Instytuty powstałe za rządów PiS. Ile kosztują budżet państwa?

Źródło:
Konkret24
Nominaci PiS tracą władzę w instytutach
Nominaci PiS tracą władzę w instytutachTVN24
wideo 2/5
Nominaci PiS tracą władzę w instytutachTVN24

Premier Donald Tusk odwołał członków rad czterech instytutów stworzonych w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy. Instytutów podległych Prezesowi Rady Ministrów i ministrom jest jednak więcej. Policzyliśmy, że w 2024 roku zaplanowano w budżecie na ich funkcjonowanie niemal 300 mln złotych.

Tuż przed końcem 2023 roku premier Donald Tusk odwołał rady: Instytutu Strat Wojennych, Instytutu De Republica, Instytutu Europy Środkowej, Instytutu Pokolenia i Instytutu Zachodniego. Jak wyjaśniał szef kancelarii premiera minister Jan Grabiec: "podjęte zostały takie decyzje i dotyczą nie tylko członków rady tego instytutu [Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego], ale też pozostałych instytutów, które zostały powołane przez PiS i których działalność w ostatnich latach była mocno krytykowana ze względu, z jednej strony na nadużycia finansowe, a z drugiej za obsadzenie funkcji zarówno zarządzających, jak i nadzorczych, w tych instytutach przez osoby wprost ze środowiska PiS albo blisko z nimi związane".

"W związku z tym, że te instytuty, ich działalność, powinna służyć dobru ogółu, a nie służyć wzmacnianiu pozycji jednej partii, premier uznał, że czymś koniecznym jest odwołanie rad nadzorczych, w kolejnym kroku mocny przegląd aktywności tych instytucji, a na koniec decyzja, jaką rolę powinny pełnić w przyszłości" - dodał minister Grabiec.

Do decyzji premiera Tuska odniosła się na platformie X posłanka PiS, członkini Rady Mediów Narodowych Joanna Lichocka. "Dopiero teraz zobaczyłam, że z rady Instytutu de Republica pan Tusk odwołał cały skład. W tym moją mamę, prof Halinę Lichocką. Propagandziści omijają skrót "prof" przed nazwiskiem. Jest moją mamą, więc musiała być odwołana" - napisała posłanka PiS (oryginalna pisownia wszystkich wpisów z mediów społecznościowych).

"Jeżeli odwołał cały skład to nie sugerował się nazwiskiem. Gdyby odwołał tylko jedną osobę i do tego pani mamę to wtedy mogłaby się pani oburzać" – skomentowała ten wpis jedna z użytkowniczek platformy X.

Dla przypomnienia – szefem Instytutu De Republica jest Andrzej Przyłębski, były ambasador Polski w Niemczech i mąż Julii Przyłębkiej, kierującej Trybunałem Konstytucyjnym.

"Wyrzucanie pieniędzy"

Komentując decyzję premiera w sprawie rad instytutów, minister Grabiec stwierdził, że "dziś nakłady środków ze strony budżetu państwa w stosunku do efektów pracy tych instytutów, są po prostu nieproporcjonalne. To jest w dużej mierze wyrzucanie pieniędzy".

"Dla mnie ten Instytut to jednak 'wygrywa' Instytut współpracy polsko - węgierskiej z siedziba na mojej dzielnicy- ważne newsy publikuje na stronie jako jednostka podległa pod PremierRP 'Tłumy łyżwiarzy na najsłynniejszym lodowisku w stolicy Węgier'" – tak działalność jednego z instytutów Morawieckiego skomentował na platformie X Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Krytycznie o działalności niektórych z tych instytutów wypowiadała się np. Najwyższa Izba Kontroli. NIK negatywnie oceniła działalność Instytutu De Republica, wytykając władzom instytutu niecelowe wydatki w 2021 roku. Kontrolę wydatków w nim przeprowadziła też kancelaria premiera i to jeszcze przed wyborami z 15 października 2023 roku. Do jej wyników dotarła "Rzeczpospolita". "Objęła lata 2021–2022, gdy instytutem kierował prof. Bogumił Szmulik, prawnik sympatyzujący z PiS" - pisze dziennik. Według ustaleń "niegospodarnych było łącznie 80 umów na kwotę niemal 2 mln zł".

Inspektorzy NIK ocenili także krytycznie funkcjonowanie powołanego przez ministra sprawiedliwości Instytutu Ekspertyz Ekonomicznych i Finansowych za zbyt wysokie koszty przygotowywanych ekspertyz. NIK miała też zastrzeżenia do Instytutu Strat Wojennych - rządowa instytucja "w 36 przypadkach płaciła nieprawidłowe pensje (u niektórych zaniżone, u innych zawyżone) i przeznaczyła 250 tys. zł na wydatki bez dowodów księgowych".

