Referendum "jedyną alternatywą" w sprawie aborcji? Nie. Gdzie jest pułapka

Źródło:
Konkret24
Tusk: w tej kadencji nie będzie większości dla legalnej aborcji w pełnym tego słowa znaczeniu
Tusk: w tej kadencji nie będzie większości dla legalnej aborcji w pełnym tego słowa znaczeniuzdjęcia organizatora
wideo 2/4
Tusk: w tej kadencji nie będzie większości dla legalnej aborcji w pełnym tego słowa znaczeniuzdjęcia organizatora

Donald Tusk przyznał, że w Sejmie brak większości dla liberalizacji prawa aborcyjnego. Paweł Zalewski, poseł Polski 2050 i wiceminister obrony, komentując te słowa, przypomniał więc pomysł swojego ugrupowania na rozwiązane problemu - referendum. Według niego w obecnej sytuacji to "jedyna alternatywa". Otóż nie.

"Do następnych wyborów większości w tym parlamencie dla legalnej aborcji, w pełnym tego słowa znaczeniu, nie będzie. Nie ma się co oszukiwać" - oświadczył 23 sierpnia 2024 roku premier Donald Tusk na otwarciu czwartej edycji Campusu Polska Przyszłości. "Będziemy stawali na głowie, żeby ulżyć doli tym wszystkim, którzy czują się - i słusznie - dyskryminowani w Polsce, ale na razie będą to metody połowiczne" - stwierdził.

Przypomnijmy: w połowie lipca Sejm odrzucił projekt nowelizacji Kodeksu karnego autorstwa Lewicy, która proponowała częściową dekryminalizację dokonania aborcji. Projekt odrzucono głosami Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji, większości Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nie głosowało trzech posłów KO: Roman Giertych, Waldemar Sługocki i Krzysztof Grabczuk. Giertych stracił funkcję wiceprzewodniczącego klubu, Sługocki stracił stanowisko wiceministra w resorcie rozwoju i technologii, choć w czasie głosowania przebywał służbowo w Stanach Zjednoczonych. Grabczuk, jak informował Tusk, przebywał w szpitalu.

26 sierpnia o słowa Tuska został zapytany w programie "Poranek radia Tok FM" Paweł Zalewski, poseł Polski 2050 i wiceminister obrony. "Jestem przekonany, że w tym Sejmie jest większość do rozwiązania, które ma charakter strategiczny i dobry, to znaczy oddania głosu i decyzji w tej sprawie Polakom, a więc referendum" - stwierdził Zalewski. Już wcześniej przedstawiał referendum jako antidotum na obecną sytuację. 29 lipca w programie "Debata polityczna" w Polsat News Polityka przekonywał: "Dzisiaj politycy stracili - nie dzisiaj, tak naprawdę naciskając na Trybunał Konstytucyjny, przecież wiemy, jak to wszystko wyglądało - politycy stracili mandat do tego, aby decydować o kształcie ustawy dotyczącej aborcji na najbliższe 30 lat. I ta kwestia powinna być rozwiązana przez naród. Jest instrument do tego. My jako Trzecia Droga o tym mówiliśmy, mówimy dzisiaj. Jest referendum".

I kontynuował: "Widać wyraźnie, że ci, którzy obiecują Polakom zmianę ustawy czy też daleko idącą liberalizację prawa aborcyjnego, po prostu kłamią, oszukują Polaków. No to jest, no to jest dla mnie szokujące, no bo jaki jest rozkład głosów - widać. Jedyną alternatywą, jedynym instrumentem, sprawnym, jest referendum. O tym mówimy".

Na uwagę prowadzącego, że referendum mogłoby doprowadzić do dalszej polaryzacji społeczeństwa, Zalewski odpowiedział deklaracją: "Ja jako polityk, który później będzie miał wykonywać wolę Polaków ogłoszoną w referendum, deklaruję, że tę wolę będę realizował niezależnie od tego, czy ona będzie zgodna z moim światopoglądem, czy nie. Bo zgodne z moim światopoglądem jest to, że Polacy w takich sytuacjach powinni mieć prawo wyboru i że ten wybór jest ostateczny".

Czy wiceminister ma rację?

Oto gdzie kryje się pułapka

Nie po raz pierwszy politycy Polski 2050 przekonują, że referendum w sprawie prawa aborcyjnego jest właściwą drogą realnej zmiany prawa. "Chcecie realnej zmiany, to może być już trudno w tym Sejmie - dużo łatwiej będzie w polskim społeczeństwie. I dlatego mówimy o referendum" - mówił 9 marca 2023 roku na spotkaniu w Tychach Szymon Hołownia, lider Polski 2050.

Tylko że nawet po wiążącym referendum w sprawie prawa aborcyjnego nie musi ono ostatecznie zostać zmienione zgodnie z wolą obywateli. Analizowaliśmy to w marcu w Konkret24 po tym, jak prezydent Andrzej Duda nie zadeklarował, że zaakceptuje wynik referendum, w którym większość głosujących opowiedziałaby się za złagodzeniem przepisów aborcyjnych.

Zgodnie z polskim prawem inicjatywa referendalna należy do:

  • prezydenta (jego wniosek o przeprowadzenie referendum musi uzyskać zgodą Senatu);
  • Sejmu, który decyduje o referendum z własnej inicjatywy albo na wniosek Senatu, Rady Ministrów lub co najmniej pół miliona obywateli.

