Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Źródło:
Konkret24
Tusk: zwrócę się o wotum zaufania w najbliższym czasie
Tusk: zwrócę się o wotum zaufania w najbliższym czasieKPRM
wideo 2/4
Tusk: zwrócę się o wotum zaufania w najbliższym czasieKPRM

Donald Tusk zapowiedział wniosek o wotum zaufania dla jego rządu. To już trzeci raz w historii, gdy Tusk - będąc premierem - sięga po ten instrument prawny. Wyjaśniamy, jaki może być cel i którzy premierzy poza nim z tego korzystali.

Podczas wystąpienia 2 czerwca, dzień po drugiej turze wyborów prezydenckich, którą wygrał Karol Nawrocki, premier Donald Tusk powiedział, że zawnioskuje do Sejmu o wotum zaufania. Zadeklarował, że rząd będzie współpracował z nowym prezydentem "w zgodzie z konstytucją i własnym sumieniem". "Będziemy przedkładać gotowe już projekty ustaw, ale jeśli trzeba, będziemy rządzić i podejmować decyzje, także przy próbującym blokować dobre zmiany prezydencie. Doświadczenie już mamy" - powiedział. Natomiast 3 czerwca Tusk poinformował, że Sejm rozpatrzy wniosek o wotum zaufania w środę 11 czerwca.

Plan premiera wywołał wiele komentarzy. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia, którego ugrupowanie Polska 2050 jest w koalicji rządowej, 2 czerwca nazwał wniosek "złym pomysłem i teatralnym gestem". Krzysztof Bosak, współprzewodniczący Konfederacji, zapowiedział, że posłowie tej partii będą głosować przeciwko wotum zaufania dla rządu Tuska. Europosłanka Beata Szydło, wiceprezes PiS, w Radiu Zet na pytanie: "Czy Sejm powinien udzielić wotum zaufania rządowi Donalda Tuska?", odpowiedziała: "Nie". Natomiast Magdalena Biejat, zapytana w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 o sens wniosku powiedziała: "To jest chęć pokazania, że koalicja rządząca nadal współpracuje, że jest większość dla rządu". Dopytana, czy podczas głosowania nad wotum zaufania zostanie uzyskana większość głosów, odpowiedziała: "Uważam, że będzie".

Czemu powinno służyć wotum zaufania dla rządu i czemu dotychczas służyło? Przypominamy.

Wotum zaufania dla rządu. Dwie sytuacje prawnie przewidziane

Wotum zaufania to uchwała parlamentu, która ma na celu wyrażenie poparcia dla rządu. To narzędzie opisuje Konstytucja RP. Dopuszcza dwie sytuacje: zaraz po powołaniu rządu oraz na wniosek premiera w dowolnym momencie kadencji rządu. Tak więc w przypadku nowo powołanego rządu nowy prezes Rady Ministrów musi uzyskać dla niego wotum zaufania na podstawie przepisu:

Prezes Rady Ministrów, w ciągu 14 dni od dnia powołania przez Prezydenta Rzeczypospolitej, przedstawia Sejmowi program działania Rady Ministrów z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania. Wotum zaufania Sejm uchwala bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Obecny rząd Donalda Tuska takie wotum zaufania otrzymał 12 grudnia 2023 roku.

W trakcie kadencji rządu premier ma prawo wnioskować o udzielenie wotum zaufania Radzie Ministrów na podstawie art. 160 konstytucji:

Prezes Rady Ministrów może zwrócić się do Sejmu o wyrażenie Radzie Ministrów wotum zaufania. Udzielenie wotum zaufania Radzie Ministrów następuje większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Ta procedura ma na celu formalne wyrażenie aprobaty dla dotychczasowych i planowanych działań obecnego rządu. Zgodnie z Regulaminem Sejmu "rozpatrzenie wniosku Prezesa Rady Ministrów o wyrażenie Radzie Ministrów wotum zaufania następuje na najbliższym posiedzeniu Sejmu, a w wypadku zgłoszenia wniosku w trakcie posiedzenia Sejmu - w czasie jego trwania" (art. 117, ust. 1). Przed głosowaniem posłowie nie mogą wygłaszać swoich wystąpień, bo "debata nad wnioskiem obejmuje wyłącznie zadawanie pytań Prezesowi Rady Ministrów i jego odpowiedzi na pytania" (art. 117, ust. 2).

