Od "mamy duże zapasy" do "będzie dużo problemów". Co rząd mówił o węglu, a co wiedział

Od "mamy duże zapasy" do "będzie dużo problemów". Co rząd mówił o węglu - a co wiedziałShutterstock

Już w grudniu rząd wiedział, że zapasy węgla są niewystarczające, ale nawet po wybuchu wojny zapewniał, że surowca nie braknie i nawet bez rosyjskiego importu sobie poradzimy. Dopiero z czasem przyznał, że prowadzi program zakupu węgla i będzie "dużo problemów w najbliższych tygodniach, miesiącach". Prześledziliśmy, jak zmieniła się narracja rządu na temat dostępności węgla wobec tego, co mówił wcześniej.

Tej zimy węgla w Polsce nie zabraknie" – powiedział we wtorek 19 lipca w Programie I Polskiego Radia Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. To oświadczenie jest częścią trwającej dyskusji o dostępności węgla w Polsce. Temat stał się gorący po tym, jak na początku czerwca pojawiły się publicznie informacje o braku możliwości kupienia węgla w składach i jego bardzo wysokich cenach, na co rząd zareagował przygotowaniem specjalnej ustawy.

Dziś okazuje się, że mimo wiedzy o piętrzących się problemach z dostępnością węgla przedstawiciele rządu długo twierdzili publicznie, że surowiec w okresie jesienno-zimowym na pewno będzie dostępny. Dopiero niedawno przyznali, że będą kłopoty. Prześledziliśmy, jaką narrację w sprawie węgla prowadził rząd w ostatnich miesiącach.

Rząd proponuje dopłaty, ale węgla brakuje. Od kiedy wiedział o problemie?
Rząd proponuje dopłaty, ale węgla brakuje. Od kiedy wiedział o problemie?Fakty TVN

Przypomnijmy: już w 2015 roku prezydent Andrzej Duda zapewniał, że węgiel "to nasz podstawowy surowiec energetyczny, którego wystarczy na najbliższe 200 lat". Później powtarzał to jeszcze w 2018 roku na Szczycie Klimatycznym ONZ – COP24 w Katowicach. Wtedy mówił, że węgiel jest surowcem "własnym, o który nikogo nie musimy prosić, którego od nikogo nie musimy kupować. Możemy go wydobywać sami". "To w jaki sposób będziemy go wydobywali, w jaki sposób będziemy działali wobec naszego przemysłu wydobywczego, jest naszą decyzją i naszą sprawą. Ale jest też odpowiedzialnością rządzących. Dobre prowadzenie spraw polskiego górnictwa jest wielką odpowiedzialnością polskich władz" - mówił prezydent.

Prezydent Duda, 2018 rok: "Jak podają eksperci, mamy jeszcze zapasy węgla na 200 lat"
Prezydent Duda, 2018 rok: "Jak podają eksperci, mamy jeszcze zapasy węgla na 200 lat"tvn24

Gdy po inwazji Rosji na Ukrainę sytuacja dotycząca bezpieczeństwa energetycznego Polski zmieniła się, temat dostępności surowców energetycznych, w tym węgla, stał się palący. Polska przed wybuchem wojny najwięcej tego surowca importowała właśnie z Rosji. Za sprawą unijnych sankcji w kwietniu polski rząd zakazał jednak importu rosyjskiego węgla. Mimo to rządzący uspokajali, że "czarnego złota" w polskich domach nie braknie.

Ta narracja nie była zbieżna z tym, co wcześniej mówili - i co wiedzieli.

22 grudnia 2021. Minister Sasin powołuje zespół ds. niskich zapasów węgla

Dziś przedstawiciele rządu podkreślają, że powodem problemów z węglem jest rosyjska agresja na Ukrainę i sankcje - a tymczasem już 22 grudnia 2021 roku minister aktywów państwowych Jacek Sasin powołał zespół kryzysowy do spraw monitorowania zagrożeń w sektorze elektroenergetyki i gazu. Portal biznesalert.pl informował wtedy, że "zespół zbada przyczynę niewystarczających zapasów węgla". Chodziło przede wszystkich o niewystarczające zapasy przy elektrowniach, co zmuszało je do czasowego wyłączania bloków energetycznych. Jako potencjalne powody wymieniano wzrost aktywności gospodarczej, poluzowanie restrykcji pandemicznych i chłodną grudniową aurę.

