"Bardziej monolog niż dialog". Co mówił sędzia Maciej Mitera o znajomości z hejterką?

Maciej Mitera w "Rozmowie Piaseckiego"tvn24

Trzy dni po tym, jak Onet opublikował treść SMS-ów wymienianych między członkiem Prezydium i rzecznikiem nowej KRS Maciejem Miterą a hejterką Emilią, Mitera na antenie TVN24 był pytany o swoje kontakty z kobietą. Prowadzący program Konrad Piasecki przypominał sędziemu wypowiedzi z ostatniej wizyty w studiu. Co mówił Mitera miesiąc temu, a co teraz?

Sędzia Maciej Mitera jest członkiem nowej Krajowej Rady Sądownictwa od marca 2018 roku. Miesiąc po wybraniu przez Sejm trafił także do prezydium tego organu i objął funkcję rzecznika prasowego.

Jak wynika z korespondencji SMS-owej ujawnionej przez portal Onet, jeszcze przed wyborem na rzecznika nowej KRS, sędzia miał być w kontakcie z internetową hejterką Emilią, która ponad miesiąc temu przyznała, że prowadziła internetowy hejt na sędziów niesprzyjających zmianom w sądownictwie, wprowadzanym przez PiS.

Według dokumentów, do jakich dotarł portal, Mitera i Emilia mieli utrzymywać niemal codzienny kontakt co najmniej od marca do maja 2018 roku. W czerwcu nastąpiła przerwa w korespondencji, a ostatnie SMS-y - jak wynika z publikacji Onetu - wymieniono 12 lipca 2018 roku.

Po ujawnieniu organizowania hejtu przeciw sędziom i istnienia grupy "Kasta", do której mieli należeć sędziowie sprzyjający reformie sądownictwa, 28 sierpnia 2019 sędzia Maciej Mitera był gościem programu "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24.

Po opublikowaniu jego korespondencji z "Emi" ponownie rozmawiał z Konradem Piaseckim w telewizyjnym studiu. Co mówił o swojej znajomości z kobietą wtedy, a jak wypowiadał się o tych kontaktach teraz?

"To był kontakt narzucony". Rzecznik KRS o rozmowach z hejterką
"To był kontakt narzucony". Rzecznik KRS o rozmowach z hejterkąKatarzyna Kowalska | Fakty po południu

"Dla mnie to była żona sędziego" - wywiad z 28 sierpnia

Jednym z pierwszych pytań, jakie zadał Konrad Piasecki podczas rozmowy z sędzią Miterą nieco ponad miesiąc temu, było to o znajomość z Emilią.

Konrad Piasecki: To jest tak, że się znacie, znaliście osobiście?

Maciej Mitera: Nigdy nie widziałem, natomiast... tak.

KP: Bardzo ciepło i blisko o Panu pisała per "Maciuś".

MM: Powiem tak, różne osoby się różnie do mnie zwracają, nie znając. Jako rzecznik, też osoba, która się ze mną łączy, od razu mówi "Maciusiu" czy "Maćku". Natomiast ja tu nie będę, bym powiedział, ukrywał, dla mnie to była, powtarzam, była żona sędziego.

Sędzia Mitera nawiązał tutaj do osobistych relacji Emilii, która w tamtym okresie była żoną sędziego Tomasz Szmydta, orzekającego w stołecznym Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Szmydt trafił później także do KRS, ale w okresie wymieniania korespondencji między Miterą a "Emi" obaj sędziowie nie pracowali jeszcze razem w Radzie (jak wynika z ustaleń Onetu, kontakt urwał się w lipcu, a Szmydt objął funkcję dyrektora działu prawnego KRS we wrześniu).

Następnie Konrad Piasecki zapytał swojego gościa, czy Emilia "miała z nim kontakt".

MM: Panie redaktorze, miała kontakt telefoniczny, bo otrzymała mój numer od swojego męża. No i bym powiedział próbowała, deklarowała... oczywiście jeszcze jak nie byłem rzecznikiem próbowała mnie... inaczej, nie próbowała, twierdziła, ze załatwi mi wywiady. Domyślam się, że pan nawiązuje do tych jakichś SMS-ów z panem redaktorem Rachoniem [pracownikiem TVP Info - red.].

KP: Z tej korespondencji wynika, że ona mówiła: jest ktoś taki jak Maciuś Mitera, sędzia z niewyparzonym językiem. Zaproście go do swojego programu.

