"My robiliśmy, oni nie". Regulacje rzek, budowa wałów, inwestycje - kiedy najwięcej?

Źródło:
Konkret24
Mieszkańcy Oławy umacniają wał przed nadejściem fali powodziowej
Mieszkańcy Oławy umacniają wał przed nadejściem fali powodziowejTVN24
wideo 2/6
Mieszkańcy Oławy umacniają wał przed nadejściem fali powodziowejTVN24

Które rządy - koalicji PO-PSL czy Zjednoczonej Prawicy - bardziej zadbały o zabezpieczenie kraju przed powodzią? To pytanie, w różnych formach, zadają i jednocześnie odpowiadają na nie politycy z różnych stron. Przeanalizowaliśmy więc i podsumowaliśmy dane.

Wiele miejscowości w południowo-zachodniej Polsce walczy z powodziami i ich skutkami. Fala kulminacyjna drugi dzień przepływa przez Wrocław, a w Brzegu Dolnym (Dolny Śląsk) w nocy rozpoczęła się jej kulminacja. Stan wody osiągnął tam 933 cm, a według szacunków IMGW dotrze do 945 cm. Maksimum będzie niższe niż podczas powodzi w 1997 roku, gdy według danych Instytutu, osiągnęło 1070 cm. Według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej-Państwowego Instytutu Badawczego stan alarmowy został przekroczony na 38 stacjach w dorzeczu Odry (maksymalnie o 307 cm na stacji Brzeg Dolny na Odrze) oraz na jednej stacji w dorzeczu Wisły.

CZYTAJ WIĘCEJ: Fala wezbraniowa na Odrze. Gdzie jest, jaki będzie jej dalszy przepływ

Od początku powodzi trwa dyskusja polityków - część z nich obrzuca się oskarżeniami o zaniedbania w kwestii budowania wałów przeciwpowodziowych; inni chwalą się, że to za ich rządów kładziono większy nacisk na tę kwestię.

Na przykład posłanka PiS Elżbieta Witek 17 września przekonywała w Telewizji Republika o działaniach swojej partii na rzecz budowania wałów przeciwpowodziowych. "To, co moim zdaniem jest problemem i niestety bardzo nad tym ubolewam, to zaprzestanie inwestycji, które rozpoczęli poprzednicy. Przecież my też mogliśmy nie ruszać tamy na Malczycach, mogliśmy [Dolnego] Raciborza (zbiornika - red.) nie dokończyć, a jednak to zrobiliśmy, mimo ogromnych nakładów finansowych, bo wiedzieliśmy, że to prędzej czy później może się okazać inwestycja, która będzie chroniła setki tysięcy ludzi przed powodzią" - mówiła. "Zaprzestanie inwestycji służących bezpieczeństwu jest czymś niewybaczalnym, naprawdę. To są decyzje karygodne, to jest igranie z bezpieczeństwem obywateli, a to się niestety dzieje" - oświadczyła w Telewizji Republika była marszałek Sejmu.

Z drugiej strony, minister infrastruktury Dariusz Klimczak (PSL) napisał, w serwisie X, że "w 2008-15 wybudowano w Polsce 1732 km wałów przeciwpowodziowych", a za Zjednoczonej Prawicy, w latach 2016-2022, "dokładnie 303 km". Liczby prezentował także europoseł KO Michał Szczerba - w programie "Woronicza 17" w TVP twierdził: "Po 2015 roku liczba kilometrów wałów przeciwpowodziowych spadła". Z kolei europoseł Marcin Kierwiński (KO) pisał w serwisie X: "Przez osiem lat nic nie zrobili, by zabezpieczyć Polaków przed powodzią. Bo bardziej niż wały przeciwpowodziowe interesowały ich te [wały] w funduszach i fundacjach. Teraz atakują rząd. Bezwstydni oszuści".

Budowa i modernizacja wałów - ile kilometrów, w jakich latach?

Sprawdziliśmy statystyki GUS w tym zakresie. Wzięliśmy pod uwagę okres od 1998 (rok po powodzi tysiąclecia) do końca 2022 roku (najnowsze dostępne dane). Jeśli chodzi o porównania roczne, najwięcej kilometrów wałów zbudowano i zmodernizowano w pierwszym roku po powodzi tysiąclecia (za rządów Akcji Wyborczej Solidarność i Unii Wolności) - potem już nigdy tyle się nie udało, choć w latach rządów PO-PSL trzykrotnie było bardzo blisko tego wyniku.

W trakcie ośmiu lat rządów PO zmodernizowano i wybudowano w sumie ponad 1,7 tys. km obwałowań, w trakcie siedmiu lat rządów Zjednoczonej Prawicy (do 2022 roku), wybudowano i zmodernizowano łącznie nieco ponad 300 km wałów.

