FAŁSZ

Polacy są dyskryminowani na uczelniach przez limity dla studentów z Ukrainy? "Nieprawdziwa teza"

Polacy dyskryminowani na uczelniach przez limity dla studentów z Ukrainy? "Nieprawdziwa teza"Shutterstock

Polacy aplikujący na studia rzekomo są dyskryminowani przez tworzenie osobnych limitów miejsc dla studentów z Ukrainy. Na UW Ukraińcy mają być "przyjmowani w drodze pierwszeństwa, niezależnie od wyników w nauce". To antyukraińska i dezinformująca narracja. Opisujemy, jak naprawdę wygląda sytuacja na uczelniach.

Środowiska nacjonalistyczne forsują tezę, że "Polacy są dyskryminowani na polskich uczelniach". Powodem tej dyskryminacji, jak informuje w tytule swojego artykułu portal Kresy.pl, mają być "Ukraińcy z zagwarantowanym limitem miejsc". Ten temat promowały m.in. Konfederacja, Ruch Narodowy i Młodzież Wszechpolska.

Najczęściej podawany jest przykład Uniwersytetu Warszawskiego. Michał Wawer, skarbnik Konfederacji i wiceprezes Ruchu Narodowego, dzień po publikacji wspomnianego artykułu napisał na Twitterze, że "oddzielne pule miejsc dla studentów z Ukrainy to przywilej, który wypycha polskich studentów z Uniwersytetu Warszawskiego". "Niezależnie od tego, jaki mieli wyniki w nauce, Ukraińcy będą w drodze pierwszeństwa przyjmowani na Uniwersytet Warszawski. Z innych uczelni też docierają informacje o podobnych praktykach" - dodał w nagraniu załączonym do wpisu. "Wszystko to w praktyce oznacza, że polski student może nie dostać się na swój wymarzony kierunek, na swoją wymarzoną uczelnię, bo jego miejsce zajmą po prostu studenci z Ukrainy, bardzo często z wynikami w nauce znacznie gorszymi" - stwierdził Wawer.

Artykuł Kresy.pl udostępniła m.in. Młodzież Wszechpolska z Krosnafacebook

W kolejnych dniach, 14 i 20 lipca, najpierw Konfederacja i Ruch Narodowy, a następnie Młodzież Wszechpolska zorganizowały konferencje prasowe pod bramą Uniwersytetu Warszawskiego "w sprawie dyskryminacji Polaków w procesie rekrutacji na UW". Na pierwszej z nich Witold Tumanowicz, wiceprezes Ruchu Narodowego i członek Rady Liderów Konfederacji, zwracał uwagę na "skandaliczną decyzją władz Uniwersytetu Warszawskiego, który zabukował, zarezerwował prawie 2,5 tysiąca miejsc na przyszłorocznej rekrutacji na najbliższy rok akademicki, tylko i wyłącznie dla obywateli Ukrainy". Jego zdaniem "mamy do czynienia z sytuacją skandaliczną, ponieważ na te miejsca, oczywiście, nie będą mogli rekrutować się Polacy. Mamy do czynienia z ogromną dyskryminacją Polaków".

Na Uniwersytecie Szczecińskim ruszyły lektoraty z języka polskiego dla osób z Ukrainy
Na Uniwersytecie Szczecińskim ruszyły lektoraty z języka polskiego dla osób z UkrainyMarta Balukiewicz | Fakty po południu

Takie promowanie tematu znalazło swoje odbicie także w mediach społecznościowych. "Czy to prawda, że część miejsc na uczelniach jest zarezerwowana dla studentów z Ukrainy?" - pytał jeden z internautów Do wpisu dołączył grafikę partii Grzegorza Brauna - Konfederacji Korony Polskiej - z napisem "Stop ukrainizacji Polski" i przekreśloną mapą Polski pomalowaną w kolory ukraińskiej flagi.