10 marca 2022. Minister Moskwa: "mamy duże zapasy, jeśli chodzi o paliwa, gaz i węgiel"

W marcu po wybuchu wojny Polska rekomendowała Unii Europejskiej, by wprowadziła embargo na dostawy rosyjskiego węgla, paliw i gazu. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, pytana w Radiu Plus o rezygnację z tych surowców w Polsce, odpowiedziała: "Mamy duże zapasy, jeśli chodzi o paliwa, gaz i węgiel. Bylibyśmy gotowi z dnia na dzień podjąć taką decyzję. Być może wymagałoby to chwilowych drobnych ograniczeń, ale nieodczuwalnych z perspektywy zwykłego obywatela".

Te słowa padły 10 marca, a "Dziennik Gazeta Prawna" ujawnił 15 lipca, że już 24 lutego - czyli w dniu wybuchu wojny w Ukrainie - Anna Moskwa ostrzegała wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina o potencjalnym braku dostaw węgla kamiennego z Rosji. Informowała też, że planuje wnioskować do premiera o zwiększenie zapasów węgla przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych lub utworzenie specjalnej rezerwy. Jacek Sasin odpowiedział na początku marca i uznał postulat Anny Moskwy za uzasadniony, zasugerował nawet, by RARS rozważyła zakup węgla z importu w uzupełnieniu do innych działań - zwiększenia wydobycia czy importu węgla przez państwowe spółki.

Jak podał "Dziennik Gazeta Prawna", niedługo później minister Anna Moskwa zwróciła się do premiera o pilne podjęcie decyzji o utworzeniu rezerwy strategicznej węgla kamiennego (poza programem rezerw strategicznych). Podkreśliła, że wniosek popiera również wicepremier Sasin. Wspólnie postulowali rozważenie zakupu węgla z importu i zaangażowanie RARS w jego magazynowanie i transport.

Z kolei w pismach wymienianych przez ministrów Sasina i Moskwę - opublikowanych przez Mariusza Gierszewskiego z Radia Zet - wicepremier już 1 marca ostrzegał, że "niedobór wyniesie około 3 mln ton węgla kamiennego". Mówiąc więc, że "mamy duże zapasy, jeśli chodzi o paliwa, gaz i węgiel", minister Moskwa wiedziała o niedoborze.

22 marca. Minister Moskwa: "jesteśmy w stanie sobie kolejną zimę zabezpieczyć"

Jeszcze przed wprowadzeniem unijnych sankcji i podpisaniem przez prezydenta ustawy wprowadzającej zakaz importu rosyjskiego węgla o to, czym go zastąpić, była pytana w TVP Info minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Powtórzyła, że "wprowadzenie przez UE embarga byłby bardzo dobrym scenariuszem", a Polska jest w stanie się przygotować do samowystarczalności jeśli chodzi o węgiel. "Jako państwo zabezpieczymy alternatywne zapasy, aby móc przekazać obywatelom przed sezonem jesienno-zimowym węgiel inny niż rosyjski. Z niewielką ilością z zewnętrznych dostaw jesteśmy w stanie sobie kolejną zimę zabezpieczyć" – zapewniła minister.

30 marca. Minister Moskwa: "nie przewidujemy żadnego zaburzenia rynku"

Również pod koniec marca minister Anna Moskwa - w Polsat News - twierdziła, że 8 mln ton węgla, które do tej pory Polska importowała z Rosji, "to nie jest dużo", a "do kolejnego sezonu jesienno-zimowego, zarówno poprzez zwiększenie własnego wydobycia, ale też zwiększenie importu zamorskiego jesteśmy w stanie uzupełnić zapasy i zapewnić bezpieczeństwo energetyczne".

