FAŁSZ

Taśmy Obajtka. Prokuratura potwierdziła, że "nie ma żadnych nagrań"? Wcale nie 

Źródło:
Konkret24
"Taśmy Obajtka" ujrzały światło dzienne. "Będzie wśród swoich, przyjacielu, my jej nie zrobimy krzywdy"
"Taśmy Obajtka" ujrzały światło dzienne. "Będzie wśród swoich, przyjacielu, my jej nie zrobimy krzywdy"Dariusz Łapiński/Fakty TVN
wideo 2/6
"Taśmy Obajtka" ujrzały światło dzienne. "Będzie wśród swoich, przyjacielu, my jej nie zrobimy krzywdy"Dariusz Łapiński/Fakty TVN

Daniel Obajtek przekonuje, że upublicznione nagranie jego rozmowy z dziennikarzem Piotrem Nisztorem nie jest prawdziwe, bo "prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania". Według niego to właśnie jest dowód, że "nie ma żadnych nagrań". Były prezes Orlenu manipuluje. Powód decyzji prokuratury był inny. Śledczy w ogóle nie badali prawdziwości nagrań.

Daniel Obajtek, europoseł Prawa i Sprawiedliwości oraz były prezes Orlenu, został zapytany 10 lipca w wywiadzie w Programie III Polskiego Radia o ujawnione wiosną 2024 roku nagrania, na których słychać, jak rozmawia z dziennikarzem Piotrem Nisztorem. Odpowiadając, Obajtek kilkukrotnie podważał prawdziwość tych materiałów.

"Ale o jakich pani nagraniach mówi, pani redaktor?" - pytał Renatę Grochal, prowadzącą program "Bez uników" w Trójce. "O czymś, co nie jest w ogóle potwierdzone i czy coś jest w ogóle nagrane. Nawet prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania. Proszę pani, o jakieś nagrania z 2018 roku. Czy one są, czy nie są, czy są autentyczne, czy nie są autentyczne. Dziś sztuczna inteligencja może zrobić każde nagranie" - twierdził Obajtek (pogrubienie od redakcji). Potem mówił, że sam złożył wniosek, jeśli chodzi o te taśmy i "prokuratura odmówiła wszczęcia, czyli tak naprawdę nie ma żadnych nagrań, pani redaktor". Po czym ponownie podkreślał: "Ja nie będę rozmawiał o nagraniach, które po prostu nie istnieją i nie są oryginalne, proszę pani, i są zmanipulowane. I tyle, pani redaktor. Pani cytuje coś, co jest zmanipulowane. Nawet prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie".

Sprawdziliśmy, czy rzeczywiście śledczy odmówili zbadania prawdziwości nagrań bądź w ogóle zajęcia się nimi. Jak się okazuje, powody odmówienia wszczęcia postępowania były zupełnie inne niż te, które podawał Obajtek.

Taśmy Obajtka: "Będzie wśród swoich, przyjacielu, my jej nie zrobimy krzywdy"

Przypomnijmy: późną zimą i wiosną 2024 roku Jacek Harłukowicz, dziennikarz Onetu, przez wiele tygodni publikował materiały oparte o nagrania zarejestrowane w gabinecie Daniela Obajtka, gdy był szefem on Orlenu. Mieli to zrobić funkcjonariusze CBA. Choć w połowie lipca "Rzeczpospolita" podała, że oficjalnie służba temu zaprzeczyła.

W ujawnianych przez Onet nagraniach pojawiły się informacje o licznych nieprawidłowościach w działalności Orlenu, m.in. o samolocie wynajętym przez spółkę, który na początku pandemii poleciał do Chin po maseczki ochronne, jednak te nie zostały przygotowane na czas, samolot w obie strony poleciał "na pusto". W tej transakcji miała pośredniczyć firma handlarza bronią Andrzeja Izdebskiego. Jest także wątek papieża Franciszka, któremu Obajtek w samym środku pandemii sprezentował warte miliony złotych wyposażenie ochronne. Sprawa nigdy nie trafiła do prokuratury mimo wniosków ze strony agentów CBA - informował Onet.

