Bohater podcastu "Kalifat" aresztowany za oszustwo. "The New York Times" w ogniu krytyki

Budynek "The New York Times"Shutterstock

Jeden z bohaterów popularnego podcastu "Kalifat" autorstwa dziennikarki "The New York Times" miał oszukać dziennikarzy i zmyślić historię o swojej przestępczej działalności w Syrii. Na redakcję dziennika spadła fala krytyki za brak należytej weryfikacji źródeł.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Efekt potwierdzenia to tendencja wybierania tych informacji, które potwierdzają nasze wyobrażenia. Z szumu informacyjnego wybieramy treści, które nie zaburzają naszego utrwalonego sposobu pojmowania świata - tak Peter Klein, medioznawca z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej, analizuje w tekście opublikowanym w portalu The Conversation głośną sprawę dotyczącą podcastu "Caliphate" (pol. "Kalifat") publikowanego przez "The New York Times".

Zdaniem Kleina właśnie błąd poznawczy zwany efektem potwierdzenia leży u źródeł kłopotów, w jakie wpędziła nowojorski dziennik autorka podcastu. Chcąc odpowiedzieć na oczekiwania redakcji, przymykała oko na wątpliwości, które dotyczyły jednego z głównych bohaterów.

Laureatka Pulitzera i młody oszust

"Kalifat" to jeden z najbardziej znanych podcastów w Stanach Zjednoczonych. Jego autorką jest Rukmini Callimachi, dziennikarka pochodzenia rumuńskiego, która dołączyła do "The New York Times" w 2014 roku jako korespondentka zagraniczna zajmująca się tematyką Al Kaidy i ISIS. Podcast "Kalifat", opowiadający o okrucieństwie tzw. Państwa Islamskiego, dał Callimachi nominację do Nagrody Pulitzera, a redakcja "NYT" otrzymała za niego nagrodę Peabody.

Jednym z najważniejszych bohaterów podcastu jest Shehroze Chaudhry, używający imienia Abu Huzayfah. 25-letni Kanadyjczyk opowiadał o swojej przestępczej działalności w Syrii w ramach ISIS - m.in. o udziale w dwóch egzekucjach jeńców.

Wszystko wskazuje jednak na to, że krwawe opowieści Chaudhry'ego były kłamstwem. 25 września kanadyjska policja poinformowała o jego zatrzymaniu. Powołano się na przepisy kodeksu karnego dotyczące oszustw związanych z działalnością terrorystyczną. "Oszustwa mogą wywołać lęki w naszych społecznościach i tworzyć iluzję, że istnieje potencjalne zagrożenie dla Kanadyjczyków - napisała policja w oświadczeniu. Podkreśliła, że Shehroze Chaudhry wypowiadał się dla wielu mediów, "budząc obawy o bezpieczeństwo publiczne wśród Kanadyjczyków".

Wydane po aresztowaniu mężczyzny oświadczenie "NYT" było komentowane w mediach jako próba obrony autorów podcastu. "Niepewność co do historii Abu Huzayfah'a jest kluczowa dla każdego odcinka 'Kalifatu', który go prezentował" - napisano. Kilka dni później odstąpiono od tej narracji. Redakcja poinformowała, że rozpoczęła weryfikację relacji Abu Huzayfaha i sposobu, w jaki były one przedstawiane w podcaście.

Z kolei Rukmini Callimachi przekonywała, że działania redakcji "służą nam wszystkim, by dowiedzieć się wszystkiego o pełnej historii skomplikowanego przekazu Huzayfaha". Na Twitterze poparła wysiłki redakcji na rzecz zbadania relacji Kanadyjczyka.

"Dostarczała to, o co prosili szefowie"

"The New York Times" nie zamiótł sprawy pod dywan. W artykule opublikowanym 11 października Ben Smith, który dołączył do zespołu gazety w styczniu tego roku, szczegółowo opisał okoliczności realizacji podcastu "Kalifat". W jego artykule jest relacja Dereka Henry'ego Flooda, dziennikarza-freelancera działającego w Syrii, który na prośbę Callimachi poszukiwał śladów Abu Huzayfaha.

Dziennikarka poprosiła go o odwiedzenie targowisk w jednym z miast w północnej części Syrii. Flood miał szukać dowodów na zaangażowanie Abu Huzayfaha w działalność terrorystyczną. Flood tłumaczył dziennikarce "NYT", że dwa lata wcześniej ISIS została zmuszona do opuszczenia tego regionu. Ta jednak nie ustępowała. "Chciała tylko rzeczy, które ściśle współgrałyby z tym dzieciakiem w Kanadzie [i jego] dzikimi historiami" - opowiadał Flood w "The New York Times".