Wpis z pytaniem o miejsca zarezerwowane dla UkraińcówTwitter

Miejsca spoza głównej puli

Rzeczniczka prasowa Uniwersytetu Warszawskiego Anna Modzelewska przekazała Konkret24, że w rekrutacji na rok akademicki 2022/2023 "łącznie przygotowano dodatkowych 2437 miejsc wyłącznie dla kandydatów z Ukrainy (1507 miejsc dla osób rozpoczynających studia, 930 miejsc dla osób przenoszących się ze swoich uczelni)". Od razu zastrzegła jednak, że "zależało nam na tym, żeby nie ograniczać szans pozostałych kandydatów na dostanie się na studia".

prawda

Miejsca dla kandydatów z Ukrainy zostały przygotowane poza pulą miejsc przewidzianych w zwykłym procesie rekrutacji. Anna Modzelewska, rzeczniczka prasowa UW

Modzelewska dodaje też, że ze specjalnej puli mogą korzystać tylko ci Ukraińcy, którzy przyjechali do Polski po 23 lutego 2022 roku. Pozostali mogą aplikować wyłącznie na miejsca z puli ogólnej, razem z Polakami.

Studenci z Ukrainy, którzy aplikują na studia na UW, nie "wypychają" więc Polaków z uczelni, ponieważ dla obu tych grup przewidziano osobne pule miejsc. Dla Ukraińców stworzono na UW nawet osobny system rejestracji, z którego korzystają również inne uczelnie i instytuty naukowe.

Te same informacje znajdują się też na oficjalnej stronie Uniwersytetu Warszawskiego w komunikacie o wynikach rekrutacji na rok akademicki 2022/23. Podano tam również statystyki dotyczące tegorocznej rekrutacji dla studentów z Ukrainy. Według wstępnych wyników kandydaci z Ukrainy dokonali łącznie 977 rejestracji na studia na UW, w tym 871 na studia I stopnia i jednolite magisterskie, 55 na studia II stopnia oraz 51 rejestracji w trybie kontynuacji studiów. Ukraińscy kandydaci do studiowania na UW zaledwie w 40 proc. wypełnili więc przygotowany dla nich limit.

Ostatecznie w pierwszej turze rekrutacji na uczelnię przyjęto tylko 56 osób: 47 osób na studia I stopnia i jednolite magisterskie, 2 osoby na studia II stopnia oraz 7 osób kontynuujących studia. To niespełna 6 proc. puli. Dla porównania w standardowym systemie Internetowej Rekrutacji Kandydatów zarejestrowało się do tej pory ok. 28 tys. osób. UW zastrzega, że "są to cząstkowe wyniki. Trwają jeszcze zapisy na część studiów niestacjonarnych I stopnia i jednolitych magisterskich oraz część kierunków II stopnia". Natomiast na kierunkach, gdzie nie wypełniono limitu miejsc, do połowy września potrwa II tura rekrutacji.

"Samodzielna decyzja uniwersytetu"

Zapytaliśmy również rzeczniczkę Uniwersytetu Warszawskiego, czy uczelnia sama podejmowała decyzje dotyczące przyjmowania studentów z Ukrainy, czy była to realizacja zaleceń lub wytycznych Ministerstwa Edukacji i Nauki.

"Rozwiązania stosowane dla kandydatów z Ukrainy stanowią samodzielną decyzję Uniwersytetu Warszawskiego" - odpowiedziała i dodała, że rozwiązania te korzystają możliwości przyznanych przez ustawę z dnia 12 marca 2022 roku o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa.

13.03.2022 | Ustawa o pomocy Ukraińcom podpisana. "Gwarantuje uchodźcom wszelkie prawa"
13.03.2022 | Ustawa o pomocy Ukraińcom podpisana. "Gwarantuje uchodźcom wszelkie prawa"Paweł Płuska | Fakty TVN

Przedstawicielka UW dodała, że niektóre działania uczelni, np. funkcjonowanie osobnego systemu rekrutacji dla Ukraińców, były omawiane na spotkaniach organizowanych przez Konferencję Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Edukacji i Nauki.

"Ponadto przyjęte rozwiązania wpisują się w rekomendacje MEiN dla jednostek systemu szkolnictwa wyższego i nauki dotyczące działań na rzecz obywateli Ukrainy i Polski w związku z wojną w Ukrainie" - podsumowuje Modzelewska.

