"Czy to jest oddział covid? A gdzie są ci chorzy?" Co pokazuje film ze szpitala w Toruniu


Ponad ćwierć miliona odtworzeń ma na Facebooku film nagrany w szpitalu w Toruniu, którego autorzy postanowili udowodnić, że szpital wcale nie jest przepełniony, bo nawet na oddziale covidowym jest pusto. Internauci rozpowszechniają to wideo jako dowód, że nie ma pandemii. Wyjaśniamy, co pokazali autorzy filmu.

Mimo protestu personelu kilka osób weszło w sobotę 27 marca bez maseczek do Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu i transmitowało na Facebooku swoją wizytę tam. Film, na którym widać m.in. puste szpitalne łóżka, miał być dowodem na to, że pandemii wcale nie ma, a informacje o przepełnionych szpitalach nie są prawdą. "Pokazujemy tę całą ściemę" - mówi do widzów autor filmu.

Nagranie szybko zyskało ogromną popularność w sieci. We wtorek 30 marca na konferencji prasowej został o nie zapytany nawet premier Mateusz Morawiecki. Jedna z dziennikarek zapytała, czy i jakie kroki zamierza podjąć rząd wobec takich osób. Premier odpowiedział, że ten, kto łamie pandemiczne obostrzenia, naraża życie i zdrowie współobywateli, więc powinien podlegać przewidzianym prawem sankcjom.

Wszystkich, którzy łamią przepisy powinni spotkać sankcje, które są przewidziane w prawie
Wszystkich, którzy łamią przepisy powinni spotkać sankcje, które są przewidziane w prawietvn24

"Gdzie oni są? Chyba w telewizji"

27 marca na facebookowej grupie Wolni My (24 tys. obserwujących) pojawiła się ponad godzinna transmisja nagrana telefonem przez mężczyznę określającego siebie "Polakiem, Lechitą, największym wolnościowcem na świecie". Strona powstała 5 grudnia 2020 roku; publikuje treści antysystemowe, antyszczepionkowe, podważające istnienie pandemii, sprzeciwiające się rządowym obostrzeniom.

Nagrywający najpierw chodził bez maseczki po ulicach Torunia, potem wszedł do szpitalaFacebook/WolniMy

Na początku filmu mężczyzna chodzi po ulicach Torunia (jest bez maseczki) i sprawdza obecność policyjnych patroli, które mają pilnować przestrzegania pandemicznych obostrzeń. Filmuje puste ulice i chodniki. Cały czas prowadzi monolog. "Gdzie oni są? Chyba w telewizji" - stwierdza. Z jego wypowiedzi można wywnioskować, że sprzeciwia się rządowym obostrzeniom wprowadzonym z powodu pandemii, które - jak uważa - naruszają wolność. Zachęca oglądających, żeby się nie bali, wychodzili z domów, nie przestrzegali obostrzeń i wywoływali "presję na społeczeństwie".

Wymienia trzy rzeczy, które trzeba zrobić: "Nie uznawać instytucji, wymówić prawo i powiedzieć, że ta ziemia tutaj nasza jest i oddać ją w ręce ludzi. Oczywiście własność prywatna musi zostać zachowana" - stwierdza. W pewnym momencie dołącza do niego kilkoro znajomych. Ruszają samochodem do szpitala miejskiego w Toruniu.

"A gdzie są ci chorzy?"

Grupa wchodzi do szpitala jednym z wejść, mijając bezradnego ochroniarza, który mówi, że nie wolno wchodzić. "To jest mój szpital, proszę pana. Przejdziemy się po tym szpitalu" - odpowiada nagrywający. Potem mówi do oglądających: "Wszyscy możecie tak zrobić".

Grupa krąży po pustych korytarzach. "Nikt nie choruje" - słychać na wideo. W pewnym momencie widać napis "Oddział rehabilitacji neurologicznej". Grupa wchodzi do środka. Mężczyzna pokazuje widzom leżących na oddziale starszych ludzi. Na uwagi personelu medycznego odpowiada, że "suweren przyszedł skontrolować, co tu się dzieje". I dalej: "Ja jestem u siebie w swoim państwie i nikt mi nie będzie tutaj mówi, gdzie wolno wchodzić, a gdzie nie".