MM: Ja słyszałem tak: załatwię ci w CNN, w BBC, w ZDF. Panie redaktorze, no jak słyszę takie deklaracje, nawet dotyczące sędziego, to wie pan, to człowiek tak troszeczkę no... z powątpiewaniem.

Mitera: Emilia się do mnie "przykleiła". Nie wiedziałem o jej hejterskiej działalności
Mitera: Emilia się do mnie "przykleiła". Nie wiedziałem o jej hejterskiej działalnościtvn24

Zaraz potem sędzia Mitera zdecydowanie zaprzeczył, jakoby "Emi" miała być zatrudniona w KRS i zapewnił, że nigdy nie zapłacił jej żadnych pieniędzy za jej działalność. Prowadzący program zapytał więc, czy Emilia była "ideową ochotniczką". Członek KRS odpowiedział, że

Ja z racji mojego zawodu, profesji czy służby jestem uczulony, że różne osoby próbują się, bym powiedział tutaj, mówiąc językiem kolokwialnym, przykleić. Maciej Mitera

KK: I Emilia S. była też taką osobą, o której myślał pan sobie wtedy: próbuje się do mnie przykleić?

MM: Tak. I dzisiaj, mając już wiedzę, co się stało, uważam, że czy opatrzność, instynkt, czy jakaś z tyłu czerwona lampka dobrze, że się świeciła.

KK: Ale pan wiedział o jej hejterskiej działalności?

MM: Nie, zapewniam pana, że nie.

W dalszej części prowadzący dopytał także, czy sędzia Mitera nie przekazywał "Emi" żadnych dokumentów ani informacji. - Absolutnie nie - zapewnił członek KRS.

Po tym jak sędzia Mitera dodał, że podejrzewał, że z Emilią może być "coś nie tak", Konrad Piasecki dopytał jeszcze czy "ona prosiła o jakieś materiały? Ona próbowała pana jakoś zaangażować w tę hejterską działalność?".

MM: Proszę mi wierzyć, to jest ponad rok czy półtora upływa. Czy próby? Ja nie wykluczam, że było czy coś ten... Natomiast nie odpowiadałem, bo już wiedziałem, że to jest osoba... no nie chcę tutaj jakichś kategorycznych... [...] To jest też człowiek, to jest kobieta. Nie wolno pewnych rzeczy o tej pani.

KP: Czy ona na przykład próbowała poinformować, że istnieje taka grupa jak ta "Kasta", czyli ta grupa whatsappowa sędziów, którzy zmawiali się w jakiś sposób prowadzić nagonkę na sędziów?

MM: Nie, nic mi nie próbowała informować. Większość to było tak: "dobrze idzie w mediach, ładnie wypadasz, super". Gdybym ja chciał odpowiadać, nawiązywać, to musiałbym praktycznie z różnych stron, bo ludzie piszą SMS-y. Czy na telefon rzecznika, czy osoby które mnie bliżej znają prywatny: "fajnie, ładnie tutaj coś tam powiedziałeś". Nie miałem ani czasu, ani przyjemności.

KP: Rozumiem panie sędzio, że pan zapewnia, że nie ukaże się któregoś dnia pańska wymiana smsowa, whatsappowa jakakolwiek inna korespondencja, która by dowodziła, że pan był zaangażowany w tę akcję? MM: Panie redaktorze, SMS-owa z panią Emilią być może. Bo tak jak mówię: "bardzo ładnie wypadłeś w telewizji"... KP: Ale tylko tego typu, o to mi chodzi. MM: Tak, tylko tego typu, że niejako pani Emilia chwali mnie tam za występy czy coś. rozmowa Konrada Piaseckiego z Maciejem Miterą, 28 sierpnia 2019 r.

KP: Krótko mówiąc, niewinna. Sprowadzając to do najprostszych sformułowań.

MM: Jeżeli pan stawia mi zarzut, że ja, nie widząc, znałem osobę, to czuję się winny, że znałem.

KP: Ze znajomości nie stawiam panu zarzutu, raczej z rodzaju kontaktów ewentualnie.

MM: Ja nikomu nie kazałem uwodzić cudzych żon, innych rzeczy nagannych robić.

Natomiast jeżeli mnie pan pyta, czy znałem żonę sędziego Emilię S., to znałem. Maciej Mitera

"Jesteś naprawdę... bezcenna" - opublikowana korespondencja

Niemal równo miesiąc po wizycie sędziego Mitery w studiu TVN24, portal Onet upublicznił część korespondencji SMS-owej, jaką w zeszłym roku miał prowadzić sędzia i hejterka lub, jak określą ją Mitera, żona sędziego.