295 mln zł na instytuty w budżecie na 2024 rok

Podobnie jak poprzednio, policzyliśmy w Konkret24 planowane wydatki instytutów, które zostały utworzone w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy, a których koszty działalności zostały opisane w ustawie budżetowej na 2023 rok oraz w projekcie budżetu na 2024 rok. Ten ostatni rząd Donalda Tuska przekazał do Sejmu 19 grudnia 2023 roku, ale jego podstawą był projekt przyjęty przez drugi rząd Mateusza Morawieckiego we wrześniu 2023 roku. W zestawieniu pominęliśmy Instytut Zachodni, choć jego radę premier Tusk także odwołał, ale ten instytut działa od 1945 roku (w grudniu 2015 roku przyjęto nową ustawę o nim).

Instytut Rozwoju Języka Polskiego im. Św. Maksymiliana Kolbego został powołany na mocy ustawy z 7 października 2022 roku, a jego celem jest wspieranie "kultywowania polskiej tradycji i wartości języka polskiego jako ojczystego oraz promocji języka polskiego jako ojczystego wśród Polonii i Polaków zamieszkałych za granicą". W ustawie budżetowej na 2023 rok na działalność instytutu zapisano 92,4 mln zł. Ta sama kwota widnieje w projekcie budżetu na 2024 rok.

Ponad rok wcześniej – bo 9 grudnia 2021 roku – powołano podporządkowany premierowi Instytut Pokolenia, który ma dostarczać "organom władzy publicznej informacji o istotnych zjawiskach i procesach demograficznych, społecznych oraz kulturowych w Polsce". Wydatki na 2023 rok oszacowano na 9 mln zł, w 2024 – na 10,3 mln zł.

2 grudnia 2021 roku premier powołał Instytut Strat Wojennych im. Jana Karskiego, który 1 września 2022 roku przedstawił swój raport o stratach wojennych, jakie Polska poniosła w II wojnie światowej. Budżet na 2023 rok to 17,5 mln zł, na 2024 – 19 mln zł.

16 lutego 2021 roku premier utworzył wspomniany wyżej Instytut De Republica, który zajmuje się promocją i popularyzacją "rodzimej myśli badawczej z zakresu nauk humanistycznych i społecznych". W 2023 roku na wydatki przewidziano 19 mln zł, w 2024 – 20,2 mln zł.

Z kolei 9 listopada 2018 roku Sejm uchwalił ustawę o Instytucie Europy Środkowej z siedzibą w Lublinie. Jego główne zadanie to prowadzenie działalności analitycznej wspierającej działania polityczne na rzecz budowania współpracy z państwami Europy Środkowej i Europy Środkowo-Wschodniej. Wydatki w 2023 roku były planowane na 6 mln zł, w 2024 – na 6,4 mln zł.

Na podstawie ustawy z 20 lipca 2018 roku powstał Polski Instytut Ekonomiczny, który prowadzi badania naukowe i przygotowuje analizy z zakresu nauk społecznych i ekonomicznych. Plan na 2023 rok zakładał budżet w wysokości 15 mln zł, tyle samo przewidziano w budżecie na 2024 rok.

"Przekazywanie młodym pokoleniom znaczenia tradycji polsko-węgierskiej" – to zadanie powołanego ustawą z 8 lutego 2018 roku Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka. Plan wydatków na 2023 rok – 6 mln zł, tyle samo przewidziano w 2024 roku.

93 mln zł wynosił plan wydatków na 2023 rok Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego (oraz Fundacji - Zakładu Narodowego im. Ossolińskich), który został powołany na mocy ustawy z 9 listopada 2017 roku. Ma on za zadanie m.in. pomoc osobom narodowości polskiej lub obywatelom polskim innych narodowości będącym ofiarami zbrodni przeciwko pokojowi, zbrodni przeciw ludzkości lub zbrodni wojennych w latach 1917–1990 oraz uhonorowanie i upamiętnienie osób zasłużonych w niesieniu pomocy ofiarom takich zbrodni. Wydatki przewidziane na 2024 rok w załączniku do ustawy budżetowej podano dla tego instytutu wraz z wydatkami Fundacji - Zakładu Narodowego im. Ossolińskich i mają wynieść 104,1 mln zł. Jak przekazał nam już po publikacji tekstu Jan Pawlicki odpowiadający za promocję instytutu, w roku 2023 dotacja podmiotowa dla samego Instytutu Pileckiego wynosiła 68,6 mln zł, a w roku 2024 wyniesie 71,3 mln zł.

