FAŁSZ

"Nigdy nie ujawniono", ile WOŚP zebrał do puszek? To nieprawda

Źródło:
Konkret24
Ostatnie dni przed wielkim finałem WOŚP
Ostatnie dni przed wielkim finałem WOŚPTVN24
wideo 2/4
Ostatnie dni przed wielkim finałem WOŚPTVN24

Zdaniem Rafała Ziemkiewicza "nigdy nie ujawniono", ile z pieniędzy zebranych podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pochodzi z puszek, z którymi chodzą wolontariusze. Tymczasem takie dane są dostępne, te za ostatnie lata można znaleźć na otwartych serwisach.

Wraz ze zbliżającym się finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - w niedzielę, 29 stycznia - w sieci pojawiają się nieprawdziwe informacje na temat tego wydarzenia czy samej akcji. 18 stycznia publicysta Rafał Ziemkiewicz napisał na Twitterze: "Jednym z przejawów sekciarskiej gorliwości wyznawców Owsiaka jest łatwość, z jaką podchwytują spin o corocznych rekordach WOŚP. Tyle, że nigdy nie ujawniono, ile pochodzi z puszek. A rekordowy urobek takiego finału, to w budżetach reklamowych samych tylko MBanku i Playa drobniaki" (pisownia postów oryginalna). Post wyświetlono prawie 150 tys. razy, zebrał ponad 1650 polubień, prawie 300 użytkowników podało go dalej. Ale wywołał też dyskusję internautów, którzy zauważali, że w sprawie datków do puszek Ziemkiewicz nie ma racji. "Znalezienie tej informacji zajęło mi jakieś pięć sekund, ale Pan to pewnie nawet w Google nie wpisał"; "Zbiórki WOŚP są jawne, dane w internecie"; "wszyscy robią dużo dobra dla chorych, a Pan hejtuje jak dziecko, doszukując się złych intencji w najszlachetniejszych intencjach" - pisali twitterowicze.

FAŁSZ
Post publicysty, który wywołał dyskusjęTwitter

Internauci słusznie zarzucali Ziemkiewiczowi, że podaje nieprawdę, pisząc, iż "nigdy nie ujawniono, ile pochodzi z puszek".

Dane o wpływach WOŚP z puszek są ogólnie dostępne

Fundacja WOŚP jako organizacja pożytku publicznego ma obowiązek upublicznienia swoich rocznych sprawozdań finansowych. Można je znaleźć na stronie organizacji (za lata 2008-2018), dostępne są też w bazie sprawozdań finansowych i merytorycznych organizacji pożytku publicznego na stronie Narodowego Instytutu Wolności (za ostatnie 10 lat). Jako organizator zbiórki publicznej ma też obowiązek zgłoszenia zbiórki do Ministerstwa Sprawa Wewnętrznych i Administracji (MSWiA), po jej zakończeniu musi złożyć sprawozdanie z przeprowadzonej zbiórki publicznej oraz sprawozdanie z rozdysponowania zebranych ofiar.

Informacje o ostatecznych wynikach każdej edycji WOŚP z ostatnich kilku lat są publikowane na stronie Fundacji WOŚP. Publicznie ogłaszane są kilka tygodni po zakończeniu finału, zwykle w marcu, po przeliczeniu wszystkich zebranych środków. W komunikatach WOŚP wyszczególnia trzy składowe ostatecznej kwoty: pieniądze zebrane w zbiórce publicznej (czyli do puszek), wpłaty elektroniczne, wartość darów rzeczowych. Na stronie WOŚP znaleźliśmy takie komunikaty za lata 2018, 2019, 2020 2021 i 2022 (od 26. do 30. finału WOŚP).

Ponadto informacje o zebranych przez WOŚP pieniądzach - w tym samym rozbiciu - dostępne są na rządowym Portalu Zbiórek Publicznych. Działający od 2014 roku portal Ministerstwa Sprawa Wewnętrznych i Administracji podaje informacje o zbiórkach aktualnie prowadzonych i o tych zakończonych (do 10 lat wstecz). Zbiórką publiczną jest zbieranie gotówki lub darów w przestrzeni publicznej – np. do skarbon czy puszek. A w dniu finału wolontariusze WOŚP z identyfikatorami i charakterystycznymi puszkami kwestują na ulicach w Polsce i na świecie.

