Instytuty powstałe za rządów PiS. Ile kosztują budżet państwa?

Źródło:
Konkret24
Nominaci PiS tracą władzę w instytutach
Nominaci PiS tracą władzę w instytutachTVN24
wideo 2/5
Nominaci PiS tracą władzę w instytutachTVN24

Premier Donald Tusk odwołał członków rad czterech instytutów stworzonych w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy. Instytutów podległych Prezesowi Rady Ministrów i ministrom jest jednak więcej. Policzyliśmy, że w 2024 roku zaplanowano w budżecie na ich funkcjonowanie niemal 300 mln złotych.

Tuż przed końcem 2023 roku premier Donald Tusk odwołał rady: Instytutu Strat Wojennych, Instytutu De Republica, Instytutu Europy Środkowej, Instytutu Pokolenia i Instytutu Zachodniego. Jak wyjaśniał szef kancelarii premiera minister Jan Grabiec: "podjęte zostały takie decyzje i dotyczą nie tylko członków rady tego instytutu [Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego], ale też pozostałych instytutów, które zostały powołane przez PiS i których działalność w ostatnich latach była mocno krytykowana ze względu, z jednej strony na nadużycia finansowe, a z drugiej za obsadzenie funkcji zarówno zarządzających, jak i nadzorczych, w tych instytutach przez osoby wprost ze środowiska PiS albo blisko z nimi związane".

"W związku z tym, że te instytuty, ich działalność, powinna służyć dobru ogółu, a nie służyć wzmacnianiu pozycji jednej partii, premier uznał, że czymś koniecznym jest odwołanie rad nadzorczych, w kolejnym kroku mocny przegląd aktywności tych instytucji, a na koniec decyzja, jaką rolę powinny pełnić w przyszłości" - dodał minister Grabiec.

Do decyzji premiera Tuska odniosła się na platformie X posłanka PiS, członkini Rady Mediów Narodowych Joanna Lichocka. "Dopiero teraz zobaczyłam, że z rady Instytutu de Republica pan Tusk odwołał cały skład. W tym moją mamę, prof Halinę Lichocką. Propagandziści omijają skrót "prof" przed nazwiskiem. Jest moją mamą, więc musiała być odwołana" - napisała posłanka PiS (oryginalna pisownia wszystkich wpisów z mediów społecznościowych).

"Jeżeli odwołał cały skład to nie sugerował się nazwiskiem. Gdyby odwołał tylko jedną osobę i do tego pani mamę to wtedy mogłaby się pani oburzać" – skomentowała ten wpis jedna z użytkowniczek platformy X.

Dla przypomnienia – szefem Instytutu De Republica jest Andrzej Przyłębski, były ambasador Polski w Niemczech i mąż Julii Przyłębkiej, kierującej Trybunałem Konstytucyjnym.

"Wyrzucanie pieniędzy"

Komentując decyzję premiera w sprawie rad instytutów, minister Grabiec stwierdził, że "dziś nakłady środków ze strony budżetu państwa w stosunku do efektów pracy tych instytutów, są po prostu nieproporcjonalne. To jest w dużej mierze wyrzucanie pieniędzy".

"Dla mnie ten Instytut to jednak 'wygrywa' Instytut współpracy polsko - węgierskiej z siedziba na mojej dzielnicy- ważne newsy publikuje na stronie jako jednostka podległa pod PremierRP 'Tłumy łyżwiarzy na najsłynniejszym lodowisku w stolicy Węgier'" – tak działalność jednego z instytutów Morawieckiego skomentował na platformie X Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Krytycznie o działalności niektórych z tych instytutów wypowiadała się np. Najwyższa Izba Kontroli. NIK negatywnie oceniła działalność Instytutu De Republica, wytykając władzom instytutu niecelowe wydatki w 2021 roku. Kontrolę wydatków w nim przeprowadziła też kancelaria premiera i to jeszcze przed wyborami z 15 października 2023 roku. Do jej wyników dotarła "Rzeczpospolita". "Objęła lata 2021–2022, gdy instytutem kierował prof. Bogumił Szmulik, prawnik sympatyzujący z PiS" - pisze dziennik. Według ustaleń "niegospodarnych było łącznie 80 umów na kwotę niemal 2 mln zł".

