Polityka w marszu: dwa, a może jeden? Razem, a może osobno?

Jedno wydarzenie, ale dwie grupy. Wielki marsz przeszedł przez Warszawę
Jedno wydarzenie, ale dwie grupy. Wielki marsz przeszedł przez Warszawę
Fakty TVN
Jedno wydarzenie, ale dwie grupy. Wielki marsz przeszedł przez WarszawęFakty TVN

Politycy obozu rządzącego w swoich publicznych wypowiedziach od niedzieli powtarzają tezę, że 11 listopada przez stolicę przeszedł jeden wielki marsz, w którym wzięło udział 250 tys. ludzi. To nieprawda, były dwa marsze: rządowy i środowisk narodowych – odpowiadają organizatorzy ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. I zarzucają rządzącym próbę "przywłaszczenia" marszu. Podsumowujemy kto jak maszerował.

Z przebiegu wydarzeń 11 listopada wynika, że to Stowarzyszenie Marsz Niepodległości (w którego skład wchodzą m.in. Młodzież Wszechpolska i Obóz Narodowo-Radykalny) może mieć rację.

"Mniejsza o nazwę, to był jeden marsz"

Dzień po Święcie Niepodległości, w "Rozmowie Piaseckiego" o marszu wypowiedział się szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. - Przez wojsko i służby, policję marsz został fantastycznie zorganizowany – stwierdził minister Dworczyk. - Cieszę się, że mimo różnic środowisk, które ten marsz tworzyły, udało się stworzyć jeden piękny biało-czerwony marsz - podkreślił szef KPRM w "Rozmowie Piaseckiego".

"Rozmowa Piaseckiego". Michał Dworczyk o marszu 11 listopada, spaleniu flagi UE i incydentach
"Rozmowa Piaseckiego". Michał Dworczyk o marszu 11 listopada, spaleniu flagi UE i incydentachtvn24

W kolejnej "Rozmowie Piaseckiego" gościł prezydencki minister Andrzej Dera. - Był jeden marsz – przekonywał. Jak podkreślał, "przecież było to widać". Na pytanie, jak nazywał się ten marsz, Dera odpowiedział, że "nie ma to znaczenia".

Zdaniem ministra Dery, "skoro tradycją tego święta jest marsz Polaków", powinno go organizować państwo. - To gwarantuje bezpieczeństwo, to gwarantuje to, że nie będzie emblematów, że nie będzie haseł, takich, które są po prostu niegodne tego święta – dodał Andrzej Dera.

Dera: chciałbym, żeby kolejny marsz zorganizowało państwo
Dera: chciałbym, żeby kolejny marsz zorganizowało państwotvn24

O tym, by 11 listopada 2018 r. w Warszawie był jeden marsz prezydent Andrzej Duda, o czym pisaliśmy wcześniej, mówił już dwa lata temu. Słowa jego ministra mogą świadczyć, że już wtedy władze myślały o "przejęciu" marszu narodowców.

"Czeka nas ostra rywalizacja"

Dzień po marszu 11 listopada, jego przebieg podsumowali także prezes Ruchu Narodowego poseł Robert Winnicki i prezes Stowarzyszenia "Marsz Niepodległości" Robert Bąkiewicz. "Jesteśmy podbudowani, że pod hasłem 'Bóg, Honor, Ojczyzna' za realną suwerennością polityczną, gospodarczą i kulturową Polski manifestowało tak wielu Polaków" - podkreślił Winnicki.

"W zasadzie były to dwa marsze w jednym, bo przed nami maszerowali przedstawiciele władzy, PiS i kluby 'Gazety Polskiej', część z tych osób później dołączyła do nas" – powiedział z kolei Onetowi wiceprezes Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak. Zapowiedź przedstawicieli rządu o tym, żeby w przyszłości państwo przejęło marsz, jak powiedział Krzysztof Bosak: "nie napawa mnie to optymizmem". - Czeka nas ostra rywalizacja – cytuje Onet wypowiedź wiceprezesa Ruchu Narodowego.

Organizatorzy marszu mocno skrytykowali też relacje telewizji państwowej, która ich zdaniem, przedstawiła "najbardziej zmanipulowany przekaz tego dnia". "To, co się działo na antenie TVP sprawiało wrażenie, jakby społeczna część marszu, poza tym, że robiła za tło dla części rządowej i prezydenckiej, nie była w ogóle dostrzeżona" – powiedział poseł Winnicki.

