FAŁSZ

Unijna dyrektywa doprowadzi do "wywłaszczenia Polaków z ich domów"? Fałszywa teza

Źródło:
Konkret24
Od 2028 roku wszystkie nowo budowane budynki w Unii mają spełniać standardy zero emisyjności
Od 2028 roku wszystkie nowo budowane budynki w Unii mają spełniać standardy zero emisyjności Grzegorz Jarecki/Fakty po Południu
wideo 2/5
Od 2028 roku wszystkie nowo budowane budynki w Unii mają spełniać standardy zero emisyjności Grzegorz Jarecki/Fakty po Południu

Politycy Konfederacji, w tym Sławomir Mentzen, straszą, że unijna dyrektywa w sprawie norm energetycznych dla budynków doprowadzi do wywłaszczenia Polaków z ich domów i mieszkań. Ale w tej dyrektywie nie ma słowa o wywłaszczeniu – wyjaśniamy manipulację. 

14 marca Parlament Europejski przyjął, na wniosek Komisji Europejskiej, poprawki do nowelizacji unijnej dyrektywy z 19 maja 2010 roku w sprawie charakterystyki energetycznej budynków. Zmiana przepisów ma sprawić, że do 2030 roku znacznie zmniejszy się emisja gazów cieplarnianych i zużycie energii przez branżę budowlaną, zaś do połowy wieku sektor ten ma stać się neutralny dla klimatu. Od 2028 roku zeroemisyjne mają być wszystkie nowe budynki, a do 2026 zeroemisyjne mają stać się nowe budynki zajmowane czy eksploatowane przez władze publiczne lub do nich należące. Do 2028 roku wszystkie nowe budynki powinny być wyposażone w technologie pozyskiwania energii słonecznej, jeżeli jest to wykonalne pod względem technicznym i ekonomicznym. Dla budynków mieszkalnych poddawanych gruntownemu remontowi termin ten to 2032 rok.

"Dyrektywa wywłaszczeniowa, dla zmylenia nazywana mieszkaniową"

Jeszcze przed decyzją europosłów Sławomir Mentzen, współprzewodniczący Konfederacji i szef partii Nowa Nadzieja, na konferencji prasowej w Sejmie 14 marca nazwał tę dyrektywę "wywłaszczeniową". Powiedział, że ta dyrektywa "sprawi, że mieszkania w Polsce będą znacznie droższe niż obecnie, i jeszcze mniejszą liczbę Polaków będzie stać na zakup swojego mieszkania czy też swojego domu".

Konferencja prasowa Sławomira Mentzena z Konfederacji o "dyrektywie wywłaszczeniowej"Twitter

Lider Konfederacji zastanawiał się skąd właściciele domów i mieszkań wezmą pieniądze na remonty: "albo sprzedadzą mieszkanie, albo wezmą bardzo drogi kredyt. W najgorszej sytuacji będą emeryci, którzy nie mają żadnej zdolności kredytowej i będą skazani przez ten rząd na zbójecką, odwróconą hipotekę. Będą musieli sprzedać jakiemuś bankowi swoje mieszkanie w zamian za fundusze i nie będą moli przekazać tego mieszkania swoim dzieciom". Dlatego, jak podkreślał polityk Konfederacji, "ta dyrektywa powinna być nazywana dyrektywą wywłaszczeniową, ponieważ doprowadzi do wywłaszczenia Polaków z ich własnych mieszkań i ich własnych domów".

Sformułowania "dyrektywa wywłaszczeniowa" używali też inni politycy Konfederacji, powielili je we wpisach na Twitterze m.in. posłów Stanisław Tyszka, Konrada Berkowicza, czy Marcina Sypniewskiego - sekretarza Konfederacji i wiceprezesa Nowej Nadziei. Specjalną konferencję zwołał poseł Michał Urbaniak.