Sprawozdania z finałów WOŚP na Portalu Zbiórek Publicznych obejmują lata 2015-2022 (finały od 23. do 30.). Choćby z tych publicznie dostępnych informacji dowiadujemy się, ile w poszczególnych latach przyniosły zbiórki do puszek Orkiestry. Było to:

rok 2015 - 39 233 688,66 zł rok 2016 - 50 997 979,92 zł rok 2017 - 68 544 344,69 zł rok 2018 - 71 177 112,70 zł rok 2019 - 88 893 503,89 zł rok 2020 - 116 707 834,39 zł rok 2021 - 75 583 135,42 zł rok 2022 - 95 134 700,90 zł.

Gdyby liczyć udział kwoty zebranej do puszek w całej zebranej w danym roku, otrzymamy, że w 2016 roku stanowiła ona 70,2 proc.; w 201 7 roku - 64,9 proc.; w 2018 roku - 56,3 proc.; w 2020 roku - 62,7 proc.; w 2021 roku - 35,9 proc., w 2022 roku - 42,4 proc. Fakt, że ten udział maleje, jest efektem rosnącego udziału wpłat elektronicznych.

Ziemkiewicz a kwestia prawdy

Gdy w 2017 roku w centrum Lublina została opluta uczestniczka wycieczki z Niemiec, w której były dzieci z rodzin muzułmańskich imigrantów, publicysta zaprzeczał temu. Jak opisywały media, uczestnicy wycieczki mieli być obrażani i poniżani, a do nastolatki w chuście na głowie miał podejść mężczyzna i napluć jej w twarz. Policja zlekceważyła na początku to doniesienie. Zdarzenie nazywano "lewacką ustaweczką", "prowokacją na szeroką skalę", "obrzydliwą antypolską propagandą" czy "zmyślonym incydentem". Ziemkiewicz był wśród tych komentatorów, którzy twierdzili, że sprawy oplucia nie było - na co zwracał uwagę Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, zapowiadając skierowanie przeciw publicyście sprawy do sądu za rozpowszechnianie kłamstw. Bo w 2018 roku Sąd Rejonowy w Lublinie skazał 42-letniego Mirosława P. za znieważenie młodej muzułmanki z Berlina na karę 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i nakazał też pisemne przeproszenie pokrzywdzonej.

Risercz ziemkiewiczowski

Ziemkiewicz wielokrotnie publikował na swoim Twitterze tezy, które okazywały się wprowadzające w błąd. Internauci nazwali je "riserczem ziemkiewiczowskimi", co dziennikarz, pisarz i bloger Wojciech Orliński zdefiniował jako "stawianie śmiałych tez historycznych bez przygotowania merytorycznego". W grudniu 2019 roku w odcinku "Polski na serio" opublikowanym na youtube'owym kanale Szczepana Wójcika Ziemkiewicz stwierdził, że karpie "nie mają co prawda systemu nerwowego". Za tę wypowiedź publicysta otrzymał nominację do Biologicznej Bzdury Roku 2019 roku, plebiscytu organizowanego przez autora bloga "To tylko teoria".

W październiku 2021 roku Ziemkiewicz przekonywał na swoim Twitterze, że "kobiety na Oxfordzie mogą studiować, zależnie od koledżu, dopiero od 30-20 lat". Potem prostował, że twierdzenie to "dotyczy to tylko kilku 'domów'". Nie miał racji. Kobiety zaczęły być przyjmowane na Uniwersytet Oksfordzki w latach 70. XIX wieku. Od 1920 roku mogły tam otrzymywać stopnie naukowe. Ostatnią jednostką Uniwersytetu Oksfordzkiego, która dopuściła do studiowania kobiety, był Oriel College. Było to w 1984 roku, czyli 37 lat temu – wyjaśniał portal fact-checkingowy Demagog. "Z kolei w 2015 roku kobietom umożliwiono studiowanie w St Benet’s Hall. Nie jest to jednak jednostka na pełnych prawach kolegium" – dodają autorzy analizy Demagoga.

