Nowy program PiS "Kasa dla swoich"? Sprawdzamy dotacje z rządowego funduszu na wschodnim Mazowszu


"Nowy program PiS 'Kasa dla swoich'" - brzmi tytuł mapy wschodniego Mazowsza, na której posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz zaznaczyła, które gminy rządzone przez PiS dostały dotacje z Funduszu Inwestycji Lokalnych, a jak dużo gmin rządzonych przez opozycję pieniędzy nie dostało. Choć na mapie są błędy i kilku gmin nie uwzględniono, po korekcie teza z tytułu wciąż wydaje się słuszna.

Tak PiS dzieli pieniądze z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych na Wschodnim Mazowszu!" - napisała na Facebooku, Twitterze i Instagramie posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz, zamieszczając grafikę z tytułem: "Nowy program PiS 'Kasa dla swoich'".

"Tak wygląda niesprawiedliwy podział środków z Funduszu Inwestycji Lokalnych na Wschodnim Mazowszu" - czytamy na ilustracji. Na mapce gmin wschodniej części Mazowsza Gasiuk-Pihowicz na niebiesko zaznaczyła gminy rządzone przez samorządowców Prawa i Sprawiedliwości lub popieranych przez PiS, a na czerwono - pozostałe gminy. Gminy, które uzyskały dotację Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych zaznaczyła zielonym "ptaszkiem". Gminy, którym dotacji nie przydzielono, oznaczyła krzyżykiem.

Wpis Kamili Gasiuk-Pihowicz na Facebooku
Wpis Kamili Gasiuk-Pihowicz na FacebookuWpis Kamili Gasiuk-Pihowicz na Facebookufacebook

Na mapie posłanki zaznaczono łącznie 96 gmin. Widać, że dotacje otrzymały prawie wszystkie gminy, w których rządzą samorządowcy z list PiS lub popierani w wyborach przez PiS. Według mapy wśród 41 gmin oznaczonych przez Gasiuk-Pihowicz jako "gmina PiS" dotacje otrzymało 40. Spośród 55 "gmin niePiS" dotacje przyznano 10, a 45 środków nie otrzymało.

Na wpis posłanki zareagowało 2,7 tys. użytkowników Facebooka. Udostępniło go ok. 1,3 tys. internautów. Analogiczny post na Instagramie polubiło ponad 300 internautów, na Twitterze - blisko 500.

Samorządowcy oskarżają rząd o dyskryminację. Pieniądze "trafiają do tych, którzy są pokorni" (Materiał archiwalny z grudnia 2020 roku)
Samorządowcy oskarżają rząd o dyskryminację. Pieniądze "trafiają do tych, którzy są pokorni" (Materiał archiwalny z grudnia 2020 roku)Fakty TVN

Nie był to pierwszy sygnał, że o tym, która gmina została beneficjentem Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, decydowała przynależność partyjna władz samorządów - i że pieniądze otrzymały głównie te miejscowości, w których rządzi PiS i jego działacze.

Korygujemy mapę "gmin PiS" i "gmin niePiS"

Jeżeli chodzi o grafikę posłanki Gasiuk-Pihowicz, tezę w niej podaną potwierdzają dane o beneficjentach drugiej transzy Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych opublikowane przez Mazowiecki Urząd Wojewódzki.

Jak sprawdziliśmy, większość gmin, które otrzymały pieniądze z funduszu na wschodnim Mazowszu (czyli w rejonie, który obejmuje mapa), jest zarządzana przez samorządowców związanych z PiS. Czyli wójtem, burmistrzem lub prezydentem miasta jest w nich polityk, który startował w ostatnich wyborach samorządowych z list PiS, jest członkiem tej partii lub udzieliła mu ona poparcia w 2018 roku.

