Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24
Wyciek gazu w Krakowie i słup ognia. Pożar ugaszony
Wyciek gazu w Krakowie i słup ognia. Pożar ugaszonyTVN24
wideo 2/3
Wyciek gazu w Krakowie i słup ognia. Pożar ugaszonyTVN24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

"Ile macie temperatury w domu? Jak powyżej 19, to PDW" - 15 listopada napisał jeden z anonimowych użytkowników serwisu X. PDW to skrót do "pozdrowienia do więzienia", to pozdrowienia wśród osadzonych czy bliskich osób, ale może też sugerować, że ktoś powinien trafić do więzienia. Do wpisu dodał grafikę przedstawiającą fragment artykułu zatytułowanego "Jeśli zimą w domu będzie więcej niż 19 stopni, to grozi surowa grzywna, a nawet 3 lata więzienia". Tekst ma być datowany na 13 listopada.

Widoczny fragment leadu sugeruje, że taka kara może obowiązywać w krajach Unii Europejskiej, a wprowadzenie rozwiązania "wymusza" Komisja Europejska. "Komisja Europejska już nie tylko zachęca, ale wręcz zmusza kraje członkowskie do egzekwowania obniżenia temperatury w domach zimą do 19 stopni" - czytamy. Kolejne zdanie zostało ucięte. Wpis ma już ponad 84 tys. wyświetleń.

FAŁSZ
Wprowadzający w błąd post opublikowany 15 listopada w serwisie Xx.com

Dzień wcześniej przekaz udostępniało wielu użytkowników Facebooka. "Jeszcze tylko cyfrowa waluta i jak się nie dopasujesz to konto zablokowane..."; "Ochładzanie klimatu, przez ochładzanie domów? Co Wy na to, właszcza ci którzy lubicie ciepełko w domku zimą, przykręcamy kaloryfery do 19 stopni jak UE nakazuje???"; "'Zielony Obłęd' czyli jak masz żyć i co masz robić we własnym domu pod rygorem nakazów, kar i więzienia, kolejny przykład totalitarnej taktyki komunistycznego Eurokołchozu. Jak widać niedawny plan C19 zmieniono na 19 C, różnice niewielkie" - pisali (oryginalna pisownia wszystkich wpisów). W postach udostępniali też link do artykułu serwisu Twojapogoda.pl.

Internauci: "eurokomunizm w nowym wydaniu" vs. "Szkoda, że ludzie przestali myśleć"

W reakcji na popularne wpisy część internautów krytykowała Unię Europejską. "To już nie jest euro kołchoz. To już lewacki gulag"; "Dobrze dobrze! Chcecie unii to miejcie"; "Precz z Unią. Polexit natychmiast"; "Wymyśla się prawo, które jest niemożliwe do wyegzekwowania. To znak że ten system chyli się ku końcowi" - komentowali. "Niedługo wprowadzą limit kaloryferów na m2 mieszkania"; "A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany"; "Na szczęście w chacie mam 14 stopni!! Akcja oszczędność gazu trwa ciekawe ile jeszcze wytrzymam, ale 19 to już by była czysta rozpusta" - ironizowali niektórzy. "Czy to prawda?"; "Latem czy zimą?"; "I jak to niby sprawdzą?" - dopytywali inni.

Część zaprzeczała tym doniesieniom. "Bzdury. Szkoda, że ludzie przestali myśleć"; "Kłamiesz jak zwykle i siejesz fejki"; "Kłamiesz"; "To chyba fejur, lepiej żeby był bo u siebie mam ustawione 23 stopnie"; "Kara grozi tylko w przypadku gdy ktoś wierzy w takie bzdury"; "Dlaczego wprowadzasz w błąd?"; "Ten fejk jest rozpowszechniany przez idiotów i ruskie trolle"; "Mogą mnie cmoknąć. Poza tym to jakiś odgrzewany kotlet sprzed paru lat" - pisali.

Sprawdziliśmy więc, skąd wziął się ten przekaz i czy ma cokolwiek wspólnego z prawdą.

Wysokie kary za ogrzewanie? Tekst sugeruje, że w kraju poza UE

Krążący zrzut ekranu to fragmentu artykułu serwisu Twojapogoda.pl, który opublikowano 13 listopada. Pełny lead tekstu brzmi: "Komisja Europejska już nie tylko zachęca, ale wręcz zmusza kraje członkowskie do egzekwowania obniżenia temperatury w domach zimą do 19 stopni. Umyślne łamanie zakazu może się skończyć dla właścicieli surową grzywną, a nawet 3-letnim więzieniem".

Nawet podpis pod zdjęciem ilustracyjnym informował "będziemy musieli skręcić ogrzewanie do 19 stopni".

Wprowadzający w błąd artykuł opublikowany w serwisie TwojaPogoda.plTwojaPogoda.pl

Tylko że im dalej w tekst, tym bardziej oczywistym staje się, że rzekome kary grzywny i więzienia nie mają obowiązywać w krajach Unii Europejskiej, tylko w... Szwajcarii, która nie należy do wspólnoty.

Najpierw anonimowy autor tekstu stwierdza, że "Komisja Europejska chcąc zapobiec kryzysowi energetycznemu zaleca obniżenie temperatury ogrzewania i podwyższenie temperatury chłodzenia w naszych domach nawet o kilka stopni" (pisownia oryginalna).

