Ponad 60 procent kandydatów otwierających listy największych ugrupowań w okręgach walczy o wejście do Sejmu już po raz kolejny. A jakimi byli posłami i posłankami w minionej kadencji? Przedstawiamy tych najmniej i najbardziej aktywnych w poselskiej posłudze, tych często nieobecnych i tych najrzadziej przemawiających z sejmowej mównicy.
Pod uwagę wzięliśmy lokomotywy wyborcze pięciu głównych ugrupowań występujących w sondażach w ostatnich tygodniach. Sprawdziliśmy więc 205 liderów 41 okręgowych list wyborczych: Prawa i Sprawiedliwości, Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi, Nowej Lewicy i Konfederacji. Okazuje się, że 129 z nich – co stanowi 63 proc. – było posłankami i posłami w dziewiątej kadencji Sejmu. Najwięcej dotychczasowych posłów ma na jedynkach PiS – 37, kolejne są: KO - 34, Nowa Lewica – 30, Trzecia Droga – 20, Konfederacja – 8. Ponieważ 7 września Państwowa Komisja Wyborcza wciąż zatwierdzała ostateczne listy kandydatów, uwzględniliśmy nazwiska liderów list ogłoszone w mediach, a sejmowe statystyki podajemy według stanu na 4 września.
Przypomnijmy, że według art. 13 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora obowiązuje ich "obecność oraz czynny udział w posiedzeniach Sejmu lub Senatu oraz Zgromadzenia Narodowego, a także ich organów, do których zostali wybrani". Natomiast art. 21 tej ustawy stanowi, że "posłowie i senatorowie przyjmują opinie, postulaty, wnioski wyborców oraz ich organizacji i biorą je pod uwagę w swej działalności parlamentarnej".
Dlatego istotne jest, jak wybrani przez obywateli posłowie pracują w ich imieniu i w ich interesie na forum parlamentu. Przeanalizowaliśmy aktywność partyjnych jedynek wyborczych jako parlamentarzystów w minionych czterech latach. Źródłami są dostępne na sejmowej stronie statystyki wystąpień, złożonych interpelacji oraz obecności na głosowaniach; ponadto sprawdziliśmy statystyki nieusprawiedliwionych nieobecności na posiedzeniach Sejmu.
Ponieważ w Sejmie dziewiątej kadencji wielu posłów z listy Prawa i Sprawiedliwości zostało potem członkami rządu, odbiło się to na ich pracy w parlamencie. Regularnie brali udział w głosowaniach, ale aż siedmiu polityków PiS jest w top 20 posłów z największą liczbą nieusprawiedliwionych nieobecności. Właśnie posłowie PiS, będący teraz jedynkami list, zdominowali zestawienie parlamentarzystów, którzy zgłosili najmniej interpelacji w ciągu czterech lat. Znani ministrowie nie mają ani jednej na koncie.
Wystąpienia w Sejmie: najwięcej kandydaci Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy
Sejmowe statystki dotyczące wypowiedzi na posiedzeniach obejmują wszystkie wystąpienia z sejmowej mównicy - łącznie z oświadczeniami, głosami ad vocem, również niewygłoszonymi. Centrum Informacyjne Sejmu tłumaczy, że statystyka nie obejmuje tylko uwzględnianych w stenogramach krótkich głosów z sali - uwag czy pokrzykiwań. W pierwszej 20 kandydatów z jedynek będących najbardziej aktywnymi mówcami w Sejmie minionej kadencji jest osiem osób z listy Trzeciej Drogi, sześciu kandydatów Nowej Lewicy, troje dotychczasowych posłów Koalicji Obywatelskiej i trzech Konfederacji. W pierwszej 20 najmniej aktywnych jest trzynaścioro dotychczasowych posłów PiS, czworo byłych posłów KO oraz po jednym kandydacie: Trzeciej Drogi, Nowej Lewicy i Konfederacji.
Spośród partyjnych jedynek najwięcej wypowiedzi na posiedzeniach Sejmu w dziewiątej kadencji miał kandydujący z listy Trzeciej Drogi były poseł Polski 2050 Mirosław Suchoń – 1158. Drugim najbardziej aktywnym mówcą był Grzegorz Braun z Konfederacji. Trzecie miejsce – 590 wypowiedzi – zajmuje Tadeusz Tomaszewski, kandydat Nowej Lewicy. Na kolejnych miejscach znaleźli się: Michał Gramatyka (Trzecia Droga/Polska 2050), Krzysztof Paszyk (Trzecia Droga/PSL), Paulina Hennig-Kloska (Trzecia Droga/Polska 2050), Zofia Czernow (KO), Janusz Korwin Mikke (Konfederacja), Krzysztof Gawkowski (Nowa Lewica) i Jarosław Rzepa (Trzecia Droga/PSL).