Inspektorzy NIK ocenili także krytycznie funkcjonowanie powołanego przez ministra sprawiedliwości Instytutu Ekspertyz Ekonomicznych i Finansowych za zbyt wysokie koszty przygotowywanych ekspertyz. NIK miała też zastrzeżenia do Instytutu Strat Wojennych - rządowa instytucja "w 36 przypadkach płaciła nieprawidłowe pensje (u niektórych zaniżone, u innych zawyżone) i przeznaczyła 250 tys. zł na wydatki bez dowodów księgowych".

295 mln zł na instytuty w budżecie na 2024 rok

Podobnie jak poprzednio, policzyliśmy w Konkret24 planowane wydatki instytutów, które zostały utworzone w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy, a których koszty działalności zostały opisane w ustawie budżetowej na 2023 rok oraz w projekcie budżetu na 2024 rok. Ten ostatni rząd Donalda Tuska przekazał do Sejmu 19 grudnia 2023 roku, ale jego podstawą był projekt przyjęty przez drugi rząd Mateusza Morawieckiego we wrześniu 2023 roku. W zestawieniu pominęliśmy Instytut Zachodni, choć jego radę premier Tusk także odwołał, ale ten instytut działa od 1945 roku (w grudniu 2015 roku przyjęto nową ustawę o nim).

Instytut Rozwoju Języka Polskiego im. Św. Maksymiliana Kolbego został powołany na mocy ustawy z 7 października 2022 roku, a jego celem jest wspieranie "kultywowania polskiej tradycji i wartości języka polskiego jako ojczystego oraz promocji języka polskiego jako ojczystego wśród Polonii i Polaków zamieszkałych za granicą". W ustawie budżetowej na 2023 rok na działalność instytutu zapisano 92,4 mln zł. Ta sama kwota widnieje w projekcie budżetu na 2024 rok.

Ponad rok wcześniej – bo 9 grudnia 2021 roku – powołano podporządkowany premierowi Instytut Pokolenia, który ma dostarczać "organom władzy publicznej informacji o istotnych zjawiskach i procesach demograficznych, społecznych oraz kulturowych w Polsce". Wydatki na 2023 rok oszacowano na 9 mln zł, w 2024 – na 10,3 mln zł.

2 grudnia 2021 roku premier powołał Instytut Strat Wojennych im. Jana Karskiego, który 1 września 2022 roku przedstawił swój raport o stratach wojennych, jakie Polska poniosła w II wojnie światowej. Budżet na 2023 rok to 17,5 mln zł, na 2024 – 19 mln zł.

16 lutego 2021 roku premier utworzył wspomniany wyżej Instytut De Republica, który zajmuje się promocją i popularyzacją "rodzimej myśli badawczej z zakresu nauk humanistycznych i społecznych". W 2023 roku na wydatki przewidziano 19 mln zł, w 2024 – 20,2 mln zł.

Z kolei 9 listopada 2018 roku Sejm uchwalił ustawę o Instytucie Europy Środkowej z siedzibą w Lublinie. Jego główne zadanie to prowadzenie działalności analitycznej wspierającej działania polityczne na rzecz budowania współpracy z państwami Europy Środkowej i Europy Środkowo-Wschodniej. Wydatki w 2023 roku były planowane na 6 mln zł, w 2024 – na 6,4 mln zł.

Na podstawie ustawy z 20 lipca 2018 roku powstał Polski Instytut Ekonomiczny, który prowadzi badania naukowe i przygotowuje analizy z zakresu nauk społecznych i ekonomicznych. Plan na 2023 rok zakładał budżet w wysokości 15 mln zł, tyle samo przewidziano w budżecie na 2024 rok.

"Przekazywanie młodym pokoleniom znaczenia tradycji polsko-węgierskiej" – to zadanie powołanego ustawą z 8 lutego 2018 roku Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka. Plan wydatków na 2023 rok – 6 mln zł, tyle samo przewidziano w 2024 roku.

93 mln zł wynosił plan wydatków na 2023 rok Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego (oraz Fundacji - Zakładu Narodowego im. Ossolińskich), który został powołany na mocy ustawy z 9 listopada 2017 roku. Ma on za zadanie m.in. pomoc osobom narodowości polskiej lub obywatelom polskim innych narodowości będącym ofiarami zbrodni przeciwko pokojowi, zbrodni przeciw ludzkości lub zbrodni wojennych w latach 1917–1990 oraz uhonorowanie i upamiętnienie osób zasłużonych w niesieniu pomocy ofiarom takich zbrodni. Wydatki przewidziane na 2024 rok w załączniku do ustawy budżetowej podano dla tego instytutu wraz z wydatkami Fundacji - Zakładu Narodowego im. Ossolińskich i mają wynieść 104,1 mln zł. Jak przekazał nam już po publikacji tekstu Jan Pawlicki odpowiadający za promocję instytutu, w roku 2023 dotacja podmiotowa dla samego Instytutu Pileckiego wynosiła 68,6 mln zł, a w roku 2024 wyniesie 71,3 mln zł.

