozpoznawania takiego projektu. Sejm nie może zmienić tej zasady, ani tym bardziej jej przekroczyć. Co więcej, naruszenie tej zasady powoduje niekonstytucyjność ustawy – mówi prawnik.

Następnie tłumaczy, że w przypadku zmian w Kodeksie wyborczym "naruszenie polegało na tym, że poprawkę zgłoszono w drugim czytaniu, a niedopuszczalne są poprawki, które dotyczą spraw, których pierwotny projekt w ogóle nie obejmował".

- Oczywiście zasada trzech czytań nie oznacza, że ten projekt musi wyjść niezmieniony w stosunku do tego, jak wyglądał na początku, ale to oznacza, że musi dotyczyć tej samej materii – wyjaśnia dr Krzemiński. - Na tej podstawie nie można do niego doczepiać na etapie poprawek czegoś, czego on w pierwotnej wersji w ogóle nie obejmował, ponieważ w ten sposób pod pozorem poprawki wykonywana byłaby inicjatywa ustawodawcza - tłumaczy.

To jest właśnie to ominięcie zasady trzech czytań, ponieważ nagle pojawia nam się materia, która zupełnie nie była objęta tymi wstępnymi etapami, czyli zgłoszeniem inicjatywy ustawodawczej i pierwszym czytaniem. Dr Marcin Krzemiński

Wojciech Hermeliński wskazywał natomiast na art. 123 Konstytucji i mówił, że zgodnie z nim "nie można stosować trybu pilnego zmiany, a rozumiem, że to jest tryb pilny zmiany, w stosunku do kodeksów, ale też do ustaw, które dotyczą wyboru prezydenta Rzeczpospolitej, Sejmu i Senatu".

Nowelizowana specustawa, do której dołączono zmiany w Kodeksie wyborczym, była procedowana w trybie pilnym.

Wynika to m.in. z pisma odpowiedzialnej za wdrożenie tzw. "tarczy antykryzysowej" minister rozwoju Jadwigi Emilewicz, która 26 marca pisała do sekretarza Rady Ministrów Łukasza Schreibera, że w odniesieniu do składających się na "tarczę" trzech ustaw, "ze względu na pilność sprawy, uprzejmie proszę o zastosowanie trybu odrębnego, polegającego na przedłożeniu projektu do rozpatrzenia przez Radę Ministrów w trybie obiegowym, z pominięciem etapu rozpatrzenia ww. projektu przez komisję prawniczą oraz potwierdzenia przez Stały Komitet Rady Ministrów".

Dalej tłumaczyła, że "pilne procedowanie projektów związane jest z nadzwyczajną sytuacją spowodowaną szybkim rozprzestrzenianiem się koronawirusa wywołującego jednostkę chorobową oznaczoną przez Światową Organizację Zdrowia jako COVID-19".

Konstytucja RP w artykule 123 nadaje Radzie Ministrów uprawnienie do uznania uchwalanego przez siebie projektu ustawy za pilny. Ten tryb można było jednak stosować do momentu, w którym do projektu nowelizacji wprowadzono zmiany w Kodeksie wyborczym. Kodeksy są mianowicie wyjątkiem wymienionym w Konstytucji:

Rada Ministrów może uznać uchwalony przez siebie projekt ustawy za pilny, z wyjątkiem projektów ustaw podatkowych, ustaw dotyczących wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej, Sejmu, Senatu oraz organów samorządu terytorialnego, ustaw regulujących ustrój i właściwość władz publicznych, a także kodeksów. Konstytucja RP, art. 123 p.1

Dyrektor programowy Fundacji e-Państwo, prawnik Krzysztof Izdebski tłumaczy, że umieszczenie różnych kodeksów, w tym Kodeksu wyborczego, wśród tych wyjątków wynika z "głębokiego ustrojowego założenia, że to są ustawy o dużej doniosłości systemowej". – One regulują główne fundamenty naszego systemu demokratycznego. Dlatego te zmiany powinny być przemyślane – mówi Izdebski.

