FAŁSZ

"Nigdy nie ujawniono", ile WOŚP zebrał do puszek? To nieprawda

Źródło:
Konkret24
Ostatnie dni przed wielkim finałem WOŚP
Ostatnie dni przed wielkim finałem WOŚPTVN24
wideo 2/4
Ostatnie dni przed wielkim finałem WOŚPTVN24

Zdaniem Rafała Ziemkiewicza "nigdy nie ujawniono", ile z pieniędzy zebranych podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pochodzi z puszek, z którymi chodzą wolontariusze. Tymczasem takie dane są dostępne, te za ostatnie lata można znaleźć na otwartych serwisach.

Wraz ze zbliżającym się finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - w niedzielę, 29 stycznia - w sieci pojawiają się nieprawdziwe informacje na temat tego wydarzenia czy samej akcji. 18 stycznia publicysta Rafał Ziemkiewicz napisał na Twitterze: "Jednym z przejawów sekciarskiej gorliwości wyznawców Owsiaka jest łatwość, z jaką podchwytują spin o corocznych rekordach WOŚP. Tyle, że nigdy nie ujawniono, ile pochodzi z puszek. A rekordowy urobek takiego finału, to w budżetach reklamowych samych tylko MBanku i Playa drobniaki" (pisownia postów oryginalna). Post wyświetlono prawie 150 tys. razy, zebrał ponad 1650 polubień, prawie 300 użytkowników podało go dalej. Ale wywołał też dyskusję internautów, którzy zauważali, że w sprawie datków do puszek Ziemkiewicz nie ma racji. "Znalezienie tej informacji zajęło mi jakieś pięć sekund, ale Pan to pewnie nawet w Google nie wpisał"; "Zbiórki WOŚP są jawne, dane w internecie"; "wszyscy robią dużo dobra dla chorych, a Pan hejtuje jak dziecko, doszukując się złych intencji w najszlachetniejszych intencjach" - pisali twitterowicze.

FAŁSZ
Post publicysty, który wywołał dyskusjęTwitter

Internauci słusznie zarzucali Ziemkiewiczowi, że podaje nieprawdę, pisząc, iż "nigdy nie ujawniono, ile pochodzi z puszek".

Dane o wpływach WOŚP z puszek są ogólnie dostępne

Fundacja WOŚP jako organizacja pożytku publicznego ma obowiązek upublicznienia swoich rocznych sprawozdań finansowych. Można je znaleźć na stronie organizacji (za lata 2008-2018), dostępne są też w bazie sprawozdań finansowych i merytorycznych organizacji pożytku publicznego na stronie Narodowego Instytutu Wolności (za ostatnie 10 lat). Jako organizator zbiórki publicznej ma też obowiązek zgłoszenia zbiórki do Ministerstwa Sprawa Wewnętrznych i Administracji (MSWiA), po jej zakończeniu musi złożyć sprawozdanie z przeprowadzonej zbiórki publicznej oraz sprawozdanie z rozdysponowania zebranych ofiar.

Informacje o ostatecznych wynikach każdej edycji WOŚP z ostatnich kilku lat są publikowane na stronie Fundacji WOŚP. Publicznie ogłaszane są kilka tygodni po zakończeniu finału, zwykle w marcu, po przeliczeniu wszystkich zebranych środków. W komunikatach WOŚP wyszczególnia trzy składowe ostatecznej kwoty: pieniądze zebrane w zbiórce publicznej (czyli do puszek), wpłaty elektroniczne, wartość darów rzeczowych. Na stronie WOŚP znaleźliśmy takie komunikaty za lata 2018, 2019, 2020 2021 i 2022 (od 26. do 30. finału WOŚP).

Ponadto informacje o zebranych przez WOŚP pieniądzach - w tym samym rozbiciu - dostępne są na rządowym Portalu Zbiórek Publicznych. Działający od 2014 roku portal Ministerstwa Sprawa Wewnętrznych i Administracji podaje informacje o zbiórkach aktualnie prowadzonych i o tych zakończonych (do 10 lat wstecz). Zbiórką publiczną jest zbieranie gotówki lub darów w przestrzeni publicznej – np. do skarbon czy puszek. A w dniu finału wolontariusze WOŚP z identyfikatorami i charakterystycznymi puszkami kwestują na ulicach w Polsce i na świecie.