W 2023 roku na powyższe instytuty przeznaczono 257,9 mln zł, a w 2024 roku zaplanowano 273,4 mln zł (o 15,5 mln zł więcej).

Ministrowie tworzą własne instytuty

Nowe instytucje naukowo-analityczne powołali także ministrowie rządu PiS. Minister rolnictwa i rozwoju wsi 12 października 2019 roku powołał Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi, połączony potem z Centralną Biblioteką Rolniczą. Jego zadanie to "poszerzanie wiedzy na temat kultury mieszkańców obszarów wiejskich", na który to cel w budżecie na 2023 rok przeznaczono 21 mln zł dotacji, a na 2024 – 22,5 mln zł. Z kolei ówczesny minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek 3 listopada 2023 roku powołał Instytut Badań nad Renesansem i Barokiem imienia Jana i Piotra Kochanowskich. Ma on zajmować się "popularyzacją dziedzictwa kulturowego Pierwszej Rzeczypospolitej, w tym upowszechnianiem badań naukowych z tego zakresu oraz wspieraniem studiów nad kulturą staropolską". Koszty działalności tego instytutu do końca 2023 roku oszacowano na 200 tys. zł.

Działają jeszcze dwa inne instytuty, powołane przez innych ministrów w czasach poprzednich rządów, a których wydatki nie są opisane w ustawach budżetowych. Pierwszy z nich to utworzony przez ministra sprawiedliwości w 2018 roku i działający od 1 stycznia 2019 roku Instytut Ekspertyz Ekonomicznych i Finansowych w Łodzi. Jego główne zadanie to przygotowanie ekspertyz i opinii na zlecenie sądów oraz prokuratur w zakresie ekonomii, finansów, rachunkowości, bankowości itp. W 2022 roku koszty jego działalności wyniosły 5 mln zł.

Z kolei wicepremier Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego, 17 lutego 2020 roku powołał Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. Ma on realizować politykę pamięci w zakresie "historii i dziedzictwa Polski, w tym dorobku polskiej myśli społeczno-politycznej, ze szczególnym uwzględnieniem myśli narodowej, katolicko-społecznej i konserwatywnej". Zajmuje się on m.in. rozdzielaniem 30 mln zł dotacji z Funduszu Patriotycznego. W minionych latach dostawały je m.in. organizacje nacjonalistyczne, np. związane z Robertem Bąkiewiczem.

Gdy zmierzająca po władzę Koalicja Obywatelska zapowiedziała likwidację tego instytutu, radni w rządzonym przez PiS Otwocku przegłosowali 15 listopada 2023 roku uchwałę, zgodnie z którą miasto wraz z resortem miało współprowadzić Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej w zamian za 100 mln złotych na 10 lat. Tę uchwałę po zmianie władzy unieważnił nowy wojewoda mazowiecki, ale 29 grudnia większość radnych PiS ponownie przegłosowała stosowną uchwałę.

Sumując zatem przewidywane w projekcie budżetu na 2024 rok (przekazanym do Sejmu przez rząd Donalda Tuska) wydatki wszystkich powyższych instytutów, miałyby one wynieść co najmniej 296 mln zł. W ustawie budżetowej na 2023 rok było to 284 mln zł.

Aktualizacja, 5 stycznia 2024 Dzień po publikacji artykułu minister nauki Dariusz Wieczorek powiedział, że Instytut Badań nad Renesansem i Barokiem imienia Jana i Piotra Kochanowskich został postawiony w stan likwidacji, co może potrwać ok. pół roku. Dane o dotacji dla Instytutu Pileckiego zostały uzupełnione o informację, że podana pierwotnie kwota zawierała też dotacje dla Fundacji - Zakładu Narodowego im. Ossolińskich oraz o informacje z działu promocji instytutu.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Dariusz Stefaniuk zamieścił wpis z rzekomą wypowiedzią szwedzkiej polityczki. Ta miała stwierdzić, że Polska i Węgry powinny zostać wykluczone z Unii Europejskiej, bo do niej nie pasują. Polityk manipuluje.

