Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24
Z ministerstw do europarlamentu. Koalicja Obywatelska prezentuje kandydatów
Z ministerstw do europarlamentu. Koalicja Obywatelska prezentuje kandydatówTVN24
wideo 2/4
Z ministerstw do europarlamentu. Koalicja Obywatelska prezentuje kandydatówTVN24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Do Parlamentu Europejskiego kandyduje kilku ministrów i sekretarzy stanu obecnego rządu. Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej zatwierdziła 24 kwietnia listy KO - wśród "jedynek" są między innymi Marcin Kierwiński (szef resortu spraw wewnętrznych i administracji), Bartłomiej Sienkiewicz (szef resortu kultury i dziedzictwa narodowego) i Borys Budka (szef resort aktywów państwowych). Z kolei "jedynkami" Lewicy są na przykład wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego Joanna Scheuring-Wielgus, wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna i wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek. Natomiast na listach Trzeciej Drogi "jedynkami" są z rządu: minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman, wiceministra kultury dziedzictwa narodowego Bożena Żelazowska, wiceminister obrony Paweł Zalewski, wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka.

>> Wyborcze starcia "jedynek". Kto powalczy o poszczególne okręgi

Nazwiska członków rządu na listach wyborczych komentuje opozycja, głównie politycy Prawa i Sprawiedliwości. 24 kwietnia poseł PiS Paweł Jabłoński, udostępniając post Platformy Obywatelskiej z "jedynkami" w wyborach do PE, napisał na platformie X: "Uciekają z rządu jak szczury z tonącego okrętu". Europosłanka PiS Anna Zalewska (która sama przeszła z funkcji ministerialnej do PE) pytała, czy jest to "akcja ewakuacja?!". We wpisie pokazała grafikę zatytułowaną "Uciekają do Parlamentu Europejskiego!" z wizerunkami Sienkiewicza i Kierwińskiego, ale też posłów KO, szefów dwóch sejmowych komisji śledczych: Michała Szczerby i Dariusza Jońskiego.

"Jedynki" Koalicji Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiegotwitter.com/Platforma_org

27 kwietnia w "Śniadaniu w Trójce" poseł PiS Adam Bielan mówił, że "ministrowie, parlamentarzyści mają pełne prawo kandydować do Parlamentu Europejskiego i to się wcześniej zdarzało, ale nie po czterech miesiącach". Również poseł PiS Marcin Przydacz w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 29 kwietnia twierdził, że "Kierwiński, Budka i Sienkiewicz uciekają z okrętu rządowego na ciepłe, brukselskie posadki". Pytany, czy według niego odchodzenie z rządu do PE to skandal, odpowiedział: "Po czterech miesiącach niezbyt aktywnej pracy? No to pokazuje, jakie są motywacje tych ludzi".

Start ministrów w wyborach do Parlamentu Europejskiego komentują nie tylko politycy. Zbigniew Hołdys napisał 24 kwietnia na platformie X: "Jest coś nienormalnego w tym, że ministrom opłaca się porzucić pracę w polskim rządzie i wyjechać w roli posła do Parlamentu Europejskiego, bo kasa jest kilka razy wyższa". Gdy jeden z internautów skomentował listę "jedynek" Lewicy: "To nie jest ofensywa tylko ewakuacja z tonącego okrętu", jego post wygenerował ponad 100 tys. wyświetleń.

"Jedynki" Lewicy do Parlamentu Europejskiegox.com/__Lewica

Na tego typu komentarze odpowiadał między innymi wiceminister Śmiszek, który 28 kwietnia w "Kawie na ławę" w TVN24 tłumaczył, dlaczego on kandyduje: "Nowa Lewica postanowiła zrobić jedno: mobilizować tych, którzy w ostatnich wyborach samorządowych jakoś pozostali w domu, nie uznali tych wyborów za istotne". I przekonywał: "Bijemy się o bardzo ważną rzecz: o Europę, która będzie albo osłabiana przez Putina i jego popleczników (...), albo będzie to Unia Europejska, Parlament Europejski budowany przez siły postępowe, demokratyczne".

Zaś na fakt, że transfery z rządu do europarlamentu to nic nowego, zwróciła uwagę dziennikarka "Newsweek Polska" Dominika Długosz, która - reagując na post Pawła Jabłońskiego - napisała: "Rozumiem, że jak w 2019 pół rządu PiS z wicepremier ds. społecznych na czele popędziło do PE to dlatego, że zwyczajnie nie wierzyli w wielki sukces partii jesienią i wygraną kolejną kadencję? Mocne".

To prawda. W 2019 roku do Parlamentu Europejskiego z rządu Mateusza Morawieckiego odeszli: wicepremier ds. społecznych Beata Szydło; minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska; szef MSWiA Joachim Brudziński; szefowa MEN Anna Zalewska; minister w kancelarii premiera Beata Kempa; rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska.

