W ostatnich pięciu latach, jak pokazują statystyki, które sprawdził Konkret24, dwukrotnie wzrosła liczba tymczasowo aresztowanych, przebywających w polskich więzieniach; o blisko 70 proc. wzrosła liczba prokuratorskich wniosków do sądów o zastosowanie tymczasowego aresztowania.
Jak podkreślają organizacje zajmujące się przestrzeganiem praw człowieka, tymczasowe aresztowanie bywa stosowane nawet w przypadkach, gdy zebrane w sprawie dowody nie wskazują na konieczność pozbawienia podejrzanego wolności.
Stosowanie wyłącznie przez sądy tymczasowego aresztowania obowiązuje w Polsce od 1997 r., od wejścia w życie konstytucji. W art. 41 u. 3 zapisano:
Każdy zatrzymany powinien być niezwłocznie i w sposób zrozumiały dla niego poinformowany o przyczynach zatrzymania. Powinien on być w ciągu 48 godzin od chwili zatrzymania przekazany do dyspozycji sądu. Zatrzymanego należy zwolnić, jeżeli w ciągu 24 godzin od przekazania do dyspozycji sądu nie zostanie mu doręczone postanowienie sądu o tymczasowym aresztowaniu wraz z przedstawionymi zarzutami. art. 41 u. 3 Konstytucji RP
"Zły znak dla wolności słowa"
Dyskusję o zasadności stosowania przez sądy tymczasowego aresztowania wzbudziła obecnie sprawa aresztowanej na dwa miesiące aktywistki LGBT Margot. Jak poinformowała prokuratura, sąd zastosował areszt wobec Margot ze względu na obawę ucieczki oraz obawę, że podejmie ona próby bezprawnego wpływu na postępowanie prokuratorskie.
Zanim prokruatura przekazała te informacje, wypuszczenia Margot z aresztu zażądała m.in. komisarz Rady Europy ds. Praw Człowieka Dunja Mijatović.
Komentując jej żądanie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro napisał na Twitterze: "Gdyby Panią przemocą wyrzucił ktoś z samochodu, pobił a w samochodzie koła przebił nożem, uzna Pani, że aresztowanie sprawcy przez sąd to zamach na wolność? Niech się Pani wstydzi swojego apelu w obronie agresora i przeprosi bezbronnego człowieka, pobitego przez aktywistę LGBT!"
Do jego słów odnieśli się prawnicy z kancelarii adwokackiej WZL. "Panie Ministrze, gdy ludzie nieznający się na prawie mylą tymczasowe aresztowanie z karą i nie znają podstaw stosowania TA, to jest to zrozumiałe. Natomiast jeśli robi to Minister Sprawiedliwości, który powinien (choć trochę) znać się na prawie, to jest to już wysoce niepokojące "– napisano na twitterowym koncie kancelarii.
W podobny sposób wpis ministra Ziobry skomentował jeden z użytkowników serwisu, Mateusz Kalinowski: "Dokładnie, tymczasowe aresztowanie nie powinno być karą samą w sobie, to tylko środek zapobiegawczy. Nikt chyba nie twierdzi że nie powinno być żadnej kary za takie przestępstwo, ale to nie znaczy że od razu aresztowanie".
Z kolei znany ekonomista Robert Gwiazdowski, w dyskusji o tym, co trzeba zrobić, by tymczasowe aresztowanie nie było nadużywane, zaproponował: "Tymczasowe aresztowanie likwidujemy, wprowadzamy dozór policyjny, obrączkę elektroniczną i areszt domowy. Areszt tymczasowy od dawna nie służy do prowadzenia postępowania tylko do szykanowania zatrzymanych".
Najpierw spadek, teraz wzrost
Słowa Roberta Gwiazdowskiego współbrzmią z konkluzjami dwóch raportów na temat tymczasowego aresztowania, jakie opublikowano pod koniec 2019 r. – Fundacji Court Watch Polska i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Oba raporty przytaczają statystyki stosowania tymczasowego aresztowania, oparte na danych Służby Więziennej i Prokuratury Krajowej. Wynika z nich, że w ostatnich ośmiu latach liczba prokuratorskich wniosków, kierowanych do sądów o zastosowanie tymczasowego aresztowania w czasie postępowania przygotowawczego malała do 2015 r. W 2010 r. takich wniosków było ponad 25,6 tys. , w 2015 – nieco ponad 13,6 tys.; również malała liczba zaakceptowanych przez sądy wniosków – odpowiednio 23 tys. do 12,5 tys.
Od 2015 r., po zmianie rządów, następuje systematyczny wzrost liczby składanych wniosków o tymczasowe aresztowanie (i liczba wniosków zaakceptowanych) z 13,6 tys. do 19,6 tys. Największą liczbę wniosków o zastosowanie izolacyjnego środka zapobiegawczego rejestrują sądy rejonowe w apelacji: warszawskiej, gdańskiej, poznańskiej, lubelskiej, łódzkiej, katowickiej i wrocławskiej.