Sprawozdania z finałów WOŚP na Portalu Zbiórek Publicznych obejmują lata 2015-2022 (finały od 23. do 30.). Choćby z tych publicznie dostępnych informacji dowiadujemy się, ile w poszczególnych latach przyniosły zbiórki do puszek Orkiestry. Było to:

rok 2015 - 39 233 688,66 zł rok 2016 - 50 997 979,92 zł rok 2017 - 68 544 344,69 zł rok 2018 - 71 177 112,70 zł rok 2019 - 88 893 503,89 zł rok 2020 - 116 707 834,39 zł rok 2021 - 75 583 135,42 zł rok 2022 - 95 134 700,90 zł.

Gdyby liczyć udział kwoty zebranej do puszek w całej zebranej w danym roku, otrzymamy, że w 2016 roku stanowiła ona 70,2 proc.; w 201 7 roku - 64,9 proc.; w 2018 roku - 56,3 proc.; w 2020 roku - 62,7 proc.; w 2021 roku - 35,9 proc., w 2022 roku - 42,4 proc. Fakt, że ten udział maleje, jest efektem rosnącego udziału wpłat elektronicznych.

Ziemkiewicz a kwestia prawdy

Gdy w 2017 roku w centrum Lublina została opluta uczestniczka wycieczki z Niemiec, w której były dzieci z rodzin muzułmańskich imigrantów, publicysta zaprzeczał temu. Jak opisywały media, uczestnicy wycieczki mieli być obrażani i poniżani, a do nastolatki w chuście na głowie miał podejść mężczyzna i napluć jej w twarz. Policja zlekceważyła na początku to doniesienie. Zdarzenie nazywano "lewacką ustaweczką", "prowokacją na szeroką skalę", "obrzydliwą antypolską propagandą" czy "zmyślonym incydentem". Ziemkiewicz był wśród tych komentatorów, którzy twierdzili, że sprawy oplucia nie było - na co zwracał uwagę Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, zapowiadając skierowanie przeciw publicyście sprawy do sądu za rozpowszechnianie kłamstw. Bo w 2018 roku Sąd Rejonowy w Lublinie skazał 42-letniego Mirosława P. za znieważenie młodej muzułmanki z Berlina na karę 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i nakazał też pisemne przeproszenie pokrzywdzonej.

Risercz ziemkiewiczowski

Ziemkiewicz wielokrotnie publikował na swoim Twitterze tezy, które okazywały się wprowadzające w błąd. Internauci nazwali je "riserczem ziemkiewiczowskimi", co dziennikarz, pisarz i bloger Wojciech Orliński zdefiniował jako "stawianie śmiałych tez historycznych bez przygotowania merytorycznego". W grudniu 2019 roku w odcinku "Polski na serio" opublikowanym na youtube'owym kanale Szczepana Wójcika Ziemkiewicz stwierdził, że karpie "nie mają co prawda systemu nerwowego". Za tę wypowiedź publicysta otrzymał nominację do Biologicznej Bzdury Roku 2019 roku, plebiscytu organizowanego przez autora bloga "To tylko teoria".

W październiku 2021 roku Ziemkiewicz przekonywał na swoim Twitterze, że "kobiety na Oxfordzie mogą studiować, zależnie od koledżu, dopiero od 30-20 lat". Potem prostował, że twierdzenie to "dotyczy to tylko kilku 'domów'". Nie miał racji. Kobiety zaczęły być przyjmowane na Uniwersytet Oksfordzki w latach 70. XIX wieku. Od 1920 roku mogły tam otrzymywać stopnie naukowe. Ostatnią jednostką Uniwersytetu Oksfordzkiego, która dopuściła do studiowania kobiety, był Oriel College. Było to w 1984 roku, czyli 37 lat temu – wyjaśniał portal fact-checkingowy Demagog. "Z kolei w 2015 roku kobietom umożliwiono studiowanie w St Benet’s Hall. Nie jest to jednak jednostka na pełnych prawach kolegium" – dodają autorzy analizy Demagoga.

