"Wreszcie dobra decyzja!", "szkoda, że nareszcie" - tak niektórzy komentowali doniesienia, jakoby algierska bokserka Imane Khelif straciła "wszystkie medale" i 25 milionów dolarów nagród. Część internautów przestrzega jednak, że to "żenująca dezinformacja". Rzeczywiście.
W mediach społecznościowych pojawiły się kolejne wprowadzające w błąd przekazy o bokserce z Algierii, złotej olimpijskiej medalistce w boksie kobiecym (w kategorii wagowej do 66 kg) - Imane Khelif. Zrobiło się o niej głośno podczas tegorocznych Igrzysk Olimpijskich w Paryżu po tym, jak walcząca z nią Włoszka Angela Carini zrezygnowała po 46 sekundach z walki i nie podziękowała przeciwniczce za pojedynek. Zachowanie Włoszki w Paryżu wywołało ogromną falę hejtu wobec zawodniczki z Algierii oraz komentarzy, że jest mężczyzną i dlatego Carini zrezygnowała.
W obronie Algierki stanął Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl). "Algierska bokserka urodziła się kobietą, była zarejestrowana jako kobieta, żyła jako kobieta, boksowała jako kobieta i ma kobiecy paszport" - oświadczył 3 sierpnia rzecznik prasowy MKOl Mark Adams.
Lecz według rozpowszechnianych we wrześniu w sieci przekazów Khelif miała potem stracić swoje "wszystkie medale" i wysoką nagrodę pieniężną. "Decyzja została podjęta 'Imane Khelif (Algieria) otrzymuje dożywotni zakaz po tym, jak WBO (Światowa Organizacja Boksu, jedna z wielu organizacji boksu zawodowego - przyp. red.) ogłosiło go mężczyzną, traci wszystkie medale i nagrodę w wysokości $25 mln'. Jest to decyzja organizacji bokserskiej, która od początku sprzeciwiała się jego udziałowi w boksie kobiecym, skorumpowany MKOL nie uznaje tej decyzji..." - czytamy w poście z 8 września 2024 roku., który opublikował jeden z użytkowników serwisu X (pisownia wszystkich postów oryginalna). Tylko ten jeden wpis miał ponad pół miliona wyświetleń.
Na początku września posty podobnej treści polscy internauci publikowali też na Facebooku: "Imane Khelif, niegdyś okrzyknięty wschodzącą gwiazdą kobiecego boksu, został dożywotnio zbanowany po tym, jak WBO ogłosiło go mężczyzną. Ta oszałamiająca rewelacja doprowadziła do utraty złotego medalu olimpijskiego Khelif, wszystkich zgromadzonych przez nią tytułów i znacznej kwoty 25 milionów dolarów w nagrodach pieniężnych" - czytamy w jednym z nich.
Internauci: "wreszcie dobra decyzja!" vs. "żenująca dezinformacja"
Wielu internautów komentowało popularny przekaz. Część z nich dopytywała: "Serio? Czyli ten medal we Francji stracił też?"; "Wiec kto ma 1 miejsce i przejmuje kase i medale?"; "Co to znaczy dla Julii Szeremety?"; "Co będzie z 'rywalką' Julii z finału to samo?". Julia Szeremeta zdobyła dla Polski srebrny medal igrzysk w Paryżu w bokserskiej kategorii wagowej do 57 kg. W finale przegrała jednogłośnie na punkty z Tajwanką Lin Yu-Ting. W kontekście tej walki wielu internautów błędnie sugerowało w mediach społecznościowych, że przeciwniczka Polki jest tak naprawdę mężczyzną.
Byli też i tacy, którzy z zadowoleniem przyjęli te wieści: "Wreszcie dobra decyzja!"; "szkoda że nareszcie"; "Te trofea powinny być przekazane pani ze srebrem".
Niektórzy internauci pytali jednak o źródło doniesień: "Źródło?"; "Jakieś źródło?"; "Źródło? Próbowałam gdzieś znaleźć potwierdzenie tej informacji, ale na to wychodzi ze to zwykła ściema".
Część pisała, że przekaz jest fałszywy. "Pół miliona wyświetleń ordynarnego fejka. To jest ta Muskowa wolność"; "Żenująca dezinformacja"; "Fakenews. A stado baranów nie potrafi zweryfikować informacji tylko ślepo lajkuje"; "to jest fejk, ale ok" - komentowali.
