"Kto by nie kupił czegoś za 50 groszy?", "Skąd te ceny?" - komentowali internauci zdjęcia Mateusza Morawieckiego robiącego zakupy w sklepie. Oburzenie i zarzuty o propagandę wzbudziły wyjątkowo niskie ceny produktów na półkach. Fotografie są jednak z 2017 roku, a sklep - tymczasowym stoiskiem dyskontu na Kongresie 590.
Zdjęcia Mateusza Morawieckiego robiącego zakupy w sieciowym dyskoncie ponownie obiegły internet. W opublikowanym 22 lutego br. na Facebooku poście z takim zdjęciem widać, jak premier z koszykiem w ręce stoi między półkami w sklepie i przegląda produkty. Użytkowniczka, która opublikowała wpis, zwróciła uwagę na ceny na półkach. Jak wskazuje wielu internautów - są zaniżone.
"Uwaga, uwaga! Kto by nie kupił czegoś za 50 groszy? Czekolady za 2 zł? Ktoś wie, gdzie ten sklep?" - pyta internautka. Jej wpis udostępniło ponad 1,8 tys. użytkowników.
Inny wpis z podobnymi zdjęciami opublikowano na Facebooku 24 lutego. Udostępniło go ponad 6 tys. osób. 26 lutego fotografie z Morawieckim w sklepie trafiły na fora Wykop i Reddit (na tym drugim już są niedostępne).
Internauci komentowali widoczne na zdjęciach ceny produktów: "Skąd te ceny? Przecież byle batonik kosztuje 3 do 4,50 zł, ritter sport 6 zł, woda mineralna 1,5l 1,60 zł. Te soki to chyba przeterminowane i mają przecenę 70%", "W sensie 2 lata temu tigery kosztowały 1.99 a teraz w zależności od sklepu albo 1.99 albo 2.30. Monastery zawsze stały po 4.99 a teraz ten mango loco 3.49 a reszta po 5.99" (pisownia oryginalna - red.).
Inni pytali, gdzie jest sklep, w którym zakupy robił Morawiecki, a także czy zdjęcia są aktualne. "Czy to jest akcja z teraz? Czy to co swego czasu organizowali jakieś 2-3 lata temu?" - pytał jeden z internautów.
Zdjęcia z 2017 roku
Fotografie opublikowane we wpisach w mediach społecznościowych wykonano w listopadzie 2017 roku podczas wydarzenia Kongres 590, w Jasionce koło Rzeszowa. Niektóre znajdują się na oficjalnym facebookowym profilu Kongresu 590 - zostały tam opublikowane 17 listopada 2017 roku.
Podobne fotografie, także podawane w postach w mediach społecznościowych w lutym tego roku, można znaleźć na Twitterze "Gazety Polskiej". Wpis z komentarzem "Wicepremier Mateusz #Morawiecki na zakupach podczas #kongres 590" został opublikowany 16 listopada 2017 roku.
Morawiecki uczestniczył w wydarzeniu jako minister rozwoju i finansów w rządzie Beaty Szydło. "Mam nadzieję, że ceny w gospodarce realnej nie będą rosły tak szybko jak teraz, bo inflacja może być ważnym problemem. A oczywiście tutaj to chyba były bardzo promocyjne ceny" - przyznał Mateusz Morawiecki w krótkiej rozmowie z reporterką TVN24, komentując swoje zakupy podczas kongresu.
Jak pokazują zdjęcia, w tym samym miejscu na targach pod Rzeszowem zakupy zrobił również minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.
Ceny "symboliczne i zaokrąglone"
"To stoisko przygotowane w ramach odbywającego się pod Rzeszowem Kongresu 590. Jesteśmy jednym spośród setek wystawców i prezentujemy innym uczestnikom kongresu, jak wyglądają i funkcjonują sklepy naszej sieci" – wyjaśniał "Newsweek Polska" Wojciech Kruszewski, prezes polskiej sieci handlowej Lewiatana. "To nie są ceny komercyjne, które są stosowane w innych sklepach" - przyznał.
W rozmowie z TVN24 BiS w listopadzie 2017 roku prezes Kruszewski również tłumaczył, że ceny na stoisku były symboliczne i zaokrąglone, ponieważ jego celem było pokazanie uczestnikom wydarzenia zasad, na jakich funkcjonuje sklep.
Za zgłoszenie tematu dziękujemy Czytelniczce. Zachęcamy do śledzenia nas w mediach społecznościowych, zgłaszania tematów przez e-maila konkret24@tvn.pl lub korzystając z przycisku "zgłoś do sprawdzenia" na stronie konkret24.tvn24.pl.
Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24, TVN24 BiS; Zdjęcie: TVN24