Patryk Jaki w błędzie - rezolucja Parlamentu Europejskiego bez pomyłek


Europoseł Patryk Jaki opisał na jednym z portali społecznościowych rzekome błędy w treści rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie penalizacji edukacji seksualnej w Polsce. Stwierdził, że niepoprawne miały być informacje o autorze, statusie, treści i celu projektu ustawy "Stop pedofilii". Internauci znaleźli na stronie Europarlamentu treść przyjętej rezolucji i sprawdzili, że zarzuty Jakiego są błędne.

Parlament Europejski 14 listopada przyjął rezolucję w sprawie penalizacji edukacji seksualnej w Polsce. Wzywa w niej polski parlament m.in. do wstrzymania się od przyjęcia kontrowersyjnego projektu ustawy, której wnioskodawcą jest obywatelska inicjatywa "Stop pedofilii".

Proponowany projekt zakłada, że "kto propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletniego obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej, działając w związku z zajmowaniem stanowiska, wykonywaniem zawodu lub działalności związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi albo działając na terenie szkoły lub innego zakładu lub placówki oświatowo-wychowawczej lub opiekuńczej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".

W uzasadnieniu projektu wnioskodawcy nie kryją, że to przepisy, które mają ograniczyć edukację seksualną w szkołach.

Głosowanie nad rezolucją Parlamentu Europejskiego w sprawie penalizacji edukacji seksualnej w Polsce (14.11.2019)
Głosowanie nad rezolucją Parlamentu Europejskiego w sprawie penalizacji edukacji seksualnej w Polsce (14.11.2019)

W dniu głosowania w europarlamencie Patryk Jaki w twitterowym wpisie wskazał rzekome błędy w opisie polskiego projektu ustawy, jakie miały znaleźć się w dokumencie przyjętym przez europarlamentarzystów.

"PE potępił dziś w rezolucji „penalizację edukacji seksualnej w Polsce”.

1. Nie ma czegoś takiego w KK w PL

2. PE pomylił autora projektu (obywatelski nie rządowy)

3. PE pomylił też status projektu (nie jest przyjęty)

4. PE pomylił też treści i cel projektu" - napisał na Twitterze europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

Internauci sprawdzają Jakiego

Wielu internautów uwierzyło, że rezolucja europarlamentu zawiera wskazane przez Patryka Jakiego pomyłki.

"To po co komu taki PE?" - pyta jedna z internautek komentująca wpis Jakiego. "Jeśli PE dalej będzie zajmował się nie istniejącymi sprawami to długo UE nie potrwa" - stwierdził kolejny internauta.

"Taa pomylił... celowo wprowadza w błąd" - napisał inny twitterowicz.

Treść przyjętej przez PE 14 listopada rezolucji w sprawie penalizacji edukacji seksualnej w Polsce jest dostępna na stronie europarlamentu. Znaleźli ją niektórzy internauci, którzy sprawdzali, czy Patryk Jaki ma rację.

Brak kary za edukację seksualną. Nowelizacja może to zmienić

Zgadza się, że w obecnym brzmieniu polski Kodeks karny (KK) nie przewiduje penalizacji edukacji seksualnej. Sejmowa opozycja uważa, że to może się zmienić za sprawą projektu nowelizacji artykułu 200b KK, przedstawionej w czerwcu tego roku przez inicjatywę "Stop pedofilii".

- Dlaczego z premedytacją wprowadzacie ludzi w błąd zrównując edukację seksualną z pedofilią? - pytała z mównicy sejmowej Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka VIII kadencji.

Artykuł 200b KK uznaje za przestępstwo publiczne propagowanie lub pochwalanie zachowań o charakterze pedofilskim. Projekt nowelizacji Kodeksu karnego przewiduje wprowadzenie grzywny, kary ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat za publicznie propagowanie lub pochwalanie podejmowania przez dzieci obcowania płciowego.

W uzasadnieniu nowelizacji wnioskodawcy piszą, że "proponowana zmiana zapewni prawną ochronę dzieci i młodzieży przed deprawacją seksualną i demoralizacją, która rozwija się w niebezpiecznym tempie i dotyka tysięcy najmłodszych Polaków za pośrednictwem tzw. "edukacji" seksualnej".

Autor projektu w rezolucji - poprawny

Patryk Jaki zarzuca także w swoim wpisie, że "PE pomylił autora projektu" ustawy.

W przyjętej przez europarlamentarzystów rezolucji inicjatywa ustawodawcza "Stop pedofilii" została opisana jako obywatelska, czyli zgodnie ze stanem faktycznym, a nie jako inicjatywa rządowa, jak sugeruje Jaki.

prawda

mając na uwadze, że w dniu 17 lipca 2019 r. inicjatywa „Stop pedofilii” przedstawiła Sejmowi inicjatywę obywatelską w sprawie ustawy zmieniającej art. 200b polskiego kodeksu karnego Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 14 listopada 2019 r. w sprawie penalizacji edukacji seksualnej w Polsce

Tak samo brzmiące zdanie jest m.in. w anglo- i niemieckojęzycznej wersji rezolucji.