Na ujawnionych nagraniach pochodzących z końca czerwca 2018 roku słychać m.in., jak dziennikarz Piotr Nisztor - od 2015 roku związany z mediami Tomasza Sakiewicza: "Gazetą Polską", "Gazetą Polską Codziennie" czy Telewizją Republika - prosi Obajtka o pracę dla swojej żony i ojca. "Spokojnie, słuchaj: my się nią zaopiekujemy (...). Coś jej zaproponujemy, za trzy miesiące będzie miała upload, dostanie trzydzieści procent więcej czy czterdzieści. My o nią zadbamy..." - zapewnia Nisztora Obajtek. "Najważniejsze, żeby się rozwijała dziewczyna" - stwierdza dziennikarz. "I będzie się rozwijać, nie bój się" - odpowiada Obajtek. "Zadbamy o nią. Ja tu też będę robił reorganizację, będę tworzył pewne działy, zmieniał, robił. A ona będzie z zewnątrz, przyjacielu" - mówił ówczesny szef Orlenu.

"Przyjacielu, uważam, że te skur****** kradły i jeszcze stanowiska załatwiały. A my przynajmniej nie kradniemy, staramy się zrobić, żeby nasi ludzie, k****, zarabiali. Bo przyjdą chude lata, że będziemy musieli wszyscy przetrwać" - stwierdził następnie Obajtek (cenzura od redakcji). Jak podał Onet, niedługo po tej rozmowie żona dziennikarza znalazła zatrudnienie w Orlenie, a ojciec został prokurentem w należącej do koncernu zależnej spółce Energa-Operator.

Po ujawnieniu taśmy Daniel Obajtek złożył zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. W opublikowanym przez Obajtka fragmencie zawiadomienia można było przeczytać, że wśród oskarżeń znajduje się takie, iż "w okresie od lutego 2018 r. do końca czerwca 2018 r., działając jako funkcjonariusze publiczni, [funkcjonariusze CBA] przekroczyli swoje uprawnienia i po uprzednim przełamaniu elektronicznych zabezpieczeń dostępu do gabinetu Prezesa Zarządu Orlen S.A. – Daniela Obajtka założyli w pomieszczeniu urządzenie podsłuchowe, czyniąc to bez wymaganych prawem zgód (...)".

Prokurata odmawia śledztwa. Powody

Jak nas poinformował Piotr A. Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, po dwóch miesiącach śledczy rzeczywiście odmówili przeprowadzenia śledztwa - ale w zakresie (pisownia cytatów oryginalna):

1. "Przekroczenia w okresie od lutego 2018 r. do końca czerwca 2018 r. w Warszawie swoich uprawnień przez funkcjonariuszy CBA poprzez przełamanie elektronicznych zabezpieczeń dostępu do gabinetu prezesa zarządu Orlen S.A. Daniela Obajtka i założenie w pomieszczeniu urządzeń podsłuchowych, czyniąc to bez wymaganych prawem zgód, czym działali na szkodę interesu publicznego oraz interesu prywatnego Daniela Obajtka, tj. o czyn z art. 231 par. 1 kk - wobec stwierdzenia, że czynu nie popełniono - na zasadzie art. 17 par. 1 pkt 1 kpk".

Artykuł 231 par. 1 Kodeksu karnego stanowi: "Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Natomiast art. 17 par. 1 pkt 1 Kodeksu postępowania karnego stanowi, że nie wszczyna się postępowania, gdy czynu nie popełniono albo brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie jego popełnienia.