Zapowiedziała zwiększenie wydobycia w polskich kopalniach i "działania dywersyfikacyjne z innych kierunków, z których już sprowadzamy ten węgiel". "To nie są dla nas nowe rynki, to nie są dla nas nowe transakcje, te ceny też znamy, nie przewidujemy tutaj żadnego zaburzenia rynku, chociaż oczywiście na pewno Putin i strona rosyjska chciałaby żebyśmy powtarzali takie komunikaty, że nam to nie zapewni bezpieczeństwa, ceny będą wysokie. Nie poddajemy się tej propagandzie, tylko konsekwentnie przygotowujemy się do sezonu" – zapewniała.

30 marca. Minister Sasin: "bez węgla rosyjskiego sobie poradzimy"

Odpowiedzialny za państwowe spółki węglowe minister aktywów państwowych Jacek Sasin w wywiadzie dla TVP1 pod koniec marca potwierdził, że zakazał spółkom Skarbu Państwa importu rosyjskiego węgla. Pytany, w jaki sposób rząd planuje go zastąpić, odpowiedział: "Jako rząd nie umywamy rąk od tego, nie zostawiamy tych odbiorców bez wsparcia. Jesteśmy tutaj w kontakcie z innymi dostawcami. Mogę zapewnić, że to ubycie węgla rosyjskiego z polskiego rynku nie spowoduje perturbacji, czyli nie spowoduje, że te ciepłownie nie będą, czy indywidualni odbiorcy nie będą mieli dostępu do węgla".

Pytany, czy rząd pomoże także samorządom w znalezieniu innego źródła węgla, dodawał: "Tak. Ponieważ tego typu kontrakty, tego typu zamówienia, też są dogadywane nie tylko na poziomie firma-firma. W tym przypadku byłoby to trudno, żeby indywidualny odbiorca szukał dzisiaj zagranicznego dostawcy, tutaj to musi wziąć na siebie rząd. I takie zapewnienia już bardzo konkretne, i bardzo konkretne dostawy mamy przygotowane, one przez polskie porty będą płynęły. Także bez tego węgla rosyjskiego sobie poradzimy".

Jednak już w kwietniu z branży węglowej płynęły sygnały, że zakaz importu rosyjskiego węgla spowoduje kłopoty dla odbiorców indywidualnych. W wywiadzie z 12 kwietnia dla Business Insider prezes Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Rogala stwierdził: "Wprowadzenie embarga, potrzebne w obliczu rosyjskiej agresji, zwiększa nacisk na dostawy z innych krajów, obok zwiększenia produkcji krajowej tego paliwa". I ostrzegł: "W kłopotach mogą być też gospodarstwa domowe – węgla opałowego na rynku będzie mniej, a jego cena już teraz drastycznie wzrosła".

Sasin: wydaje mi się, że nie zabraknie węgla
Sasin: wydaje mi się, że nie zabraknie węglaTVN24/Radio Plus

20 maja. Minister Sasin: "wydaje mi się, że nie zabraknie węgla"

Mimo tych sygnałów wicepremier Jacek Sasin, pytany w maju w Radiu Plus, czy w Polsce nie zabraknie węgla przed sezonem zimowym, odpowiedział: "nie powinno zabraknąć". "Nie jestem jasnowidzem, bo żyjemy w świecie, w którym pewne procesy, które wydawało się, że są procesami przewidywalnymi, nie są dzisiaj przewidywalne. Ale dzisiaj mogę powiedzieć, że wydaje mi się, że nie zabraknie węgla" - powiedział. Zapewnił, że polskie kopalnie mogą zwiększyć wydobycie o 1-2 mln ton węgla.