Dokładnie to samo zdanie było w projekcie rezolucji i w trybie prac nad nią nie zostało zmienione. Tak samo jest w przypadku kolejnego zarzutu Patryka Jakiego.

Propozycja nowelizacji KK wpłynęła do Sejmu jako obywatelski projekt ustawy wniesiony przez Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Stop pedofilii".

Status projektu w rezolucji - poprawny

Trzecim zarzutem europosła PiS jest błąd PE w statusie projektu. "PE pomylił też status projektu (nie jest przyjęty)" pisze Jaki. Tymczasem rezolucja stwierdza że:

prawda

dnia 15 października 2019 r., po wyborach parlamentarnych i wznowieniu zawieszonej sesji parlamentarnej, Sejm debatował nad projektem ustawy w pierwszym czytaniu, a dnia 16 października 2019 r. odrzucił wniosek o odrzucenie tego projektu ustawy; mając na uwadze, że po sesji inauguracyjnej nowo wybranego Sejmu w dniu 12 listopada 2019 r. oczekuje się wznowienia prac legislacyjnych nad tym projektem ustawy. Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 14 listopada 2019 r. w sprawie penalizacji edukacji seksualnej w Polsce

Rezolucja PE poprawnie opisuje ścieżkę legislacyjną projektu ustawy "Stop pedofilii". Projekt nowelizacji wpłynął do Sejmu 6 czerwca, a w połowie października trafił do pierwszego czytania w Sejmie.

16 października posłowie odrzucili wniosek za odrzuceniem projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Przeciw odrzuceniu obywatelskiego projektu było 243 posłów, za 150 posłów, a 13 wstrzymało się od głosu. W konsekwencji ustawa trafiła do dalszych prac w komisji.

Rezolucja nie stwierdza, że projekt ustawy został przyjęty i apeluje, "by polski parlament wstrzymał się od przyjęcia proponowanego projektu ustawy oraz zapewnił młodzieży dostęp do kompleksowej edukacji seksualnej".

Treści i cel projektu w rezolucji przedmiotem sporu

Ostatnim zarzutem Jakiego jest pomylenie przez Parlament Europejski treści i celu projektu ustawy. Rezolucja omawia je w punktach C, D , E i F.

C. mając na uwadze, że rzekomym celem ustawy jest zmiana obowiązujących przepisów dotyczących zapobiegania pedofilii i zwalczania jej; mając na uwadze, że zrównanie promowania pedofilii z zapewnieniem młodzieży wszechstronnej edukacji seksualnej jest zatrważające, błędne i krzywdzące; D. mając na uwadze, że nowe przepisy projektu ustawy przewidują, iż każdy, kto publicznie propaguje lub aprobuje podejmowanie stosunków seksualnych przez nieletnich, podlega karze do dwóch lat pozbawienia wolności; E. mając na uwadze, że wspomniane przepisy mają również zastosowanie do przypadków, w których środki masowego przekazu wykorzystuje się do promowania lub aprobowania podejmowania przez nieletnich stosunków seksualnych lub innej aktywności seksualnej, a w kontekście zawodów związanych z edukacją, leczeniem, opieką lub opieką nad nieletnimi kara pozbawienia wolności może wynosić do trzech lat; mając na uwadze, że przedstawiono propozycje dodatkowego zaostrzenia tej kary do pięciu lat; F. mając na uwadze, że rzeczone przepisy, pod przykrywką zapobiegania pedofilii, w praktyce uznałyby zapewnienie kompleksowej edukacji seksualnej nieletnim za przestępstwo, co miałoby wpływ m.in. na edukatorów, działaczy, pracowników służby zdrowia, psychologów, wydawców i dziennikarzy, a nawet rodziców lub opiekunów prawnych; Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 14 listopada 2019 r. w sprawie penalizacji edukacji seksualnej w Polsce

Spór o cel nowelizacji trwa. Autorzy i zwolennicy projektu przekonują, jest nim ochrona nieletnich przed pedofilią. Zdaniem opozycji intencją projektodawców jest zakazanie edukacji seksualnej w Polsce. Założenia projektu nowelizacji polskiego KK każdy może przeczytać w internecie, autorzy inicjatywy kilkukrotnie piszą w nim o edukacji seksualnej.

Rezolucja PE

Za przyjęciem treści rezolucji zaproponowanej przez Socjalistów i Demokratów głosowało 471 europosłów, przeciw było 128, a 57 wstrzymało się.

Parlament Europejski apeluje do polskiego parlamentu powstrzymania się od przyjęcia nowelizacji art. 200b KK w formie zaproponowanej przez inicjatywę "Stop pedofilii".

Rezolucja Parlamentu Europejskiego przedstawia jego stanowisko w danej sprawie i nie ma rangi dokumentu prawnie wiążącego.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24, TVN24; zdjęcie tytułowe: PAP/EPA

Pozostałe wiadomości

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24