PRAWDA

W PKP nie napijesz się ze swojego kubka. "Bezpieczeństwo mikrobiologiczne"

Akcja dziennikarek TVN zachęca do zrezygnowania z plastikuShutterstock

Pasażerowie w mediach społecznościowych krytykują PKP Intercity i donoszą, że pracownicy Warsu nie wlewają napojów do prywatnych kubków. Przewoźnik tłumaczy to kwestiami bezpieczeństwa. Polskie prawo takiej usługi nie zabrania.

Do polskich śmietników trafia co roku 8,5 miliona jednorazowych kubków. Jeden kubek wielorazowy zastępuje pół tysiąca tych, które zaraz po użyciu zostaną wyrzucone.

Już kilkuset polskich kawiarni przyłączyło się do inicjatywy Zero Waste. Polskie Stowarzyszenie Zero Waste, działające na rzecz promowania bezodpadowego stylu życia, zorganizowało ogólnopolską inicjatywę #zwłasnymkubkiem. Dołączają się do niej kolejne lokale, których pracownicy nalewają napoje do przyniesionych przez klientów kubków. Zapominalskim niektóre kawiarnie proponują zakup wielorazowego kubka na miejscu w korzystnej cenie. Chodzi o to, aby w trosce o środowisko nie używać przedmiotów jednorazowego użytku, takich jak kubeczki, pokrywki, łyżeczki, mieszadełka itp.

PE: nie dla plastiku

W środę Parlament Europejski zatwierdził zakaz sprzedaży takich wyrobów jednorazowego użytku. Ma wejść w życie w 2021 roku.

Projekt w tej sprawie przygotowała w ubiegłym roku Komisja Europejska. - Gdy mamy taką sytuację, że w jednym roku możesz przynieść rybę do domu w reklamówce, a w następnym reklamówkę w rybie, to musimy pracować ciężko i szybko - mówił w grudniu unijny komisarz ds. środowiska i spraw morskich Karmenu Vella.

Wstępne porozumienie zawarte między PE i Radą Unii Europejskiej w sprawie projektu dyrektywy UE poparło 560 posłów, 35 było przeciw, a 28 wstrzymało się od głosu. Dokument czeka jeszcze na akceptację przez Radę UE, po nim nastąpi publikacja przepisów w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej.

Własny kubek w PKP? Zapomnij

Tego samego dnia, gdy parlament wypowiedział się na temat zakazu, na twitterowym profilu Zero Waste Poland pojawił się wpis krytykujący spółkę Polskie Koleje Państwowe Intercity.

"Okazuje się, że kawy w cenie biletu, laną z wielkiego baniaka nie można dostać do własnego kubka, a jedynie do jednorazówek, 'bo nie'. Intercity, może i wagony nowe, ale mentalnie nadal poprzedni ustrój :(" - można przeczytać we wpisie.

"Ale to nieekologiczne" - skomentowała posłanka Platformy Obywatelskiej Agnieszka Pomaska, a Oskar Sobolewski, prawnik i ekspert Instytutu Emerytalnego wyraził nadzieję, że może w końcu spółki kolejowe oraz inni przewoźnicy "zaczną myśleć o środowisku szczególnie po głosowaniu w Parlamencie Europejskim".

"Bezpieczeństwo mikrobiologiczne"

Zapytaliśmy polskiego przewoźnika, czy rzeczywiście w należących do niego pociągach obsługa WARS-u nie rozlewa napojów do prywatnych kubków pasażerów. Spółka potwierdziła. Swoją decyzję argumentuje tym, że każdy pasażer powinien dostać taką samą pojemność napoju, oraz kwestiami higieny i bezpieczeństwa.

"W umowie między PKP a WARS-em nie zostało uwzględnione nalewanie napojów ciepłych do prywatnych kubków pasażerów. Zachowanie sterylności naczyń i urządzeń gastronomii wymaga między innymi większego zużycia wody" - pisze Piotr Mazur biura prasowego PKP Intercity.

Dodaje, że "ze względu na przestrzeganie zasad higieny i bezpieczeństwa żywności nie możemy wdrożyć serwowania napojów gorących w kubkach pasażerów".

"W styczności z osobistymi kubkami klientów niemożliwe jest bowiem spełnienie procedur gwarantujących bezpieczeństwo mikrobiologiczne wydawanych przez WARS produktów" - stwierdza.

Dalej pracownik biura prasowego spółki zapewnia, że "posiłki i poczęstunki są serwowane w pociągach PKP Intercity z zachowaniem dbałości o ekologię". Zaznacza, że w wagonach restauracyjnych posiłki są podawane w naczyniach porcelanowych i z metalowymi sztućcami, a dla dań podawanych na wynos są stosowane naczynia wykonane z trzciny cukrowej.

Jak jednak podaje, "w wagonach barowych, kursujących w pociągach kategorii EIC i IC, pasażerowie otrzymują posiłki w tekturowych naczyniach jednorazowych".