Przed ich wprowadzaniem niezbędna jest chwila refleksji, że te zmiany są mądrze zaproponowane. Wtedy mogą wejść eksperci, obywatele i przykładowo wykryć jakieś błędy legislacyjne. Krzysztof Izdebski

Wyroki Trybunału Konstytucyjnego, K31/06, KP 3/09, K9/11

W dyskusji o sugerowanych nieprawidłowościach przy procedowaniu nowelizacji z poprawką do Kodeksu wyborczego bardzo często pojawiały się także odniesienia do orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, a konkretnie do przewidzianego w nim zakazu wprowadzania "istotnych zmian w prawie wyborczym" na sześć miesięcy przed wyborami.

O niedopełnieniu tego terminu pisali nie tylko politycy opozycji, np. były wicepremier Jacek Rostowski, ale także Stowarzyszenie Prokuratorów "Lex super omnia".

Sześciomiesięczny termin zawarto m.in. w wyroku Trybunału z listopada 2006 roku, który orzekł, że

Konieczne […] powinno być uchwalanie istotnych zmian w prawie wyborczym […] co najmniej sześć miesięcy przed kolejnymi wyborami, rozumianymi nie tylko jako sam akt głosowania, ale jako całość czynności objętych tzw. kalendarzem wyborczym. Wyrok TK, K 31/06

Następnie Trybunał potwierdził to stanowisko m.in. w wyrokach z października 2009 roku (KP 3/09) i lipca 2011 roku (K 9/11).

- Bez wątpienia kwestia tego, jak ma wyglądać proces głosowania, jest istotną zmianą, o której mówi ten wyrok – komentuje Krzysztof Izdebski.

Prawnik podkreślił także, że Trybunał wyraźnie orzekł termin sześciu miesięcy jako okres nie przed datą wyborów, a przed całością czynności wynikających z tzw. kalendarza wyborczego. – Jest mowa o pół roku przed wyborami, a de facto wybory już się toczą. Kampania wyborcza trwa od lutego – zwraca uwagę Izdebski. – Dlatego jest to nie tylko zmienianie prawa wyborczego przed datą wyborów, ale też zmienianie reguł gry w trakcie jej trwania – dodaje.

W swoim wyroku z 2006 roku Trybunał dodał jednak, że "ewentualne wyjątki od tak określonego wymiaru mogłyby wynikać jedynie z nadzwyczajnych okoliczności o charakterze obiektywnym".

Zapytaliśmy ekspertów, czy epidemię można zakwalifikować jako "nadzwyczajną okoliczność o charakterze obiektywnym", wymienioną w wyrokach. Obaj nawiązali w swoich odpowiedziach do środków wskazujących na istnienie stanu nadzwyczajnego, który uniemożliwia nowelizowanie prawa wyborczego.

- To się łączy z tą całą ogromną krytyką dotyczącą stanu nadzwyczajnego. Ja się zgadzam, że ta sytuacja jest nadzwyczajna, ale w takim przypadku należy wprowadzić stan nadzwyczajny – odpowiada Krzysztof Izdebski. - Dlatego właśnie w art. 228 Konstytucji określono, że podczas stanów nadzwyczajnych, z którym my faktycznie, choć nie formalnie, mamy do czynienia, w ogóle nie grzebie się przy prawie wyborczym – dodaje.

- Pomijając kwestie proceduralne, w mojej ocenie uchwalanie zmian do Kodeksu wyborczego jest niemożliwe, ponieważ obecnie obowiązujące środki nadzwyczajne wskazują na istnienie stanu nadzwyczajnego – potwierdza dr Marcin Krzemiński. - W takiej sytuacji art. 228 ust. 6 zabrania zmiany ustaw dotyczących wyborów. W kontekście tezy TK, to paradoksalnie, istnieje "nadzwyczajna okoliczność o charakterze obiektywnym", ale taka, która uzasadnia sformalizowanie rzeczywiście już istniejącego stanu nadzwyczajnego i która zabrania nowelizacji Kodeksu wyborczego – tłumaczy.

Rozmowa z Mikołajem Małeckim o nocnych zmianach w Kodeksie wyborczym
Rozmowa z Mikołajem Małeckim o nocnych zmianach w Kodeksie wyborczymtvn24

Regulamin Sejmu, art. 89

Czternastodniowy termin na zapoznanie się z poprawkami do kodeksów, w tym Kodeksu wyborczego, na który zwracał uwagę Jakub Kulesza, jest natomiast określony w innym dokumencie – regulaminie Sejmu. Jego artykuł 89 punkt 2 stwierdza, że

Pierwsze czytanie projektu zmian kodeksu lub projektu zmian przepisów wprowadzających kodeks może się odbyć nie wcześniej niż czternastego dnia od doręczenia posłom druku projektu. Regulamin Sejmu, art. 89 p. 2

Aby procedować zgodnie z regulaminem, druk projektu nowelizacji specustawy z poprawką zmieniają Kodeks wyborczy powinien był więc trafić do posłów najpóźniej w nocy z 13 na 14 marca.

