PSL kontra PiS: kiedy sprzedano więcej ziemi cudzoziemcom? Liczby mówią wszystko

Źródło:
Konkret24
Wicepremier Henryk Kowalczyk o sprzedaży ziemi cudzoziemcom
Wicepremier Henryk Kowalczyk o sprzedaży ziemi cudzoziemcom
wideo 2/4
Wicepremier Henryk Kowalczyk o sprzedaży ziemi cudzoziemcom

Politycy PiS i PSL, walcząc o głosy wyborców na wsi, spierają się, który rząd lepiej chroni polską ziemię. Jako argument podają wielkość gruntów, które przeszły w ręce cudzoziemców - twierdząc, że to przeciwnicy sprzedawali więcej polskiej ziemi. Sprawdziliśmy, kto ma rację. 

Spór odżył po Zgromadzeniu Polskiej Wsi 11 grudnia w Przyszusze, w którym uczestniczyli m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk oraz Janusz Wojciechowski, unijny komisarz ds. rolnictwa. Kaczyński mówił, że celem jego partii jest osiągnięcie takiego stanu, w którym "przeciętna polska wieś, jeżeli chodzi o różnego rodzaju możliwości cywilizacyjne, nie ustępowałaby śródmieściu Warszawy". "Jeżeli będziemy przy władzy, to ten cel zrealizujemy" - zapewniał. Według niego "polskie państwo, od czasu, kiedy rządzi nim Prawo i Sprawiedliwość, ze swoich zobowiązań (wobec rolników - red.) się wywiązywało". Za sukces swojej partii Kaczyński uznał m.in. "dopłaty rolnicze na poziomie europejskim", a także "ochronę własności polskiej ziemi".

PSL: "obiecali, oszukali"

W reakcji na wystąpienia polityków PiS 11 grudnia jeszcze tego samego dnia na twitterowym profilu Polskiego Stronnictwa Ludowego pojawiła się grafika z danymi o sprzedanej cudzoziemcom ziemi z następującym komentarzem: "'Zabezpieczyliśmy polską ziemię. Polska ziemia musi być dla polskich rolników.' – wmawiał rolnikom Jarosław Kaczyński w 2019 roku. Dziś krzyczą #SiłaPolskiejWsi. Jak wyszło? Sami zobaczcie #ObiecaliOszukali".

Następnego dnia do tej kwestii odniósł się wicepremier Kowalczyk na konferencji prasowej. Przypomniał, że w 2002 roku ówczesny minister rolnictwa i szef PSL Jarosław Kalinowski zgodził się na zniesienie od 2016 roku ograniczeń w sprzedaży ziemi cudzoziemcom. "Do 2016 roku było ograniczenie sprzedaży i musiała być wyrażona zgoda, od 2016 roku takiej zgody nie ma" - zauważył minister Kowalczyk. "Kiedy porównamy odpowiednie parametry, to w roku 2015, kiedy ta zgoda była jeszcze konieczna na ziemię rolną dla obcokrajowców, sprzedano 412 hektarów, a w 2021 roku nadal Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolniczego KOWR wyraża zgodę, to wydano tej zgody na 20,5 hektara" – mówił wicepremier. To samo Henryk Kowalczyk powtórzył 13 grudnia w czasie posiedzenia Sejmu.

Natomiast na twitterowym profilu PiS tak zrelacjonowano słowa Kowalczyka z Sejmu: "Ziemia rolna nie jest wyprzedawana cudzoziemcom na dużą skalę. Sprzedaż ziemi rolnej dla cudzoziemców w 2015r. wynosiła 412,25 ha, a w 2021r. 20,50 ha".

Minister nie mówi, co się stało w 2016 roku

Tak więc wicepremier Kowalczyk stwierdził, że do 2016 roku sprzedaż ziemi (nieruchomości gruntowych) cudzoziemcom wymagała zgody, a od 2016 roku już nie. A potem powiedział, że "nadal KOWR wyraża zgodę". Tylko że minister rolnictwa nie wyjaśnił, że zgodnie z obowiązującą (zmienianą już 25 razy) ustawą z 24 marca 1920 roku o nabywaniu ziemi przez cudzoziemców zawsze musieli oni uzyskiwać zgodę na zakup ziemi w Polsce - tyle że w 2016 roku zmieniono kategorię cudzoziemców, którzy w odpowiednich instytucjach państwa polskiego musieli taką zgodę otrzymać. Wiąże się to z zakończeniem 1 maja 2016 roku 12-letniego okresu przejściowego na ograniczenie sprzedaży ziemi cudzoziemcom. Od tego momentu obcokrajowcy z Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Konfederacji Szwajcarskiej (czyli obywatele państw Unii Europejskiej, Islandii, Liechtensteinu, Norwegii i Szwajcarii) nie muszą mieć zezwolenia ministra spraw wewnętrznych i administracji na nabycie jakiejkolwiek nieruchomości w Polsce niezależnie od jej położenia i powierzchni. MSWiA prowadzi jedynie rejestr transakcji sprzedaży nieruchomości cudzoziemcom. W dalszym ciągu o takie zezwolenia muszą się starać cudzoziemcy spoza wymienionych krajów.