Wybudowane i zmodernizowane wały przeciwpowodziowe w latach 1998-2022.TVN24

Pod względem liczby kilometrów w czasach kolejnych kadencji tempo budowy wałów wyglądało następująco:

  • w latach 1998-2001 za rządów AWS-UW - 942,9 km;
  • w latach 2002-2005 za rządów SLD-PSL-UP - 613,8 km;
  • w latach 2006-2007 za rządów PiS - 197,5 km;
  • w latach 2008-2011 za rządów PO-PSL - 722,9 km;
  • w latach 2012-2015 za rządów PO-PSL - 1008,8 km;
  • w latach 2016-2019 za rządów Zjednoczonej Prawicy - 120,2 km;
  • w latach 2020-2022 za rządów Zjednoczonej Prawicy - 182,6 km.

Regulacja rzek i potoków - kiedy zrobiono najwięcej?

Natomiast jeżeli chodzi o długość wyregulowanych rzek i potoków górskich, to pojedynczym rokiem, kiedy zrobiono najwięcej, był 2003 - 858,5 km, dużo wyregulowano w 1998 roku za rządów AWS-UW - niemal 780 km, a w 2011 za PO-PSL - ponad 650 km.

Łącznie za rządów PO-PSL wyregulowano ponad 2,9 tys. km rzek i potoków, za rządów SLD-PSL-UP było to ponad 2,3 tys. km, niemal 2 tys. km bezpośrednio uregulowano po "wielkiej wodzie" za rządów AWS-UW. W trakcie obu kadencji ze Zjednoczoną Prawicą u władzy wyregulowano nieco ponad 375 km. To mniej niż podczas dwóch lat rządów PiS w 2006 i 2007 roku (prawie 550 km).

Wyregulowane i zabudowane rzeki i potoki, w tym potoki górskie w latach 1998-2022 (w km).TVN24

Pod względem liczby kilometrów w okresach kolejnych kadencji wyglądało to następująco:

  • w latach 1998-2001 za rządów AWS-UW - 1956 km;
  • w latach 2002-2005 za rządów SLD-PSL-UP - 2334,8 km;
  • w latach 2006-2007 za rządów PiS - 547,7 km;
  • w latach 2008-2011 za rządów PO-PSL - 1614,4 km;
  • w latach 2012-2015 za rządów PO-PSL - 1287,6 km;
  • w latach 2016-2019 za rządów Zjednoczonej Prawicy - 166,4 km;
  • w latach 2020-2022 za rządów Zjednoczonej Prawicy - 209,1 km.

Regulacja i zabudowa rzek i potoków. Ile i kiedy wydawano

Rekordowe środki w jednym roku - 929,86 mln zł - przeznaczył na inwestycje w wały powodziowe i regulację rzek rząd Zjednoczonej Prawicy (2022). Najmniej na obwałowania wydano w roku 2018, także za rządu Zjednoczonej Prawicy – nieco ponad 88 mln zł.

Jeśli brać pod uwagę inwestycje łączne za poszczególnych koalicji - najwyższe nakłady odnotowano przez osiem lat rządów PO-PSL - ponad 3 mld zł. W trakcie rządów Zjednoczonej PRawicy do 2022 roku wydano łącznie 2,3 mld zł.

Nakłady na budowę wałów przeciwpowodziowych w latach 1998-2022 (w mln zł).Konkret24

Jeśli chodzi o regulację rzek i potoków, najwięcej wydano za rządów PO-PSL w 2014 roku - prawie 574 mln zł. Najmniej na regulację rzek w analizowanym okresie wydano za rządów Zjednoczonej Prawicy w 2016 roku – 46,5 mln zł.

Nakłady na regulację rzek i potoków w latach 1998-2022 (w mln zł).Konkret24

Ponieważ obecna dyskusja dotyczy ostatnich ośmiu lat rządów Zjednoczonej Prawicy i wcześniejszych rządów PO-PSL, podsumowujemy więc: przez osiem lata rządów PO-PSL (2018-2015) zmodernizowano i wybudowano ponad 1,7 tys. km obwałowań. Przez siedem lat rządów Zjednoczonej Prawicy (brakuje danych dla 2023 roku) obwałowań wybudowano sześć razy mniej - ponad 300 km.