Co, jeśli Sejm nie uchwali wotum zaufania?

A jeśli rząd nie uzyska w Sejmie odpowiedniej większości podczas głosowania wniosku o wotum zaufania? Zgodnie z konstytucją premier musi wtedy się podać do dymisji razem z całą Radą Ministrów i rozpoczyna się procedura powoływania nowego rządu. Do jego zaprzysiężenia obowiązki pełni nadal dotychczasowa Rada Ministrów.

By powołać nowy rząd, prezydent wskazuje nowego premiera, który proponuje skład Rady Ministrów, przedstawia plan działania rządu i wnioskuje do Sejmu o wotum zaufania. Tym razem potrzebna będzie bezwzględna większość. Gdyby nie uchwalono jednak wotum zaufania albo prezydent nie wyłoni nowego premiera, wtedy wybierany jest on przez posłów. Taki premier także musi wystąpić z wnioskiem o wotum zaufania, a do jego udzielenia niezbędna jest również bezwzględna większość głosów. Lecz jeżeli i tym razem nie da się powołać rządu, wówczas prezydent powołuje premiera, ten składa wniosek o wotum zaufania, lecz do jego udzielenia wystarczy jedynie zwykła większość.

Jeśli wszystkie te rozwiązania zostaną wyczerpane, a żaden z premierów nie uzyska dla swojej Rady Ministrów wotum zaufania, wóczas prezydent skraca kadencję Sejmu i zarządza nowe wybory.

Sześć razy premierzy korzystali w tego narzędzia prawnego

Do tej pory po 1989 roku premierzy sześciokrotnie sięgali po takie narzędzie jak wotum zaufania dla swojego rządu, poza tymi koniecznymi zaraz po stworzeniu Rady Ministrów i wygłoszeniu expose. Za każdym razem zyskiwali wymaganą większość głosów. Byli to kolejno:

Rok 2003: premier Leszek Miller (rząd Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Unii Pracy) - gdy postanowił pokazać poparcie dla swojego rządu po wyjściu Polskiego Stronnictwa Ludowego z koalicji. Wniosek przeszedł większością 236 głosów "za", przy 213 głosach "przeciw".

Rok 2004: premier Marek Belka (rząd Sojuszu Lewicy Demokratycznej) wystąpił z wnioskiem o wotum zaufania po ukazaniu się informacji o kontaktach biznesmena Jana Kulczyka z oficerem radzieckiego i rosyjskiego wywiadu Władimirem Ałganowem podczas prób prywatyzacji polskiego sektora naftowego. Podczas ich rozmowy w Wiedniu w 2003 roku miał się pojawić wątek wejścia Rosjan na polski rynek, przejęcia Rafinerii Gdańskiej przez rosyjski Łukoil, a sam Kulczyk miał się powoływać na poparcie "pierwszego" - miało chodzić o ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, a Belka był uznawany za "jego premiera". Wątek ten był badany przez sejmową komisję śledczą w sprawie PKN Orlen jako zagrażający bezpieczeństwu energetycznemu państwa. Wniosek o wotum zaufania przeszedł stosunkiem 234 głosów "za" do 218 "przeciw".

Rok 2012: premier Donald Tusk (rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego) złożył wniosek o wotum zaufania po wygłoszeniu przez niego sprawozdania z dotychczasowych prac, czyli tzw. drugiego expose. Wniosek przeszedł 233 głosami "za", przy 219 głosach "przeciw".

Rok 2014: premier Donald Tusk (rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego) - jego kolejny wniosek był następstwem tzw. afery podsłuchowej, kiedy to opublikowano nagrania z udziałem niektórych ministrów. Wniosek poparło 237 posłów, co było najwyższym poparciem dla rządu wyrażonym w głosowaniu nad wotum.