29 maja. Minister Sasin: "węgiel na pewno będzie dostępny"

Kilka dni później Jacek Sasin w Programie I Polskiego Radia znowu był pytany o bezpieczeństwo energetyczne Polaków jesienią i zimą. Zapewnił, że "na jesieni ten węgiel dla indywidualnych odbiorców na pewno będzie dostępny". "Na szczęście okres grzewczy mamy za sobą. Do następnego okresu mamy jeszcze trochę czasu. Mamy możliwości alternatywnych źródeł importu węgla i na pewno je wykorzystamy" - dodał. Zaapelował, żeby "nie ulegać panice", bo rząd pracuje nad zwiększeniem dostaw i pozyskiwaniem węgla z innych kierunków niż rosyjski.

Sasin: węgiel na pewno będzie dostępny
Sasin: węgiel na pewno będzie dostępnyTVN24/PR I

1 czerwca. Minister Moskwa: "mamy zabezpieczone 8 mln ton, jesteśmy po bezpiecznej stronie"

Minister Anna Moskwa odniosła się do tej kwestii ponownie 1 czerwca. W twitterowym wpisie zapewniła: "Wraz ze Spółkami Skarbu Państwa prowadzimy skuteczne działania, które zapełniły lukę węglową po decyzji o zakazie importu tego surowca z Federacji Rosyjskiej. Na dziś mamy zabezpieczone ponad 8 mln ton węgla. Jesteśmy po bezpiecznej stronie".

Dzień później zaapelowała do opozycji "o odpowiedzialną komunikację ze społeczeństwem". "Wprowadzanie nieuzasadnionej paniki, że nie wystarczy węgla, zachęca nieuczciwych uczestników rynku do spekulacji cenowych" - napisała na Twitterze.

3 czerwca zapewnienie o zabezpieczonych 8 mln ton węgla powtórzyła wiceminister klimatu i środowiska Małgorzata Golińska. Pytana w Polskim Radiu Koszalin o obawy Polaków związane z ogrzewaniem mieszkań w sezonie jesienno-zimowym, wyjaśniła, że węgiel sprowadzany z Rosji "można zastąpić - i zastępujemy - surowcem krajowym i tym, który jest sprowadzany między innymi z Kolumbii, Australii czy RPA". Powtórzyła, że zabezpieczone jest ponad 8 mln ton węgla, czyli "dokładnie tyle ile sprowadzaliśmy rocznie z kierunku rosyjskiego".

Rząd obiecuje gwarantowaną cenę węgla. Co z rezerwami?
Rząd obiecuje gwarantowaną cenę węgla. Co z rezerwami?Fakty po południu TVN24

Na przełomie maja i czerwca informacji o braku węgla w składach przybywało, a jego cena była niekiedy nawet trzy razy wyższa niż przed rokiem. To skłoniło rząd do stworzenia specjalnej ustawy, która miała gwarantować ceny węgla na poziomach znanych sprzed kryzysu. Pierwsze informacje o pracach nad takimi rozwiązaniami przedstawił 3 czerwca wiceminister finansów Artur Soboń, a oficjalne potwierdził ją prezes PiS Jarosław Kaczyński, który na konwencji partii 4 czerwca powiedział: "Podjęliśmy decyzję, że ludziom, którzy opalają węglem swoje domy, zapewnimy cenę na poziomie tej, która była jeszcze do niedawna".

9 czerwca. Premier Morawiecki: "prowadzimy program zakupu węgla i zwiększenia wydobycia"

Przemawiając na początku czerwca w Sejmie, premier Mateusz Morawiecki przyznał wprost: "Prowadzimy program zakupu węgla i zwiększenia wydobycia węgla w polskich kopalniach". Następnie dodał: "Chcemy, żeby w momencie, gdy rozpoczną się zakupy na sezon grzewczy jesienno-zimowy, cena była taka jak przed gwałtowną zwyżką cen węgla związaną z nałożonym embargiem na Rosję. I zrobimy to. Pracujemy dzisiaj nie tylko nad zakupami, ale także nad mechanizmami dystrybucji, po to żeby ominąć łańcuszek pośredników, po to żeby nie zarabiali na tym pośrednictwie, tak żeby po prostu Polacy mieli jak najtańszy węgiel".