Grupa mija drzwi z napisem "Oddział chirurgii ogólnej i onkologicznej". Wchodzi do środka. W salach chorych widać kilka pustych łóżek. "Łóżka przepełnione" - kpi mężczyzna.

Dochodzą do drzwi w napisem "Oddział COVID". Na czerwonym tle widać napis "Stop". Wchodzą do środka. Jest to mały korytarz. Widać troje drzwi. Do grupy wychodzi wyraźnie zaskoczona lekarka bez maseczki na twarzy. "Czy to jest oddział covid?" - pytają. "Tak" - słychać odpowiedź kobiety. "A gdzie są ci chorzy?" - dopytują. "A pani się nie boi na oddziale covid bez maseczki?" - pyta mężczyzna. "To już mówi wszystko prawda? Dziękuję pani bardzo za odpowiedź" - stwierdza i grupa wychodzi. Słychać śmiech. "Ściema" - mówią.

"Do następnych wy tak teraz kochani wchodzicie. Na spokojnie. Nie robić nie wiadomo jaką akcję. Tylko normalnie spokojnie wchodzicie. (...) I pokazujemy tą całą ściemę. I pokazujemy to przedsiębiorcom, że się wszyscy naraz musimy otworzyć. I pada wszystko. A my to przejmujemy wszystko. Bo jest plan: decentralizacja (...). Odzyskamy wszystko" - mówi mężczyzna do kamery, wychodząc na zewnątrz. "Szpitale puste" - podsumowuje. Grupa udaje się do galerii handlowej.

Setki tysięcy wyświetleń, dziesiątki tysięcy komentarzy

Film na grupie Wolni My odtworzyło przez trzy dni 265 tys. osób, ponad 4 tys. internautów zareagowało, a niemal 4 tys. skomentowało. Większość chwaliła za pomysł i "zdemaskowanie" pandemii, której nie ma.

"Cała ta nagonka z wirusem wyjdzie elitom bokiem bo w końcu się ludzie obudzą. Prawda jest po naszej stronie więc to my zwyciężymy"; "Niepojęte jest to ze w dwudziestym pierwszym wieku, ludzie dali się tak zastraszyć jak by cofali się w rozwoju"; "Ludzie umierają, bo szpitale są zamknięte"; "Cøovid to choroba psychiczna. Jej główne objawy to strach, niemożność zrozumienia faktów oraz odbieranie własnej wolności dla fałszywego bezpieczeństwa"; "Dla mnie jesteś super gość jestem starszą osobą przeszłam komunę stan wojenny. Jesteś mądrym człowiekiem. Wszyscy powinniśmy wyjść i pokazać gdzie ich miejsce" - to najpopularniejsze komentarze (pisownia wszystkich postów oryginalna).

Część oglądających jednak krytykuje autora nagrania. "Przez takich debili mamy taką a nie inna sytuację w kraju. Życzę ci abyś złapał COVID-19. Ciekawe czy wtedy byś był taki mądry i odważny", "A żebyś zachorował i sam to przeszedł i jeszcze ciężko. Bo widać, że mądrować się potrafisz i z siebie idiotę robić"; "Ludzie w Polsce umierają czyli skądś to się bierze. Chodząc bez maseczki zarażacie ludzi. Jesteście bezmyślnymi ludźmi"; "Zapraszam do opolskiego. Przetłumacz 4 i 6 latkowi dlaczego zmarła ich 28 letnia mama wcześniej nie chorująca" - pisali.

Komentarze internautówFacebook/WolniMy

Jeden z internautów opublikował 27 marca na Facebooku krótszą wersję transmisji - samą tylko wizytę w szpitalu. "Oddział covidowy...szpitale pękają w szwach...gdzie są trupy...gdzie kosmiczne kombinezony.." - skomentował. Jego post udostępniły przez dwa dni 22 tys. osób.