Zakładając, że referendum w sprawie prawa aborcyjnego by się odbyło, jego wynik jest wiążący (tj. zagłosowało w nim więcej niż połowa uprawnionych do głosowania), a na pytanie lub pytania o złagodzenie przepisów dotyczących aborcji większość głosujących odpowiedziała pozytywnie – to według ustawy o referendum:

Właściwe organy państwowe podejmują niezwłocznie czynności w celu realizacji wiążącego wyniku referendum zgodnie z jego rozstrzygnięciem przez wydanie aktów normatywnych bądź podjęcie innych decyzji, nie później jednak niż w terminie 60 dni od dnia ogłoszenia uchwały Sądu Najwyższego o ważności referendum w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej.

Niezależnie od tego, kto – prezydent, posłowie czy rząd – zajmie się opracowaniem projektu ustawy będącego skutkiem wyniku referendum, prace nad ustawą będą się toczyć zwykłym trybem ustawodawczym. A to znaczy, że i tak od polityków w parlamencie zależy, czy stosowna zmiana ustawy zostanie przegłosowana. Jak widać po casusie z lipca tego roku, zwolennicy zmian mogą nie mieć większości. A ta wciąż będzie wymagana, by ustawę uchwalić i przedstawić prezydentowi do podpisu.

Przyjmując jednak, że nowe prawo uda się uchwalić, to - jak w przypadku każdej innej ustawy - prezydentowi przysługuje prawo weta oraz odesłania ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, by ten zbadał jej zgodność z konstytucją.

Prezydent nie może jednak tego zrobić "wyłącznie dlatego, że nie zgadza się z postulowaną zmianą, w tym zakresie jest bowiem związany wolą narodu wyrażoną w referendum" - wyjaśnił w komentarzu dla Konkret24 dr Mateusz Radajewski z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu. "Prezydent może jednak swobodnie skorzystać z tych instrumentów (weto, odesłanie do TK - red.), gdy stwierdzi, że uchwalona przez parlament ustawa nie wykonuje wyniku referendum albo czyni to w niewłaściwy sposób. Na przykład, jeśli naród w referendum wypowie się ogólnie za liberalizacją przepisów aborcyjnych bez określenia granic czasowych legalnej aborcji, prezydent będzie mógł zawetować ustawę, która będzie dopuszczać aborcję na życzenie do 14. tygodnia ciąży, wskazując, że jego zdaniem granicą w tym wypadku powinien być 12. tydzień; tak samo prezydent będzie mógł zawetować zwykłą ustawę, jeśli stwierdzi, że realizacja wyrażonej w referendum woli narodu wymaga uchwalenia nie zwykłej ustawy, lecz ustawy o zmianie konstytucji" - tłumaczy ekspert.

Podobnej oceny dokonał w swojej analizie Rafał Dubowski - ekspert ds. legislacji w sejmowym Biurze Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji. W kwietniu Kancelaria Sejmu przekazała jej treść redakcji OKO.press. "Należy jednak wykluczyć dopuszczalność zgłoszenia przez Prezydenta RP weta ustawodawczego wobec ustawy, która stanowi realizację wiążącego wyniku referendum ogólnokrajowego, motywowanego wyłącznie tym, że odmiennie ocenia sprawę będącą przedmiotem referendum" - stwierdza Dubowski.

I dalej: "Jeśli art. 125 ust. 3 Konstytucji (zgodnie z którym po spełnieniu określonych warunków dotyczących frekwencji, 'wynik referendum jest wiążący') ma mieć jakiekolwiek praktyczne znaczenie, to takie motywy nie mogą leżeć u podstaw weta ustawodawczego. Nie można jednak wyłączać dopuszczalności przekazania ustawy Sejmowi do ponownego rozpatrzenia z innych względów (np. z tego powodu, że ustawa niewłaściwie realizuje wiążący wynik referendum ogólnokrajowego czy zawiera mankamenty legislacyjne)".

Obecnie rządząca koalicja nie ma większości pozwalającej na odrzucenie prezydenckiego weta. Do tego potrzeba 3/5 głosów w Sejmie przy obecności minimum połowy ustawowej liczby posłów. Przy pełnej sejmowej sali ta większość wynosi 276.

Zdaniem dr. Radajewskiego, jeśli prezydent nie podpisze ustawy tylko dlatego, że nie zgadza się z jej treścią, to "dopuści się deliktu konstytucyjnego, co może być podstawą do pociągnięcia go do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu". "Konstytucja nawet Prezydentowi RP gwarantuje wolność sumienia" - zauważa ekspert. Dodaje, że możliwe jest zastosowanie art. 131 ust. 1 Konstytucji RP, czyli "potraktowanie sprzeciwu sumienia prezydenta jako czasowej niezdolności do pełnienia obowiązków". "Wówczas, po podpisaniu ustawy przez marszałka Sejmu, prezydent mógłby powrócić do dalszego pełnienia swojego urzędu" – wyjaśnia ekspert w opinii dla Konkret24.

Takie scenariusze jednak - biorąc pod uwagę dotychczasową postawę prezydenta Andrzeja Dudy - nie wydają się realne. Tak więc dopóki zwolennicy zmian, za którymi opowie się naród w ewentualnym referendum, nie będą mieli większości w parlamencie do ich przeprowadzenia oraz dopóki prezydent nie zaakceptuje tego nowego prawa, referendum wcale nie jest "jedyną alternatywą".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Andrzej Jackowski/PAP

Pozostałe wiadomości

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24