Komunikat do uczelni

Jakie dokładnie są te rekomendacje? Zapytaliśmy o to MEiN, ale do momentu publikacji artykułu nie lipca otrzymaliśmy odpowiedzi. Pytały także same uczelnie, ponieważ na stronie ministerstwa 5 lipca zamieszczono "Komunikat do uczelni" opublikowany "w związku z licznymi zapytaniami uczelni w sprawie wytycznych i rekomendacji dotyczących rekrutacji maturzystów obywateli Ukrainy w roku akademickim 2022/2023".

W pierwszym zdaniu komunikatu ministerstwo informuje, że "jednym z podstawowych i autonomicznych uprawnień uczelni jest prawo do samodzielnego ustalania warunków przyjęć na studia". Dodaje jedynie, że warunki powinny być zgodne z ustawą z dnia 20 lipca 2018 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce.

Następnie dużo miejsca poświęca kwestiom proceduralnym. Stwierdza m.in. że "osoby posiadające świadectwo o pełnym wykształceniu średnim wydane w Ukrainie [...] mogą ubiegać się o przyjęcie na studia w Polsce". Ponieważ niektórzy studenci mają problem z dostarczeniem oryginałów swoich dokumentów, które zostały w Ukrainie lub zaginęły, "MEiN rekomenduje stosowanie warunkowego przyjmowania na studia obywateli Ukrainy na podstawie kopii dokumentów nadesłanych drogą elektroniczną lub pozyskanych elektronicznie z wiarygodnej bazy danych – bez oryginałów tych dokumentów. Oryginały dokumentów powinny zostać dostarczone w terminie późniejszym ustalonym przez uczelnię".

W dokumencie nie przedstawiono żadnych zaleceń dotyczących tworzenia osobnych puli dla kandydatów z Ukrainy. MEiN ostrzega jedynie przed działaniami, które mogą zostać odebrane jako dyskryminujące. Nie ma jednak na myśli tworzenia osobnych puli, a zasady przeliczania wyników matur i zagranicznych dokumentów. "Należy mieć na względzie, że zasady przyjęć maturzystów z Ukrainy, w szczególności ustalenie przeliczników wyników matur i zagranicznych dokumentów, powinny zostać określone przez uczelnie w taki sposób, aby zapewnić równe i sprawiedliwe zasady przyjęć na studia oraz niedyskryminacyjny względem obywateli RP charakter rekrutacji. Jedynym kryterium wstępu na studia powinna być ocena wiedzy i umiejętności kandydata. Próba wprowadzenia odrębnych regulacji dla różnych grup kandydatów na studia może prowadzić do sformułowania zarzutu nierównego traktowania podmiotów" - pisze ministerstwo. Nie przedstawia jednak żadnych rekomendacji w tej sprawie.

"Teza o dyskryminacji Polaków jest nieprawdziwa"

W artykule portalu Kresy.pl napisano, że Uniwersytet Warszawski "to nie jedyna polska uczelnia, która gwarantuje miejsca obcokrajowcom" (pisownia oryginalna). Chodzi jednak o wszystkich obcokrajowców, a nie tylko o Ukraińców. Wymieniono Politechnikę Warszawską (PW) oraz uniwersytety w: Rzeszowie (UR), Lublinie (UMCS), Krakowie (UJ), Toruniu (UMK). Zwróciliśmy się do nich z prośbą o komentarz w tej sprawie.

Aneta Adamska, rzeczniczka prasowa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, przekazała, że w roku akademickim 2022/2023 lubelska uczelnia ustaliła dla obcokrajowców limit 35 bezpłatnych miejsc na studiach I stopnia i jednolitych magisterskich oraz 18 miejsc na studiach II stopnia.

Rzeczniczka komentuje jednak, że "nie ma mowy o jakiejkolwiek 'kolizji' czy 'zabieraniu miejsc polskim studentom'", ponieważ podobnie jak w przypadku rekrutacji na UW miejsca dla obcokrajowców stanowią osobną pulę. "Dokonując swojego rodzaju porównania do ww. liczby bezpłatnych miejsc dla cudzoziemców (łącznie 53) warto dodać, że aktualnie nasza uczelnia zapewnia dla Polaków 6340 miejsc finansowanych z budżetu państwa" - wylicza Adamska.

prawda

Teza o dyskryminacji Polaków na uczelniach jest nieprawdziwa. Cudzoziemcy nie zabierają miejsc Polakom. Anna Adamska, rzeczniczka UMCS

Adamska podkreśla również, że ustalenie limitów dla cudzoziemców "nie jest rozwiązaniem nowym, ponieważ funkcjonuje już na naszej uczelni od roku akademickiego 2021/2022". Poza tym "chęć zwiększenia liczby studentów zagranicznych stanowi wynik stałego dążenia naszej uczelni do umiędzynarodowienia, nie tylko w aspekcie naukowym, badawczym, ale i również dydaktycznym".