Lokomotywy wyborcze "dojadą do PE, odczepią wagony i wrócą do Polski". To możliwe?

Z drugiej strony, w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, według których ministrowie kandydują tylko dlatego, by zwiększyć szanse danych partii - a po wyborach zrzekną się mandatu europosła i wrócą do pracy w rządzie. Internauci rozważali: "To nie o to chodzi tym razem. Są potrzebne tzw. 'lokomotywy' wyborcze, które mają pociągnąć wynik. Nie wykluczałbym, że po wyborach niektórzy zrzekną się mandatu i wrócą do pracy w rządzie"; "To lokomotywy wyborcze. Jak dojadą do PE to odczepią wagony i wrócą do Polski"; "Lokomotywy pociągną wynik, ale nie muszą przyjmować mandatu więc wrócą do Sejmu i na stanowiska, wejdą kolejni z listy. To byłby przewrotny, ale bardzo skuteczny plan" (pisownia postów oryginalna).

Posty z teorią na temat "lokomotyw wyborczych" opublikowane 24 i 25 kwietnia 2024Konkret 24

Czy ten scenariusz jest w ogóle możliwy? Kandydujący teraz ministrowie i wiceministrowie są również posłami na Sejm. Wyjaśniamy więc, kiedy stracą mandat w związku z wyborami europejskimi, czy po ewentualnej wygranej mogą nie przyjąć mandatu do Parlamentu Europejskiego oraz czy wówczas będą mogli wrócić na stanowisko w rządzie i do polskiego Sejmu.

Kodeks wyborczy a wybory do PE: kiedy wygasa mandat posła/senatora

Na początku trzeba zaznaczyć, że "mandatu posła do Parlamentu Europejskiego nie można łączyć ze sprawowaniem mandatu posła na Sejm albo senatora" - o tym stanowi art. 334 par. 1 Kodeksu wyborczego. Natomiast w par. 2 napisano: "Poseł do Parlamentu Europejskiego nie może być jednocześnie w Rzeczypospolitej Polskiej członkiem Rady Ministrów ani sekretarzem stanu oraz zajmować stanowiska lub pełnić funkcji, których, stosownie do przepisów Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej albo ustaw, nie można łączyć ze sprawowaniem mandatu posła na Sejm albo senatora". Czyli europoseł nie może już być ani członkiem polskiego parlamentu, ani rządu.

W Kodeksie wyborczym nie ma natomiast opisanej procedury przyjmowania mandatu europosła. Kodeks opisuje jedynie procedurę wygaśnięcia mandatu posła lub senatora RP w sytuacji, gdy dana osoba została wybrana do Parlamentu Europejskiego. W art. 247 czytamy, że wygaśnięcie mandatu posła następuje w przypadku "wyboru w toku kadencji na posła do Parlamentu Europejskiego" (par. 1, pkt 7). Paragraf 5 doprecyzowuje, że wygaśnięcie mandatu posła powołanego lub wybranego w czasie kadencji na stanowisko między innymi posła do Parlamentu Europejskiego następuje z dniem powołania lub wybrania. Podobnie jest w przypadku senatorów, radnych i włodarzy miast.

Profesor Andrzej Szmyt, prawnik konstytucjonalista z Uniwersytetu Gdańskiego, tłumaczył w "Obserwatorze Konstytucyjnym": "Jak wiadomo z praktyki, oficjalny wynik wyborów powszechnych na ogół nie jest znany w dniu głosowania, nie wiadomo, kto został wybrany. Teoretycznie możliwe są dwa różne rozumienia ustawowego pojęcia 'dzień wybrania' - będzie to albo dzień wyborów (głosowania), albo dzień ogłoszenia wyników wyborów". Zdaniem prof. Szmyta "w praktyce dopiero dzień oficjalnego ogłoszenia wyników faktycznie umożliwia zmianę statusu". Tezę tę potwierdza na przykład postanowienie ówczesnego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, który po wyborach parlamentarnych 26 maja 2019 roku stwierdził wygaśnięcie z dniem 28 maja - czyli wtedy, gdy w "Dzienniku Ustaw" ogłoszono obwieszczenie Państwowej Komisji Wyborczej o wynikach wyborów - mandatu poseł Beaty Szydło, która otrzymała mandat do PE.

Jak opisywaliśmy w Konkret24 przy okazji wyborów do PE w 2019 roku, o wygaśnięciu mandatu w przypadku posłów decyduje marszałek Sejmu (w przypadku senatorów marszałek Senatu, a w przypadku radnych - komisarz wyborczy) w specjalnym postanowieniu ogłaszanym w "Dzienniku Ustaw".

W Kodeksie wyborczym nie ma mowy o "przyjmowaniu" mandatu posła do Parlamentu Europejskiego.

