"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.
"Ile macie temperatury w domu? Jak powyżej 19, to PDW" - 15 listopada napisał jeden z anonimowych użytkowników serwisu X. PDW to skrót do "pozdrowienia do więzienia", to pozdrowienia wśród osadzonych czy bliskich osób, ale może też sugerować, że ktoś powinien trafić do więzienia. Do wpisu dodał grafikę przedstawiającą fragment artykułu zatytułowanego "Jeśli zimą w domu będzie więcej niż 19 stopni, to grozi surowa grzywna, a nawet 3 lata więzienia". Tekst ma być datowany na 13 listopada.
Widoczny fragment leadu sugeruje, że taka kara może obowiązywać w krajach Unii Europejskiej, a wprowadzenie rozwiązania "wymusza" Komisja Europejska. "Komisja Europejska już nie tylko zachęca, ale wręcz zmusza kraje członkowskie do egzekwowania obniżenia temperatury w domach zimą do 19 stopni" - czytamy. Kolejne zdanie zostało ucięte. Wpis ma już ponad 84 tys. wyświetleń.
Dzień wcześniej przekaz udostępniało wielu użytkowników Facebooka. "Jeszcze tylko cyfrowa waluta i jak się nie dopasujesz to konto zablokowane..."; "Ochładzanie klimatu, przez ochładzanie domów? Co Wy na to, właszcza ci którzy lubicie ciepełko w domku zimą, przykręcamy kaloryfery do 19 stopni jak UE nakazuje???"; "'Zielony Obłęd' czyli jak masz żyć i co masz robić we własnym domu pod rygorem nakazów, kar i więzienia, kolejny przykład totalitarnej taktyki komunistycznego Eurokołchozu. Jak widać niedawny plan C19 zmieniono na 19 C, różnice niewielkie" - pisali (oryginalna pisownia wszystkich wpisów). W postach udostępniali też link do artykułu serwisu Twojapogoda.pl.
Internauci: "eurokomunizm w nowym wydaniu" vs. "Szkoda, że ludzie przestali myśleć"
W reakcji na popularne wpisy część internautów krytykowała Unię Europejską. "To już nie jest euro kołchoz. To już lewacki gulag"; "Dobrze dobrze! Chcecie unii to miejcie"; "Precz z Unią. Polexit natychmiast"; "Wymyśla się prawo, które jest niemożliwe do wyegzekwowania. To znak że ten system chyli się ku końcowi" - komentowali. "Niedługo wprowadzą limit kaloryferów na m2 mieszkania"; "A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany"; "Na szczęście w chacie mam 14 stopni!! Akcja oszczędność gazu trwa ciekawe ile jeszcze wytrzymam, ale 19 to już by była czysta rozpusta" - ironizowali niektórzy. "Czy to prawda?"; "Latem czy zimą?"; "I jak to niby sprawdzą?" - dopytywali inni.
Część zaprzeczała tym doniesieniom. "Bzdury. Szkoda, że ludzie przestali myśleć"; "Kłamiesz jak zwykle i siejesz fejki"; "Kłamiesz"; "To chyba fejur, lepiej żeby był bo u siebie mam ustawione 23 stopnie"; "Kara grozi tylko w przypadku gdy ktoś wierzy w takie bzdury"; "Dlaczego wprowadzasz w błąd?"; "Ten fejk jest rozpowszechniany przez idiotów i ruskie trolle"; "Mogą mnie cmoknąć. Poza tym to jakiś odgrzewany kotlet sprzed paru lat" - pisali.
Sprawdziliśmy więc, skąd wziął się ten przekaz i czy ma cokolwiek wspólnego z prawdą.
Wysokie kary za ogrzewanie? Tekst sugeruje, że w kraju poza UE
Krążący zrzut ekranu to fragmentu artykułu serwisu Twojapogoda.pl, który opublikowano 13 listopada. Pełny lead tekstu brzmi: "Komisja Europejska już nie tylko zachęca, ale wręcz zmusza kraje członkowskie do egzekwowania obniżenia temperatury w domach zimą do 19 stopni. Umyślne łamanie zakazu może się skończyć dla właścicieli surową grzywną, a nawet 3-letnim więzieniem".
Nawet podpis pod zdjęciem ilustracyjnym informował "będziemy musieli skręcić ogrzewanie do 19 stopni".
Tylko że im dalej w tekst, tym bardziej oczywistym staje się, że rzekome kary grzywny i więzienia nie mają obowiązywać w krajach Unii Europejskiej, tylko w... Szwajcarii, która nie należy do wspólnoty.
Najpierw anonimowy autor tekstu stwierdza, że "Komisja Europejska chcąc zapobiec kryzysowi energetycznemu zaleca obniżenie temperatury ogrzewania i podwyższenie temperatury chłodzenia w naszych domach nawet o kilka stopni" (pisownia oryginalna).