2. "Założenia w okresie od lutego 2018 r. do końca czerwca 2018 r. w Warszawie urządzeń podsłuchowych w gabinecie prezesa zarządu Orlen S.A. Daniela Obajtka w celu uzyskania informacji, nie będąc uprawnionym do ich uzyskania i nagrania rozmowy Daniela Obajtka i Piotra Nisztora, działając w ten sposób na szkodę Daniela Obajtka i Piotra Nisztora, tj. o czyn z art. 267 par. 3 kk - wobec stwierdzenia, że nastąpiło przedawnienie karalności tego czynu - na zasadzie art. 17 par. 1 pkt 6 kpk".

Artykuł 267 par. 3 Kodeksu karnego mówi, że podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 ten, "kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem lub oprogramowaniem". Natomiast art. 17 par. 1 pkt 6 Kodeksu postępowania karnego stanowi, że nie wszczyna się postępowania, gdy nastąpiło przedawnienie karalności.

3. "Ujawnienia w nieustalonym okresie nie wcześniej niż w czerwcu 2018 r. i nie później niż 14 marca 2024 r. w Warszawie nieuprawnionej osobie informacji w postaci nagrania rozmowy Daniela Obajtka i Piotra Nisztora uzyskanej przy użyciu urządzeń podsłuchowych, w tym opublikowania tej rozmowy na portalu onet.pl, tj. o czyn z art. 267 par. 4 kk - wobec braku wniosku o ściganie pochodzącego od osoby uprawnionej - na zasadzie art. 17 par. 1 pkt 10 kpk".

Artykuł 267 par. 4 Kodeksu karnego stanowi, że podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 ten, kto informację dla niego nieprzeznaczoną, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie ujawnia innej osobie. Natomiast art. 17 par. 1 pkt 10 Kodeksu postępowania karnego mówi, że nie wszczyna się postępowania, gdy brak wymaganego zezwolenia na ściganie lub wniosku o ściganie pochodzącego od osoby uprawnionej, chyba że ustawa stanowi inaczej.

Podsumowując: prokuratura odmówiła więc śledztwa z uwagi na to, że zdaniem śledczych CBA nie przekroczyło swoich uprawień, sprawa założenia podsłuchu się przedawniła, a w sprawie przekazania taśm dziennikarzowi Daniel Obajtek nie złożył wniosku o ściganie.

O żadnym z tych powodów Obajtek nie powiedział w wywiadzie w radiowej Trójce - zamiast tego twierdził, że "nie ma żadnych" prawdziwych taśm, bo "prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania". To nieprawda.

Śledczy nie badali prawdziwości taśm

Śledczy nie zajęli się sprawą taśm nie dlatego, że ich w ogóle nie było, nie były oryginalne lub były zmanipulowane. Jak nam przekazał prokurator Piotr A. Skiba, po prostu nie było podstaw do badania ich autentyczności z uwagi na przedawnienie karalności samego czynu.

Prokurator Skiba przypomniał także, że w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie toczy się postępowanie dotyczące składania fałszywych zeznań przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Śródmieścia - ujawnienie nagrań przez Onet stanowiło podstawę do wszczęcia śledztwa i prowadzenia czynności procesowych. Zawiadomienie złożył Grzegorz Jakubowski, dziennikarz i były likwidator Radia dla Ciebie. Jakubowski twierdzi, że Obajtek skłamał, zeznając w maju 2023 roku przed Sądem Rejonowym dla Warszawy - Śródmieścia. "Ówczesny prezes PKN Orlenu występował w sprawie jako świadek. Mówił m.in. o swojej znajomości, relacjach i spotkaniu z dziennikarzem Piotrem Nisztorem" - podało w maju 2024 roku Radio Zet.