Cztery dni później premier podał termin, po którym mają zacząć obowiązywać nowe rozwiązania: "Pani minister Anna Moskwa, pan minister Jacek Sasin budują dzisiaj program, który będzie gwarantował, że ceny węgla będą cenami sprzed tej gwałtownej zwyżki cen z ostatnich kilku miesięcy. Chcemy, żeby ten program był gotowy najpóźniej od sierpnia".

23 czerwca: ustawa o dopłatach do węgla

Na posiedzeniu 23 czerwca Sejm przyjął rządową ustawę o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców niektórych paliw stałych w związku z sytuacją na rynku tych paliw. Ustalono w niej, że maksymalna cena tony węgla może wynosić 996,60 zł. Zapowiedziano także rekompensaty dla przedsiębiorców, którzy będą sprzedawać węgiel gospodarstwom domowym. Ustawa trafiła do Senatu, ten wniósł do niej poprawki odrzucone potem przez Sejm, a ostatecznie prezydent 11 lipca podpisał ustawę.

30 czerwca. Minister Wójcik: "Polska ma zbadane i potwierdzone złoża na 200 lat"

Prezydencką tezę o złożach węgla na 200 lat powtórzył 30 czerwca w programie "Onet opinie" Michał Wójcik, minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Jego partia - Solidarna Polska - od dłuższego czasu mocno opowiada się za nieodchodzeniem od polskiego węgla i oparciu na nim polskiego miksu energetycznego. "Uważamy, że Polska ma zbadane i potwierdzone złoża na dwieście lat, chociażby węgla jako tego nośnika energii. Na dwieście lat, jedne z największych na świecie złóż mamy" - mówił Wójcik.

15 lipca. Krzysztof Sobolewski: "nie powinniśmy mieć obaw o to, czy wystarczy węgla"

Równocześnie z tymi publicznymi uspokojeniami padającymi ze strony rządu premier nakazał dwóm państwowym spółkom interwencyjny zakup 4,5 mln ton węgla na zimę. W połowie lipca o potencjalne problemy z dostępnością surowca zapytano w TVP1 sekretarza generalnego PiS Krzysztofa Sobolewskiego. Odpowiedział, że "wchodzi w życie ustawa, którą podpisał pan prezydent o wsparciu dla osób, które korzystają z węgla" i uspokajał: "z moich informacji wynika, że nie powinniśmy mieć obaw o to, czy wystarczy węgla na zimę".

"Jedna rzecz jest ważna, jeśli w sierpniu wszyscy będą chcieli zaopatrzyć się w węgiel, to oczywiście może być w tym momencie problem, by wszyscy mogli go kupić tyle, ile będą chcieli. Nie będzie reglamentacji, natomiast będzie problem, bo w tej chwili węgiel musimy sprowadzać z zagranicy, zwiększamy wydobycie. Krajowe wydobycie jest za małe na zaspokojenie wszystkich potrzeb. Już wrzesień, październik będzie możliwość zakupu, nie będzie obawy o to, że będzie brakować węgla" - zapewnił Sobolewski.

17 lipca. Premier Morawiecki: "Polska będzie mieć dużo problemów z węglem"

Znacząca zmiana narracji rządu na temat węgla nastąpiła 17 lipca na spotkaniu premiera Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami Turowa. Szef rządu przyznał wtedy, że z dostępnością węgla Polska będzie mieć "dużo problemów w najbliższych tygodniach, miesiącach". O tę sytuację oskarżył składy węgla, w których "nie ma woli współpracy".