"Pan Flood nie wiedział o tym wtedy, ale był częścią szalonych wysiłków w 'The New York Times', aby uratować głośny projekt, który gazeta właśnie ogłosiła" - pisze Smith. Ujawnia, że sami wydawcy kwestionowali wiarygodność relacji mężczyzny przedstawiającego się jako terrorysta związany z ISIS. "Redakcja ostrzegała, że cała ta historia zdawała się zależeć od wiarygodności jednej postaci - Kanadyjczyka, którego wyraziste historie rozstrzeliwań i rozbryzgiwanej wszędzie ciepłej krwi były równie czarowne, co niepotwierdzone" - pisze Ben Smith.

Śladów kanadyjskiego dżihadysty poszukiwał nie tylko Derek Henry Flood, ale i inni współpracownicy "NYT" na Bliskim Wschodzie. Intensywnie pracowano także na miejscu, w Nowym Jorku. Malachy Browne, starszy producent działu Visual Investigations "NYT" (zajmuje się śledztwami opartymi na weryfikacji materiałów multimedialnych), potwierdził, że zdjęcie z telefonu Abu Huzayfah'a zostało zrobione w Syrii - ale nie, że mężczyzna tam był. Reporter "NYT" w Waszyngtonie Eric Schmitt rozmawiał z kolei z dwoma przedstawicielami amerykańskiej administracji, którzy mieli potwierdzić że Abu Huzayfah był członkiem ISIS. Smith opisuje jednak, że nie ustalono, czy swoje zapewnienia opierali na twardych dowodach.

Liczne znaki zapytania nie wstrzymały realizacji projektu. W jednym z dziesięciu odcinków "Kalifatu" autorzy odnieśli się do wątpliwości wokół wiarygodności opowieści Abu Huzayfah'a. "Prezentacja zawierała oczywiste, choć ukryte założenie: centralny bohater narracji nie wymyślił całej historii" - podsumowuje to Ben Smith. W swoim tekście podkreśla, że odpowiedzialności za błędy przy produkcji "Kalifatu" nie ponosi sama Rukmini Callimachi. "Dostarczała to, o co prosili najwyżsi rangą szefowie redakcji, przy ich wsparciu" - stwierdza.

Koledzy Callimachi zgłaszali wątpliwości co do jej pracy

"Historia opisana przez Callimachi okazała się karykaturą" - komentują na Facebooku autorzy polskiego bloga Islamista. Podkreślają, że sami dziennikarze "NYT" przyznają, że publikowali relacje Callimachi, bo były zgodne z tym, "co pragnęli usłyszeć". "Stronniczy, jednostronny, czarno-biały obraz muzułmanów 'klika się'. Bo ludzie lubią potwierdzać swoje lęki przed ukrytymi dżihadystami" - komentują autorzy na blogu Islamista.

We wspomnianym na początku tekstu artykule w The Conversation medioznawca prof. Peter Klein zwraca uwagę na mechanizmy współpracy dużych redakcji z działającymi lokalnie dziennikarzami-freelancerami.

Tak zwani fixerzy wykonują research, organizują pracę reportera lub służą jako tłumacze. Klein przekonuje, że lokalni dziennikarze często stają w obliczu większego zagrożenia i otrzymują niewielkie wynagrodzenie. Nie mają jednak większego wpływu na powstające prace dziennikarskie. Profesor przytacza głosy uczestników swojego badania relacji między zachodnimi dziennikarzami a fixerami. Wzięło w nim udział ponad 450 dziennikarzy z 71 krajów. Doświadczony fixer z Brazylii przyznał, że reporterzy zgłaszają się do niego ze z góry założonym pomysłem. "Mają pomysł, a moją rolą jest starać się dostać to, czego potrzebują" - twierdził.

Peter Klein przypomina współpracę Rukmini Callimachi z Karamem Shoumali, syryjskim dziennikarzem w biurze "The New York Times" w Stambule. Pracowali razem nad artykułem o zakładnikach ISIS. Jednym ze źródeł był Louai Abo Aljoud, który twierdził, że jest przetrzymywany przez ISIS i "nawiązał kontakt wzrokowy z amerykańskimi zakładnikami" przetrzymywanymi przez grupę bojowników w Aleppo. Shoumali zgłaszał wątpliwości co do wiarygodności źródła - zwracał uwagę na niekonsekwencje w relacji Aljouda. Callimachi miała zignorować te ostrzeżenia.

Kilku innych kolegów Callimachi również zgłaszało wątpliwości co do jakości jej pracy. Chris Chivers, dziennikarz "NYT" i wieloletni korespondent wojenny, nazwał podejście Callimachi do tematu ISIS sensacyjnym i niedokładnym. Pracę dziennikarską i profesjonalizm Callimachi kwestionowali też współpracownicy dziennika w Bagdadzie i Bejrucie.

Kolejny powód do krytyki "The New York Times"

W ostatnim roku amerykańskie media donosiły o wewnętrznych napięciach w redakcji "The New York Times". Jak przypomina "The Washington Post", publicysta Bari Weiss zrezygnował ze współpracy z gazetą i publicznie skarżył się, że był ofiarą "wrogiego środowiska pracy". Zrezygnował także James Bennet uważany za jednego z głównych pretendentów do objęcia stanowiska redaktora naczelnego po obecnym szefie Deanie Baquecie.

Z falą krytyki spotkał się flagowy projekt "NYT" - "1619 Project" "- poświęcony historii niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych. Wątpliwości co do zawartych w nim ocen i sposobu przywoływania faktów historycznych zgłaszali naukowcy, politycy, a nawet jeden z publicystów "NYT".

Krytyka z powodu "Kalifatu" jest kolejnym ciosem dla redakcji. Jak napisał portal "The Guardian", podcast reporterki wpędził "NYT" w kryzys. Na stronie "Los Angeles Times" ukazał się komentarz pt. "'Kalifat' pozwolił słuchaczom usłyszeć, co chcieli usłyszeć o muzułmanach. A strach się sprzedaje". Jego autor ocenił, że redakcja "NYT", godząc się na to, co robiła autorka podcastu, na jednej szali położył zyski i wyścig o większą liczbę subskrybentów, a na drugiej dziennikarską uczciwość.

Na łamach "The Washington Post" dziennikarz i krytyk mediów Erik Wemple zasugerował zespołowi, który weryfikuje teraz podcast "Kalifat", by - oprócz wytknięcia błędów merytorycznych - zwrócił uwagę na "kwestię, która napędzała całe przedsięwzięcie: sensację". Wemple podkreślił, że przekształcenie takiego talentu jak Callimachi w gwiazdę dziennikarstwa multimedialnego było świetną strategią redakcji. Żywotność tej strategii jest jednak ograniczona pojawianiem się kolejnych tematów przykuwających uwagę opinii publicznej. "Jeśli ich nie będzie, całe przedsięwzięcie może spotkać bolesny upadek" - podsumował Wemple.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, The Conversation; Zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Odblokowano fundusze unijne, przywrócono finansowanie in vitro, zlikwidowano prace domowe, wprowadzono kasowy PIT, podniesiono zasiłek pogrzebowy, wprowadzono "babciowe"... - lista spełnionych obietnic Koalicji Obywatelskiej po dwóch latach rządów nie jest jednak długa. Nie zrealizowano wielu sztandarowych zapowiedzi: nie zmieniono prawa aborcyjnego, nie podniesiono kwoty wolnej od podatku, nie zlikwidowano Funduszu Kościelnego, nie ma ustawy o związkach partnerskich, no i nie udało się zreformować wymiaru sprawiedliwości. Trzy czwarte ze 100 konkretów czeka na realizację.

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Źródło:
Konkret24

Wszystkie afery zostaną rozliczone - zapowiadali po wygranych w 2023 roku wyborach politycy z koalicji 15 października. Sprawdziliśmy więc stan rozliczeń 12 najgłośniejszych afer z czasów Zjednoczonej Prawicy. Po dwóch latach akty oskarżenia można policzyć na palcach obu rąk, wyroków zapadło tylko cztery. Z polityków wskazanych do rozliczeń wyrok usłyszał jeden, a jednemu postawiono zarzut. Przed Trybunałem Stanu nie stanął nikt.

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Trzecia Droga stworzona przez PSL i Polskę 2050 rozpadła się na półmetku rządów. Przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku przedstawiła 12 gwarancji z wieloma obietnicami, które miała spełnić po dojściu do władzy. Żadnej z tych gwarancji nie udało się zrealizować w całości.

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24