11 listopada w Alejach Jerozolimskich

W dniu Święta Niepodległości na Rondzie Dmowskiego zjawiły się tysiące ludzi, którzy odpowiedzieli na wezwania Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, jak i władz – prezydenta i premiera.

O godz. 15.00 na rondzie pojawił się prezydent Andrzej Duda. "Chcę, żebyśmy szli pod naszymi sztandarami razem, w atmosferze radości, hołdu dla naszych bohaterów i dla naszego państwa" – powiedział do zgromadzonych. Po prezydenckim przemówieniu ruszył marsz, na którego czele szli prezydent, premier i prominentni politycy PiS z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim. Marsz otwierał baner z hasłem "Dla Ciebie Polsko".

Wielki marsz w Warszawie
Wielki marsz w WarszawieFakty TVN

Pół godziny później, z ronda Dmowskiego wyruszył marsz narodowców. Na transparencie niesionym na jego początku znalazło się hasło "Bóg, Honor, Ojczyzna". Pomiędzy obiema grupami utworzyła się znacząca przerwa, która nie pozostawiała wątpliwości, że mamy do czynienia z dwoma maszerującymi grupami. W mediach pojawiały się różne informacje o dystansie dzielącym oba zgromadzenia – od 150 metrów do 1 kilometra.

Jeszcze w trakcie marszu, MSWiA podało w komunikacie, że w "marszu uczestniczy szereg osób ochranianych, m.in. prezydent, premier, marszałkowie Sejmu i Senatu. Są to osoby chronione przez Służbę Ochrony Państwa, nadzorowaną przez MSWiA. W związku z tym – kierując się względami bezpieczeństwa – szef MSWiA Joachim Brudziński podjął decyzję, aby utworzyć tzw. bufor bezpieczeństwa, wydzielający strefę, w której przebywają osoby ustawowo chronione przez SOP."

Obrazy z marszu, pokazywane przez wszystkie telewizje informacyjne, uwidoczniły też różny charakter obu pochodów. Marsz "rządowy" kontrastował z rozświetlonym blaskiem rac i rozkrzyczanym Marszem Niepodległości. To w tej drugiej części pochodu doszło do incydentów, takich jak skandowanie ksenofobicznych haseł czy podpalenie flagi Unii Europejskiej.

Ok. 16.40 czoło marszu z hasłem "Dla Ciebie Polsko" z władzami i politykami PiS dotarło do Stadionu Narodowego, dwie godziny później policja poinformowała o zakończeniu pochodu, w którym wzięło udział 250 tys. osób, a 6 tys. w koncercie kończącym marsz. W tweecie Policji pojawiła się nazwa –"Wspólny Wielki Marsz Niepodległości" – co sugeruje przekonanie administratora konta, że w Warszawie doszło tylko do jednego marszu.

Spór w mediach społecznościowych

"Ćwierć miliona Polaków w stolicy pokazało dziś, że potrafimy się zjednoczyć i uczcić święto naszej Ojczyzny" – tuż po zakończeniu marszu napisał na Twitterze szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk.

Skrajnie odmienne od rządowych były internetowe komentarze sympatyków Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo-Radykalnego. Młodzież Wszechpolska opublikowała wpis, którego autor wyraźnie podkreśla, że w Warszawie odbyły się dwa marsze, a Marsz Niepodległości był tym, który zgromadził rekordową liczbę uczestników.

Na Twitterze pojawiły się także dziesiątki opinii krytykujących rządową narrację o "jednym marszu". Dużym echem odbiły się komentarze dziennikarza Katolickiej Agencji Informacyjnej Dawida Gospodarka, który napisał: "To szczyt bezczelności i cynizmu przywłaszczać sobie w ten sposób całą imprezę mimo trudnych negocjacji do ostatniej chwili. Ale OK, tylko weźcie też odpowiedzialność za gości z Forza Nuova czy okrzyki takie jak 'Precz z Unią Europejską'".

Nerwowa atmosfera przed marszem

Nerwowa sytuacja wokół Marszu Niepodległości trwała już od kilku tygodni i osiągnęła swoje apogeum w środę, 7 listopada.

Tego dnia prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz ogłosiła decyzję o zakazie marszu (kilka dni później sąd prawomocnie uchylił tę decyzję). Doszło do konsultacji prezydenta Andrzeja Dudy z premierem Mateuszem Morawieckim. Ustalono organizację wspólnego biało-czerwonego marszu o charakterze uroczystości państwowej. Na Twitterze Andrzeja Dudy pojawiła się nazwa planowanego przedsięwzięcia: "Biało-Czerwony Marsz 100 lecia Odzyskania Niepodległości". Tego wieczora, niektórzy sympatycy Marszu Niepodległości dziękowali prezydentowi za "uratowanie sytuacji".