Ani razu przez ostatnie cztery lata nie stanęli na sejmowej mównicy jako posłowie Marek Kuchciński i Elżbieta Witek (kandydaci PiS) - marszałek Sejmu oczywiście prowadziła posiedzenia. Tylko jeden raz głos zabrali Leonard Krasulski i Paweł Kukiz (PiS). Najmniej wypowiedzi mieli Zbigniew Hoffmann (PiS), minister sportu Kamil Bortniczuk (PiS), Małgorzata Wassermann (PiS), minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau (PiS), Marcin Gwóźdź (PiS), Paweł Olszewski (KO), Jan Grabiec (KO).
Interpelacje poselskie: najwięcej kandydaci KO i Nowej Lewicy
W przypadku liczby złożonych interpelacji – pisemnych zapytań do premiera lub ministrów - uwzględniamy tylko te, którym nadano bieg. W pierwszej 20 kandydatów startujących teraz z jedynek, którzy jako posłowie w Sejmie złożyli najwięcej interpelacji, jest 11 osób z Nowej Lewicy, ośmioro dotychczasowych posłów KO i kandydatka Trzeciej Drogi.
Czołówkę tworzą obecni kandydaci Nowej Lewicy – Anita Kucharska-Dziedzic (2403 interpelacje), Paweł Krutul (2393), Monika Falej (2345), Katarzyna Ueberhan (1661). Na piątym miejscu jest Joanna Frydrych z KO (1495 interpelacji). Ponad tysiąc interpelacji złożyli też: Katarzyna Kotula z Nowej Lewicy oraz Krzysztof Truskolaski i Marta Wcisło z KO.
Jak piszemy wyżej, wiele jedynek PiS (dotychczasowych posłów) nie korzystało z możliwości składania interpelacji poselskich. Ani jednej nie złożyło 17 obecnych kandydatów PiS z pierwszego miejsca – chodzi głównie o ministrów. Najwięcej spośród teraz kandydujących jedynek z PiS – 35 interpelacji – złożył jako poseł Marcin Gwóźdź.
Prześledziliśmy więc pierwszą 20 posłów kandydujących z innych niż PiS komitetów, którzy najrzadziej wysyłali interpelacje. Wśród nich jest dziewięcioro byłych posłów KO, siedmioro kandydatów Trzeciej Drogi, dwóch byłych posłów Konfederacji i jeden były poseł Lewicy. Najmniej - 10 interpelacji - podpisał Czesław Siekierski kandydujący z Trzeciej Drogi; 12 - Jan Grabiec z KO; 13 – Marek Dyduch kandydujący z Nowej Lewicy.
Udział w głosowaniach: najwyższy mieli kandydaci PiS
Wśród 20 byłych posłów a obecnie jedynek na listach, którzy mieli najwyższą frekwencję na sejmowych głosowaniach, jest 13 dotychczasowych posłów PiS, czworo posłów KO, dwoje byłych posłów Lewicy i jeden poseł Konfederacji.
W co najmniej 99,5 proc. głosowań brali udział w imieniu PiS: Joanna Lichocka, Marek Kuchciński, Leonard Krasulski, Anna Pieczarka, Bożena Borys-Szopa, Zbigniew Hoffmann, Czesław Hoc, Marek Suski, Mirosława Stachowiak-Różecka i Małgorzata Wassermann. Do dziesiątki posłów z najwyższą frekwencją weszli spoza rządzącej partii tylko Krystian Kamiński (Konfederacja) i Zofia Czernow (KO).
Wśród 20 posłów o najniższej frekwencji podczas głosowań w Sejmie jest siedmioro posłów startujących z list Trzeciej Drogi, pięcioro kandydatów Konfederacji, czterech kandydatów PiS, dwoje byłych posłów Lewicy i dwóch posłów z KO.