Jakubowski napisał serię artykułów, w których pojawia się Nisztor. Materiały te nie spodobały się Nisztorowi, więc pozwał Jakubowskiego. Jako świadek w tamtym procesie został wezwany Obajtek - i zeznał, że nigdy nie spotykał się nieformalnie z Nisztorem ani nie angażował się w zatrudnianie jego żony i ojca. Do rozmowy miało dojść w gabinecie Obajtka, gdzie miał być zamontowany podsłuch. Po tym, jak Onet opublikował nagrania, Jakubowski uznał, że Obajtek rok wcześniej zeznając przed sądem, skłamał.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP

Pozostałe wiadomości

Wzrost zachorowań na mpox powoduje, że w mediach społecznościowych krążą informacje o "megalockdownach" czy innych obostrzeniach, które ma ogłaszać Światowa Organizacja Zdrowia. To nieprawda. Wyjaśniamy, czego dotyczą tymczasowe zalecenia WHO.

Zakażenia wirusem mpox. WHO "już nakazuje lockdowny"?

Zakażenia wirusem mpox. WHO "już nakazuje lockdowny"?

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o tym, kto z Konfederacji powinien być kandydatem na prezydenta, nie wszyscy wskazywaliby na Sławomira Mentzena. Na przykład poseł Krzysztof Mulawa kilkakrotnie twierdził, że "jedyną osobą z prawicy, która ma zaufanie na poziomie ponad pięćdziesięciu procent", jest Krzysztof Bosak. Tylko że żadne dane tego nie potwierdzają, a sam poseł Mulawa przyznał w rozmowie z Konkret24, że "nieprecyzyjnie się wyraził".

Mentzen vs Bosak. Ten drugi "ma zaufanie na poziomie ponad 50 procent"?

Mentzen vs Bosak. Ten drugi "ma zaufanie na poziomie ponad 50 procent"?

Źródło:
Konkret24

"Oj to już mocny fikołek"; "Były smoki w tej bajce?" - tak internauci komentowali informację o tym, że lotnisko w Łodzi "jest w top 3 polskich lotnisk". W serwisie X napisał tak wiceprezydent Łodzi Adam Pustelnik, a poseł Tomasz Trela udostępnił jego wpis. Po naszych pytaniach samorządowiec usunął post.

Lotnisko w Łodzi "w top 3 polskich lotnisk"? Co pokazują dane

Lotnisko w Łodzi "w top 3 polskich lotnisk"? Co pokazują dane

Źródło:
Konkret24

Według ministry funduszy Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz remedium na starzenie się społeczeństwa, związane z tym kwestie demograficzne i komplikacje dla systemu emerytalnego byłaby wyższa wydajność pracy, bo "na tę samą złotówkę będzie mogło pracować mniej osób". Według niej Polacy pracują mniej wydajnie niż Czesi. Sięgnęliśmy do danych i sprawdziliśmy, jak wypadamy wśród państw unijnych.

Wydajność pracy Polaka mniejsza niż Czecha? Sprawdzamy

Wydajność pracy Polaka mniejsza niż Czecha? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Nagranie z niecodziennym zachowaniem europosła Roberta Biedronia krąży w sieci. Służy do obrażania polityka Lewicy. Wideo nie jest nowe i zostało edytowane. Przypominamy kontekst, w którym powstało.

"Robert Biedroń używa wyciągu z benzyny do walki z małpią ospą"? O co chodzi w nagraniu

"Robert Biedroń używa wyciągu z benzyny do walki z małpią ospą"? O co chodzi w nagraniu

Źródło:
Konkret24

"UK upada", "[Są] niewolnikami we własnym królestwie. Masakra" - tak reagowali internauci na nagranie pokazujące księżną Kate w chuście na głowie i w sytuacji, gdy jeden z imamów londyńskiego meczetu nie podał jej ręki. To nieaktualne nagranie, które znowu krąży w kontekście antymuzułmańskich zamieszek w Wielkiej Brytanii. Wyjaśniamy, skąd chusta na głowie księżnej i brak uścisku dłoni ze strony duchownego.

