Mężczyzna przebrany za Vincenta van Gogha rzekomo oblał zupą aktywistów klimatycznych w ich siedzibie w Londynie - głoszą bardzo popularne wpisy na Twitterze. Brak wiarygodnego potwierdzenia tej historii.
"W Londynie jakiś gość przebrany za Vincenta van Gogha pojechał do biura aktywistów klimatycznych i... oblał ich zupą. Jak dla mnie Oskar!" – czytamy w popularnym tweecie opublikowanym w niedzielę 13 listopada (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). Polubiło go ponad sześć tysięcy użytkowników Twittera, a ponad 280 osób podało go dalej.
Tweet z podobnym przekazem ukazał się dzień wcześniej i zyskał jeszcze większe zainteresowanie. Przedstawia zdjęcie młodego mężczyzny ucharakteryzowanego na Vincenta van Gogha – na twarzy ma namalowany rudy zarost, w ustach trzyma fajkę. Ubrany jest w białą koszulę, niebieską marynarkę i jasny kapelusz. Na plecach niesie pakunek przypominający ramę obrazu lub sztalugę. Głowę ma owiniętą bandażem, zakrwawionym przy uchu. Pod zdjęciem umieszczono podpis: "W Londynie mężczyzna przebrany za Vincenta van Gogha pojechał do biura organizacji zajmującej się zmianą klimatu i oblał zupą aktywistów". Poniżej widoczny jest logotyp serwisu Kwejk.pl. Tweet jak dotąd polubiło ponad 4,8 tys. osób, a dalej podało prawie 770. Te liczby ciągle rosną.
Tę grafikę znaleźliśmy na wspomnianym portalu Kwejk.pl. Zatytułowano ją "Zemsta van Gogha". 12 i 13 listopada podobne grafiki z tą samą historią pojawiły się na stronach Demotywatory.pl, Memsekcja.pl oraz Mistrzowie.org.
"Brawo. Czy jest jakieś wideo z akcji mistrza Vincenta?"; "Mam nadzieje że była gorąca i w gacie im wlał"; "Kij ma dwa końce, należało się im"; "Kto zupą wojuje, od zupy cierpi"; "Prawda to? Jeśli tak to super! Mam nadzieję że zupka aktywistom poszła na zdrowie" – pisali użytkownicy Twittera w odpowiedzi na popularne wpisy.
Nie wszyscy dowierzali w prawdziwość twierdzenia: "źródło inne niż kwejk?"; "Serio serio?"; "Ale zlot jeleni pod tym twittem, ani on nie jest śmieszny, ani prawdziwy".
Tymczasem brak wiarygodnych dowodów, które potwierdzałyby prawdziwość tej historii.
"Gość przebrany za Vincenta van Gogha". To stare zdjęcie ze Stanów Zjednoczonych
Na początek przyjrzeliśmy się zdjęciu mężczyzny przebranego za van Gogha. Okazuje się, że ta fotografia od dawna jest dostępna w internecie i można je łatwo odnaleźć dzięki odwróconemu wyszukiwaniu w wyszukiwarce Google. Opublikowano ją wcześniej na stronie Jennifermargulis.net, należącej do amerykańskiej dziennikarki i autorki książek o zdrowiu, Jennifer Margulis. Znalazło się w notce zatytułowanej "Parada Halloween w Ashland Oregon 2019".
"Vincent van Gogh, jego głowa zabandażowana w miejscu, gdzie kiedyś było jego ucho, niosący sztalugę, został zauważony na paradzie Halloween w Ashland, Oregon" – czytamy w opisie zdjęcia.
Zgodnie z treścią wpisu na stronie Margulis, pisarka oglądała wraz z rodziną opisaną paradę. W dalszej części wpisu opublikowała więcej zdjęć z innymi uczestnikami przemarszu. Parada odbyła się 31 października 2009 roku w amerykańskim mieście Ashland, w południowej części stanu Oregon. Na Facebooku oraz w serwisie YouTube dostępne są nagrania z wydarzenia.
Klimatyczni aktywiści oblani zupą w Londynie?
Czy faktycznie mężczyzna przebrany za XIX-wiecznego holenderskiego malarza oblał zupą aktywistów klimatycznych w ich londyńskim biurem? Nie znaleźliśmy potwierdzenia tej historii w żadnym wiarygodnym źródle. Nie dotarliśmy również do zdjęć lub nagrań dokumentujących rzekomy incydent.
Dlaczego ktoś miałby dokonać podobnego? Historia krążąca w polskim internecie nawiązuje do niedawnych protestów aktywistów klimatycznych.
Jeden z głośniejszych miał miejsce 14 października. Tego dnia dwie aktywistki z brytyjskiej grupy klimatycznej Just Stop Oil (Zatrzymać ropę) weszły do National Gallery w Londynie i oblały zupą pomidorową "Słoneczniki", jeden z najbardziej znanych obrazów Vincenta van Gogha. Następnie przykleiły się dłońmi do ściany pod obrazem. Krzysztof Moraczewski, kulturoznawca, profesor Wydziału Antropologii i Kulturoznawstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, sugerował, że jedzenie w kontekście zmian klimatu może mieć swoją symbolikę, a "sama pomidorówka była żartobliwym nawiązaniem do Warhola". Zresztą słynne "Puszki z zupą firmy Campbell" spotkał podobny los - 9 listopada dwie aktywistki przykleiły się do tego cyklu obrazów eksponowanego w australijskiej Canberze, wcześniej malując po pokrywającym je szkle ochronnym.
4 listopada w Rzymie aktywiści klimatyczni z włoskiej grupy Ultima Generazione (Ostatnia generacja) oblali grochówką inny obraz van Gogha zatytułowany "Siewca". Żaden z obrazów nie uległ zniszczeniu, oba były chronione szybą.
Z kolei 30 czerwca zwolennicy Just Stop Oil przykleili dłonie do ramy obrazu van Gogha "Kwitnące drzewa brzoskwiniowe" w londyńskiej Galerii Courtauld. Jest to ich forma protestu, w którym wzywają brytyjski rząd do zaprzestania wydobycia ropy i gazu, a instytucje sztuki do przyłączenia się do nich w obywatelskim oporze.
Można domniemywać, że historia krążąca w sieci ma być satyryczną odpowiedzią na protesty aktywistów - po tym, jak oni oblali zupą dzieło van Gogha, ktoś przebrany za malarza w ten sam sposób atakuje aktywistów.
Zapytaliśmy organizację Just Stop Oil, czy organizacja ma swoje biuro w Londynie oraz czy potwierdza, by doszło do incydentu opisanego w polskich tweetach. Do chwili publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Twitter