Najniższą frekwencję w głosowaniach spośród obecnych jedynek miał natomiast Stanisław Tyszka z Konfederacji - 71,8 proc. Na drugim i trzecim miejscu od końca też są byli posłowie z koła Konfederacji: Konrad Berkowicz (77,1 proc.) i Grzegorz Braun (77,9 proc.). Mniej niż 90-proc. frekwencję mają jeszcze: dwóch innych posłów Konfederacji - Krzysztof Bosak i Janusz Korwin Mikke; jedynki PiS - Paweł Kukiz, Zbigniew Ziobro i Mateusz Morawiecki; startujący z list Trzeciej Drogi Mirosław Maliszewski i Marek Sawicki.
Nieusprawiedliwione nieobecności: najwięcej kandydaci Konfederacji i PiS
Zgodnie z regulaminem Sejmu poseł musi zawiadomić marszałka lub przewodniczącego komisji o nieobecności – w miarę możliwości przed posiedzeniem – a w ciągu siedmiu dni przedstawić pisemne usprawiedliwienie. W przypadku nieusprawiedliwionych nieobecności marszałek zarządza obniżenie uposażenia i diety albo tylko jednego z tych świadczeń. Świadczenia obniżane są o jedną trzydziestą za każdy dzień nieobecności lub niewzięcia udziału w co najmniej 1/5 głosowań.
Potrącenia z tytułu nieusprawiedliwionych nieobecności dotyczyły w mijającej kadencji aż 80 obecnych liderów okręgowych list wyborczych. W pierwszej 20 jest siedmioro byłych posłów PiS (sześciu to ministrowie), pięciu posłów Konfederacji, czterech kandydatów Trzeciej Drogi, trzech posłów KO i jeden kandydat Nowej Lewicy. W poniższej tabeli uwzględniamy zarówno potrącenia pensji z tytułu nieobecności na posiedzeniach plenarnych, jak i na komisjach.
Najwięcej nieusprawiedliwionych nieobecności i związanych z tym potrąceń z pensji – 48 – dotyczy Krzysztofa Bosaka z Konfederacji. Jego koledzy z koła Grzegorz Braun i Krzysztof Tuduj mieli po 31 nieusprawiedliwionych nieobecności.
Co najmniej 10 nieobecności mieli ponadto: Konrad Berkowicz i Stanisław Tyszka (Konfederacja); Radosław Lubczyk, Marek Sawicki, Czesław Siekierski (teraz Trzecia Droga); Antoni Macierewicz, Zbigniew Ziobro, Zbigniew Rau, Kamil Bortniczuk, Przemysław Czarnek (PiS); Paweł Kowal, Bartłomiej Sienkiewicz (KO).
Wśród 74 byłych posłów kandydujących teraz z pierwszego miejsca, którzy mieli co najwyżej jedną nieusprawiedliwioną obecność, jest 23 kandydatów z list PiS, 22 z list KO, 19 z list Nowej Lewicy, dziewięcioro z list Trzeciej Drogi i jeden z listy Konfederacji.
Najaktywniejsi posłowie IX kadencji Sejmu – teraz lokomotywy list
Wśród byłych posłów kandydujących teraz z pierwszego miejsca na liście najwięcej wypowiedzi na posiedzeniach Sejmu dziewiątej kadencji mieli:
Prawo i Sprawiedliwość: Stanisław Szwed – 131 Marek Suski – 88 Marek Ast – 84.
Koalicja Obywatelska: Zofia Czernow – 286 Krzysztof Grabczuk – 252 Marta Wcisło – 235.
Trzecia Droga: Mirosław Suchoń – 1158 Michał Gramatyka – 379 Krzysztof Paszyk – 348.
Nowa Lewica: Tadeusz Tomaszewski – 590 Krzysztof Gawkowski – 269 Dariusz Wieczorek – 250.
Konfederacja: Grzegorz Braun – 843 Janusz Korwin Mikke – 281 Michał Urbaniak – 248.
Natomiast najwięcej interpelacji poselskich złożyli:
Prawo i Sprawiedliwość: Marcin Gwóźdź – 35 Kacper Płażyński – 33 Anna Pieczarka, Ewa Malik – 32.
Koalicja Obywatelska: Joanna Frydrych – 1495 Krzysztof Truskolaski – 1249 Marta Wcisło – 1150.
Trzecia Droga: Urszula Nowogórska – 604 Mirosław Suchoń – 583 Joanna Mucha – 464.
Nowa Lewica: Anita Kucharska-Dziedzic – 2403 Paweł Krutul – 2393 Monika Falej – 2345.
Konfederacja: Konrad Berkowicz – 537 Krystian Kamiński – 459 Janusz Korwin Mikke – 419.
Źródło: Konkret24