Nocna zmiana Kodeksu wyborczego. Które przepisy mogły zostać naruszone?


Wprowadzenie do nowelizacji specustawy dotyczącej koronawirusa poprawki zmieniającej Kodeks wyborczy wywołało duże kontrowersje. Wśród zarzutów pojawiło się m.in. naruszenie zapisów Konstytucji, regulaminu Sejmu i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego. Wyjaśniamy, co mówią one o trybie uchwalania takich zmian.

W nocy z 27 na 28 marca Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło w drugim czytaniu poprawkę do specustawy dotyczącej koronawirusa, która zmienia Kodeks wyborczy. Poprawka rozszerza zakres głosowania korespondencyjnego. Zakłada, że głosować korespondencyjnie będą mogli wyborcy "podlegający w dniu głosowania obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych", a także ci, "którzy najpóźniej w dniu wyborów skończyli 60 lat".

Po godzinie 4.20 poprawka została przyjęta. Głosowało za nią 222 posłów, przeciw było 214 posłów. Trzech wstrzymało się od głosu.

Sejm przegłosował nowelizację specustawy dotyczącej koronawirusa
Sejm przegłosował nowelizację specustawy dotyczącej koronawirusatvn24

Z relacji niektórych posłów opozycji wynika, że poprawka pojawiła się w druku sejmowym w nocy, niedługo przed głosowaniami. Jednocześnie wskazywali oni na niezgodność takiego trybu procedowania z Regulaminem Sejmu.

"Dzieje się. PiS w tej chwili wrzuca nagle do ustawy Covid poprawkę zmieniająca kodeks wyborczy. […] To zmiana kodeksu czyli powinna być robiona w innym trybie" – napisał o 2:02 na Twitterze poseł Koalicji Obywatelskiej Sławomir Nitras.

"PiS łamie właśnie regulamin Sejmu RP. Wrzucili poprawkę do Kodeksu wyborczego, bez zachowania 14 dniowego terminu. O 2:30 w nocy. Głosowanie jest o 3:00. Miło" – przekazał o 2:48 Jakub Kulesza, poseł Konfederacji.

Konstytucja RP, art. 119 i art. 123

Wpis Jakuba Kuleszy, wskazujący na złamanie regulaminu Sejmu, skomentował m.in. Patryk Wachowiec, analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju. "Gdzie tam regulamin. Konstytucyjną zasadę trzech czytań łamią" – napisał prawnik.

Niezgodność trybu wprowadzanych zmian z art.123 Konstytucji podkreślał także w rozmowie z TVN24 były prezes Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński.

Były szef PKW o nocnym głosowaniu w Sejmie
Były szef PKW o nocnym głosowaniu w Sejmietvn24

Obaj prawnicy zwrócili jednak uwagę na potencjalne naruszenie dwóch różnych artykułów ustawy zasadniczej. Wachowiec, pisząc o "konstytucyjnej zasadzie trzech czytań", nawiązał do art. 119 pkt 1, który mówi, że

Sejm rozpatruje projekt ustawy w trzech czytaniach. Konstytucja RP, art. 119 pkt 1

Dr Marcin Krzemiński z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego tłumaczy, jak należy rozumieć ten przepis. – Konstytucyjną zasadą przy uchwalaniu prac sejmowych jest zasada trzech czytań. Nie polega ona tym, że posłowie trzykrotnie siadają i czytają tekst ustawy, tylko są to trzy zróżnicowane etapy rozpoznawania takiego projektu. Sejm nie może zmienić tej zasady, ani tym bardziej jej przekroczyć. Co więcej, naruszenie tej zasady powoduje niekonstytucyjność ustawy – mówi prawnik.

Następnie tłumaczy, że w przypadku zmian w Kodeksie wyborczym "naruszenie polegało na tym, że poprawkę zgłoszono w drugim czytaniu, a niedopuszczalne są poprawki, które dotyczą spraw, których pierwotny projekt w ogóle nie obejmował".