Komentujący w internecie zwrócili uwagę, że nie tylko w pociągach PKP Intercity nie można pić z własnych kubków. Wymienili też nazwy znanych, dużych sieciowych kawiarni i restauracji.

- Pani w kawiarni powiedziała mi, że nie może nalać mi kawy do przyniesionego przeze mnie kubka. Tylko do jednorazowego. Ewentualnie później pani może mi tę kawę przelać do mojego. Tłumaczyła to względami sanitarnymi - mówi w rozmowie z Konkret24 reporter TVN24 Michał Tracz.

"Zależy od przedsiębiorcy"

Poprosiliśmy o komentarz Główny Inspektorat Sanitarny. "Każdy zakład spożywczy (w tym również firma cateringowa w pociągach PKP) powinien mieć opracowane stosowne procedury i instrukcje wewnętrzne, określające sposób postępowania z żywnością, mając na względzie wyeliminowanie możliwości zanieczyszczenia surowców, półproduktów oraz produktów gotowych", wyjaśnił Jan Bondar, rzecznik prasowy GIS.

- W związku z tym, możliwość wydawania w pociągu napoju na życzenie do kubka pasażera zależy od przedsiębiorcy i jest uwarunkowana uwzględnieniem tej formy dystrybucji w instrukcjach/procedurach wewnętrznych, gdyż to on odpowiada za bezpieczeństwo żywności - wskazał.

Rzecznik zaznaczył, że nie ma szczegółowych przepisów, które regulowałyby nalewanie napojów do kubków klientów. Kwestie związane z produkcją i obrotem żywnością są objęte przepisami prawa żywnościowego.

"Należy podkreślić, że podstawową zasadą tego prawa jest obowiązek zapewnienia przez przedsiębiorców sektora spożywczego bezpieczeństwa żywności produkowanej i wprowadzanej do obrotu" - stwierdził rzecznik GIS.

"Zamieniliśmy oceany i morza w plastikową zupę"

- Stewardessa w samolocie nie widziała problemu w tym, żeby do mojego własnego bidonu nalać mi wody, więc nie widzę powodu, żeby nie nalewać napojów do kubków czy bidonów pasażerów także w pociągu, czy innych publicznych środkach komunikacji - komentuje Katarzyna Karpa-Świderek, rzeczniczka prasowa World Wide Fund (WWF) Polska.

Podkreśla, że w ciągu ostatnich 65 lat produkcja plastiku wzrosła z 2 mln do 380 mln ton rocznie. - Tylko w Europie produkuje się rocznie 58 mln ton plastiku - produkcja opakowań odpowiada za 40 proc. z nich - zauważa.

- My jako WWF namawiamy do tego, żeby używać wielorazowych naczyń, bo jest to ekologiczne, czyli przyjazne planecie. Czy nam się to podoba czy nie, musimy zmieniać nasze nawyki, bo już zamieniliśmy oceany i morza w plastikową zupę i nie mamy gdzie pomieścić kolejnych gór odpadów. Trzymamy kciuki za ekologiczne podejście do biznesu. W pociągu też się da! - zachęca Karpa-Świderek.

- W piciu przez klientów ze swoich kubków nie widzę żadnego problemu. To dobrze, że się przyzwyczajamy do myślenia o środowisku - mówi z kolei w rozmowie z Konkret24 Marianna Zjawińska, właścicielka kawiarni Prochownia Żoliborz, która od roku bierze udział w akcji #zwlasnymkubkiem.

Odnosząc się do pytania o zachowanie higieny odpowiada, że jeszcze nie zdarzyło się, żeby ktoś przyszedł z brudnym kubkiem. - Nawet jeśli ktoś taki by się pojawił, to przecież mamy wyparzarkę - informuje.

#ekowyzwanie

- Ja nie widzę żadnych barier. Umycie kubka nie jest problemem – uważa gospodyni "Dzień Dobry TVN" Anna Kalczyńska, jedna z uczestniczek akcji Magazynu TVN24, w której wraz z Agnieszką Cegielską, Martą Kuligowską, Joanną Kryńską i Anną Jędrzejowską promuje ekologiczny styl życia.

Każda z dziennikarek ma wyzwanie, z którym się mierzy - jednym z nich jest opakowań z plastiku i innych tworzyw sztucznych. Wszystkie wyzwania dotyczą zaśmiecania i degradowania ziemi.

Relacje dziennikarek z akcji #ekowyzwanie, #ratujemyplanete #godzinadlaziemi pojawiają się w ich mediach społecznościowych i MagazynuTVN24. Zachęcają wszystkich do przyłączenia się do nietypowej akcji - wystarczy przygotować proekologiczne zdjęcie i użyć w mediach społecznościowych jednego z hashtagów akcji.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24, MagazynTVN24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Media społecznościowe nie są neutralnym źródłem informacji i wiedzy - rządzą nimi algorytmy zaprojektowane tak, by promować emocje, nie prawdę. To środowisko sprzyja fake newsom i dezinformacji, a raz zasiane fałsze zostają nawet po ich sprostowaniu.

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24