Portal opublikował trzy fragmenty rozmów. Wiadomości z pierwszego z nich potwierdzają, że "Emi" umawiała Miterze wywiady w TVP. Miało to miejsce jeszcze zanim został on rzecznikiem nowej KRS. Dwukrotnie wystąpił wtedy w programie Michała Rachonia w TVP Info, a później także w programie "Bez retuszu", gdzie - jak informuje Onet - za dobór gości odpowiada szef portalu tvp.info Samuel Pereira. "Emilia przed programem ustalała nawet z sędzią, kto mógłby być jego ewentualnym oponentem" - dodaje Magdalena Gałczyńska, autorka artykułu w Onecie.

Emilia wymienia sędziów z grupy "Kasta". Padło dziewięć nazwisk
Emilia wymienia sędziów z grupy "Kasta". Padło dziewięć nazwiskFakty TVN

Wymiana SMS-ów wyglądała następująco (pisownia oryginalna z komentarzami redakcji Onetu):

Emilia: Rachoń próbował i z Przymusińskim [sędzia, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Iustitia - red.], ale mu odmówił z braku czasu. (nieczytelne emotikony). Na maila przesłałam Ci pytania i tematy od dyrektora (nieczytelne emotikony) Każdy ma jakiegoś szefa, dostałam z prośbą o przekazanie więc przekazuje

Maciej Mitera: Dziekuje. Odmawiaja wszyscy. Ma byc Laskowski [sędzia, rzecznik prasowy Sądu Najwyższego - red.]

Emilia: Boją się Ciebie. Powodzenia. Pamiętaj proszę o uśmiechu.

Mitera: Zawsze tzw. Banan

Dzień później Mitera napisał do "Emi", że ta "powinna pracować dla NASA". Dalej pisali także, że:

Emilia: Załatwiam z Samuelem Pereirom BEZ RETUSZU albo inny wywiad w TVP Info czy jesteś zainteresowany i czy mogę dać Twój nr?

Mitera: Oczywiście. Jesteś naprawdę... bezcenna.

Z korespondencji ujawnionej przez Onet wynika, że już po wizycie w programie Mitera dziękował kobiecie, a to prosiła go, żeby "opiekował się" jej mężem. Dodawała, że jest z siebie dumna, bo "trudno się było dostać do Pereiry". Mitera odpisywał jej, że jest jej bardzo za to wdzięczny. "Great Emi", pisał.

W rozmowach pojawia się także wątek przejścia sędziego Tomasza Szmydta do KRS. Emilia niepokoiła się, że sprawa się przeciąga i już w kwietniu pisała na ten temat do Mitery.

Emilia: Właśnie dostaliśmy wiadomość, że Tomka przejście do KRS jest niepewne, bo sędzia J [Wiesław Johann, jak wynika z dalszej korespondencji, przedstawiciel prezydenta w KRS - red.] chce swojego człowieka wstawić. To prawda Maćku? Martwię się

Mitera zapewnił ją, że "będzie ok". Ten temat wrócił raz jeszcze w maju. Wtedy "Emi" pytała:

Emilia: Tomek też mi się tu podłamuje – długo jeszcze potrwa ta procedura? [w KRS - red.] powinniśmy już działać, a tu jakieś gierki uprawiają. Mamy mnóstwo roboty (nieczytelne emotikony). […] Maciek czy coś się zmieniło? Czy T idzie do was czy nie?

Mitera: Pewnie że tak.

Od tej wiadomości do powołania Szmydta na stanowisko dyrektora działu prawnego KRS minęły cztery miesiące.

Jak Tomasz Szmydt, mąż "małej Emi", dostał posadę w KRS? Jest nagranie rozmowy
Jak Tomasz Szmydt, mąż "małej Emi", dostał posadę w KRS? Jest nagranie rozmowyFakty TVN

Ostatni fragment upublicznionych rozmów dotyczył natomiast opublikowania list poparcia kandydatów do KRS. Wynika z niego, że Emilia prosiła Miterę, żeby ten podał jej jakieś argumenty, którymi będzie mogła wytłumaczyć na Twitterze, dlaczego na listach powtarzają się nazwiska osób popierających kandydatury sędziów, a także nazwiska sędziów delegowanych do pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Emilia: Jutro na TT nazwiska wszystkich popierających kandydatów do KRS. Jakbyś miał jakiś fajny argument na zarzut, że nazwiska będą się powtarzać a część jest z MS (Ministerstwa Sprawiedliwości - red.) to będę wdzięczna

Mitera: To tez sedziowie. Ja mam z calej Polski.

