Była premier Beata Szydło oświadczyła w nagranym wystąpieniu, że premier Donald Tusk "nie wie, co nadzoruje" i "opowiada głupoty o likwidacji oddziałów zamiejscowych ABW". Tylko że Tusk nie mówił o oddziałach zamiejscowych, a struktury ABW uszczupliła rzeczywiście Szydło, gdy kierowała rządem.
W związku z ostatnimi dużymi pożarami - m.in. hali targowej w Warszawie czy składowisk odpadów - posiedzenie rządu 14 maja rozpoczęło się od informacji szefa MSWiA i koordynatora do spraw służb specjalnych Tomasza Siemoniaka. - Bardzo ważne było dla nas, żeby upewnić się, czy istnieje powód dla tych spekulacji, że te pożary mogą mieć związek z aktywnością służb obcych państw, czy mamy do czynienia z aktami sabotażu i dywersji - mówił potem premier Donald Tusk na konferencji prasowej. I poinformował, że polskie służby w ostatnich kilkunastu tygodniach udaremniły przygotowywane próby sabotażu i próby podpaleń; mówił też o narastającym zagrożeniu ze strony Rosji. - Sprawa jest bardzo poważna. Ten stan podwyższonej gotowości jest absolutnie niezbędny. I w związku z wojną, i w związku z narastającą aktywnością służb, a także w związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej - ocenił. - Dlatego przede wszystkim muszę unieważnić te decyzje, które osłabiły na przykład Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego - oznajmił.
Tusk przypomniał wtedy, że Beata Szydło - będąc premierem - postanowiła zlikwidować 10 delegatur ABW. - Szefostwo Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie ma wątpliwości, że to bardzo osłabiło zdolności rozpoznawania i przeciwdziałania tego typu zagrożeniom - stwierdził. W związku z tym podjął decyzję o przywróceniu 10 delegatur ABW oraz o przeznaczeniu 100 mln zł z rezerwy budżetowej na wzmocnienie ABW i Agencji Wywiadu.
Krytyka decyzji podjętej przez rząd Zjednoczonej Prawicy o zlikwidowaniu delegatur ABW nie padła po raz pierwszy - bo już w kampanii wyborczej w 2023 roku i zaraz po dojściu do władzy przedstawiciele koalicji zapowiadali, że trzeba przywrócić funkcjonowanie tych jednostek. "Podjęliśmy prace nad jak najszybszym przywróceniem zlikwidowanych przez rząd PiS delegatur Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w większości miast wojewódzkich. Szczególnie priorytetowe jest pilne odtworzenie delegatur ABW w Rzeszowie i Olsztynie. Odwracamy skutki fatalnego i nieodpowiedzialnego zarządzenia premier Beaty Szydło z 2017 roku, którym zlikwidowała 10 z 15 delegatur wojewódzkich ABW. Trzeba podkreślić, że jednym z kluczowych zadań Agencji jest ochrona kontrwywiadowcza Polski" - mówił pod koniec 2023 roku Tomasz Siemoniak.
11 marca tego roku premier Tusk wydał zarządzenie zmieniające statut Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - wejdzie w życie 1 lipca. Dokument ustanawia, że w skład ABW wchodzi centrala i 15 delegatur w: Białymstoku, Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Olsztynie, Opolu, Poznaniu, Radomiu, Rzeszowie, Szczecinie, Wrocławiu i Zielonej Górze.
Tego samego dnia Kancelaria Prezesa Rady Ministrów opublikowała w sieci spot informujący o tej decyzji. Słychać w nim lektora mówiącego: "W 2017 roku zlikwidowano 10 delegatur Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w 10 województwach". Dalej słyszymy, że za granicą trwa wojna, a polskie państwo musi skutecznie zwalczać próby sabotażu i dywersji.