Nieco dalej pisze: "Jednak w ostatnich latach zachęty zmieniły się w nakazy, a nawet groźby. Jeśli państwa członkowskie nie wywiążą się z umów, nałożone zostaną na nich dotkliwe sankcje. Szwajcarskie władze chcą zrzucić odpowiedzialność za marnowanie energii bezpośrednio na obywateli". Następnie stwierdza, że Szwajcaria zdecydowała się wymuszać na mieszkańcach skręcanie ogrzewania poniżej 19 stopni. "W przypadku, jeśli łamanie nakazu będzie umyślne, właścicieli mieszkań i domów czeka surowa grzywna, a nawet 3 lata pozbawienia wolności" - przekonuje autor. I straszy: "Jeśli za przykładem Szwajcarii pójdą także inne kraje, to zima zapowiada się bardzo ciężko dla nas wszystkich".
W żadnym miejscu nie pojawia się stwierdzenie, że takie lub podobne kary miałyby obowiązywać w krajach Unii Europejskiej. Nie znaleźliśmy też żadnych wiarygodnych doniesień, które potwierdzałyby, że obecnie Komisja Europejska proponuje jakkolwiek karać za nadmierne ogrzewanie mieszkań.
Serwis Twojapogoda.pl kilkukrotnie publikował wprowadzające w błąd treści weryfikowane przez fact-checkerów, w tym przez Konkret24. Wyjaśnialiśmy przekaz o popularnej mapie mającej dowodzić, że smog w Polsce to "kompletna bzdura", serwis Demagog odkłamywał informacje, że w Kuwejcie temperatury rzekomo powodują topieni plastikowe części karoserii samochodów.
Szwajcaria i kary za ogrzewanie? Błędny przekaz powraca
Przekazy rzekomo planowanych w Szwajcarii wysokich grzywnach i karze więzienia za nadmierne ogrzewanie domów powyżej pojawiły się we wrześniu 2022 roku. I już wtedy wprowadzały w błąd.
31 sierpnia 2022 roku rząd Szwajcarii ogłosił, że rusza z kampanią informacyjną, nakłaniającą mieszkańców i firmy do dobrowolnego "oszczędzania energii, ponieważ istnieje ogromne ryzyko niedoboru gazu i energii elektrycznej w nadchodzącą zimę". Hasło kampanii brzmiało: "Energia jest deficytowa. Nie marnujmy jej". Zalecane działania obejmowały: obniżenie temperatury w pomieszczeniach, ograniczenie zużycia ciepłej wody oraz wyłączenie oświetlenia i urządzeń, z których obecnie się nie korzysta.
Równolegle szwajcarski rząd przygotował projekt rozporządzenia dotyczącego ewentualnych zakazów i ograniczeń w korzystaniu z gazu. Dokument powstał w ramach działań zabezpieczających kraj na wypadek kryzysu energetycznego. Kilka miesięcy wcześniej, pod koniec lutego, Rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję na Ukrainę, a szwajcarski przemysł gazowy zaczął gromadzić rezerwy gazu i organizować dostawy tego surowca spoza Rosji.
Projekt rozporządzenia przewidywał różne scenariusze na wypadek niedoborów gazu, ale co istotne nie zawierał żadnych zapisów o karach czy grzywnach za nieprzestrzeganie potencjalnych ograniczeń. Najpierw rząd chciał apelować do mieszkańców o dobrowolne zmniejszenie zużycia energii. Dopiero gdyby sytuacja się nie poprawiła, planowano wprowadzić obowiązek obniżenia temperatury w budynkach publicznych, biurach, a w ostateczności także w domach - do 19 stopni Celsjusza. Miałoby to dotyczyć wyłącznie obiektów ogrzewanych gazem.
Okazuje się, że mylące nagłówki mówiące o grzywnie i karze trzech lat więzienia, tak naprawdę odnoszą się do innego dokumentu - federalnej ustawy o zaopatrzeniu gospodarki krajowej, który dotyczy wyłącznie sytuacji ogłoszenia poważnych niedoborów towarów i usług. Artykuł 49 tej ustawy przewiduje do trzech lat więzienia lub grzywnę tylko za umyślne naruszenie decyzji, lub obowiązków wprowadzonych na podstawie ustawy. Za nieumyślne naruszenia grożą jedynie kary finansowe. Takie kary obowiązują wyłącznie w sytuacji ogłoszenia "poważnych niedoborów" np. gazu ziemnego.
Jeszcze w 2022 roku przekaz ten weryfikowały redakcje fact-checkignowe m.in. gruzińska FactCheck.ge, bułgarska Factcheck.bg, oraz anglojęzyczny serwis SwissInfo.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock