Zaprzeczanie faktom w sześciu językach. Tak działa rosyjska dezinformacja

Zaprzeczanie faktom w sześciu językach - czyli "wojna z fejkami" rosyjskiej dezinformacjiShutterstock

Ponad dwa tysiące zdjęć i filmów opublikowano na rosyjskojęzycznym profilu Wojna z Fejkami, który jest częścią projektu prokremlowskiej dezinformacji. Cel: podważanie doniesień o zbrodniach popełnianych przez Rosjan w Ukrainie. Tworzone w sześciu językach materiały i kolejne konta to dowód, że rosyjski fałszywy fact-checking przybiera na sile.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W dniu powstania rosyjskiego profilu rzekomo walczącego z dezinformacją nazwanego (w tłumaczeniu na polski) Wojna z Fejkami (ang. War On Fakes) jego właściciele zapewnili, że są apolityczni, ich misją jest "dbanie o to, aby w przestrzeni informacyjnej znajdowały się wyłącznie obiektywne materiały" i "przyjrzą się każdemu fejkowi". W kolejnych wpisach zaprzeczali m.in., że to Rosjanie zamordowali cywilów w Buczy, zbombardowali teatr z dziećmi w Mariupolu czy ostrzeliwali budynki mieszkalne w Charkowie. Wszystko poparli rzekomymi argumentami i linkami do materiałów źródłowych.

Ta zapowiedziana "wojna z fejkami" jest w rzeczywistości akcją dezinformacyjną zakrojoną na szeroką skalę. Materiały są publikowane w sześciu językach, są konta analityczne, boty do zgłaszania materiałów do sprawdzenia, a nawet profile rezerwowe jako zabezpieczenie przed usunięciem z sieci. Rosyjski "fałszywy fact-checking" - o którym informowaliśmy w pierwszym miesiącu wojny w Ukrainie - staje się coraz bardziej rozwinięty. Profil WarOnFakes jest tego najlepszym przykładem.

Jessikka Aro opowiada o rosyjskiej machinie propagandowej
Jessikka Aro opowiada o rosyjskiej machinie propagandowejtvn24

"Wyłącznie obiektywne materiały" pod literą Z

Data powstania rosyjskojęzycznego profilu Wojna z Fejkami w serwisie Telegram nie jest przypadkowa: założono go 24 lutego 2022 roku, w dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Tego dnia administratorzy konta opublikowali swój manifest, w którym zapewnili, że "nie zajmują się polityką", ale "uważają, że ważne jest dostarczanie bezstronnych informacji o tym, co dzieje się na Ukrainie i w Donbasie". Powód? "Widzimy oznaki wojny informacyjnej wszczętej przeciwko Rosji" - wyjaśnili.

Ich misją miało być "dbanie o to, aby w przestrzeni informacyjnej znajdowały się wyłącznie obiektywne materiały". W tym celu chcieli się przyglądać każdemu fejkowi i podawać linki do weryfikacji. "Bądź bezpieczny, bądź spokojny, bądź z nami" - zachęcali.

O tym, z kim rzeczywiście administratorzy konta będą prowadzili wojnę, można się domyślić już po zdjęciu profilowym. Tłem dla nazwy kanału jest przekreślona kamera stylizowaną na karabin ładowany plikami banknotów. Zaś na kamerze widać logo stacji CNN. Litery z nazwy i linia przekreślająca kamerę układają się w literę Z - propagandowy symbol rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Wiele języków, wiele kont

1 kwietnia w Moskwie zarejestrowano domenę waronfakes.com i zaczęto tam publikować weryfikacje rzekomych antyrosyjskich fejków w pięciu językach: po angielsku, francusku, hiszpańsku, chińsku i arabsku. W komunikatorze Telegram założono osobne konta we wszystkich tych językach, poza chińskim i arabskim.

Na tym nie kończy się internetowa aktywność projektu Wojna z Fejkami. Od 26 marca na Telegramie działa także konto nazwane Wojna z Fejkami Analityka, na którym publikowane są dłuższe "analizy" i wyjaśnienia, dlaczego dane informacje - zdaniem autorów profilu - są nieprawdziwe. Można tam znaleźć np. obszerne podsumowanie mające wyjaśniać, dlaczego to nie Rosjanie są winni za masakrę w Buczy. Dodatkowo właściciele Wojny z Fejkami uruchomili na Telegramie bota, czyli specjalny czat, na który każdy użytkownik może zgłosić tematy do sprawdzenia, a nawet zaproponować własną weryfikację danego materiału.

Od 6 marca administratorzy projektu prowadzą także konto Wojna z Fejkami Rezerwa, gdzie archiwizują swoje materiały i linkują do oryginałów. Powstało ono na wypadek, gdyby oryginalne konta zostały zawieszone lub usunięte z Telegrama.