W piątek, 9 listopada tuż przed północą zawarto ustne porozumienie z organizatorami marszu. Wszystkich zainteresowanych zaproszono do przyjścia w niedzielę, 11 listopada na Rondo Dmowskiego. Minister Michał Dworczyk pisał o "wielkim, wspólnotowym marszu".

Tweeta o podobnej treści zamieścił Robert Bąkiewicz – przewodniczący Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

Jeszcze w nocy w mediach społecznościowych Młodzieży Wszechpolskiej pojawiło się zapewnienie: "Marsz Niepodległości idzie dalej". Wyraźnie zaznaczono odrębność Marszu Niepodległości i marszu "rządowego", a także że rozmowy ze stroną rządową podjęto wyłącznie z troski o państwo i w intencji wspólnotowego świętowania wyjątkowej, setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę.

Rząd porozumiał się z narodowcami. W stolicy odbędzie się wspólny marsz
Rząd porozumiał się z narodowcami. W stolicy odbędzie się wspólny marszFakty TVN

Szczegóły marszu, organizowanego wg strony rządowej przez Komendę Garnizonu Warszawa przedstawiła Dagmara Jarosławska z Centrum Operacyjnego MON. 10 listopada poinformowała ona TVN Warszawa, że "od ronda de Gaulle'a do ronda Dmowskiego będą stały pojazdy wojskowe, pododdziały piesze z setką flag, wojsko. Potem będą samochody zabezpieczające i potem będzie czoło marszu, czyli pan prezydent i wszyscy goście, potem już będą wszyscy uczestniczy, którzy przyjdą na marsz". Pytana, czy członkowie i sympatycy organizacji narodowych będą oddzieleni, zaprzeczyła: "nie będą oddzieleni".

W sporze o marsz bądź marsze jedyne, co nie ulega wątpliwości, to liczba osób, które przeszły ulicami Warszawy – 250 tys.

Autor: Piotr Jaźwiński, kj / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe PAP/EPA

Pozostałe wiadomości

Według byłego premiera mniejsze miasta i gminy zostały skrzywdzone przy podziale środków budżetowych. Mateusz Morawiecki uważa, że więcej pieniędzy na mieszkańca przypadło dużym miastom. Wyjaśniamy, co polityk pomija w swoich wywodach.

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi?

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Doradca prezydenta RP Łukasz Rzepecki stwierdził, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał specjalną deklarację, która oznacza limity zakupu nowych ubrań, zakaz poruszania się autami spalinowymi czy zakazuje jedzenia nabiału i wędlin. Prezydencki urzędnik nie ma racji i powtarza znane od lat fałszywe przekazy.

Rzepecki i fałszywe tezy o limicie ubrań, zakazie wędlin, nabiału i aut. Tłumaczymy

Rzepecki i fałszywe tezy o limicie ubrań, zakazie wędlin, nabiału i aut. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Czołgi, które dotarły do Polski w styczniu, rzekomo są stare i mają pochodzić z amerykańskiego demobilu - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Wyjaśniamy, jakie abramsy trafiły do Wojska Polskiego.

Abramsy dostarczone do Polski "są z demobilu, mają po 35 lat". Wyjaśniamy

Abramsy dostarczone do Polski "są z demobilu, mają po 35 lat". Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Część internautów twierdzi, że krokodyle stosują "pułapki na ludzi", aby zwabiać ich do wody, a następnie atakować. Eksperci mają jednak na inne zdanie o tym, co widać na nagraniu z indonezyjskiej wyspy Borneo.

Krokodyle "udają tonących ludzi"? Nie ma żadnych dowodów

Krokodyle "udają tonących ludzi"? Nie ma żadnych dowodów

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki rzekomo nie został wpuszczony na inaugurację prezydentury Donalda Trumpa. "Nie został wpuszczony z powodu braku dokumentów, próbował potwierdzić swoją tożsamość na Wikipedii ze swojego telefonu" - komentowali internauci. Wyjaśniamy, co widać na popularnym nagraniu.

"Morawiecki pojechał na inaugurację Trumpa z Wikipedią". Co widać na nagraniu

"Morawiecki pojechał na inaugurację Trumpa z Wikipedią". Co widać na nagraniu

Źródło:
Konkret24

- Polska ustępuje jedynie Chinom, jeśli chodzi o tempo wzrostu gospodarczego w latach 1990-2020 - stwierdził były wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. Tłumaczymy, skąd wziął się ten przekaz i co się w nim nie zgadza.