Emilia: Ale czemu ten sam sędzia poparł aż 5-6 kandydatow

Mitera: Obdarzam zaufaniem ludzi odpowiedzialnych i przyzwoitych.

Emilia: Ok. Tak będę próbować to jutro bronić. Pozdrawiam

Mitera: Poparlem kazdego kto mnie o to prosil ze ceni moj podpis i przedstawil mi swoj program Emilia: Ja to wszystko rozumiem. Ja się tylko szykuję na jutrzejszą batalię na tt . Zbieram argumenty by odeprzeć ataki lemingowych debili Mitera: Wiem wlasnie daje Ci argumenty. fragmenty korespondencji ujawnionej przez Onet, pisownia oryginalna

Ostatecznie - mimo prawomocnego wyroku Najwyższego Sądu Administracyjnego - do publikacji nazwisk z list do dziś nie doszło.

Termin na wykonanie wyroku sądu minąłKonkret24 | NSA | WSA

"To był kontakt narzucony, raczej monolog" - wywiad z 30 września

Trzy dni po ujawnieniu, że Mitera i "Emi" utrzymywali w pewnym okresie codzienny kontakt SMS-owy, rzecznik KRS ponownie był gościem Konrada Piaseckiego w jego porannym programie.

Maciej Mitera o znajomości z Emilią w "Rozmowie Piaseckiego"
Maciej Mitera o znajomości z Emilią w "Rozmowie Piaseckiego"

Prowadzący zaczął od stwierdzenia, że sędzia "dość oszczędnie gospodarował prawdą, mówiąc o swoich relacjach z tą skruszoną hejterką, Emilią "Emi", prawda?".

Panie redaktorze, nie uważam, żebym, czy pana tutaj w studiu, pamiętam, czy naszych widzów, wprowadził w błąd. Maciej Mitera, 30 września 2019 r.

KP: Rozmawialiśmy przed miesiącem. Gdybym poprosił pana o złożenie takiego samego przyrzeczenia, jakie składa świadek w sądzie, ze będzie pan mówił szczerą prawdę, niczego nie ukrywając, z tego co jest mi wiadome, bo tak brzmi ta przysięga, to by pan się tej przysiędze sprzeniewierzył.

MM: Nie.

KP: Mówił pan: próbowała się do mnie przykleić, próbowała, deklarowała, mówiła, że załatwi mi wywiady. Z korespondencji między panem a nią, ujawnionej przez Onet, wynika, że przykleiliście się siebie oboje. Że ta korespondencja trwała przez kilka miesięcy, była intensywna. Co więcej, że ona te wywiady rzeczywiście panu załatwiała, że to nie jest tak, że ona twierdziła, że załatwi panu wywiad, tylko te wywiady rzeczywiście załatwiała.

MM: Pozwoli pan, że się jednak nie zgodzę. To była czy jest [...] żona sędziego.

MM: Jeżeli to był kontakt narzucony, zwróci pan uwagę to bardziej bym powiedział monolog pani zainteresowanej niż dialog. KP: Ale pan jej, panie sędzio, odpowiada, pan z nią tę korespondencję podejmuje. MM: Pełna zgoda. KP: To jest dialog jednak, a nie monolog. MM: Ja się nie wypieram, że był dialog. Skoro żona sędziego, mojego kolegi, przechodzi ze mną na ty w formie, narzucając relację per "ty", to powiem panu szczerze faktycznie, no nawet z grzeczności odpowiadam. [...] rozmowa Konrada Piaseckiego z Maciejem Miterą

MM: Później już dzwoni do mnie małżonek pani i prosi, bardzo spokojnie, grzecznie: "Emilia ma problemy". Tutaj wymienia te problemy i mówi: "Maciej, nie denerwuj, oszczędnie, bardzo spokojnie i grzecznie z Emilią".

Następnie sędzia Mitera raz jeszcze zaprzeczył, jakoby wiedział o hejterskiej działalności prowadzonej przez "Emi". Zapewniał też, że nie wiedział, że kobieta działa na Twitterze.

KP: Ale skoro panu pisze: "jutro na Twitterze nazwiska, powiedz mi, co mam robić z nimi"?

MM: Ja pojawiłem się na Twitterze z chwilą objęcia funkcji rzecznika. W ogóle nie byłem zainteresowany i ja nie wiedziałem, jak TT działa, jak to funkcjonuje. Proszę zresztą sprawdzić, od kiedy jestem na Twitterze [od maja 2018 roku - red.].