Nieco dalej pisze: "Jednak w ostatnich latach zachęty zmieniły się w nakazy, a nawet groźby. Jeśli państwa członkowskie nie wywiążą się z umów, nałożone zostaną na nich dotkliwe sankcje. Szwajcarskie władze chcą zrzucić odpowiedzialność za marnowanie energii bezpośrednio na obywateli". Następnie stwierdza, że Szwajcaria zdecydowała się wymuszać na mieszkańcach skręcanie ogrzewania poniżej 19 stopni. "W przypadku, jeśli łamanie nakazu będzie umyślne, właścicieli mieszkań i domów czeka surowa grzywna, a nawet 3 lata pozbawienia wolności" - przekonuje autor. I straszy: "Jeśli za przykładem Szwajcarii pójdą także inne kraje, to zima zapowiada się bardzo ciężko dla nas wszystkich".

W żadnym miejscu nie pojawia się stwierdzenie, że takie lub podobne kary miałyby obowiązywać w krajach Unii Europejskiej. Nie znaleźliśmy też żadnych wiarygodnych doniesień, które potwierdzałyby, że obecnie Komisja Europejska proponuje jakkolwiek karać za nadmierne ogrzewanie mieszkań.

Serwis Twojapogoda.pl kilkukrotnie publikował wprowadzające w błąd treści weryfikowane przez fact-checkerów, w tym przez Konkret24. Wyjaśnialiśmy przekaz o popularnej mapie mającej dowodzić, że smog w Polsce to "kompletna bzdura", serwis Demagog odkłamywał informacje, że w Kuwejcie temperatury rzekomo powodują topieni plastikowe części karoserii samochodów.

Szwajcaria i kary za ogrzewanie? Błędny przekaz powraca

Przekazy rzekomo planowanych w Szwajcarii wysokich grzywnach i karze więzienia za nadmierne ogrzewanie domów powyżej pojawiły się we wrześniu 2022 roku. I już wtedy wprowadzały w błąd.

31 sierpnia 2022 roku rząd Szwajcarii ogłosił, że rusza z kampanią informacyjną, nakłaniającą mieszkańców i firmy do dobrowolnego "oszczędzania energii, ponieważ istnieje ogromne ryzyko niedoboru gazu i energii elektrycznej w nadchodzącą zimę". Hasło kampanii brzmiało: "Energia jest deficytowa. Nie marnujmy jej". Zalecane działania obejmowały: obniżenie temperatury w pomieszczeniach, ograniczenie zużycia ciepłej wody oraz wyłączenie oświetlenia i urządzeń, z których obecnie się nie korzysta. 

Równolegle szwajcarski rząd przygotował projekt rozporządzenia dotyczącego ewentualnych zakazów i ograniczeń w korzystaniu z gazu. Dokument powstał w ramach działań zabezpieczających kraj na wypadek kryzysu energetycznego. Kilka miesięcy wcześniej, pod koniec lutego, Rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję na Ukrainę, a szwajcarski przemysł gazowy zaczął gromadzić rezerwy gazu i organizować dostawy tego surowca spoza Rosji.

Projekt rozporządzenia przewidywał różne scenariusze na wypadek niedoborów gazu, ale co istotne nie zawierał żadnych zapisów o karach czy grzywnach za nieprzestrzeganie potencjalnych ograniczeń. Najpierw rząd chciał apelować do mieszkańców o dobrowolne zmniejszenie zużycia energii. Dopiero gdyby sytuacja się nie poprawiła, planowano wprowadzić obowiązek obniżenia temperatury w budynkach publicznych, biurach, a w ostateczności także w domach - do 19 stopni Celsjusza. Miałoby to dotyczyć wyłącznie obiektów ogrzewanych gazem.

Okazuje się, że mylące nagłówki mówiące o grzywnie i karze trzech lat więzienia, tak naprawdę odnoszą się do innego dokumentu - federalnej ustawy o zaopatrzeniu gospodarki krajowej, który dotyczy wyłącznie sytuacji ogłoszenia poważnych niedoborów towarów i usług. Artykuł 49 tej ustawy przewiduje do trzech lat więzienia lub grzywnę tylko za umyślne naruszenie decyzji, lub obowiązków wprowadzonych na podstawie ustawy. Za nieumyślne naruszenia grożą jedynie kary finansowe. Takie kary obowiązują wyłącznie w sytuacji ogłoszenia "poważnych niedoborów" np. gazu ziemnego.

Jeszcze w 2022 roku przekaz ten weryfikowały redakcje fact-checkignowe m.in. gruzińska FactCheck.ge, bułgarska Factcheck.bg, oraz anglojęzyczny serwis SwissInfo.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Czy poseł może pracować w instytucjach państwowych, w tym podległych rządowi? Politycy PiS twierdzą, że nie i podkreślają, że poseł Henryk Smolarz, który jednocześnie jest szefem Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, łamie prawo. Sprawdzamy.

"Poseł nie ma prawa pracować w państwowych instytucjach"? A gdzie może pracować

"Poseł nie ma prawa pracować w państwowych instytucjach"? A gdzie może pracować

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak naprawdę łamał prawo gość europosła PiS

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak naprawdę łamał prawo gość europosła PiS

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Media społecznościowe nie są neutralnym źródłem informacji i wiedzy - rządzą nimi algorytmy zaprojektowane tak, by promować emocje, nie prawdę. To środowisko sprzyja fake newsom i dezinformacji, a raz zasiane fałsze zostają nawet po ich sprostowaniu.

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24