Rok 2018: premier Mateusz Morawiecki (rząd Prawa i Sprawiedliwości, Porozumienia i Suwerennej Polski) złożył wniosek o wotum zaufania, wyprzedzając głosowanie nad wotum nieufności zgłoszonym przez opozycję po ujawnieniu afery Komisji Nadzoru Finansowego. Wniosek premiera dostał 231 głosów "za", co było najniższym poparciem dla tego typu wniosku.

Rok 2020: premier Mateusz Morawiecki (rząd Prawa i Sprawiedliwości oraz Suwerennej Polski) wnioskował o wotum zaufania po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą. Według nieoficjalnych informacji prezydent miał wtedy doradzić, aby w obliczu walki z pandemią COVID-19 i planów odmrożenia gospodarki po lockdownie premier wystąpił z takim wnioskiem, zwłaszcza że opozycja w tamtym czasie złożyła szereg wniosków o odwołanie poszczególnych ministrów. Wniosek o wotum zaufania przegłosowano stosunkiem 235 głosów "za" do 219 głosów "przeciw".

"Narzędzie do potwierdzania i dyscyplinowania"

Politolożka dr hab. Anna Siewierska z Uniwersytetu Rzeszowskiego w rozmowie z Konkret24 komentuje, że wniosek o wotum zaufania złożony przez premiera "to narzędzie polityczne służące do potwierdzania, że nadal ma się większość sejmową, czyli nadal ma się legitymizację społeczną do sprawowania władzy". - Taki wniosek ma w pewnym sensie odnowić legitymizację rządów. Z drugiej strony, to może być narzędzie do dyscyplinowania własnego środowiska. W ten sposób można przeliczyć szable; sprawdzić, na kogo można liczyć, a na kogo nie - mówi prof. Siewierska. - Myślę, że w przypadku premiera Donalda Tuska właśnie to drugie znaczenie będzie wykorzystane. To znaczy: będzie chciał rozpoznać, na ile rzeczywiście może liczyć na tę koalicję - dodaje.

Ekspertka podkreśla, że takie wnioski często były składane w ważnych momentach, które chwieją posadami danego rządu. - W takim sytuacjach trzeba zredukować towarzyszące im napięcie i pokazać: "słuchajcie, nadal mamy mandat do rządzenia". Choć oczywiście zawsze jest ryzyko, że to narzędzie może zaszkodzić - zauważa politolożka. - W innych krajach różnie takie historie się kończyły. Zakładam, że u premier Tusk nie miał innego wyjścia, ale składa ten wniosek w ryzykownej chwili. Zobaczymy, czy ten mandat do rządzenia rzeczywiście nadal jest i czy premier może liczyć na wszystkich członków koalicji - stwierdza.

Zapowiedź premiera Tuska komentował m.in. w Radiu Kraków dr Bogumił Naleziński, specjalista prawa konstytucyjnego, profesor Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie. Tłumacząc powody wnioskowania premiera o udzielenie wotum zaufania rządowi, również przyznał: "Po pierwsze, może być tak, że to jest pokazanie opozycji, że nadal mamy poparcie w Sejmie. Z drugiej strony, to jest na pewno taki środek konsolidacji tych sił, tych deputowanych, tych posłów, którzy rząd wspierali. No i pytanie: czy dalej wspierają? No i pokazanie, że jest nas nadal taka liczba, w związku z czym mamy szanse nadal działać. To jest też na pewno sygnał dla opinii publicznej, dla obywateli, że: zobaczcie, mimo różnych kłopotów, trudności, nadal mamy poparcie z Sejmu i mamy legitymację dalej do działania".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Szymon Pulcyn/PAP

Pozostałe wiadomości

Media społecznościowe nie są neutralnym źródłem informacji i wiedzy - rządzą nimi algorytmy zaprojektowane tak, by promować emocje, nie prawdę. To środowisko sprzyja fake newsom i dezinformacji, a raz zasiane fałsze zostają nawet po ich sprostowaniu.

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24