"W mediach głównego nurtu rozgrywa się spektakl"

Nagranie ze szpitala pokazał 29 marca na YouTube kanał Media Narodowe. Prowadzący program porozmawiał też z autorem transmisji. Na YouTube ten materiał wyświetlono ponad 60 tys. razy, blisko tysiąc osób go skomentowało.

"Chciałem wywołać pewien efekt społeczny, żeby ludzie robili to samo" - tłumaczył w programie autor materiału. "Już naprawdę człowiek kompletnie ślepy nie widzi tego, że w mediach głównego nurtu rozgrywa się spektakl, na ulicach w szpitalach i w wielu innych miejscach rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej" - mówił.

Szpital: to nie był jeszcze oddział covidowy

W Toruniu dwa szpitale przyjmują pacjentów z COVID-19: Specjalistyczny Szpital Miejski im. Mikołaja Kopernika i Wojewódzki Szpital Zespolony im. Ludwika Rydygiera. Grupa weszła do tej pierwej placówki Według stanu na 30 marca w tym szpitalu na 13 dostępnych łóżek covidowych dostępne były trzy, a z pięciu dostępnych respiratorów wolne były dwa.

- Osoby widoczne na nagraniu nawet nie doszły do właściwego oddziału covidowego – wyjaśnia Kamila Chyzińska, rzeczniczka Specjalistycznego Szpitala Miejskiego. Opowiada, że grupa weszła do szpitala i pojawiła się na oddziałach chirurgii ogólnej i onkologicznej oraz na oddziale chorób wewnętrznych. - Na żadnym z tych oddziałów nie przebywają pacjenci z COVID-19 – mówi rzeczniczka. Pytana o część korytarza, gdzie widać drzwi z napisem "Oddział COVID STOP", przez które wyszła lekarka bez maseczki, Kamila Chyzińska odpowiada: - To jest śluza, tak zwana strefa czysta oddziału covidowego.

Czyli jest to miejsce, w którym nie ma chorych, a lekarze tam odpoczywają. Wejście do tzw. strefy brudnej oddziału covidowego, gdzie leżą pacjenci zakażeni koronawisuem, jest z innej strony budynku - i jest niedostępne dla osób postronnych. – Widoczna na nagraniu lekarz wyszła na korytarz zaniepokojona hałasem i krzykami. Miała właśnie przerwę. Jadła posiłek – mówi rzeczniczka.

29 marca szpital złożył zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Toruń-Wschód o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez kobietę i dwóch mężczyzn: chodzi o wtargnięcie do szpitala i naruszenie nietykalności cielesnej portiera. - Osoby widoczne na nagraniu wtargnęły do szpitala, złamały wszystkie obowiązujące przepisy i procedury. Chodząc bez maseczek, naraziły na niebezpieczeństwo zarówno pacjentów, jak i personel – stwierdza Chyzińska.

"Łatwy przekaz potwierdzający wierzenia"

- Gdy widzę takie nagrania w mediach społecznościowych w momencie, gdy ludzie cierpią, umierają, a my części z nich nie jesteśmy nawet w stanie pomóc, to mi jako lekarzowi, ale też zwyczajnie, człowiekowi, jest po prostu bardzo przykro - mówi w rozmowie z Konkret24 Bartosz Fiałek, specjalista w dziedzinie reumatologii analizujący na bieżąco sytuację epidemiczną. - To przykre, że w taki sposób próbuje się przekazać zupełnie kłamliwą narrację o tym, że koronariwusa nie ma, szpitale są puste, a lekarze nie leczą - stwierdza. Mówi, że coraz częściej na świecie zdarzają się przypadki, że z powodu pandemii medycy cierpią na zespół stresu pourazowego.