"Księżna Walii musi nakryć głowę podczas odwiedzania niektórych stref Londynu". Nie

"Księżna Walii musi nakryć głowę podczas odwiedzania niektórych stref Londynu". Nie

Źródło:
Konkret24

Według fałszywego przekazu rozpowszechnianego w sieci profesor Bronisław Geremek miał kiedyś przyznać w wywiadzie robionym przez Hannę Krall, że nienawidzi Polaków. To nieprawda – co wyjaśniała już sama Krall, ale także historycy. W PRL-u Geremek był ofiarą czarnej propagandy.

PRL-owska fałszywka o Geremku żyje w internecie. "Utwór przez ubeków napisany" 

PRL-owska fałszywka o Geremku żyje w internecie. "Utwór przez ubeków napisany" 

Źródło:
Konkret24

"Jakim prawem flagi ukraińskie były przymocowane do pojazdów Wojska Polskiego" - pytał jeden z internautów po wojskowej defiladzie 15 sierpnia. Nie był jedyny - więcej komentujących obruszało się na flagi ukraińskie lub inne oznaczenia związane z tym krajem rzekomo obecne na paradzie. Tyle że nie miały one nic wspólnego z Ukrainą. Wyjaśniamy.

Flagi Ukrainy na polskim sprzęcie podczas defilady? Nie

Flagi Ukrainy na polskim sprzęcie podczas defilady? Nie

Źródło:
Konkret24

Mimo coraz to nowych rzekomych "dowodów" szkodliwego wpływu technologii 5G na ludzkie zdrowie żadne naukowe badanie tego nie wykazało. Pokazuje to też najnowszy raport hiszpańskiego zespołu naukowego. Przeanalizował on raz jeszcze publikowane dowody na bezpieczeństwo 5G – i uspokaja.

5G to nie "śmiercionośna technologia". Pięć wniosków z najnowszego raportu

5G to nie "śmiercionośna technologia". Pięć wniosków z najnowszego raportu

Źródło:
Konkret24, The Conversation

Były minister obrony Mariusz Błaszczak przekonuje, że w tym roku "organizowane są dokładnie takie same pikniki", jak za rządów Zjednoczonej Prawicy. Otóż nie. Pokazujemy znaczące różnice, które dowodzą, że teza polityka PiS jest fałszywa.

Błaszczak: PO organizuje "dokładnie takie same pikniki" co PiS? Nie takie same

Błaszczak: PO organizuje "dokładnie takie same pikniki" co PiS? Nie takie same

Źródło:
Konkret24

Nagranie muzyka, jakoby śpiewającego w centrum Londynu, że chce przenieść się do Polski "gdzie ulice są bezpieczne" zainteresowało wielu internautów. Udostępniali je między innymi prawicowi politycy z Polski i Wielkiej Brytanii. Tymczasem zostało zmanipulowane, co potwierdza muzyk z nagrania.

"Na ulicach Wielkiej Brytanii śpiewają piosenki o tym, że chcieliby się przenieść do Polski"? Nie

"Na ulicach Wielkiej Brytanii śpiewają piosenki o tym, że chcieliby się przenieść do Polski"? Nie

Źródło:
Konkret24

Według krążącej w mediach społecznościowych ilustracji Polska ma mieć najwyższy deficyt budżetowych wśród krajów unijnych. Ale ten, choć rzeczywiście wysoki i plasujący nas w czołówce, wcale najwyższy nie jest.

Polska z największym deficytem w UE? Dane zaprzeczają

Polska z największym deficytem w UE? Dane zaprzeczają

Źródło:
Konkret24

Od początku ukraińskiej ofensywy w obwodzie kurskim w Rosji w mediach społecznościowych pojawiają się rzekomo aktualne nagrania stamtąd. Jedno z nich ma pokazywać eksplozję w Kursku, a inne ruchy ukraińskich wojsk. Jednak filmy nie powstały teraz.