Tutaj u pana mówiłem, ze przedstawiła się jako dziennikarka. Maciej Mitera

Wbrew tym zapewnieniom, podczas swojej poprzedniej wizyty w "Rozmowie Piaseckiego" sędzia Mitera nie powiedział, że Emilia S. przedstawiła mu się jako dziennikarka. Mówił o niej wyłącznie jako o "żonie sędziego, jego kolegi".

MM: Ja na uwagę taką: "proszę mi powiedzieć jak to jest z tymi listami", gdyby pytała mnie pana koleżanka czy z innej redakcji, czy blogerka, czy bloger, odpowiedziałbym tak samo.

KP: Przedstawiał pan w tym studiu taki obraz, że tak naprawdę to ona wysyłała panu SMS-y, dzwoniła, chwaląc pana za występy, że to był taki jednostronny kontakt. Tymczasem się okazuje, że ten kontakt był absolutnie dwustronny i to w dodatku był kontakt dotyczący meritum, że to nie były komplementy między mężczyzną i kobietą.

MM: No broń Boże między mężczyzną i kobietą, to była żona mojego kolegi i jeżeli tylko odpisywałem, to starałem się nawet tłumaczyć sytuację.

Skąd Emilia wiedziała, że nazwiska na listach poparcia do KRS się powtarzają? Mitera: ogląda media
Skąd Emilia wiedziała, że nazwiska na listach poparcia do KRS się powtarzają? Mitera: ogląda mediatvn24

Zaraz potem sędzia Mazur zapewniał, że mimo wiadomości od "Emi" informującej, że "nazwiska [na listach poparcia - red.] będą się powtarzać a część jest z MS", hejterka nie znała nazwisk z tych list. Dopytywany, skąd Emilia wiedziała, że nazwiska na listach poparcia do KRS się "powtarzają", rzecznik nowej KRS stwierdził, że "oglądała media". - Cały czas była taka narracja [w mediach - red.], że to będą nazwiska powtarzające się, nazwiska sędziów z ministerstwa [sprawiedliwości - red.] i ja też w mediach słyszałem taką wypowiedź - tłumaczył.

Autor: mist / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Po tym, jak sędzia Tomasz Szmydt - znany między innymi z afery hejterskiej - poprosił o azyl polityczny na Białorusi, politycy PiS nagłaśniają przekaz, że Szmydta na sędziego powołał prezydent Bronisław Komorowski. Prawda jest inna: Szmydta awansowało kolejnych trzech prezydentów, a za czasów ministra Zbigniewa Ziobry trafił do biura neo-KRS.

PiS: za awansem sędziego Szmydta stał prezydent Komorowski. Manipulacja

PiS: za awansem sędziego Szmydta stał prezydent Komorowski. Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość przekonuje, że nie chce wyjścia Polski z Unii Europejskiej, ale swój przekaz w kampanii do europarlamentu buduje na negatywnych obrazach wspólnoty. Przedstawiamy główne fałszywe narracje PiS o UE. Eksperci wyjaśniają, na czym polega ta strategia mobilizowania elektoratu "do walki o suwerenność" zamiast "przepisami dotyczącymi krzywizny banana".

Suwerenność, Zielony Ład, euro… Fałszywe narracje PiS o Unii Europejskiej

Suwerenność, Zielony Ład, euro… Fałszywe narracje PiS o Unii Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Janusz Wojciechowski wyraził swoją krytykę po spotkaniu Donalda Tuska z ministrem Adamem Bodnarem, sugerując, że "w państwie praworządnym" premier nie powinien rozmawiać z prokuratorem generalnym o postępowaniach. Przypominamy więc, jak za rządów Zjednoczonej Prawicy zmieniono Prawo o prokuraturze.

Wojciechowski o "problemie państwa praworządnego". Przypominamy, kto go stworzył

Wojciechowski o "problemie państwa praworządnego". Przypominamy, kto go stworzył

Źródło:
Konkret24

O 30 procent wzrosły zarobki prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych w ciągu czterech lat za poprzednich rządów. Ale Jan Nowak, zapytany przez komisję do spraw wyborów kopertowych, ile zarabiał, odpowiedział: "nie pamiętam". Sprawdziliśmy: przez pięć lat w sumie 1,5 miliona złotych brutto.

Były prezes UODO o swoich zarobkach: "nie wiem", "nie liczyłem". No to policzyliśmy

Były prezes UODO o swoich zarobkach: "nie wiem", "nie liczyłem". No to policzyliśmy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24