- Oczywiście zasada trzech czytań nie oznacza, że ten projekt musi wyjść niezmieniony w stosunku do tego, jak wyglądał na początku, ale to oznacza, że musi dotyczyć tej samej materii – wyjaśnia dr Krzemiński. - Na tej podstawie nie można do niego doczepiać na etapie poprawek czegoś, czego on w pierwotnej wersji w ogóle nie obejmował, ponieważ w ten sposób pod pozorem poprawki wykonywana byłaby inicjatywa ustawodawcza - tłumaczy.

To jest właśnie to ominięcie zasady trzech czytań, ponieważ nagle pojawia nam się materia, która zupełnie nie była objęta tymi wstępnymi etapami, czyli zgłoszeniem inicjatywy ustawodawczej i pierwszym czytaniem. Dr Marcin Krzemiński

Wojciech Hermeliński wskazywał natomiast na art. 123 Konstytucji i mówił, że zgodnie z nim "nie można stosować trybu pilnego zmiany, a rozumiem, że to jest tryb pilny zmiany, w stosunku do kodeksów, ale też do ustaw, które dotyczą wyboru prezydenta Rzeczpospolitej, Sejmu i Senatu".

Nowelizowana specustawa, do której dołączono zmiany w Kodeksie wyborczym, była procedowana w trybie pilnym.

Wynika to m.in. z pisma odpowiedzialnej za wdrożenie tzw. "tarczy antykryzysowej" minister rozwoju Jadwigi Emilewicz, która 26 marca pisała do sekretarza Rady Ministrów Łukasza Schreibera, że w odniesieniu do składających się na "tarczę" trzech ustaw, "ze względu na pilność sprawy, uprzejmie proszę o zastosowanie trybu odrębnego, polegającego na przedłożeniu projektu do rozpatrzenia przez Radę Ministrów w trybie obiegowym, z pominięciem etapu rozpatrzenia ww. projektu przez komisję prawniczą oraz potwierdzenia przez Stały Komitet Rady Ministrów".

Dalej tłumaczyła, że "pilne procedowanie projektów związane jest z nadzwyczajną sytuacją spowodowaną szybkim rozprzestrzenianiem się koronawirusa wywołującego jednostkę chorobową oznaczoną przez Światową Organizację Zdrowia jako COVID-19".

Konstytucja RP w artykule 123 nadaje Radzie Ministrów uprawnienie do uznania uchwalanego przez siebie projektu ustawy za pilny. Ten tryb można było jednak stosować do momentu, w którym do projektu nowelizacji wprowadzono zmiany w Kodeksie wyborczym. Kodeksy są mianowicie wyjątkiem wymienionym w Konstytucji:

Rada Ministrów może uznać uchwalony przez siebie projekt ustawy za pilny, z wyjątkiem projektów ustaw podatkowych, ustaw dotyczących wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej, Sejmu, Senatu oraz organów samorządu terytorialnego, ustaw regulujących ustrój i właściwość władz publicznych, a także kodeksów. Konstytucja RP, art. 123 p.1

Dyrektor programowy Fundacji e-Państwo, prawnik Krzysztof Izdebski tłumaczy, że umieszczenie różnych kodeksów, w tym Kodeksu wyborczego, wśród tych wyjątków wynika z "głębokiego ustrojowego założenia, że to są ustawy o dużej doniosłości systemowej". – One regulują główne fundamenty naszego systemu demokratycznego. Dlatego te zmiany powinny być przemyślane – mówi Izdebski.

Przed ich wprowadzaniem niezbędna jest chwila refleksji, że te zmiany są mądrze zaproponowane. Wtedy mogą wejść eksperci, obywatele i przykładowo wykryć jakieś błędy legislacyjne. Krzysztof Izdebski

Wyroki Trybunału Konstytucyjnego, K31/06, KP 3/09, K9/11

W dyskusji o sugerowanych nieprawidłowościach przy procedowaniu nowelizacji z poprawką do Kodeksu wyborczego bardzo często pojawiały się także odniesienia do orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, a konkretnie do przewidzianego w nim zakazu wprowadzania "istotnych zmian w prawie wyborczym" na sześć miesięcy przed wyborami.