WBO "nie poczyniła żadnych ustaleń w związku z płcią Khelif". W tle konflikt między MKOl a federacją IBA
Podobne doniesienia już w sierpniu 2024 roku krążyły w anglojęzycznych mediach społecznościowych. Sprawę wyjaśniły od razu serwisy fact-checkingowe: australijski AAP Factcheck, amerykański Leadstories, irlandzki Logically Facts i polski Demagog. Jak sprawdziły, doniesienia o odebraniu Khelif medali i nagrody pieniężnej nie mają wiarygodnego potwierdzenia.
10 września 2024 roku prawnik Światowej Organizacji Bokserskiej (WBO) Gustavo Olivieri przekazał redakcji Lead Stories, że organizacja nie poczyniła żadnych ustaleń w związku z płcią Khelif. I tłumaczył: "WBO nie ma żadnej personalnej ani przedmiotowej jurysdykcji do nakładania jakichkolwiek zakazów lub sankcji na sportowca niepodlegającego zasadom i przepisom WBO. Khelif jest zawodnikiem amatorskim, a nie uczestnikiem WBO działającym zgodnie z zasadami WBO. W związku z tym wiadomości lub doniesienia są ewidentnie fałszywe".
Co więcej, obecnie na stronie WBO nie ma żadnej decyzji dotyczącej Imane Khelif - czy to na temat płci, zabrania medali czy jakichkolwiek nagród.
Wprowadzające w błąd doniesienia o rzekomym stanowisku WBO mogły być związane z wywiadem, którego węgierskiej gazecie "Magyar Nemzet" udzielił europejski wiceprezes Światowej Organizacji Boksu Istvan Kovacs. W opublikowanej 2 sierpnia rozmowie przedstawiciel WBO stwierdził, że Imane Khelif jest "biologicznie mężczyzną". Powołał się na badania Międzynarodowego Stowarzyszenia Boksu (IBA), organizacji nieuznawanej przez MKOl.
W marcu 2023 roku federacja IBA zdyskwalifikowała Algierkę tuż przed walką o złoty medal na organizowanych przez siebie amatorskich mistrzostwach świata kobiet w New Delhi. Powodem było rzekomy brak spełnienia "kryteriów kwalifikujących do udziału w zawodach kobiet". Następnie prezes federacji IBA Rosjanin Umar Kremlow stwierdził, że badania DNA rzekomo wykazały obecność chromosomów XY u Khelif jak i u innych zawodniczek biorących udział w zawodach. Wśród nich była także inna olimpijska bokserka, Tajwanka Lin Yu-Ting.
1 sierpnia 2024 roku Międzynarodowy Komitet Olimpijski odniósł się do sprawy w komunikacie. Już na początku stwierdził: "wszyscy sportowcy biorący udział w turnieju bokserskim Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024 przestrzegają przepisów dotyczących kwalifikacji i zgłoszeń do zawodów, a także wszystkich obowiązujących przepisów medycznych określonych przez Paris 2024 Boxing Unit (PBU)".
Jak zauważył MKOI, Khelif i Yu-Ting "pod koniec Mistrzostw Świata IBA w 2023 roku zostały nagle zdyskwalifikowani bez należytego procesu". I dodaje: "Obecna agresja wobec tych dwóch zawodniczek opiera się w całości na tej arbitralnej decyzji [IBA], która została podjęta bez żadnej odpowiedniej procedury - zwłaszcza biorąc pod uwagę, że zawodniczki te rywalizowały na najwyższym poziomie przez wiele lat".
Olimpijskie złoto nadal w rękach Algierki
Czy Algierka nadal ma złoty olimpijski medal? WBO nie zarządza boksem olimpijskim i nie ma uprawnień do pozbawiania kogokolwiek medalu olimpijskiego. Taką władzę ma za to wspomniany wcześniej MKOl.
A rzecznik MKOl poinformował redakcję AAP FactCheck, że "absolutnie nie ma prawdy w tym twierdzeniu" [na temat odebrania medali i nagród]. Odesłał do oficjalnej tabeli medalowej tegorocznych Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Tam wśród medalistów z Algierii jest Imane Khelif, jako zdobywczyni złotego medalu w boksie do 66 kilogramów.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images