FAŁSZ
Wpisy Konfederacji i jej polityków o "dyrektywie wywłaszczeniowej".Twitter

Według Polskiego Alarmu Smogowego, jedna trzecia domów jednorodzinnych w Polsce nie ma ocieplenia, ale aż 60 proc. właścicieli domów nieocieplonych chciałaby w najbliższych latach przeprowadzić inwestycję w termoizolację.

Manipulowanie pojęciem wywłaszczenia

Na początek wyjaśnijmy, co kryje się pod pojęciem wywłaszczenia. Jest ono zapisane w art. 21 konstytucji:

1. Rzeczpospolita Polska chroni własność i prawo dziedziczenia. 2. Wywłaszczenie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem.

W tym przypadku mamy do czynienia z wywłaszczeniem nieruchomości - gruntów, lokali, mieszkań czy domów. Procedura wywłaszczania nieruchomości jest opisana w rozdziale 12 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Tu kluczowy jest artykuł 112:

1. Przepisy niniejszego rozdziału stosuje się do nieruchomości położonych (…) na obszarach przeznaczonych w planach miejscowych na cele publiczne albo do nieruchomości, dla których wydana została decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego. 2. Wywłaszczenie nieruchomości polega na pozbawieniu albo ograniczeniu, w drodze decyzji, prawa własności, prawa użytkowania wieczystego lub innego prawa rzeczowego na nieruchomości. 3. Wywłaszczenie nieruchomości może być dokonane, jeżeli cele publiczne nie mogą być zrealizowane w inny sposób niż przez pozbawienie albo ograniczenie praw do nieruchomości, a prawa te nie mogą być nabyte w drodze umowy.

Zatem można pozbawić kogoś prawa własności tylko w sytuacji, gdy okaże się, że na terenie naszej nieruchomości ma być realizowany cel publiczny. Co nim jest? Art. 6 tej samej ustawy wymienia 22 cele, które mogą być podstawą do wywłaszczenia – m.in. budowa dróg, lotnisk, portów, wodociągów, linii energetycznych itp. Nie ma wśród nich, jak dotąd, celów w postaci inwestycji w poprawę efektywności energetycznej.

O wywłaszczeniu, jak to sugerują politycy Konfederacji, za brak realizacji przepisów dyrektywy mieszkaniowej – w treści tego dokumentu nie ma nic; jak możemy przeczytać we wprowadzeniu do artykułów dyrektywy: "Przepisy niniejszej dyrektywy powinny być spójne z podstawowymi przepisami państw członkowskich w dziedzinie własności i najmu".

Zapobieganiem eksmisjom konieczne

Przekaz polityków Konfederacji można zrozumieć tak, że to państwo (w jego imieniu zgodnie z ww. ustawą – starosta) będzie wywłaszczało tych, którzy nie będą w stanie spłacać drogich kredytów zaciągniętych na remonty poprawiające efektywność energetyczną domów czy mieszkań. W takiej sytuacji powinni raczej mówić o eksmisji – czyli o końcowym efekcie postępowania komorniczego. Dochodzi do niego wówczas, gdy dłużnik nie jest w stanie spłacać długu i wierzyciel – może to być bank - po prawomocnym wyroku sądu poprzez egzekucję komorniczą, np. po licytacji mieszkania, może doprowadzić właściciela do eksmisji.

Ale jak czytamy w punkcie 48 preambuły nowelizacji dyrektywy: "państwa członkowskie powinny przedstawić w swoich krajowych planach renowacji budynków środki, jakie zostaną podjęte w celu zapobiegania eksmisjom z powodu renowacji, takie jak hamulce czynszowe lub limity cen najmu".

Natomiast w art. 15 ust. 11a zapisano natomiast zobowiązanie wobec 27 krajów UE: "Państwa członkowskie uzupełniają propagowanie zachęt finansowych politykami i środkami mającymi na celu zapobieganie eksmisjom z powodu renowacji".

Pojęcie renowacji odnosi się właśnie do remontów już istniejących budynków dla poprawienia ich efektywności energetycznej.