"Kursk wczoraj"? Jednak nie Kursk i nie obecnie

"Kursk wczoraj"? Jednak nie Kursk i nie obecnie

Źródło:
Konkret24

Polscy politycy opozycji chętnie rozpowszechniają w mediach społecznościowych nagrania z Wielkiej Brytanii dokumentujące społeczne niepokoje po tragedii w Southport. Podkreślają przy tym antymigranckie nastroje na Wyspach. I tak poseł Konfederacji Konrad Berkowicz opublikował film, który rzekomo pokazuje, jak brytyjska policja "w ramach ubogacenia kulturowego pozwala muzułmanom" atakować Brytyjczyka. Ale to fake news.

"Brytyjska policja pozwala muzułmanom atakować Brytyjczyka"? Fejk posła Berkowicza

"Brytyjska policja pozwala muzułmanom atakować Brytyjczyka"? Fejk posła Berkowicza

Źródło:
Konkret24

Polska przygotowuje się do wprowadzenia systemu kaucyjnego na plastikowe i szklane butelki oraz puszki. Jednak według rozpowszechnianego w sieci przekazu - który wywołał dyskusję - już od lipca tego roku obowiązują kaucje za niektóre opakowania. Uspokajamy: to nieprawda.

Kaucje za niektóre butelki "płacimy od dzisiaj"? "Ktoś sieje zamęt"

Kaucje za niektóre butelki "płacimy od dzisiaj"? "Ktoś sieje zamęt"

Źródło:
Konkret24

Ponad milion wyświetleń i komentarze w największych platformach społecznościowych generuje film mający być - według internautów - "czeską reklamą polskiego wybrzeża". W tym przekazie zgadza się tylko jedno: że film jest reklamą.

"Czeska reklama polskiego wybrzeża"? Nie czeska i nie wybrzeża

"Czeska reklama polskiego wybrzeża"? Nie czeska i nie wybrzeża

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w mediach społecznościowych – także polskich – przekazu książę Arabii Saudyjskiej Mohammed bin Salman miał oświadczyć, że kobiety w jego kraju będą miały pełną decyzyjność co do tego, jak się ubierają. Niestety, to nieprawda.

Kobiety w Arabii Saudyjskiej "mogą się ubierać, jak chcą"? Co naprawdę mówił książę

Kobiety w Arabii Saudyjskiej "mogą się ubierać, jak chcą"? Co naprawdę mówił książę

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Maciej Wąsik twierdzi, że komisja do sprawy Pegasusa ma po prostu "politycznie uderzyć w rząd Prawa i Sprawiedliwości", bo w żadnym z krajów UE badano legalności tego oprogramowania. Tłumaczymy, dlaczego jest to podwójna manipulacja.

Wąsik opowiada o "badaniu legalności Pegasusa". Manipuluje i wprowadza w błąd

Wąsik opowiada o "badaniu legalności Pegasusa". Manipuluje i wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Gdy w krajach Europy - w tym w Polsce - rosną antyimigranckie nastroje, popularność w sieci zdobywają wszelkie przekazy, które je podsycają. Niezależnie od tego, czy są prawdziwe. Do takich należy informacja, jakoby premier Australii miała poprosić muzułmanów domagających się prawa szariatu o "opuszczenie Australii".

Muzułmanie, jeśli się nie dostosują, "niech opuszczą Australię"? Historia pewnego felietonu

Muzułmanie, jeśli się nie dostosują, "niech opuszczą Australię"? Historia pewnego felietonu

Źródło:
Konkret24

Oczekując na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie sprawozdania finansowego PiS, politycy tej partii utrzymują, że nie przeznaczali pieniędzy publicznych na partyjną kampanię. Przedstawiamy przykłady działań, które temu przeczą.

"Wydatki niecelowe". Agitacja wyborcza kandydatów PiS za publiczne pieniądze

"Wydatki niecelowe". Agitacja wyborcza kandydatów PiS za publiczne pieniądze

Źródło:
Konkret24