Przepis o 14-dniowym terminie znajduje się w rozdziale 4, który w całości normuje "postępowanie z projektami kodeksów". O tym, co jest projektem kodeksów lub projektem zmian kodeksów, zgodnie z punktem 2 art. 87 zawartego w tym rozdziale, decyduje Marszałek Sejmu.

Na tę kompetencję Marszałka Sejmu powoływało się już w 2019 roku Centrum Informacyjne Sejmu, odnosząc się do podobnych zarzutów formułowanych przy okazji przegłosowywania zmian w Kodeksie karnym.

"Elementem procedury wstępnej jest decyzja Marszałka Sejmu, podejmowana w trakcie nadawania biegu projektowi biegu, rozstrzygająca ostatecznie, czy jest to projekt kodeksu, czy też nie” – przekazywało w maju 2019 roku CIS, informując, że ówczesny marszałek Marek Kuchciński "rozstrzygnął, że nie jest to projekt kodeksowy".

- Zapewne i tym razem PiS użyje tego tłumaczenia – komentuje Izdebski. – Choć to są jakieś szczegóły, które nie mają znaczenia, bo ta zmiana jest po prostu nielegalna – dodaje prawnik.

Nowe przepisy a równość i powszechność prawa wyborczego

Prawnicy, z którymi rozmawiał Konkret24, zwracali także uwagę na to, że poza nieprawidłowościami w trybie procedowania zmian do Kodeksu wyborczego, nieścisłości dotyczą także samych wprowadzanych przepisów.

Obaj eksperci nawiązali do zapisu, który umożliwia osobom w wieku 60 lat i więcej skorzystanie z głosowania korespondencyjnego lub głosowania przez pełnomocnika. Młodsi uprawnieni do głosowania, którzy nie mogą dotrzeć na wybory, nie otrzymali takiej możliwości. Prawnik z Fundacji ePaństwo dodaje, że dotyka to zarówno równości, jak i powszechności prawa wyborczego.

- Część zaproponowanych zmian stawia obywateli na nierównej stopie. Chodzi między innymi o określenie progu 60 lat. Dlaczego nie ma określenia innych grup ryzyka? – pyta Krzysztof Izdebski i dodaje, że ze zmian wykluczeni zostali "na przykład ludzie młodsi, którzy również nie mogą wychodzić i osoby z zagranicy".

- Nowe przepisy dotykają równości prawa wyborczego w zakresie zróżnicowanych grup, które mogą korzystać z określonych form – mówi Izdebski. - A to zróżnicowanie prowadzi do sytuacji, w której nie mamy do czynienia z powszechnością, bo nie załatwia to sytuacji osób przebywających za granicą, które są w grupie ryzyka, a mają mniej lat – tłumaczy.

Niejasne powody wybrania kryterium wieku 60 lat podkreśla także dr Marcin Krzemiński. - Oczywiście można różnicować sytuację prawną podmiotów, ale jeśli jest to jakieś kryterium relewantne, czyli uzasadnione jakimiś obiektywnie istniejącymi właściwościami rozdzielanych grup – wyjaśnia prawnik.

Autor: Michał Istel, Jan Kunert / Źródło: zdjęcie główne: Leszek Szymański/PAP

Pozostałe wiadomości

Najpierw będą przejmować polskie firmy, a potem zajmą nasze miejsca - takie teorie o Ukraińcach coraz częściej docierają do Polaków, nie tylko przez internet. Wielu mogą się wydawać śmieszne czy wręcz absurdalne, ale ekspertów od dezinformacji nie śmieszą. Oni przestrzegają: "słowa kształtują naszą wizję świata".

"Zawłaszczają Polskę". Teoria absurdalna? Ekspertów jakoś nie śmieszy

"Zawłaszczają Polskę". Teoria absurdalna? Ekspertów jakoś nie śmieszy

Źródło:
TVN24+

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24