Polska "drugą najszybciej rozwijającą się gospodarką na świecie po 1990 roku"? Wyjaśniamy

Polska "drugą najszybciej rozwijającą się gospodarką na świecie po 1990 roku"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W trakcie pożarów w Los Angeles uaktywnili się zwolennicy teorii spiskowych. Według jednej z nich w wywołanie pożarów zamieszane były "globalne elity", a ogień został podłożony celowo, aby w mieście zrealizować koncepcję smart city. Tłumaczymy, na czym polega ta teoria spiskowa.

"Teren Los Angeles jest 'resetowany'". Teoria spiskowa w obliczu pożarów w Kalifornii

"Teren Los Angeles jest 'resetowany'". Teoria spiskowa w obliczu pożarów w Kalifornii

Źródło:
Konkret24

Według Mariusza Błaszczaka, posła i szefa klubu PiS, jego ugrupowanie zostało wykluczone z Prezydium Sejmu i pozbawione stanowiska wicemarszałka. Przypominamy, jak przebiegały wybory marszałka i wicemarszałków oraz co się działo później.

Błaszczak: "zostaliśmy wykluczeni z Prezydium Sejmu". Przypominamy, jak wybierano wicemarszałków izby

Błaszczak: "zostaliśmy wykluczeni z Prezydium Sejmu". Przypominamy, jak wybierano wicemarszałków izby

Źródło:
Konkret24

Aktor Mel Gibson rzekomo odrzucił ofertę o wartości 100 mln dolarów z powodu poglądów innego znanego aktora, z którym miałby współpracować - głosi popularny w mediach społecznościowych przekaz. Powielił go poseł Grzegorz Gaża z Prawa i Sprawiedliwości. Przekaz ten nie ma nic wspólnego z prawdą. Wyjaśniamy, skąd się wziął i dlaczego powstał.

Mel Gibson odrzuca 100 mln dolarów, bo nie chce pracować z "woke" aktorem? Sprawdzamy

Mel Gibson odrzuca 100 mln dolarów, bo nie chce pracować z "woke" aktorem? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Każdy kolor na tubce pasty do zębów ma według internautów oznaczać co innego i wskazywać, jaki jest skład pasty oraz jak często najlepiej ją stosować. Tylko że to nieprawda. Co oznaczają więc kolorowe paski na tubkach pasty do zębów?

Zielony to "naturalne składniki", a czarny to "chemiczny wkład"? Co oznaczają kolory pasków na tubkach

Zielony to "naturalne składniki", a czarny to "chemiczny wkład"? Co oznaczają kolory pasków na tubkach

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie ubranego w togę sędziego Waldemara Żurka rzekomo pokazującego środkowy palec wzburzyło jedną z organizacji prokuratorów i wielu internautów. Tyle że te zarzuty opierają się na manipulacji. Wyjaśniamy, co naprawdę pokazywał sędzia.

Sędzia Żurek "pokazuje obraźliwy znak"? Przypominamy, dlaczego nie

Sędzia Żurek "pokazuje obraźliwy znak"? Przypominamy, dlaczego nie

Źródło:
Konkret24, AFP Sprawdzam

"Cała UE i pseudoekologia", "to jest masakra" - tak internauci komentowali zdjęcie, które miało przedstawiać, jak łopaty wiatraka są odmrażane "helikopterem i wodą z olejem napędowym". Zdjęcie udostępnił też poseł PiS Michał Woś. Przypominamy, gdzie powstała fotografia i co przedstawia.

Wiatrak odmrażany "helikopterem i wodą z olejem napędowym"? Uwaga na powracające zdjęcie

Wiatrak odmrażany "helikopterem i wodą z olejem napędowym"? Uwaga na powracające zdjęcie

Źródło:
Konkret24

"Wysokość tego mandatu to absurd" - piszą internauci, komentując nagranie, którego autor twierdzi, że od nowego roku kara za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h jest wyższa niż minimalne wynagrodzenie. Informacja o podwyżkach mandatów została już jednak zdementowana w zeszłym roku.

Mandat za przekroczenie prędkości wyższy niż najniższa krajowa? Wyjaśniamy

Mandat za przekroczenie prędkości wyższy niż najniższa krajowa? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Przywódców innych państw nie zapraszano nigdy dotychczas na inaugurację prezydentury w Stanach Zjednoczonych, ale Donald Trump zmienia ten obyczaj. Na zaprzysiężenie zaprosił wybranych, wśród których nie ma polskiego prezydenta i premiera. Ekspert tłumaczy, dlaczego "nie jest to aż takie ważne".