Odnosząc się do tezy, iż studenci z Ukrainy będą dostawać się na studia ze "znacznie gorszymi wynikami w nauce", Adamska pisze, że "określone przez uczelnię limity przyjęć są finansowane z subwencji ministerialnej przeznaczonej na kształcenie studentów polskich co oznacza, że cudzoziemcy ubiegający się o przyjęcie na studia muszą spełnić takie same wymagania, jak kandydaci polscy. W efekcie prowadzi to do sytuacji, że kształcenie wyższe podejmują studenci posiadający najlepsze wyniki".

Podobny system funkcjonuje także na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Adam Koprowski, specjalista ds. komunikacji medialnej na krakowskiej uczelni, przekazał w wiadomości do Konkret24, że "na UJ wyznaczane są odrębne limity przyjęć dla obywateli polskich oraz obcokrajowców. Dla obu grup kandydatów przygotowywane są odrębne listy rankingowe oraz harmonogram rekrutacji". Podkreślił, że

prawda

obie grupy kandydatów realnie nie konkurują ze sobą w rekrutacji na UJ, tym samym nie wydaje się, aby któraś z grup kandydatów była dyskryminowana. Adam Koprowski, biuro prasowe UJ

Rekrutacja z podziałem na Polaków i obcokrajowców jest prowadzona na UJ od wielu lat. "Oczywiście była dostosowywana odpowiednio do zmian w przepisach ustawowych, jednak co do zasady, nie jest to nowość" - dodaje Koprowski.

Krzysztof Szymański, rzecznik Politechniki Warszawskiej, stwierdza natomiast, że podana w tekście Kresy.pl informacja o limitach dla cudzoziemców na tej uczelni wynika z błędnej interpretacji dokumentów PW, w tym Decyzji Rektora z 6 maja 2022.

"Ta decyzja określa limit miejsc, za które cudzoziemcy, którzy uzyskali odpowiednią liczbę punktów i dostali się na studia w PW w języku polskim, nie będą musieli ponosić opłaty. Osoby takie są wskazywane w trybie oddzielnego postępowania konkursowego spośród cudzoziemców, którzy i tak na te studia się dostali – limit dotyczy, co podkreślam, miejsc uprawnionych do zwolnienia z opłaty za studia" - tłumaczy w wiadomości do Konkret24.

"Jeżeli ktoś przeczytał jedynie tę Decyzję Rektora Politechniki Warszawskiej, bez znajomości innych regulacji wewnętrznych PW, to rzeczywiście mógł wyciągnąć błędny wniosek o dedykowaniu miejsc dla cudzoziemców" - kontynuuje Szymański.

prawda

Podstawowym kryterium przyjęcia na studia w Politechnice Warszawskiej jest uzyskana liczba punktów. W tym zakresie nie ma żadnego rozróżnienia ze względu na kraj pochodzenia Krzysztof Szymański

Dodaje także, że przynajmniej z nim nikt nie kontaktował się w sprawie informacji podanych w tekście Kresy.pl. Do czasu publikacji artykułu nie uzyskaliśmy stanowisk UMK i UR.

Wprowadzenie w rekrutacji osobnych puli dla cudzoziemców nie tylko więc nie dyskryminuje Polaków, ale wręcz rozdziela kandydatów z Polski i zagranicy. Tym samym nie konkurują oni ze sobą, a Polacy nie są "wypychani" z polskich uczelni. Przekaz o "zabieraniu miejsc Polakom" na uniwersytetach wpisuje się natomiast w dezinformacyjną narrację o uchodźcach z Ukrainy, który mają rzekomo zabierać także Polakom mieszkania czy miejsca w szpitalach.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24