W 2023 roku na powyższe instytuty przeznaczono 257,9 mln zł, a w 2024 roku zaplanowano 273,4 mln zł (o 15,5 mln zł więcej).

Ministrowie tworzą własne instytuty

Nowe instytucje naukowo-analityczne powołali także ministrowie rządu PiS. Minister rolnictwa i rozwoju wsi 12 października 2019 roku powołał Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi, połączony potem z Centralną Biblioteką Rolniczą. Jego zadanie to "poszerzanie wiedzy na temat kultury mieszkańców obszarów wiejskich", na który to cel w budżecie na 2023 rok przeznaczono 21 mln zł dotacji, a na 2024 – 22,5 mln zł. Z kolei ówczesny minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek 3 listopada 2023 roku powołał Instytut Badań nad Renesansem i Barokiem imienia Jana i Piotra Kochanowskich. Ma on zajmować się "popularyzacją dziedzictwa kulturowego Pierwszej Rzeczypospolitej, w tym upowszechnianiem badań naukowych z tego zakresu oraz wspieraniem studiów nad kulturą staropolską". Koszty działalności tego instytutu do końca 2023 roku oszacowano na 200 tys. zł.

Działają jeszcze dwa inne instytuty, powołane przez innych ministrów w czasach poprzednich rządów, a których wydatki nie są opisane w ustawach budżetowych. Pierwszy z nich to utworzony przez ministra sprawiedliwości w 2018 roku i działający od 1 stycznia 2019 roku Instytut Ekspertyz Ekonomicznych i Finansowych w Łodzi. Jego główne zadanie to przygotowanie ekspertyz i opinii na zlecenie sądów oraz prokuratur w zakresie ekonomii, finansów, rachunkowości, bankowości itp. W 2022 roku koszty jego działalności wyniosły 5 mln zł.

Z kolei wicepremier Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego, 17 lutego 2020 roku powołał Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. Ma on realizować politykę pamięci w zakresie "historii i dziedzictwa Polski, w tym dorobku polskiej myśli społeczno-politycznej, ze szczególnym uwzględnieniem myśli narodowej, katolicko-społecznej i konserwatywnej". Zajmuje się on m.in. rozdzielaniem 30 mln zł dotacji z Funduszu Patriotycznego. W minionych latach dostawały je m.in. organizacje nacjonalistyczne, np. związane z Robertem Bąkiewiczem.

Gdy zmierzająca po władzę Koalicja Obywatelska zapowiedziała likwidację tego instytutu, radni w rządzonym przez PiS Otwocku przegłosowali 15 listopada 2023 roku uchwałę, zgodnie z którą miasto wraz z resortem miało współprowadzić Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej w zamian za 100 mln złotych na 10 lat. Tę uchwałę po zmianie władzy unieważnił nowy wojewoda mazowiecki, ale 29 grudnia większość radnych PiS ponownie przegłosowała stosowną uchwałę.

Sumując zatem przewidywane w projekcie budżetu na 2024 rok (przekazanym do Sejmu przez rząd Donalda Tuska) wydatki wszystkich powyższych instytutów, miałyby one wynieść co najmniej 296 mln zł. W ustawie budżetowej na 2023 rok było to 284 mln zł.

Aktualizacja, 5 stycznia 2024 Dzień po publikacji artykułu minister nauki Dariusz Wieczorek powiedział, że Instytut Badań nad Renesansem i Barokiem imienia Jana i Piotra Kochanowskich został postawiony w stan likwidacji, co może potrwać ok. pół roku. Dane o dotacji dla Instytutu Pileckiego zostały uzupełnione o informację, że podana pierwotnie kwota zawierała też dotacje dla Fundacji - Zakładu Narodowego im. Ossolińskich oraz o informacje z działu promocji instytutu.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk, broniąc uchwały rządu o bezpieczeństwie izraelskiej delegacji w Polsce, tłumaczył, że bez wpisania premiera Netanjahu na listę Interpolu i tak nie można go aresztować. Sprawdziliśmy.

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Źródło:
Konkret24

"Zaczęła się inwigilacja chrześcijan", "nawet komuna tego nie wymagała" - oburzają się internauci, komentując pismo, które miała rozwiesić w swoich budynkach spółdzielnia mieszkaniowa w Mrągowie. Mieszkańcy chcący przyjąć księdza po kolędzie mają być wpisywani do Spółdzielczego Elektronicznego Rejestru Rodzin Katolickich. Taka informacja rzeczywiście pojawiła się na klatkach schodowych. Wyjaśniamy.