O niedopełnieniu tego terminu pisali nie tylko politycy opozycji, np. były wicepremier Jacek Rostowski, ale także Stowarzyszenie Prokuratorów "Lex super omnia".

Sześciomiesięczny termin zawarto m.in. w wyroku Trybunału z listopada 2006 roku, który orzekł, że

Konieczne […] powinno być uchwalanie istotnych zmian w prawie wyborczym […] co najmniej sześć miesięcy przed kolejnymi wyborami, rozumianymi nie tylko jako sam akt głosowania, ale jako całość czynności objętych tzw. kalendarzem wyborczym. Wyrok TK, K 31/06

Następnie Trybunał potwierdził to stanowisko m.in. w wyrokach z października 2009 roku (KP 3/09) i lipca 2011 roku (K 9/11).

- Bez wątpienia kwestia tego, jak ma wyglądać proces głosowania, jest istotną zmianą, o której mówi ten wyrok – komentuje Krzysztof Izdebski.

Prawnik podkreślił także, że Trybunał wyraźnie orzekł termin sześciu miesięcy jako okres nie przed datą wyborów, a przed całością czynności wynikających z tzw. kalendarza wyborczego. – Jest mowa o pół roku przed wyborami, a de facto wybory już się toczą. Kampania wyborcza trwa od lutego – zwraca uwagę Izdebski. – Dlatego jest to nie tylko zmienianie prawa wyborczego przed datą wyborów, ale też zmienianie reguł gry w trakcie jej trwania – dodaje.

W swoim wyroku z 2006 roku Trybunał dodał jednak, że "ewentualne wyjątki od tak określonego wymiaru mogłyby wynikać jedynie z nadzwyczajnych okoliczności o charakterze obiektywnym".

Zapytaliśmy ekspertów, czy epidemię można zakwalifikować jako "nadzwyczajną okoliczność o charakterze obiektywnym", wymienioną w wyrokach. Obaj nawiązali w swoich odpowiedziach do środków wskazujących na istnienie stanu nadzwyczajnego, który uniemożliwia nowelizowanie prawa wyborczego.

- To się łączy z tą całą ogromną krytyką dotyczącą stanu nadzwyczajnego. Ja się zgadzam, że ta sytuacja jest nadzwyczajna, ale w takim przypadku należy wprowadzić stan nadzwyczajny – odpowiada Krzysztof Izdebski. - Dlatego właśnie w art. 228 Konstytucji określono, że podczas stanów nadzwyczajnych, z którym my faktycznie, choć nie formalnie, mamy do czynienia, w ogóle nie grzebie się przy prawie wyborczym – dodaje.

- Pomijając kwestie proceduralne, w mojej ocenie uchwalanie zmian do Kodeksu wyborczego jest niemożliwe, ponieważ obecnie obowiązujące środki nadzwyczajne wskazują na istnienie stanu nadzwyczajnego – potwierdza dr Marcin Krzemiński. - W takiej sytuacji art. 228 ust. 6 zabrania zmiany ustaw dotyczących wyborów. W kontekście tezy TK, to paradoksalnie, istnieje "nadzwyczajna okoliczność o charakterze obiektywnym", ale taka, która uzasadnia sformalizowanie rzeczywiście już istniejącego stanu nadzwyczajnego i która zabrania nowelizacji Kodeksu wyborczego – tłumaczy.