Nie ulega za to specjalnym wahnięciom wskaźnik skuteczności prokuratorskich wniosków – czyli odsetek wniosków o areszt, zaakceptowanych przez sądy. Od 2010 r. oscyluje on wokół 90 proc.
To oznacza, zdaniem autorów obu raportów, że rośnie liczba tymczasowo aresztowanych, przebywających w polskich więzieniach. Według danych na czerwiec 2020 r. było ich ponad 8,9 tys., stanowili oni prawie 13 proc. ogółu osadzonych. W 2000 r. tymczasowo aresztowanych było ponad 22 tys., dziesięć lat później – 8,3 tys., w 2015 natomiast – 4,1 tys.
W przeciągu pięciu ostatnich lat liczba tymczasowo aresztowanych wzrosła więc dwukrotnie.
Jednym z największych problemów obserwowanych przez obrońców praw człowieka jest długość stosowania tymczasowego aresztu. Przewlekłość to również zarzut, który jest jednym z najczęściej podnoszonych w skargach trafiających z Polski do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
W 2015 r. tymczasowo aresztowanych przez okres do roku było 1 593, w 2018 r. – 3 965; od roku do dwóch lat – odpowiednio 39 i 161.
Decydują wytyczne Prokuratora Generalnego
Przytoczone dane oznaczają znaczną zmianę od 2015 r. w podejściu prokuratorów do tymczasowego aresztowania. Eksperci wskazują, że składane są wnioski o tymczasowy areszt w sprawach, w których wcześniej składane nie były.
O ile prokuratorzy działają na podstawie wytycznych Prokuratora Generalnego, sędziów one nie obowiązują. Ale, jak stwierdzają autorzy raportu FCWP, chociaż "formalnie to sądy odpowiadają za stosowanie tymczasowego aresztowania, faktycznie o liczbie osadzonych decydują wytyczne Prokuratora Generalnego i ocena śledczych, w jakich przypadkach wnioskować o zastosowanie środków izolacyjnych, a w jakich nie".
Dla sędziów "sam wniosek prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania generuje domniemanie konieczności zastosowania tego środka zapobiegawczego, a sędziowie rozpatrując wnioski o tymczasowym aresztowaniu generalnie zawierzają ocenom prokuratorów" - czytamy w raporcie Court Watch Polska.
Na inne kwestie wskazują prawnicy z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Ich zdaniem, w postanowieniach o tymczasowym aresztowaniu zwraca uwagę: długotrwałość jego stosowania; brak indywidualizacji przesłanek w postanowieniach o zastosowaniu i przedłużaniu stosowania ww. środka; niebranie pod uwagę środków nieizolacyjnych; powtarzalność argumentacji w postanowieniach o przedłużeniu stosowania środka izolacyjnego; uzasadnianie całego okresu trwania tymczasowego aresztowania głównie surowością grożącej kary lub charakterem zarzucanego czynu.
Dozór albo e-kajdanki i zmiana klimatu
Dlatego obie organizacje rekomendują m.in. częstsze stosowanie tzw. środków nieizolacyjnych. Statystyki pokazują, że dozór policyjny, stosowany na etapie postępowania przygotowawczego był środkiem znacznie częściej stosowanym do 2015 r. niż po tym okresie. W latach 2010-2014 takich decyzji było ok. 30 tys. rocznie, w 2015 i 2016 r. nieco ponad 25 tys.. Ostatnie lata pokazują nieznaczny wzrost stosowania przez sądy dozoru policyjnego – w 2018 r. było to ponad 28 tys. postanowień.
Jeśli zaś chodzi o e-kajdanki, czyli o system elektronicznego dozoru, to prawnicy proponują częstsze jego stosowanie, gdyż jest mniej kosztowny dla społeczeństwa i oskarżonego, któremu pozwala na funkcjonowanie w rodzinie i pracy, a jednocześnie utrudnia ucieczkę lub ukrywanie się, jak również bezprawne wpływanie na śledztwo.
System dozoru elektronicznego mógłby także służyć zwiększeniu bezpieczeństwa osób pokrzywdzonych, z którymi oskarżony zamieszkiwał, w przypadku, gdy odstąpiono od stosowania tymczasowego aresztowania pod warunkiem opuszczenia przez niego lokalu. Policja mogłaby być zaalarmowana o złamaniu zakazu zbliżania się do pokrzywdzonych już w chwili zbliżania się przez oskarżonego do miejsca zamieszkania, pracy czy nauki pokrzywdzonych.
W konkluzjach reportu HFPC napisano, że oprócz niezbędnych zmian legislacyjnych, konieczna jest także zmiana klimatu w polityce karnej i pozbawienie "władzy politycznej instrumentów pozwalających na wpływanie na konkretne rozstrzygnięcia".
Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock