Minister obrony narodowej uspokaja, że nie ma masowych odejść z wojska. Lecz dane pokazują ponad 36-procentowy wzrost liczby odejść zawodowych żołnierzy w ostatnich latach. Liczebność armii zawodowej rosła wolniej.
"Wojsko Polskie rośnie w siłę" – zapewniał na Twitterze minister Błaszczak 29 stycznia, zaraz po tym, jak portal Onet.pl poinformował o "lawinie odejść z wojska". Z nieoficjalnych informacji dziennikarzy wynikało, że w tym roku z armii odejdzie ok. 9 tys. żołnierzy. "To tyle na temat rzekomego exodusu żołnierzy. Wojsko Polskie rośnie w siłę! Mamy coraz więcej żołnierzy, którzy dysponują najnowocześniejszym sprzętem. Odtwarzamy jednostki i tworzymy nowe. Tylko w tym roku w dobrowolnej zasadniczej służbie wojskowej przygotowaliśmy 25 tys. miejsc" – napisał Mariusz Błaszczak.
Z dołączonej do tego posta grafiki wynikało, że polska armia liczy obecnie 164 tys. żołnierzy w porównaniu z 95 tys. w 2015 roku. Ale w Konkret24 wyjaśnialiśmy, że zestawione na wykresie liczby za 2015 i 2022 rok są nieporównywalne, bo obejmują różne grupy. W 2022 roku na łączną podaną liczbę żołnierzy - wynoszącą według informacji o budżecie 163,1 tys. - składało się 115,5 tys. żołnierzy zawodowych; 35 tys. żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej; 8 tys. kandydatów na żołnierzy zawodowych; 3,6 tys. żołnierzy służby przygotowawczej (dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej) i 1 tys. żołnierzy Narodowych Sił Rezerwowych. Zawodowi mundurowi zostali więc połączeni z WOT oraz z kandydatami na żołnierzy. Natomiast dane za 2015 rok pokazują tylko żołnierzy zawodowych.
Na planszy MON podano też, ile żołnierzy odeszło z wojska w 2022 roku (8988) i w styczniu 2023 roku (4392) oraz liczby powołanych w 2022 (13 742) i w styczniu 2023 roku (3969). Wszystkie te liczby mają świadczyć o tym, że nie ma żadnego "exodusu" z armii.
Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak zmieniała się liczebność armii zawodowej - która stanowi trzon Wojska Polskiego - w dłuższym okresie. Dane te nie są tak optymistyczne, jak zapewnia minister obrony.
Wzrost liczebności armii zawodowej: o 18 proc.
Podajemy dane publikowane przez Najwyższą Izbę Kontroli w informacjach o wynikach dorocznych kontroli "Wykonanie budżetu państwa w części 29 – Obrona narodowa". Są tam informacje o "stanie ewidencyjnym żołnierzy zawodowych" na koniec każdego roku.
I tak: na koniec 2015 roku w Polsce było 96 245 żołnierzy zawodowych. W kolejnych latach ich przybywało - w 2017 roku było ponad 101 tys. Na koniec 2021 roku liczba zawodowych żołnierzy wynosiła 113 586. To przyrost o 18 proc. w ciągu sześciu lat.
Danych za 2022 rok NIK jeszcze nie opublikował, natomiast MON w opublikowanych w lutym 2022 roku "Podstawowych informacjach o budżecie resortu obrony narodowej na 2022 rok" pisał o 115,5 tys. zawodowych żołnierzy. Nie jest to jednak potwierdzony stan liczbowy zawodowej armii na koniec 2022 roku, więc nie pokazujemy go na wykresie.
Powołania żołnierzy zawodowych: wzrost o 34 proc.
Mariusz Błaszczak chwali się na wykresie, że w 2022 roku do służby powołano 13 742 żołnierzy zawodowych. Według NIK w 2016 roku do wojska powołano 7208 żołnierzy zawodowych, w 2020 roku - 7529, a w 2021 roku - 9651. To oznacza wzrost o niespełna 34 proc. Jeśli podana przez Błaszczaka liczba 13 742 powołań w 2022 roku dotyczy wyłącznie zawodowców (ale tego nie wiemy), dałoby to wzrost powołań o 90 proc. - lecz to dotyczy tylko nowo powołanych do służby, którzy doświadczenie dopiero zdobywają.
Wzrost liczby odejść żołnierzy zawodowych: ponad 36 proc.
Dane NIK pokazują, że choć w latach rządów Zjednoczonej Prawicy żołnierzy zawodowych przybywało, to jednak dynamika odejść z wojska jest większa niż przyrost liczebności armii zawodowej.
W 2015 roku z armii odeszło 4528 żołnierzy zawodowych, w kolejnym roku jeszcze więcej. W 2017 roku mniej, bo 3976, ale potem już coraz więcej – w 2021 roku odeszło 6165 żołnierzy zawodowych. Dynamika odejść wyniosła więc 36,2 proc.
Minister Błaszczak pokazał na wykresie 8988 żołnierzy zwolnionych z armii w 2022 roku (czyli jeszcze więcej niż w 2021 roku) - tylko nie wiadomo, czy to wyłącznie żołnierze zawodowi, czy również żołnierze WOT i Narodowych Sił Rezerwowych (czekamy na wyjaśnienia MON). Dlatego nie uwzględniamy tej liczby w naszym porównaniu.
2021 rok: ponad 60 proc. odejść to oficerowie i podoficerowie
Wpis ministra obrony wywołał wiele komentarzy internautów. "W sytuacji wojny za najbliższą granicą pozwoliliście na odejście tak dużej liczby doświadczonych i wyszkolonych żołnierzy. nowi osiągną poziom ich wyszkolenia za lata. to można ocenić tylko jednoznacznie" – napisał internauta podpisujący się Przemek Raczek. A internauta o nicku spadak stwierdził: "napisałbym coś ale znowu skupicie się na tym co nie trzeba. W 100k zawodowej armii przez jeden rok i miesiąc odeszło +-14k doświadczonych żołnierzy, instruktorów, podoficerów, oficerów. Na ich miejsce powołaliśmy 17 k swieżaków szeregowych. Czyli ok?".
Rzeczywiście, po zsumowaniu podanych przez MON liczb odejść i powołań w 2022 roku i w styczniu 2023 roku wychodzi, że w ciągu ostatnich 13 miesięcy z wojska odeszło 13 380 żołnierzy, a powołano 17 7111. Poprosiliśmy MON o informacje dotyczące tych, którzy odeszli z wojska: ilu było oficerów, podoficerów i szeregowych oraz ile mieli za sobą lat służby. Dotychczas nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Natomiast informacje z NIK zdają się potwierdzać tezę, że odchodzą doświadczeni wojskowi. Na przykład w 2021 roku wśród 6165 zawodowych żołnierzy, którzy odeszli z wojska, było 1262 oficerów i 2857 podoficerów (najwięcej od 2015 roku). Tak więc ci, którzy dowodzili i szkolili żołnierzy, stanowili prawie 67 proc. wszystkich, którzy w 2021 roku zrezygnowali z kariery wojskowej. Wśród 9651 powołanych w 2021 roku zawodowych żołnierzy oficerowie i podoficerowie stanowili 25 proc.
Źródło: Konkret24