Rozmowa z Mikołajem Małeckim o nocnych zmianach w Kodeksie wyborczym
Rozmowa z Mikołajem Małeckim o nocnych zmianach w Kodeksie wyborczymtvn24

Regulamin Sejmu, art. 89

Czternastodniowy termin na zapoznanie się z poprawkami do kodeksów, w tym Kodeksu wyborczego, na który zwracał uwagę Jakub Kulesza, jest natomiast określony w innym dokumencie – regulaminie Sejmu. Jego artykuł 89 punkt 2 stwierdza, że

Pierwsze czytanie projektu zmian kodeksu lub projektu zmian przepisów wprowadzających kodeks może się odbyć nie wcześniej niż czternastego dnia od doręczenia posłom druku projektu. Regulamin Sejmu, art. 89 p. 2

Aby procedować zgodnie z regulaminem, druk projektu nowelizacji specustawy z poprawką zmieniają Kodeks wyborczy powinien był więc trafić do posłów najpóźniej w nocy z 13 na 14 marca.

Przepis o 14-dniowym terminie znajduje się w rozdziale 4, który w całości normuje "postępowanie z projektami kodeksów". O tym, co jest projektem kodeksów lub projektem zmian kodeksów, zgodnie z punktem 2 art. 87 zawartego w tym rozdziale, decyduje Marszałek Sejmu.

Na tę kompetencję Marszałka Sejmu powoływało się już w 2019 roku Centrum Informacyjne Sejmu, odnosząc się do podobnych zarzutów formułowanych przy okazji przegłosowywania zmian w Kodeksie karnym.

"Elementem procedury wstępnej jest decyzja Marszałka Sejmu, podejmowana w trakcie nadawania biegu projektowi biegu, rozstrzygająca ostatecznie, czy jest to projekt kodeksu, czy też nie” – przekazywało w maju 2019 roku CIS, informując, że ówczesny marszałek Marek Kuchciński "rozstrzygnął, że nie jest to projekt kodeksowy".

- Zapewne i tym razem PiS użyje tego tłumaczenia – komentuje Izdebski. – Choć to są jakieś szczegóły, które nie mają znaczenia, bo ta zmiana jest po prostu nielegalna – dodaje prawnik.

Nowe przepisy a równość i powszechność prawa wyborczego

Prawnicy, z którymi rozmawiał Konkret24, zwracali także uwagę na to, że poza nieprawidłowościami w trybie procedowania zmian do Kodeksu wyborczego, nieścisłości dotyczą także samych wprowadzanych przepisów.

Obaj eksperci nawiązali do zapisu, który umożliwia osobom w wieku 60 lat i więcej skorzystanie z głosowania korespondencyjnego lub głosowania przez pełnomocnika. Młodsi uprawnieni do głosowania, którzy nie mogą dotrzeć na wybory, nie otrzymali takiej możliwości. Prawnik z Fundacji ePaństwo dodaje, że dotyka to zarówno równości, jak i powszechności prawa wyborczego.

- Część zaproponowanych zmian stawia obywateli na nierównej stopie. Chodzi między innymi o określenie progu 60 lat. Dlaczego nie ma określenia innych grup ryzyka? – pyta Krzysztof Izdebski i dodaje, że ze zmian wykluczeni zostali "na przykład ludzie młodsi, którzy również nie mogą wychodzić i osoby z zagranicy".

- Nowe przepisy dotykają równości prawa wyborczego w zakresie zróżnicowanych grup, które mogą korzystać z określonych form – mówi Izdebski. - A to zróżnicowanie prowadzi do sytuacji, w której nie mamy do czynienia z powszechnością, bo nie załatwia to sytuacji osób przebywających za granicą, które są w grupie ryzyka, a mają mniej lat – tłumaczy.

Niejasne powody wybrania kryterium wieku 60 lat podkreśla także dr Marcin Krzemiński. - Oczywiście można różnicować sytuację prawną podmiotów, ale jeśli jest to jakieś kryterium relewantne, czyli uzasadnione jakimiś obiektywnie istniejącymi właściwościami rozdzielanych grup – wyjaśnia prawnik.

Autor: Michał Istel, Jan Kunert / Źródło: zdjęcie główne: Leszek Szymański/PAP

Pozostałe wiadomości

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24