Doktor Fiałek zauważa, że gdy on publikuje w mediach społecznościowych artykuły naukowe z prestiżowych czasopism naukowych, nie ma takiego zainteresowania internautów i takich zasięgów jak w przypadku tego typu nagrań. - Największą popularność mają właśnie teorie spiskowe. Osoby, które nie wierzą w koronawirusa, są w sieci w swojej bańce. Nie szukają i nie czytają innych treści. Oglądając takie nagrania, dostają łatwy przekaz potwierdzający to, w co wierzą, a to ich jeszcze bardziej napędza - zauważa Fiałek. Obawia się, że konsekwencją dużej popularności takich nagrań może być to, że ludzie nie będą przestrzegać obostrzeń i nie będą się szczepić. - A przez to opanowanie pandemii będzie dużo trudniejsze - ocenia.

"Dla nas to jest wtargnięcie"

Zapytaliśmy Urząd Miasta Torunia o bieżącą sytuację epidemiczną w mieście. - Może na ten moment sytuacja u nas nie jest dramatyczna, ale - jak w całej Polsce - jest trudna. Dostępne dla pacjentów covidowych są tylko pojedyncze łóżka. Mamy problem z dostępnością personelu medycznego - mówi Konkret24 Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prasowa prezydenta miasta. Popularne w sieci nagranie widziała. Przedstawioną na nim sytuację nazywa niedopuszczalną. - Dla nas jest to wtargnięcie. Złamano wszystkie zasady obowiązujące w placówce, przez co narażono na niebezpieczeństwo zarówno pacjentów, jak i personel - stwierdza.

23 marca władze Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu wystosowały prośbę do ozdrowieńców oraz studentów medycyny o pomoc przy chorych na COVID-19.

26 marca Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego, wystosował do lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych apel o zgłaszanie się do pracy na oddziałach covidowych.

Aktualizacja:

30 marca wieczorem, kilka godzin po publikacji tego tekstu, film nie był już dostępny na facebookowej grupie Wolni My. Autor poinformował, że go usunął.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tytus Żmijewski/PAP

Pozostałe wiadomości

Tam "możecie wszędzie mówić po polsku", "czujecie się lepiej niż w domu", bo to "jest naprawdę piękne miasto". Tak przekonują polscy vlogerzy, którzy pojechali do Moskwy, zachwycili się nią i wrzucają do sieci film za filmem. Relacje publikują też z innych rosyjskich miast. W ten sposób dołączyli do długiej listy osób, które dały się oczarować bombonierką Kremla. Są na niej znakomite nazwiska.

"Normalne, fajne państwo". Witajcie na mistrzostwach świata w mydleniu oczu

"Normalne, fajne państwo". Witajcie na mistrzostwach świata w mydleniu oczu

Źródło:
TVN24+

Przystawia zapaloną świecę do jednej z tych na choince - i wszystkie kolejne zapalają się potem niemal jednocześnie. Taką scenę widzimy na popularnym nagraniu krążącym w sieci. Żadna z gałęzi nie zajmuje się ogniem, więc wielu internautów zastanawia się, czy to prawda. Skąd ten film?

"Choinka się nie zapali? Jak to?" Tym razem to nie cuda

"Choinka się nie zapali? Jak to?" Tym razem to nie cuda

Źródło:
Konkret24

170 milionów złotych miał według internautów wydać polski Narodowy Fundusz Zdrowia na leczenie HIV w Ukrainie. Przekaz niesie się w sieci szeroko, lecz chodzi o zupełnie inne pieniądze. Mamy wyjaśnienie NFZ.

"Okradli Polaków ze składek zdrowotnych"? NFZ wyjaśnia

"Okradli Polaków ze składek zdrowotnych"? NFZ wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

"Zatrważające", "jedzenie cię zatruwa" - zaniepokojeni internauci komentują doniesienia o rzekomej szkodliwości papieru do pieczenia. Ekspertka uspokaja i wyjaśnia, czy i kiedy takie zagrożenie występuje.

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Unijni sędziowie stawiają się ponad polskim systemem konstytucyjnym, Trybunał Sprawiedliwości "zakazał Polsce powoływania się na swoją konstytucję" - tak politycy PiS przedstawiają wyrok TSUE dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Grzmią, że to próba odebrania Polsce suwerenności. Konstytucjonaliści tłumaczą: to nieprawda.

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24