Fałszywy fact-checking, czyli negowanie wydarzeń w Buczy, Charkowie czy Mariupolu

Administratorzy wszystkich tych kont i portalu zajmują się tzw. fałszywym fact-checkingiem. Czyli podważają prawdziwość wielu informacji wojennych lub okołowojennych niekorzystnych dla rosyjskiej armii.

Jak wygląda taka "weryfikacja"? Zazwyczaj jest to po prostu odesłanie do oficjalnego komunikatu Ministerstwo Obrony Rosji lub innego rosyjskiego ministerstwa komentującego daną sprawę. W zależności od "weryfikowanego" materiału WarOnFakes odsyła również do publikacji w rosyjskich mediach, np. portalu stacji NTV należącej do Gazprom-media czy państwowej telewizji. W samej Rosji konta Wojna z Fejkami i Wojna z Fejkami Analityka śledzi już na Telegramie ponad 800 tys. osób.

Poniżej trzy przykłady "wojny z fejkami" prowadzonej poprzez te profile:

Masakra w Buczy

Od pierwszego weekendu kwietnia, kiedy to świat obiegły zdjęcia ciał cywilów leżących na ulicach podkijowskich miejscowości wyzwalanych od Rosjan, administratorzy kont Wojna z Fejkami "obalali" twierdzenia, że zbrodnie popełnili Rosjanie. Rosyjska propaganda forsowała tezę, że ciała pojawiły się na ulicach już po opuszczeniu tych terenów przez Rosjan, a więc musiały one zostać podrzucone przez wojska ukraińskie. Kiedy te sugestie podważył "The New York Times", publikując zdjęcia satelitarne z okresu, gdy miejscowości wciąż były pod kontrolą rosyjską, administratorzy projektu Wojna z Fejkami postanowili obalić fakty amerykańskiego dziennika. Pisano więc, że satelity firmy Maxar, z której danych skorzystali dziennikarze, nie zrobiły zdjęć Buczy akurat 19 marca - o tym dniu pisał "The New York Times" - i jako dowód zamieszczono zrzut ekranu z archiwum zdjęć satelit Maxara, na których rzeczywiście nie widać żadnych zapisów z 19 marca.

Tę manipulację i fałszywy fact-checking wytłumaczył na Twitterze Benjamin Stick, dziennikarz śledczy z grupy Bellingcat. Otóż Rosjanie zawężyli kryteria wyszukiwania w archiwum firmy Maxar tak, żeby wyniki pokazywały wyłącznie zdjęcie wykonane przez satelity pod odpowiednim kątem i tym samym nie uwzględniały zdjęć z 19 marca. Gdy Stick poszerzył zakres wyszukiwania, w archiwum od razu pojawiły się zdjęcia, z których skorzystał potem "The New York Times".

"Dowód, którego używa Wojna z Fejkami i wszystkie inne prorosyjskie konta, jest dowodem na to, że nie potrafią oni korzystać z prostych narzędzi" - podsumował dziennikarz.

Ostrzelanie dzielnic mieszkalnych w Charkowie

12 kwietnia na rosyjskojęzycznym koncie Wojna z Fejkami pojawił się wpis negujący fakt, że "wojska rosyjskie celowo uderzają w dzielnice mieszkalne w Charkowie". Weryfikacja polegała na stwierdzeniu, że Rosjanie uderzają "bronią precyzyjną tylko w obiekty wojskowe", a obiekty cywilne są ostrzeliwane dlatego, że skrywają się w nich ukraińscy żołnierze. Pomijając fakt, że oba twierdzenia wzajemnie się wykluczają, oba są również powtarzaniem oficjalnej linii Kremla. O ostrzeliwaniu bronią precyzyjną wyłącznie obiektów wojskowych ministerstwo obrony Rosji mówi od pierwszego dnia inwazji, a tezą o chowających się w obiektach cywilnych żołnierzach próbowano argumentować zbombardowanie m.in. szpitala pediatrycznego w Mariupolu.

Mer Charkowa już 31 marca przekazał natomiast, że w ciągu 35 dni wojny w Charkowie zniszczono łącznie 1531 obiektów, w tym 1292 budynki mieszkalne. Dodatkowo armia rosyjska zniszczyła 76 szkół, 54 przedszkola i 16 szpitali. W sieci można znaleźć jako dowód wiele nagrań zbombardowanych budynków mieszkalnych w Charkowie. Oczywiście w poście na koncie Wojna z Fejkami czytamy, że "wszystkie 'dowody' bombardowania Charkowa przez wojska rosyjskie to seria fejków".