Trump zmienia historię. Duda i Tusk nie dostali zaproszenia. Kto dostał

Trump zmienia historię. Duda i Tusk nie dostali zaproszenia. Kto dostał

Źródło:
Konkret24

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk, broniąc uchwały rządu o bezpieczeństwie izraelskiej delegacji w Polsce, tłumaczył, że bez wpisania premiera Netanjahu na listę Interpolu i tak nie można go aresztować. Sprawdziliśmy.

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Źródło:
Konkret24

"Zaczęła się inwigilacja chrześcijan", "nawet komuna tego nie wymagała" - oburzają się internauci, komentując pismo, które miała rozwiesić w swoich budynkach spółdzielnia mieszkaniowa w Mrągowie. Mieszkańcy chcący przyjąć księdza po kolędzie mają być wpisywani do Spółdzielczego Elektronicznego Rejestru Rodzin Katolickich. Taka informacja rzeczywiście pojawiła się na klatkach schodowych. Wyjaśniamy.

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Źródło:
Konkret24

Od początku 2025 roku internet zalewa fala doniesień o tym, że Unia Europejska chce zakazać bawełnianych ubrań lub bawełny jako tkaniny. Jako podstawę informacji wymienia się dwie europejskie dyrektywy. Tylko że one żadnych zakazów nie wprowadzają, a cały ten przekaz jest fake newsem zbudowanym na insynuacjach.

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Źródło:
Konkret24

"Robi się specjalne drogi dla Ukraińców"; "wymalowali 'buspasy' tylko dla nich" - oburzają się internauci, komentując informację, że na obwodnicy Wrocławia oznaczono jeden z pasów literami "UA". Tak właśnie powstaje fake news.

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak rosyjski tankowiec przewożący ropę naftową uległ awarii i przez jakiś czas dryfował po wodach Bałtyku, poseł PiS Marek Gróbarczyk straszy "katastrofą polskiego wybrzeża". Według ostatnich informacji żadnego zagrożenia jednak nie ma. Wyjaśniamy.

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Źródło:
Konkret24

Nagranie pokazujące dostojnika kościelnego niesionego w pozłacanej lektyce wywołało ostatnio dyskusję wśród internautów - i stało się pretekstem do krytyki przepychu Kościoła katolickiego. Tylko że ten film wcale nie pokazuje duchowych katolickich. Wyjaśniamy.

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

Źródło:
Konkret24

Popularny naturopata w kolejnym materiale szerzy tezę, jakoby strofantyna hamowała zawał serca, bo "wystarczy ją włożyć pod język i nagle zawał ustępuje" - a wielu internautów w to wierzy. Jednak to nieprawda. Lekarze tłumaczą, jak działa strofantyna i przestrzegają przed korzystaniem z porad Oskara Dorosza. Rzecznik Praw Pacjenta również.

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Źródło:
Konkret24

Europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński stwierdził, że prezydent Andrzej Duda utrudnia pracę obecnemu rządowi, bo "żadnej ustawy nie podpisał". Co do pierwszej tezy, jest to ocena polityka, lecz w sprawie niepodpisywania w ogóle ustaw Joński nie ma racji.

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Źródło:
Konkret24

Według posła PSL Marka Sawickiego rozliczenia nadużyć polityków Zjednoczonej Prawicy z okresu rządów tego ugrupowania postępują za wolno, a prokuratura nie przygotowała i nie złożyła żadnego aktu oskarżenia wobec nich. Sprawdziliśmy.

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

Źródło:
Konkret24

Jedni piszą o rzekomym "doliczaniu" 1 procenta płaconej kwoty na WOŚP, inni o "dopisywaniu bez pytania 5 zł" na rzecz WOŚP do każdego rachunku - co ma się rzekomo dziać w sklepach sieci Biedronka. Nie jest to prawda. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego fake newsa.

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Wśród publikowanych teraz w sieci obrazów pokazujących pożary trawiące Kalifornię nie wszystkie są prawdziwe. Szczególnie jedno wideo i kadr z niego stały się popularne - chodzi o płomienie zbliżające się już rzekomo do słynnego znaku "Hollywood" na wzgórzach Los Angeles.

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Źródło:
Konkret24

Według posła PiS Marcina Horały działający od lat program Ministerstwa Spraw Zagranicznych "co do istoty, to się niczym nie różni z aferą willa plus". Poseł się myli i wprowadza w błąd.

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Źródło:
Konkret24