Mapa politycznych wpływów w gminach opublikowana przez Kamilę Gasiuk-Pihowicz wymaga jednak korekty. Według posłanki na 41 "gmin PiS" aż 40 otrzymało dofinansowanie na zgłoszone inwestycje. W rzeczywistości spośród wymienionych przez posłankę gmin nie w 41, tylko w 33 rządzi wójt, burmistrz lub prezydent powiązany z PiS. W ośmiu zaznaczonych jako "gminy PiS" władzę sprawują samorządowcy oficjalnie niezwiązani z partią rządzącą. Chodzi o gminy: Stanisławów, Dobre, Mińsk Mazowiecki, Cegłów, Siedlce, Grębków, Korytnica i Stoczek, gdzie rządzący nie startowali do wyborów z list PiS ani nie otrzymali poparcia od tej partii.

Wśród "gmin niePiS" błędnie podzielono gminę Kałuszyn na gminę i miasto, podczas gdy jest to jedna jednostka samorządu terytorialnego.

Prawidłowy podział zaznaczonych przez posłankę gmin w 10 powiatach wschodniego Mazowsza wygląda więc następująco: 62 "gmin niePiS" i 33 "gminy PiS".

Ponadto na mapie nie zaznaczono trzech miast stanowiących osobne gminy, są to: Mińsk Mazowiecki, Garwolin i Łaskarzew. W dwóch pierwszych władzę sprawują politycy niepowiązani z PiS i mimo złożonych wniosków nie dostały one pieniędzy w drugim etapie wypłat z RFIL. Dotację otrzymało natomiast miasto Garwolin - tam burmistrzem jest Marzena Świeczak.

Bez dofinansowania: jedna "gmina PiS", 43 gminy "niePiS"

Po skorygowaniu mapy wpływów politycznych na wschodnim Mazowszu twierdzenie Kamili Gasiuk-Pihowicz o udzieleniu dotacji w większości tym gminom, których władze są powiązane z PiS, pozostaje prawdziwe.

Spośród 33 "gmin PiS" zaznaczonych na grafice tylko jedna nie otrzymała dofinansowania. To gmina Sterdyń w powiecie sokołowskim, w której wójtem jest Grażyna Sikorska - członkini PiS. Przedstawiciel urzędu gminy przekazał Konkret24, że gmina wnioskowała o dofinansowanie inwestycji do RFIL, ale bezskutecznie.

Spośród 62 "gmin nie PiS" dofinansowanie otrzymało 17, natomiast 43, które się też ubiegały, nie dostało (dwie się nie ubiegały: Krasnosielc i Wasewo). Dofinansowanie otrzymały wszystkie gminy zaznaczone przez posłankę: Sypniewo, miasto Maków Mazowiecki, Rzewnie, Pułtusk, Somianka, Wyszków, Zabrodzie, Nur, Boguty-Pianki, Sabnie. Ale także sześć gmin, które posłanka określiła jako "Gminy PiS" choć ich władze nie mają powiązań z tą partią - są to: Stanisławów, Dobre, Cegłów, Grębków, Korytnica, Stoczek.

Dofinansowanie otrzyma również gmina Miastków Kościelny. Na mapie posłanki błędnie oznaczono ją krzyżykiem.

Co z pieniędzmi dla samorządów? "Brak jasnych kryteriów"
Co z pieniędzmi dla samorządów? "Brak jasnych kryteriów"Fakty po południu

Trzy transze rządowego funduszu

Rządowy Funduszu Inwestycji Lokalnych (RFIL) został powołany do życia w pierwszej połowie 2020 roku. Podstawą była nowelizacja ustawa z 31 marca 2020 o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw. Fundusz miał pomagać gminom radzić sobie z kryzysem i spadkiem przychodów, które notują z powodu epidemii. Kołem zamachowym dla lokalnych gospodarek miały być inwestycje dofinansowywane przez rząd. Szczególnie dużo mówiło się o RFIL w kampanii wyborczej, gdy premier Mateusz Morawiecki jeździł po Polsce i rozdawał samorządowcom czeki z kwotami przyznanymi im w ramach tego właśnie funduszu.