Zbombardowanie teatru w Mariupolu

16 marca zbombardowano Teatr Dramatyczny w oblężonym przez Rosjan Mariupolu. W budynku ukrywali się cywile, w tym dzieci, o czym świadczyły widoczne z powietrza napisy przed wejściem do teatru. "Nalot na budynek, który ze wszystkich stron był oznaczony napisami 'dzieci', jest straszliwą zbrodnią przeciwko ludzkości" - napisała na Telegramie rzeczniczka praw człowieka Ukrainy Ludmyła Denisowa.

Tymczasem na profilach Wojna z Fejkami i na stronie o tej nazwie dwukrotnie - 16 i 17 marca - zaprzeczono, że za atakiem na teatr stoją Rosjanie. Podane tam dowody były typowe dla rosyjskiej narracji: komunikat Ministerstwa Obrony Rosji o tym, że w okolicy teatru nie prowadzono ostrzału rakietowego oraz twierdzenia, że cała akcja miała być prowokacją działającego w Mariupolu ukraińskiego pułku "Azow". Potem dodano, że dowodem na ukraińską prowokację miał być fakt, iż schron dla cywilów w teatrze nie został uszkodzony i nikt nie zginął.

Tak więc za każdym razem, gdy dana informacja jest niekorzystna dla rosyjskiego wojska, na profilu Wojna z Fejkami zestawia się ją z oficjalnym komunikatem rosyjskiego ministerstwa albo oskarża Ukraińców o prowokację - po czym uznaje taki "fejk" za "zweryfikowany".

W przypadku zbrodni w Buczy zastosowano jeszcze inny sposób. Tydzień po ujawnieniu zdjęć zamordowanych cywilów jako "cytat dnia" zamieszczono grafikę z wypowiedzią Władimira Putina: "To, co wydarzyło się w ukraińskiej Buczy - to fejk".

Udostępnienia na kontach ambasad

Powiązania profilu Wojna z fejkami z rosyjskimi władzami są bezpośrednie. Benjamin Stick z Bellingcat pokazał 15 kwietnia na Twitterze, że materiały anglojęzycznego konta WarOnFakes są udostępniane przez ambasady Rosji m.in. w Australii i Nowej Zelandii. Kolejno 4 i 5 kwietnia administratorzy ich facebookowych profili opublikowali materiały pt. "Globalne kłamstwa o Buczy. Jak zmanipulowano ludzkie umysły".

"To jasny sygnał, że rosyjski rząd wspiera te narracje" - skomentował Benjamin Stick. To także jasny sygnał, że projekt Wojna z Fejkami poszerza zasięg. Nowe wpisy są dodawane obecnie co kilkanaście, kilkadziesiąt minut. Od początku inwazji tylko na głównym rosyjskojęzycznym koncie opublikowano już ponad dwa tysiące zdjęć i filmów. Rosyjski fałszywy fact-checking przybiera więc na sile.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Odblokowano fundusze unijne, przywrócono finansowanie in vitro, zlikwidowano prace domowe, wprowadzono kasowy PIT, podniesiono zasiłek pogrzebowy, wprowadzono "babciowe"... - lista spełnionych obietnic Koalicji Obywatelskiej po dwóch latach rządów nie jest jednak długa. Nie zrealizowano wielu sztandarowych zapowiedzi: nie zmieniono prawa aborcyjnego, nie podniesiono kwoty wolnej od podatku, nie zlikwidowano Funduszu Kościelnego, nie ma ustawy o związkach partnerskich, no i nie udało się zreformować wymiaru sprawiedliwości. Trzy czwarte ze 100 konkretów czeka na realizację.

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Źródło:
Konkret24

Wszystkie afery zostaną rozliczone - zapowiadali po wygranych w 2023 roku wyborach politycy z koalicji 15 października. Sprawdziliśmy więc stan rozliczeń 12 najgłośniejszych afer z czasów Zjednoczonej Prawicy. Po dwóch latach akty oskarżenia można policzyć na palcach obu rąk, wyroków zapadło tylko cztery. Z polityków wskazanych do rozliczeń wyrok usłyszał jeden, a jednemu postawiono zarzut. Przed Trybunałem Stanu nie stanął nikt.

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Trzecia Droga stworzona przez PSL i Polskę 2050 rozpadła się na półmetku rządów. Przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku przedstawiła 12 gwarancji z wieloma obietnicami, które miała spełnić po dojściu do władzy. Żadnej z tych gwarancji nie udało się zrealizować w całości.

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24

Samolot przelatuje bardzo nisko nad wieżowcami i podobno ma to związek z zagrożeniem spowodowanym przez ukraińskie drony, które w tamtym momencie miały atakować Moskwę. Tak część internautów interpretuje krążące w sieci od poniedziałku nagrania. Co wiemy o tym zdarzeniu?

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak  ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Źródło:
Konkret24