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Źródło:
Konkret24

Przemysław Czarnek twierdzi, że Karol Nawrocki w obu turach wyborów prezydenckich miał duże poparcie wyborców i członków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Według niego oddali na kandydata PiS więcej głosów niż na kandydata KO. Jednak żadne dostępne ogólnopolskie sondaże tego nie potwierdzają. Mamy też reakcję samego PSL.

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Źródło:
Konkret24

Miały być ważne ustawy w ramach "100 konkretów" obiecanych przez Koalicję Obywatelską, miało być ponad 100 ustaw deregulacyjnych "do końca maja". Jednak teraz przedstawiciel rządu przekonuje, że "liczby nie są takie ważne", a koalicjanci obiecują "wrzucić szósty bieg". Przeanalizowaliśmy, na jakim jechali dotychczas.

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

Źródło:
TVN24+

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące rzekomo polski samolot, który ląduje awaryjnie tylko na jednym kole. Autor wideo wyjaśnił nam, jak powstało.

"Polski pilot ląduje na jednym kole!" Wiemy, skąd ten film

"Polski pilot ląduje na jednym kole!" Wiemy, skąd ten film

Źródło:
Konkret24

Według Jarosława Kaczyńskiego opowieści o "jakichś straszliwych pałowaniach demonstracji", gdy u władzy był PiS, nie mają nic wspólnego z prawdą. Bo - tłumaczy prezes PiS - "policja ochraniała". Przypominamy jak.

Kaczyński: za naszych czasów "policja ochraniała", nie pałowała. Przypominamy więc

Kaczyński: za naszych czasów "policja ochraniała", nie pałowała. Przypominamy więc

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy Norwegia rzeczywiście rezygnuje z płatności bezgotówkowych i teraz będzie karać sprzedawców, jeśli nie będą chcieli przyjąć gotówki od klientów. Temat wypłynął po nowelizacji norweskiego prawa i na tej bazie powstał fake news.

W Norwegii płatność już tylko gotówką? Prawo zmieniono, ale nie aż tak

W Norwegii płatność już tylko gotówką? Prawo zmieniono, ale nie aż tak

Źródło:
Konkret24

Prezydent Donald Trump miał wyrazić zdumiewające żądanie wobec Ukrainy po tym, jak w ramach operacji "Pajęczyna" zniszczyła rosyjskie samoloty. Tylko że nie ma potwierdzenia na prawdziwość tego cytatu.

Trump, zniszczone samoloty w Rosji i żądanie wobec Ukrainy. Historia nieprawdopodobna

Trump, zniszczone samoloty w Rosji i żądanie wobec Ukrainy. Historia nieprawdopodobna

Źródło:
Konkret24

Mapa z danymi o zdawalności matur w poszczególnych województwach znowu zaczęła krążyć w mediach społecznościowych - jako element w dyskusji na temat wyników wyborów prezydenckich, podziału kraju oraz wykształcenia wyborców. Tylko że ta mapa wprowadza w błąd i to z kilku powodów.

Tarczyński pokazuje mapę "a propos ciemnego ludu". Wprowadza w błąd

Tarczyński pokazuje mapę "a propos ciemnego ludu". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział wniosek o wotum zaufania dla jego rządu. To już trzeci raz w historii, gdy Tusk - będąc premierem - sięga po ten instrument prawny. Wyjaśniamy, jaki może być cel i którzy premierzy poza nim z tego korzystali.

Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Źródło:
Konkret24

Na moment przed drugą turą wyborów prezydenckich do sieci powrócił przekaz, jakoby Donald Tusk stwierdził, że polskie rezerwy złota należą także do Unii Europejskiej. Takie słowa nigdy nie padły. Przypominamy.

Polskie złoto należy też do UE? Czego nie powiedział Tusk

Polskie złoto należy też do UE? Czego nie powiedział Tusk

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniana jest informacja o tym, jakoby mammografia miała zostać zakazana przez szwajcarski rząd. Ta narracja ma na celu zniechęcanie kobiet do tego badania i ma być dowodem na jego rzekome niebezpieczeństwo. Tyle że jest całkowicie nieprawdziwa.

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w internecie - nie tylko polskim - nagranie z kangurem, który stoi zdezorientowany przy odprawie do samolotu i nie zostaje wpuszczony na pokład. Wideo stało się wiralem, internauci są nim ogromnie poruszeni - a jaka jest prawda?

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Źródło:
Konkret24