Środki wypisane na promesach dotyczyły pierwszej tury funduszu. Podziału dokonywał wtedy algorytm, w którym pod uwagę brano kryterium inwestycyjne. Łącznie między wszystkie gminy rozdysponowano 6 mld zł. Najmniejsze dofinansowanie wyniosło 500 tys. zł, najwyższe ponad 90 mln zł.

Jak pisaliśmy w Konkret24, największe środki otrzymały miasta wojewódzkie, które przeznaczały je na różne inwestycje, głównie infrastrukturalne. Poza budową dróg czy modernizacją placówek oświatowych w projektach pojawiły się jednak m.in. pomnik Tragedii Górnośląskiej w Katowicach, Muzeum Bursztynu w Gdańsku czy Stadion Miejski w Szczecinie.

Drugą turę przyznawania środków z RFIL przeprowadzono już w innej formule. Każdy samorząd zainteresowany wsparciem miał złożyć do wojewody wniosek ze wskazaniem konkretnych inwestycji, które miałyby być dofinansowane. W puli znowu było 6 mld zł, ale o podziale nie decydował już algorytm, tylko specjalna komisja powołana przy premierze.

Pierwotnie gminy miały dowiedzieć się o przyznanych środkach do końca października. 30 października rząd zmienił jednak przepisy i uchwałą zadecydował, że ogłoszenie nastąpi 7 dni po otrzymaniu rekomendacji komisji. Ostatecznie wojewodowie poinformowali o wynikach konkursu 8 grudnia. Na stronie internetowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów poinformowano o rozdysponowaniu 4,35 mld zł z planowanych 6 mld.

Już następnego dnia, 9 grudnia, premier ogłosił jednak kolejny nabór wniosków do rządowego funduszu, w ramach którego do podziału jest brakujące 1,65 mld zł. Samorządy dostały czas do 28 grudnia. Nabór trwa jednak w cieniu kontrowersji wywołanych podziałem środków z drugiej transzy.

Dwa wnioski do NIK, skarga do WSA

Do najgorętszej dyskusji o podziale środków doszło na posiedzeniu Sejmu w środę 16 grudnia. Posłowie Koalicji Obywatelskiej zarzucali rządowi, że komisja podzieliła pieniądze według klucza partyjnego i dostały je samorządy związane z PiS. "Fundusz Inwestycji Lokalnych miał służyć wszystkim samorządom, takie było jego podstawowe założenie. Natomiast PiS, rozdzielając pieniądze, przyznał je tylko swoim, bo chciał ukarać samorządowców nieposłusznych. Jednak nie ukarał samorządowców, tylko ukarał mieszkańców tych samorządów" - mówił poseł KO Michał Krawczyk.

Następnego dnia KO złożyła wniosek o kontrolę funduszu do Najwyższej Izby Kontroli. Na taki sam krok zdecydował się marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik z PSL, który dodatkowo zapowiedział złożenie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w tej sprawie. "Podział dotacji rządowych w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych budzi sprzeciw samorządów w całym kraju. Nie inaczej jest na Mazowszu. Z analizy przyznanych dotacji wynika, że wsparcie trafiło do miejscowości, których wójtowie lub burmistrzowie sympatyzują ze stroną rządzącą. Szczególnie widoczne jest to w przypadku starostw powiatowych, gdzie ponad 90 proc. przyznanych dotacji trafiło do samorządowców związanych z PiS" - napisano w oświadczeniu mazowieckiego samorządu.

To właśnie do zarzutów przedstawionych potem w tej skardze odnosiła się Kamila Gasiuk-Pihowicz, pisząc w social mediach, że "środki trafiają do samorządów kierowanych przez ludzi z legitymacją PiS w kieszeni, albo bliskich obecnej władzy".

Autor: Michał Istel, Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; Zdjęcie: Tomasz Waszczuk/PAP/Twitter

Pozostałe wiadomości

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24