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Źródło:
Konkret24

Od początku 2025 roku internet zalewa fala doniesień o tym, że Unia Europejska chce zakazać bawełnianych ubrań lub bawełny jako tkaniny. Jako podstawę informacji wymienia się dwie europejskie dyrektywy. Tylko że one żadnych zakazów nie wprowadzają, a cały ten przekaz jest fake newsem zbudowanym na insynuacjach.

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Źródło:
Konkret24

"Robi się specjalne drogi dla Ukraińców"; "wymalowali 'buspasy' tylko dla nich" - oburzają się internauci, komentując informację, że na obwodnicy Wrocławia oznaczono jeden z pasów literami "UA". Tak właśnie powstaje fake news.

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak rosyjski tankowiec przewożący ropę naftową uległ awarii i przez jakiś czas dryfował po wodach Bałtyku, poseł PiS Marek Gróbarczyk straszy "katastrofą polskiego wybrzeża". Według ostatnich informacji żadnego zagrożenia jednak nie ma. Wyjaśniamy.

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Źródło:
Konkret24

Nagranie pokazujące dostojnika kościelnego niesionego w pozłacanej lektyce wywołało ostatnio dyskusję wśród internautów - i stało się pretekstem do krytyki przepychu Kościoła katolickiego. Tylko że ten film wcale nie pokazuje duchowych katolickich. Wyjaśniamy.

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

Źródło:
Konkret24

Popularny naturopata w kolejnym materiale szerzy tezę, jakoby strofantyna hamowała zawał serca, bo "wystarczy ją włożyć pod język i nagle zawał ustępuje" - a wielu internautów w to wierzy. Jednak to nieprawda. Lekarze tłumaczą, jak działa strofantyna i przestrzegają przed korzystaniem z porad Oskara Dorosza. Rzecznik Praw Pacjenta również.

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Źródło:
Konkret24

Europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński stwierdził, że prezydent Andrzej Duda utrudnia pracę obecnemu rządowi, bo "żadnej ustawy nie podpisał". Co do pierwszej tezy, jest to ocena polityka, lecz w sprawie niepodpisywania w ogóle ustaw Joński nie ma racji.

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Źródło:
Konkret24

Według posła PSL Marka Sawickiego rozliczenia nadużyć polityków Zjednoczonej Prawicy z okresu rządów tego ugrupowania postępują za wolno, a prokuratura nie przygotowała i nie złożyła żadnego aktu oskarżenia wobec nich. Sprawdziliśmy.

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

Źródło:
Konkret24

Jedni piszą o rzekomym "doliczaniu" 1 procenta płaconej kwoty na WOŚP, inni o "dopisywaniu bez pytania 5 zł" na rzecz WOŚP do każdego rachunku - co ma się rzekomo dziać w sklepach sieci Biedronka. Nie jest to prawda. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego fake newsa.

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Wśród publikowanych teraz w sieci obrazów pokazujących pożary trawiące Kalifornię nie wszystkie są prawdziwe. Szczególnie jedno wideo i kadr z niego stały się popularne - chodzi o płomienie zbliżające się już rzekomo do słynnego znaku "Hollywood" na wzgórzach Los Angeles.

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Źródło:
Konkret24

Według posła PiS Marcina Horały działający od lat program Ministerstwa Spraw Zagranicznych "co do istoty, to się niczym nie różni z aferą willa plus". Poseł się myli i wprowadza w błąd.

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki przy każdej okazji powtarza, że nie jest kandydatem partyjnym na prezydenta, tylko obywatelskim. A teraz nawet twierdzi, że jest jedynym bezpartyjnym. To nieprawda.

Nawrocki: "jestem jedynym kandydatem bezpartyjnym". Nieprawda

Nawrocki: "jestem jedynym kandydatem bezpartyjnym". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS - a za nimi wielu internautów - rozpowszechniają informację, jakoby od początku 2025 roku wędkarz musiał płacić ponad pięć tysięcy złotych rocznie za możliwość łowienia w rzece czy jeziorze. Sprawdziliśmy więc.

Pięć tysięcy złotych "opłaty za wędkowanie?" Policzyliśmy

Pięć tysięcy złotych "opłaty za wędkowanie?" Policzyliśmy

Źródło:
Konkret24

Przed każdym finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy uaktywniają się przeciwnicy tej wielkiej akcji pomocowej. Powracają nieudokumentowane zarzuty zarówno wobec Jerzego Owsiaka, jak i finansów WOŚP. W tym roku jednak pojawił się kolejny temat: pieniądze przeznaczone dla powodzian. Wyjaśniamy, ile z tych środków i na co już wydano.