Nacisk na "gospodarstwa domowe w trudnej sytuacji"

W narracji polityków Konfederacji dominuje troska o emerytów, którzy "nie mają zdolności kredytowej" i nie będą "mogli przekazać mieszkania swoim dzieciom". Unijna dyrektywa zaś mówi o "gospodarstwach domowych w trudnej sytuacji". W treści dokumentu to sformułowanie pojawia się 35-krotnie, pierwszy raz w punkcie 6b preambuły: "W celu zadbania o to, by wszyscy obywatele odnosili korzyści z poprawy charakterystyki energetycznej budynków i związanych z tym korzyści w zakresie jakości życia, środowiska, gospodarki i zdrowia, należy wprowadzić odpowiednie ramy regulacyjne, finansowe i doradcze wspierające renowacje budynków". I dalej:

Szczególną uwagę należy zwrócić na gospodarstwa domowe znajdujące się w trudnej sytuacji i o średnich dochodach, ponieważ często mieszkają one w budynkach o najgorszej charakterystyce energetycznej, zarówno na obszarach miejskich, jak i wiejskich.

Najczęściej fraza "gospodarstwa domowe w trudnej sytuacji" pojawia się w kontekście wsparcia finansowego. Tu warto zaznajomić się z treścią art. 15 projektu dyrektywy p.t. "Zachęty finansowe, umiejętności i bariery rynkowe". W ust. 1 mowa o tym, by do finansowania renowacji wykorzystywano środki unijne z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (czyli z Krajowego Planu Odbudowy, KPO) unijnych funduszy spójności czy z nowo utworzonego Społecznego Funduszu Klimatycznego.

Przepis ust. 1a natomiast zobowiązuje państwa członkowskie do ułatwiania dostępu "do przystępnych kredytów bankowych, specjalnych linii kredytowych lub renowacji w pełni finansowanych ze środków publicznych". Te zapisy przeczą tezie Sławomira Mentzena, że remonty w celu poprawienia efektywności energetycznej mają sfinansować sami właściciele mieszkań czy domów i że nie będzie na to ani środków unijnych, ani krajowych. Tym bardziej to fałszywy przekaz, bo dyrektywa dopuszcza sfinansowanie remontów budynków całkowicie ze środków publicznych.

Ponadto, w ustępie 13. tego artykułu zapisano, że "państwa członkowskie wprowadzają skuteczne zabezpieczenia społeczne w celu ochrony w szczególności gospodarstw domowych znajdujących się w trudnej sytuacji, w tym poprzez udzielanie wsparcia na płatności czynszowe lub wprowadzenie pułapów podwyżek czynszu, lub poprzez wprowadzenie programu finansowego typu 'płacisz, kiedy oszczędzasz' w odniesieniu do podwyżek czynszu, zapewniając, aby podwyżki czynszu nie przekraczały oszczędności na rachunkach za energię wynikających z oszczędności energii uzyskanych w wyniku renowacji". Wbrew więc sugestiom Konfederacji, przepisy dyrektywy wcale nie pozostawiają bez wsparcia tych, którzy znajdują się bądź znajdą w trudnej sytuacji finansowej.

W treści nowelizacji dyrektywy dziesięciokrotnie powtarza się także inne sfomułowanie: "na ile jest to możliwe (wykonalne) z funkcjonalnego, technicznego i ekonomicznego punktu widzenia". A więc, to oznacza, że dyrektywa daje państwom członkowskim pewną swobodę w realizacji niektórych jej zapisów.

Projekt nowelizacji dyrektywy o w sprawie charakterystyki energetycznej budynków jest przyjmowany w tzw. zwykłej procedurze ustawodawczej, co oznacza, że teraz treść nowelizacji trafi do Rady Unii Europejskiej, czyli przedstawicieli rządów 27 krajów unijnych. Jeśli Rada zgodzi się na propozycje parlamentu, treść dyrektywy stanie się unijnym prawem.

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24