Szydło do Tuska: "opowiadasz pan głupoty
Kilka godzin po konferencji premiera Tuska 14 maja głos zabrała jednak Beata Szydło, obecnie europosłanka i kandydatka PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Nagrała w kampanijnym busie krótki filmik i opublikowała na platformie X. "Panie Tusk, jest pan premierem, a nie wiesz pan, co nadzorujesz. Opowiadasz pan głupoty o likwidacji oddziałów zamiejscowych ABW. Proszę wejść na stronę Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i tu jest zakładka, w której można znaleźć oddziały, delegatury, oddziały zamiejscowe" (pisownia wszystkich postów oryginalna).
Na filmie Szydło pokazuje telefon i czyta ze strony ABW: "Na przykład Delegatura ABW w Katowicach. Wydział Zamiejscowy w Krakowie Delegatury ABW w Katowicach. Wydział Zamiejscowy w Łodzi Delegatury w Katowicach. Wydział Zamiejscowy w Opolu Delegatury ABW w Katowicach. Warto przeczytać, bo jak się jest premierem, to trzeba wiedzieć, jak rządzić i czym się rządzi. Proszę nie kłamać. Ja wiem, że pan się boi przegranej w wyborach do Parlamentu Europejskiego, ale wszystkie chwyty nie są dozwolone" .
Nagranie Szydło wywołało komentarze w sieci. "Bardzo dobrze pamiętam likwidację delegatur ABW przez @BeataSzydlo i @Kaminski_M_ byłem wtedy w Komisji ds. Służb Specjalnych. Nie byli w stanie uzasadnić tej decyzji. Skutecznie osłabili bezpieczeństwo Polski" - napisał na platformie X Adam Szłapka, minister ds. europejskich. "To właśnie ci sami ludzie, co mieli na ustach bezpieczeństwo i suwerenność, likwidowali ważny element naszego bezpieczeństwa" - skomentował Piotr Zgorzelski, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, wicemarszałek Sejmu. "Kaczyński z Szydło bardzo dużo mówili o niepodległości. W tym samym czasie likwidując 10 kluczowych delegatur ABW. Teraz rząd odbudowuje je kończąc z 'sitem dla szpiegów'" - to komentarz Zbigniewa Konwińskiego, posła Platformy Obywatelskiej.
Również internauci zarzucają Beacie Szydło, że kłamie. "W czyim interesie B. Szydło zlikwidowała podczas swojego premierowania 10 delegatur Agencji Bezpieczeństwa Narodowego? Komu to służyło, z pewnością nie bezpieczeństwu Polski"; "D. Tusk przywraca delegatury ABW, które za rządów PiS zlikwidowała B. Szydło. Pytam, w czyim interesie zlikwidowano 10 delegatur, ograniczając możliwości służb?"; "PiS wolał zlikwidować 10 delegatur ABW i dać 2x więcej na IPN niż na służby to nie dziwne że w ministerstwach panoszyli się białoruscy agenci a teraz jest seria dziwnych podpaleń". "Dla kogo pisowcy zlikwidowali 10 delegatur ABW? Dla białuruskich i ruskich szpiegów"; "Najpierw towarzysz macierewicz zlikwidował praktycznie polski wywiad, kamiński i wąsik zaorali cywilny kontrwywiad"; "Czy wytłumaczy mi ktoś, podając uzasadnienie oraz powód likwidacji w 2017 r. przez rząd @BeataSzydlo 10 z 15 (ogółem) delegatur ABW, pozostawiając tylko 5?" - pytają. Publikują w postach dokument z podpisem Szydło.
Jednak są też głosy przeciwne. "Delegatury zostały przekształcone w wydziały, a ich stan osobowy się nie zmienił. Specjaliści od służb" - zakpił jeden z internautów. "Teza o 'likwidacji' jest propagandowym wymysłem Tuska. Delegatury istnieją nadal jako wydziały terenowe"; "Nikt nie zlikwidował tych delegatur. Zostały przemianowane. Dalej są"; "To nie znaczy, że placówki były zlikwidowane, tylko stały się wydziałami zamiejscowymi innych delegatur" - twierdzą inni.
Kto ma rację?