"Wały, zbiorniki, poldery, retencja w lasach, torfowiska i inne mogą jedynie złagodzić skutki"

Dane te nie wystarczą jednak, by podsumować wysiłki na rzecz zabezpieczenia przeciwpowodziowego. Wyjaśnił to w opinii dla Konkret24 dr Sebastian Szklarek, ekohydrolog z Europejskiego Regionalnego Centrum Ekohydrologii PAN i założyciel bloga "Świat wody". "Te wartości nic nam nie mówią. Należałoby je zestawić z ryzykiem wystąpienia powodzi, wezbraniami, które wystąpiły, a następnie ocenić efekt. Poza tym, na przykład w przypadku wałów nie wiadomo, czy w danym okresie wybudowano wszystko, co było potrzebne, a później tylko to utrzymywano" - tłumaczy. Szklarek zaznacza: "nic z tego nie chroni w stu procentach przed powodzią", a "jedyny stuprocentowo pewny sposób to opuszczenie terenu zalewowego przez człowieka i jego infrastrukturę".

"Przy tak ekstremalnym opadzie z jakim mieliśmy do czynienia, wszystkie rozwiązania jak wały, zbiorniki, poldery, retencja w lasach, torfowiska i inne mogą jedynie złagodzić skutki". "W przypadku Kotliny Kłodzkiej, w innych regionach nizinnych kraju, wszystko zależy od intensywności opadu lub wielkości fali powodziowej - problemem jest to, że nie planujemy przygotowania się na ryzyka które jeszcze nie wystąpiły" - punktuje ekspert.

Gdzie na pewno potrzebne są zbiorniki przeciwpowodziowe

Naukowcy z Komitetu Gospodarki Wodnej Polskiej Akademii Nauk stworzyli niedawno listę rzek o najwyższym zagrożeniu powodziowym. Wykorzystali do tego dane sięgające 1950 roku, które gromadzi Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (publikacja ukaże się w najbliższych miesiącach i będzie częścią monografii "Gospodarka wodna w Polsce"). By policzyć wskaźnik potencjału powodziowego, wykorzystano dwa parametry: powierzchnię zlewni i maksymalny przepływ (tzw. WWQ – najwyższy przepływ z wieloleci).

Na pierwszym miejscu jest rzeka Strwiąż w profilu wodowskazowym Krościenko k. Ustrzyk Dolnych na Podkarpaciu. Kolejne miejsca zajmują: Biała (Grybów), Soła (Żywiec), Dunajec (Nowy Sącz), Biała Lądecka (Żelazno). Pozostałe rzeki o największym potencjale powodziowym to: Kamienica (Łabowa), Witka (Ostróżno), Wisła (Skoczów), Nysa Kłodzka (Kłodzko), Sękówka (Gorlice), Biała Lądecka (Lądek Zdrój), Brennica (Górki Wielkie), Skawa (Wadowice), Dunajec (Czchów), Skawa (Sucha Beskidzka), Solinka (Terka), Kamienna (Jakuszyce), Raba (Proszówki), Wielki Rogoźnik (Ludźmierz), Dunajec (Żabno), Dunajec (Nowy Targ-Kowaniec), Wapienica (Podkępie).

- Kłodzko i Nysa Kłodzka, czyli miejsca tegorocznej powodzi, są bardzo wysoko w tym rankingu i to wskazuje na to, że tam są potrzebne zbiorniki przeciwpowodziowe. One są poniżej Kłodzka. A być może powinno ich być więcej - ocenił profesor Artur Magnuszewski z Zakładu Hydrologii Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Uporządkowana lista rzek zdaniem eksperta daje możliwość na dokładne przyjrzenie się, w jakim stanie są budowle hydrologiczne. - Wiele budowli hydrologicznych pochodzi z początku XX wieku. Na przykład zbiornik w Stroniu Śląskim, który nie wytrzymał naporu wody w tym roku, był projektowany w tamtym czasie. Projektanci nie mieli wtedy dostępu do hydrologicznych danych obserwacyjnych z długiego okresu. Pomiary to była wtedy w ogóle nowa rzecz. Więc zaprojektowanie takich budowli opierało się na dość ograniczonej wiedzy - przypomniał.

- Dzisiaj w kontekście zmian klimatu już wiemy, że opady będą większe i większe będą też przepływy. Trzeba się więc uważnie przyglądać tym budowlom i zobaczyć, czy podstawy projektowe odpowiadają temu, z czym będziemy się w przyszłości mierzyli - zauważył.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego przekazanych we wtorek po południu wynika, że wówczas zarejestrowano już ponad pięć tysięcy protestów wyborczych i wciąż były "worki do otwarcia". Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

"Obrzydliwe"; "hajs od sponsorów"; "sprzedaliście się" - tak internauci komentują wpis, który jakoby napisali organizatorzy Parady Równości. W poście mieli oni wyrazić swoją sympatię do deweloperów i zachęcać do ich wspierania. Ale jedna rzecz się nie zgadza.

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24