Dlatego wypowiedź ministra Kowalczyka na konferencji prasowej jest manipulacją, bo stwierdzenie, że "nadal KOWR wyraża zgodę" wcale nie znaczy, że jest tak, jak w 2015 roku, "kiedy ta zgoda była jeszcze konieczna" - bo od 2016 roku obywatele wielu państw już jej nie muszą uzyskać. Nie dziwi więc, że zgody w 2015 roku dotyczyły o wiele większej powierzchni gruntów niż w 2021 roku - co porównał Kowalczyk, nie tłumacząc powodów tej różnicy.

Cezurę roku 2016 widać dobrze w liczbach. Jak wynika z rocznych sprawozdań z realizacji ustawy o nabywaniu ziemi przecz cudzoziemców, w latach 2008-2015 średnio w roku powierzchnia nieruchomości gruntowych, na których zakup wydano zezwolenia, wynosiła około 1 tys. hektarów: najwięcej w 2009 roku – 1758 ha, w tym ziemi rolnej i leśnej – 1612 ha; a najmniej w 2015 roku (a więc kilka miesięcy przed końcem okresu przejściowego), odpowiednio – 460 i 446 ha.

Powierzchnia gruntów objętych zezwoleniami dla cudzoziemców przed i po zmianie prawa w 2016 rokuMSWiA

W okresie rządów PiS - a więc w czasie, gdy cudzoziemcy z EOG nie muszą już mieć pozwoleń, a to oni są głównie nabywcami polskiej ziemi - zgody na kupno dotyczyły rzeczywiście niewielkich powierzchni: 23 ha gruntów w 2017 roku (w tym 5 ha ziemi rolnej i leśnej); 46 ha gruntów w 2021 roku (w tym 20 ha ziemi rolnej i leśnej). Spośród cudzoziemców, którzy muszą mieć pozwolenie, ziemię u nas kupowali głównie obywatele Ukrainy - w 2021 otrzymali zezwolenia na zakup ponad 28 ha.

To właśnie te liczby mają dowodzić według polityków PiS, że "ziemia rolna nie jest wyprzedawana cudzoziemcom". Ale to nieprawda - co wyjaśniamy poniżej.

Za PiS dwukrotny wzrost powierzchni sprzedanej cudzoziemcom

Roczne sprawozdania MSWiA jasno bowiem pokazują, że sprzedaż ziemi obcokrajowcom rośnie. W latach 2008-2015 w obce ręce szło średnio w roku prawie 3,4 tys. ha gruntów. Najwięcej ziemi cudzoziemcy – ci z pozwoleniem oraz ci, którzy go już nie potrzebują – kupili w 2014 roku: 4077 ha; najmniej w 2009 roku – 2801 ha.

Od objęcia rządów przez Zjednoczoną Prawicę systematycznie rosła powierzchnia gruntów sprzedawanych cudzoziemcom. W 2016 roku było to 3185 ha, w 2021 roku – już 6487 ha. Czyli wzrost był dwukrotny.

Powierzchnia gruntów kupionych przez cudzoziemców za rządów PO-PSL i Zjednoczonej Prawicy MSWiA

Podobnie jest ze sprzedażą ziemi rolnej i leśnej. W latach rządów PO-PSL sprzedawano średnio pół tysiąca hektarów rocznie: najwięcej w 2014 roku - 766 ha; najmniej w 2008 roku – 384 ha. Za rządów Zjednoczonej Prawicy średnia roczna wynosiła już ponad tysiąc hektarów. W 2016 roku sprzedano cudzoziemcom 576 ha ziemi rolnej i leśnej, w 2021 roku – 1519 ha. To oznacza ponad 2,5-krotny wzrost.

Sprzedaż gruntów rolnych i leśnych cudzoziemcom za rządów PO-PSL i Zjednoczonej PrawicyMSWiA

Powyższe liczby ze sprawozdań MSWiA pokrywają się z tymi, które PSL pokazało w tweecie na swoim profilu. Nie pierwszy raz partia ta wytyka PiS-owi hipokryzję w deklaracjach o ochronie polskiej ziemi przed wykupem. Tak było np. w sierpniu 2019 roku czy w kwietniu 2021 roku.

Czy jednak z punku widzenia ochrony polskiego rolnictwa sprzedaż ziemi cudzoziemcom to istotny problem? Główny Urząd Statystyczny pokazuje, że w 2020 roku było w Polsce 14,9 mln ha użytków rolnych. W tym samym roku cudzoziemcom sprzedano 1565 ha ziemi rolnej – czyli zaledwie 0,010 proc. całego areału ziemi uprawnej.

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24