2015-2017. Premier Beata Szydło likwiduje w sumie 11 delegatur ABW
Przypomnijmy: głównym zadaniem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego jest "ochrona państwa przed planowymi i zorganizowanymi działaniami, które mogą stwarzać zagrożenie dla niepodległości lub porządku konstytucyjnego Polski".
I zauważmy: Donald Tusk mówił o likwidacji delegatur ABW, a nie wydziałów zamiejscowych, jak twierdzi Beata Szydło. A to różnica.
Po dojściu do władzy w 2015 roku obóz Zjednoczonej Prawicy przeprowadził głęboką reformę struktury ABW. Premierem była wówczas Beata Szydło, ministrem koordynatorem służb specjalnych - Mariusz Kamiński, a na czele ABW stanął płk prof. dr hab. Piotr Pogonowski. Wtedy jeszcze ABW składała się z centrali w Warszawie i 16 delegatur, w: Warszawie, Białymstoku, Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Łodzi, Lublinie, Olsztynie, Opolu, Poznaniu, Radomiu, Rzeszowie, Szczecinie, Wrocławiu, Zielonej Górze.
31 marca 2016 roku premier Szydło wydała zarządzenie likwidujące utworzoną w 2011 roku delegaturę ABW w Warszawie. Zostało ich więc 15. Natomiast 9 sierpnia 2017 roku (data wejścia w życie: 15 września 2017 roku) premier wydała zarządzenie o likwidacji kolejnych 10 delegatur, w: Bydgoszczy, Krakowie, Łodzi, Olsztynie, Opolu, Radomiu, Rzeszowie, Szczecinie, Wrocławiu, Zielonej Górze.
Zlikwidowanych 10 delegatur zostało przekształconych w 10 wydziałów zamiejscowe podlegającym pięciu pozostałym delegaturom. Obecnie więc struktura ABW wygląda tak: - centrala w Warszawie; - delegatura w Białymstoku (wydział zamiejscowy w Olsztynie); - delegatura w Gdańsku (wydziały zamiejscowe w Bydgoszczy i Szczecinie); - delegatura w Katowicach (wydziały zamiejscowe w Krakowie, Łodzi i Opolu); - delegatura w Lublinie (wydziały zamiejscowe w Radomiu i Rzeszowie); - delegatura w Poznaniu (wydziały zamiejscowe we Wrocławiu i Zielonej Górze).
Rząd PiS tłumaczy: optymalizacja struktury, zwiększenie bezpieczeństwa, zmniejszenie biurokracji
Zdaniem ówczesnej opozycji w reorganizacji delegatur chodziło o czystki personalne i głęboką wymianę kadr. Natomiast rząd tłumaczył, że zmiany w ABW są konieczne, by ta służba działała lepiej.
"Projektowane zmiany, w porównaniu z dotychczasowym stanem prawnym, mają na celu optymalizację struktury organizacyjnej ABW poprzez przekształcenie niektórych delegatur w oddziały zamiejscowe, które będą realizowały wyspecjalizowane zadania na terytorium RP korespondujące z zagrożeniami występującymi na danym obszarze" - brzmiało lakoniczne uzasadnienie projektu zmian w statucie ABW, do którego dotarł jako pierwszy w sierpniu 2017 roku Robert Zieliński, dziennikarz śledczy tvn24.pl.
Podobnie argumentował Mariusz Kamiński we wrześniu 2017 roku, w odpowiedzi na poselską interpelację: "Celem tych przekształceń, mających charakter porządkowy, jest usprawnienie funkcjonowania Agencji, podniesienie efektywności jej działań, a także lepsze wydatkowanie środków publicznych. Opisane powyżej zmiany przyczynią się do zwiększenia wydajności pracy poszczególnych jednostek terenowych ABW, a tym samym do podniesienia poziomu bezpieczeństwa w kraju" - oceniał minister koordynator.