"Rzeczywiście jest problem na styku naszej próby zbudowania systemu, który doprowadzi do tego, że będzie można kupić węgiel po tej ustalonej cenie, a wolnym rynkiem, rynkiem składów węgla, które musiałyby w odpowiedni sposób zareagować. Tego typu problemy z innych części kraju też do mnie docierają, że w składach węgla nie ma tej woli współpracy, jaką zakładaliśmy na początku" – mówił Morawiecki. Zaznaczył, że rząd myśli nad "innymi, dodatkowymi uwarunkowaniami, jeszcze innymi elementami tego systemu", by w najbliższym czasie węgiel był dostępny.

"To wszystko było mydlenie oczu"

Ta wypowiedź premiera wywołała komentarze. "Co premier miał na myśli, wprowadzając cenę tysiąc złotych za tonę węgla? Miał to na myśli, że nie miał rozeznania sytuacji, nie miał węgla, z związku z tym na tydzień uspokoił atmosferę. Tylko że kłamstwo ma krótkie nogi, a w wypadku pana premiera kłamstwo nóg nie ma wcale" - mówił dziennikarzom w Sejmie Włodzimierz Czarzasty z Lewicy. Jego kolega z partii Krzysztof Śmiszek dodał: "To wszystko było mydlenie oczu, to było takie czasowe uspokajanie nastrojów, że będzie dobrze, że państwo czuwa, że państwo będzie sprzedawało węgiel po dziewięćset złotych, kiedy cena rynkowa to jest trzy tysiące".

Przedstawiciele Konfederacji na swojej konferencji w Sejmie mówili, że niedobór węgla nie jest wynikiem działań zbrojnych w Ukrainie, lecz braku przygotowań ze strony rządu. "Jak to jest, że w Polsce mówiliśmy, że mamy węgla na dwieście lat, że właściwie na nim śpimy, że jesteśmy energetycznie zabezpieczeni - a teraz, kiedy przychodzi pierwszy lepszy kryzys, to okazuje się, że możemy marznąć tej zimy w domu?" - pytał rzecznik prasowy partii Korwin Wojciech Machulski.

18 lipca Morawiecki, zapytany podczas wizyty w Żywcu, czy nie za późno nakazał spółkom Skarbu Państwa pilne sprowadzenie do Polski dodatkowego surowca (zrobił to w połowie lipca), odpowiedział: "W ramach Rady Ministrów już wcześniej mówiliśmy o tym, że jest konieczność ściągania węgla. Tylko, rzecz jasna, ten proces musi trwać".

Autor: Michał Istel, Krzysztof Jabłonowski, Piotr Jaźwiński, Bartosz Chyż / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Odblokowano fundusze unijne, przywrócono finansowanie in vitro, zlikwidowano prace domowe, wprowadzono kasowy PIT, podniesiono zasiłek pogrzebowy, wprowadzono "babciowe"... - lista spełnionych obietnic Koalicji Obywatelskiej po dwóch latach rządów nie jest jednak długa. Nie zrealizowano wielu sztandarowych zapowiedzi: nie zmieniono prawa aborcyjnego, nie podniesiono kwoty wolnej od podatku, nie zlikwidowano Funduszu Kościelnego, nie ma ustawy o związkach partnerskich, no i nie udało się zreformować wymiaru sprawiedliwości. Trzy czwarte ze 100 konkretów czeka na realizację.

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Źródło:
Konkret24

Wszystkie afery zostaną rozliczone - zapowiadali po wygranych w 2023 roku wyborach politycy z koalicji 15 października. Sprawdziliśmy więc stan rozliczeń 12 najgłośniejszych afer z czasów Zjednoczonej Prawicy. Po dwóch latach akty oskarżenia można policzyć na palcach obu rąk, wyroków zapadło tylko cztery. Z polityków wskazanych do rozliczeń wyrok usłyszał jeden, a jednemu postawiono zarzut. Przed Trybunałem Stanu nie stanął nikt.

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Trzecia Droga stworzona przez PSL i Polskę 2050 rozpadła się na półmetku rządów. Przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku przedstawiła 12 gwarancji z wieloma obietnicami, które miała spełnić po dojściu do władzy. Żadnej z tych gwarancji nie udało się zrealizować w całości.

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24