Postępowanie w sprawie wygaśnięcia mandatu parlamentarzysty, który podczas kadencji Sejmu lub Senatu został europosłem, określa art. 250 Kodeksu wyborczego:

Par. 1.  Postanowienie Marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu posła z przyczyn określonych w art. 247 par. 1 pkt 2-7 wraz z uzasadnieniem doręcza się niezwłocznie posłowi. Od postanowienia posłowi przysługuje prawo odwołania do Sądu Najwyższego w terminie 3 dni od dnia doręczenia postanowienia. Odwołanie wnosi się za pośrednictwem Marszałka Sejmu.

Sąd Najwyższy ma siedem dni na decyzję. Teoretycznie, niezadowolony z wyboru do PE parlamentarzysta mógłby postanowienie marszałka zaskarżyć - ale byłoby to raczej nielogiczne i sprzeczne z jego wcześniejszą zgodą na kandydowanie w wyborach europejskich.

Czy można zrezygnować z mandatu w PE i wrócić do Sejmu?

Czy po wyborach do PE i uzyskaniu mandatu w nich można się go zrzec? Owszem, Kodeks wyborczy w art. 363 dopuszcza możliwość zrzeczenia się takiego mandatu:

Wygaśnięcie mandatu posła do Parlamentu Europejskiego następuje w przypadku: 1) śmierci; 2) zrzeczenia się mandatu.

Tylko że poseł wybrany w wyborach europejskich, by móc się zrzec mandatu europejskiego, musi najpierw uzyskać postanowienie marszałka Sejmu, w którym ten stwierdza uzyskanie przez niego mandatu do PE. A w postanowieniu tym jest też decyzja o jednoczesnym wygaśnięciu jego mandatu krajowego. Oznacza to, że nawet jeśli dany polityk zrzeknie się mandatu do PE, to nie będzie dla niego drogi powrotnej do pełnienia mandatu w Sejmie RP obecnej kadencji.

Czy można zrezygnować z mandatu PE i wrócić do rządu?

Inaczej wygląda sytuacja ministrów i sekretarzy stanu (wiceministrów), którzy starają się o wybór do PE. Jak tłumaczy Konkret24 dr Mateusz Radajewski z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu, w tej sprawie będą miały zastosowanie przepisy dotyczące wygaśnięcia mandatu posła do Parlamentu Europejskiego, a zwłaszcza art. 364 par. 1 pkt 2 i par. 2 Kodeksu wyborczego.

Par. 1.  Utrata mandatu posła do Parlamentu Europejskiego następuje w przypadku: (...) 2) zajmowania w dniu wyborów stanowiska lub pełnienia funkcji, o których mowa w przepisach art. 333* i art. 334 par. 2**;

"Żeby objąć [mandat w PE], minister musi w ciągu 14 dni od ogłoszenia wyników wyborów przekazać na ręce marszałka Sejmu oświadczenie o rezygnacji z pełnienia dotychczasowych funkcji. Oznacza to m.in., że minister może nie przyjąć uzyskanego w wyborach europejskich mandatu i zachować swoje dotychczasowe stanowisko w kraju" - wyjaśnia dr Radajewski. Oczywiście, jeżeli wcześniej nie złożył dymisji ze stanowiska ministra, która została przyjęta. Jeżeli złożył, decyzja może należeć do premiera.

Jak pisał przy okazji poprzednich wyborów europejskich portal prawo.pl: "Po głosowaniu i ogłoszeniu oficjalnych wyników wyborów przez Państwową Komisję Wyborczą następuje oficjalna komunikacja z Kancelarii Sejmu RP do Parlamentu Europejskiego, gdzie przekazana zostaje informacja, że dana osoba została europosłem. - Wybrani europosłowie nie do końca są świadomi, że można nie przyjąć mandatu do PE, ale trzeba najpierw poczekać na oficjalną komunikację z Sejmu – mówi Piotr Maciej Kaczyński" [wykładowca Europejskiego Instytutu Administracji Publicznej EIPA]. Wyjaśniał, że "nowi europosłowie zostali wybrani, więc istnieje ich domniemana zgoda na to, że zasiądą w PE". Ale - tłumaczył portal - z punktu widzenia Parlamentu Europejskiego nowi europosłowie mają czas do rozpoczęcia nowej kadencji PE na ogłoszenie, czy się zrzekają mandatu.

W tej sytuacji marszałek Sejmu, na podstawie informacji z PKW, zawiadamia kolejnego kandydata z tej samej listy wyborczej do PE, który w wyborach otrzymał kolejno największą liczbę głosów, o przysługującym mu pierwszeństwie do mandatu. Ten z kolei ma siedem dni na decyzję, czy obejmie mandat europejski.

Wybory do parlamentu Europejskiego odbędą się w niedzielę 9 czerwca.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+