W tym samym tonie zmiany w ABW uzasadniał przez lata Stanisław Żaryn, rzecznik ministra Kamińskiego, a obecnie doradca prezydenta Andrzeja Dudy. W postach na platformie X dowodził, że po zmianach ABW działa sprawniej i skutecznej, łapie więcej szpiegów, a w ten sposób ograniczono biurokrację. Zaś po zmianie władzy krytykował pomysł rządu Tuska przywrócenia delegatur. "Kolejne absurdalne sugestie, że zmiana struktury teren. ABW (zamiana części Delegatur w Wydziały Zamiejscowe, mniej biurokracji i więcej sił liniowych) skutkowała osłabieniem polskiego kontrwywiadu. To bzdury: ABW w ost latach miała ogromne sukcesy w walce z obcymi służbami" - napisał na przykład 1 stycznia 2024 roku. A 15 maja: "Zmiany w strukturze ABW dokonane w 2017 roku (wzmocnienie 5 Delegatur ABW i przemianowanie innych na Wydziały Zamiejscowe) to element usprawniania i przyspieszania pracy Agencji. Dzięki temu udało się zwiększyć skuteczność działania".
Nie ma więc racji Beata Szydło, twierdząc, że Tusk "opowiada głupoty o likwidacji oddziałów zamiejscowych" ABW - bo premier mówił o likwidacji delegatur. A te zlikwidowano właśnie za rządów Szydło.
Oddziałów zamiejscowych - które polityczka PiS tak skrupulatnie wymienia na nagraniu - nie można z delegaturami porównywać. Dlatego właśnie decyzje rządu Szydło podejmowane w latach 2015 i 2017 krytykowała opozycja.
Czym się różni delegatura ABW od wydziału zamiejscowego
W sierpniu 2017 roku Robert Zieliński pisał w tvn24.pl, że likwidacja przez Szydło delegatur "w praktyce oznacza, że duże i samodzielne delegatury - posiadające na przykład własne piony kadr, logistyki, ale także piony techniki operacyjnej pozwalające na śledzenie czy podsłuchiwanie - staną się znacznie mniejszymi wydziałami terenowymi". Przypomniał, że niektóre z likwidowanych delegatur miały swoje specjalizacje. Dlatego w olsztyńskiej siedzibie ABW zajmowano się głównie zagrożeniem związanym z granicą z obwodem kaliningradzkim (i generalnie ze strony Rosji), a rzeszowska specjalizowała się w kontrwywiadowczych problemach związanych z Ukrainą. "Mijają dwa lata, a zapowiadana reforma służb nie nastąpiła, więc coś ministrowie muszą zrobić, cokolwiek. Zmiany organizacyjne pozwolą przeprowadzić dowolne zmiany kadrowe, czyli przeprowadzić zwolnienia" - mówił wówczas dziennikarzowi TVN24 jeden z funkcjonariuszy.
W rozmowie z Konkret24 płk Grzegorz Małecki, były szef Agencji Wywiadu, tłumaczy zasadnicze różnice między delegaturą ABW a wydziałem zamiejscowym. - Wydziały są jednostkami wielokrotnie mniejszymi. W delegaturach pracuje między sto a dwieście osób, a w wydziałach zamiejscowych po kilkanaście, kilkadziesiąt. Jest więc znacznie mniej osób, a praca do wykonania jest taka sama - zauważa. Podkreśla różnice w zakresie działania: - Delegatury są w pełni samodzielnymi, funkcjonalnymi jednostkami. Są odzwierciedleniem struktury centrali. Natomiast wydziały są częściami delegatur i wykonują zlecone przez nią zadania.
Zdaniem płk. Małeckiego zmniejszyła się wydolność ABW w kwestii sprawdzeń dotyczących systemu ochrony informacji niejawnych, ponieważ wydziały - w przeciwieństwie do delegatur - po prostu nie mają wydziałów ochrony informacji niejawnych. Były szef Agencji Wywiadu zwraca też uwagę na kolejny problem: - Często wydziały są znacznie oddalone od swoich delegatur i z dokumentami operacyjnymi konwoje muszą jeździć na przykład ze Szczecina do Gdańska. To absurdalne. Zmiany miały ograniczyć biurokrację, a mamy teraz biurokrację do kwadratu.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: x.com