We wrześniu 2022 roku Ziemkiewicz udostępnił tweeta z następującą informacją "Irlandzki nauczyciel poszedł do więzienia. Odmówił stosowania odpowiednich zaimków osobowych do osób transpłciowych". Tymczasem nauczyciel, Enoch Bruke, zawieszony w pracy szkole w związku z domniemanym sporem dotyczącym używania zaimków z udziałem transpłciowego ucznia, trafił do więzienia z innego powodu. Za złamanie nakazu Sądu Najwyższego, który zakazał mu wchodzenia i przebywania na terenie szkoły na czas przeprowadzania postępowania dyscyplinarnego - wyjaśnia sprawę redakcja fact-checkingowa Reutersa.

Ziemkiewicz od lat krytykuje politykę klimatyczną, podając nieprawdziwe informacje, które eksperci potem prostują. Tak było, gdy pisał w Interii, że "'polityka klimatyczna' to humbug, szwindel stulecia i megaprzekręt", twierdząc np., że "dwutlenek węgla odpowiada tylko za 3 proc. całego efektu cieplarnianego w skali globu". Nieprawdy z tego tekstu zweryfikował serwis Nauka o klimacie. Z kolei nieprawdziwe twierdzenia Ziemkiewicza z jego tekstu "Nowa religia – klimatyzm" ("Do Rzeczy", lipiec 2019), w którym także pisał m.in. o emisji dwutlenku węgla – weryfikowano na portalu Ziemia na Rozdrożu.

Publicysta zniesławia i znieważa

Ziemkiewicz niejednokrotnie w mediach społecznościowych nie tylko wprowadzał w błąd, ale też znieważał osoby publiczne. Był za to już kilkukrotnie prawomocnie skazany. 

I tak w sierpniu 2019 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie potwierdził, że Rafał Ziemkiewicz wielokrotnie publicznie znieważał dziennikarkę Annę Dryjańską – poszło o tweet Ziemkiewicza z 2016 roku po tym, jak Dryjańska zorganizowała proaborcyjną manifestację przed domem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Publicysta napisał o dziennikarce, "że pyskuje pod domem Jaro, sama jest zdeformowana a jednak ją mama urodziła". Sąd nakazał przeprosić dziennikarkę. 26 stycznia br. Anna Dryjańska przekazała redakcji Konkret24, że Ziemkiewicz nie przeprosił. 

W październiku 2022 roku w wyniku przegranego prawomocnie procesu sąd nakazał Rafałowi Ziemkiewiczowi przeproszenie senatora Platformy Obywatelskiej Kazimierza Ujazdowskiego za tweet z 21 lipca 2019 roku - publicysta napisał, że polityka "przecwelili w tym PO, upokorzyli i ośmieszyli". Ziemkiewicz musiał też wpłacić 5 tys. zł na Polską Akcję Humanitarną (PAH). Czy Ziemkiewicz dokonał wpłaty? "Według naszej najlepszej wiedzy nie otrzymaliśmy od października 2022 roku wpłaty w wysokości 5 tys. zł od Pana Rafała Ziemkiewicza. Nie odnotowaliśmy też wpłaty od innych podmiotów, które w nazwie przelewu wskazałyby sygnaturę akt czy wskazaniem na wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, czy też na nazwisko Pana Rafała Ziemkiewicza" - przekazała nam mailowo rzeczniczka prasowa PAH Helena Krajewska. Z tym samym pytaniem zwróciliśmy się też do senatora Ujazdowskiego, który przekazał nam tę samą informację otrzymaną od PAH.  

Z kolei w grudniu 2022 roku Rafał Ziemkiewicz wraz z Magdaleną Ogórek przegrali proces wytoczony im przez Elżbietę Podleśną, znaną uczestniczkę protestów przeciw łamaniu demokracji. Podleśna w prywatnym akcie oskarżenia zarzuciła im zniesławienie za pomocą środków masowego przekazu – że w publicznej telewizji podważali jej kompetencje jako psychoterapeutki, insynuowali, iż w swoim miejscu pracy w warszawskim Instytucie Psychiatrii agitowała pacjentów do udziału w protestach. Publicyści zostali skazani na karę 10 tys. zł grzywny (wyrok nie jest prawomocny). Jak relacjonowała Wirtualna Polska: "Sąd uznał, że przekroczyli dozwoloną krytykę, a ich słowa nie były oparte na prawdzie i podważyły zaufanie do Podleśnej jako psychoterapeutki - przekazała adwokat Sylwia Gregorczyk-Abram".

Autorka/Autor:Gabriela Sieczkowska

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24