We wrześniu 2022 roku Ziemkiewicz udostępnił tweeta z następującą informacją "Irlandzki nauczyciel poszedł do więzienia. Odmówił stosowania odpowiednich zaimków osobowych do osób transpłciowych". Tymczasem nauczyciel, Enoch Bruke, zawieszony w pracy szkole w związku z domniemanym sporem dotyczącym używania zaimków z udziałem transpłciowego ucznia, trafił do więzienia z innego powodu. Za złamanie nakazu Sądu Najwyższego, który zakazał mu wchodzenia i przebywania na terenie szkoły na czas przeprowadzania postępowania dyscyplinarnego - wyjaśnia sprawę redakcja fact-checkingowa Reutersa.

Ziemkiewicz od lat krytykuje politykę klimatyczną, podając nieprawdziwe informacje, które eksperci potem prostują. Tak było, gdy pisał w Interii, że "'polityka klimatyczna' to humbug, szwindel stulecia i megaprzekręt", twierdząc np., że "dwutlenek węgla odpowiada tylko za 3 proc. całego efektu cieplarnianego w skali globu". Nieprawdy z tego tekstu zweryfikował serwis Nauka o klimacie. Z kolei nieprawdziwe twierdzenia Ziemkiewicza z jego tekstu "Nowa religia – klimatyzm" ("Do Rzeczy", lipiec 2019), w którym także pisał m.in. o emisji dwutlenku węgla – weryfikowano na portalu Ziemia na Rozdrożu.

Publicysta zniesławia i znieważa

Ziemkiewicz niejednokrotnie w mediach społecznościowych nie tylko wprowadzał w błąd, ale też znieważał osoby publiczne. Był za to już kilkukrotnie prawomocnie skazany. 

I tak w sierpniu 2019 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie potwierdził, że Rafał Ziemkiewicz wielokrotnie publicznie znieważał dziennikarkę Annę Dryjańską – poszło o tweet Ziemkiewicza z 2016 roku po tym, jak Dryjańska zorganizowała proaborcyjną manifestację przed domem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Publicysta napisał o dziennikarce, "że pyskuje pod domem Jaro, sama jest zdeformowana a jednak ją mama urodziła". Sąd nakazał przeprosić dziennikarkę. 26 stycznia br. Anna Dryjańska przekazała redakcji Konkret24, że Ziemkiewicz nie przeprosił. 

W październiku 2022 roku w wyniku przegranego prawomocnie procesu sąd nakazał Rafałowi Ziemkiewiczowi przeproszenie senatora Platformy Obywatelskiej Kazimierza Ujazdowskiego za tweet z 21 lipca 2019 roku - publicysta napisał, że polityka "przecwelili w tym PO, upokorzyli i ośmieszyli". Ziemkiewicz musiał też wpłacić 5 tys. zł na Polską Akcję Humanitarną (PAH). Czy Ziemkiewicz dokonał wpłaty? "Według naszej najlepszej wiedzy nie otrzymaliśmy od października 2022 roku wpłaty w wysokości 5 tys. zł od Pana Rafała Ziemkiewicza. Nie odnotowaliśmy też wpłaty od innych podmiotów, które w nazwie przelewu wskazałyby sygnaturę akt czy wskazaniem na wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, czy też na nazwisko Pana Rafała Ziemkiewicza" - przekazała nam mailowo rzeczniczka prasowa PAH Helena Krajewska. Z tym samym pytaniem zwróciliśmy się też do senatora Ujazdowskiego, który przekazał nam tę samą informację otrzymaną od PAH.  

Z kolei w grudniu 2022 roku Rafał Ziemkiewicz wraz z Magdaleną Ogórek przegrali proces wytoczony im przez Elżbietę Podleśną, znaną uczestniczkę protestów przeciw łamaniu demokracji. Podleśna w prywatnym akcie oskarżenia zarzuciła im zniesławienie za pomocą środków masowego przekazu – że w publicznej telewizji podważali jej kompetencje jako psychoterapeutki, insynuowali, iż w swoim miejscu pracy w warszawskim Instytucie Psychiatrii agitowała pacjentów do udziału w protestach. Publicyści zostali skazani na karę 10 tys. zł grzywny (wyrok nie jest prawomocny). Jak relacjonowała Wirtualna Polska: "Sąd uznał, że przekroczyli dozwoloną krytykę, a ich słowa nie były oparte na prawdzie i podważyły zaufanie do Podleśnej jako psychoterapeutki - przekazała adwokat Sylwia Gregorczyk-Abram".

Autorka/Autor:Gabriela Sieczkowska

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24