WOŚP i "kasa dla powodzian". Jak jest wydawana

WOŚP i "kasa dla powodzian". Jak jest wydawana

Źródło:
Konkret24

Czy przewodnicząca Komisji Europejskiej użyła choroby jako wymówki, by nie wziąć udziału w inauguracji polskiej prezydencji w UE? Tak twierdzą internauci rozsyłający informację i zdjęcie, jakoby w tym samym czasie Ursula von der Leyen odwiedziła Grenlandię. Oto ile jest prawdy w tym przekazie.

Von der Leyen na Grenlandii, gdy w Warszawie "szopka Tuska"? Spotkania nie było

Von der Leyen na Grenlandii, gdy w Warszawie "szopka Tuska"? Spotkania nie było

Źródło:
Konkret24

Zbliża się 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, co aktywizuje krytyków tej wielkiej charytatywnej akcji do szerzenia kolejnych fałszywych tez na jej temat. Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz oświadczył, że Fundacja WOŚP tylko dzierżawi szpitalom zakupiony sprzęt, zarabiając na tym. To nie jest prawda.

Berkowicz: WOŚP "sprzęt dzierżawi i zarabia na tym". Nieprawda

Berkowicz: WOŚP "sprzęt dzierżawi i zarabia na tym". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym kot strąca lecącego w jego kierunku rzekomego drona kamikadze, zdobywa dużą popularność w sieci, także wśród polskich internautów. Jak twierdzi autor zagranicznego wpisu - ma to być dron o przeznaczeniu wojskowym. Prawda jest jednak nieco inna.

"Kot w Ukrainie zneutralizował drona kamikadze"? Co widać na nagraniu

"Kot w Ukrainie zneutralizował drona kamikadze"? Co widać na nagraniu

Źródło:
Konkret24

Viktor Orban rozpoczyna procedurę wyprowadzenia Węgier z Unii Europejskiej - tak przynajmniej twierdzą polscy internauci. Dowodem ma być nagranie, na którym węgierski premier w towarzystwie innego polityka składa podpis na jakimś dokumencie. Wyjaśniamy, co przedstawia film.

"Pierwszy krok" Orbana do wyjścia z UE? Oto, co podpisał premier Węgier

"Pierwszy krok" Orbana do wyjścia z UE? Oto, co podpisał premier Węgier

Źródło:
Konkret24

Dla Polski ma to być "finisz wyjścia z okołorosyjskiej organizacji". Chodzi o obecność naszego kraju w Intersputniku. Historia ta sięga lat 70. ubiegłego wieku.

Ta umowa sięgała czasów PRL. Dopiero teraz została wypowiedziana

Ta umowa sięgała czasów PRL. Dopiero teraz została wypowiedziana

Źródło:
Konkret24

Rozmowa znanego dziennikarza Bogdana Romanowskiego z doktorem Piotrem Witczakiem oburzyła niektórych naukowców. Dlaczego? Bo Witczak wygłaszał w programie tezy niezgodne z aktualną wiedzą naukową. Co więcej, jego działalność Rzecznik Praw Pacjenta już dawno zgłosił do prokuratury.

Autyzm, polio i zawiadomienie do prokuratury o leczeniu bez uprawnień. Witczak u Rymanowskiego

Autyzm, polio i zawiadomienie do prokuratury o leczeniu bez uprawnień. Witczak u Rymanowskiego

Źródło:
Konkret24

"Serio jest taki przepis?" - pytają internauci, komentując popularne w sieci zdjęcie z informacją o rzekomym nowym obowiązku dla kierowców. Chodzi o wożenie zapasu płynu do spryskiwaczy. Tłumaczymy więc, czy i kiedy jego brak może skutkować mandatem.

Mandat za brak płynu do spryskiwaczy? Wyjaśniamy

Mandat za brak płynu do spryskiwaczy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dwoje Niemców i jeden Francuz" - ironizują internauci, komentując rozpowszechniane w sieci zdjęcie Donalda Tuska z Angelą Merkel i Emanuelem Macronem. A wszystko z powodu - ich zdaniem - braku polskiej flagi na stole. Tylko że jej tam nie powinno być.

"Czego brakuje na tym zdjęciu?". Niczego

"Czego brakuje na tym zdjęciu?". Niczego

Źródło:
Konkret24