Polacy podejrzani o terroryzm aresztowani na Litwie - kolejna dezinformacja i włamania na konta posłów PiS

Litwa nie aresztowała Polaków za terroryzmShutterstock/Facebook/Twitter

"Ekstremiści z Polski aresztowani pod zarzutem działalności terrorystycznej na Litwie" - do informacji tej treści linkowali na swoich kontach społecznościowych posłowie PiS. Informacja była jednak fałszywa, a posłowie zapewniają, że ich profile zostały przejęte. To kolejna odsłona działań dezinformacyjnych mających osłabiać relacje polsko-litewskie.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W piątek 27 listopada na kontach co najmniej dwóch posłów Prawa i Sprawiedliwości oraz byłego radnego tej partii ukazały się wpisy treści: "Mega skandal! Litewskie służby specjalne oskarżają Polskę o szkolenie ekstremistów w celu destabilizacji sytuacji na Litwie!". Wszystkie zawierały link do artykułu w języku litewskim pt. "Ekstremiści z Polski aresztowani pod zarzutem działalności terrorystycznej na Litwie".

Posty wraz z tłumaczeniami artykułu pojawiły się na facebookowych kontach posłanki PiS Joanny Borowiak i byłego radnego PiS we Włocławku Jarosława Chmielewskiego. Krótsza wersja z linkiem ukazała się na Twitterze posła PiS Arkadiusza Czartoryskiego.

Wpisy zawierające nieprawdziwe informacje na kontach polityków PiSFacebook/Twitter

Informację o aresztowaniu Polaków podejrzanych o terroryzm zdementowało już litewskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. "Zamiast 'ataku terrorystycznego' jesteśmy świadkami wyrafinowanego ataku dezinformacyjnego obliczonego na tworzenie podziału między Litwą i Polską. Bądźmy czujni!" – poinformowano 28 listopada na twitterowym profilu wydziału komunikacji strategicznej Ministerstwa Spraw Zagranicznych Litwy odpowiedzialnego m.in. za walkę z dezinformacją.

Posłowie PiS poinformowali Konkret24, że ich konta zostały przejęte, a sprawę zgłosili już odpowiednim służbom.

Podpalenie cysterny i "polscy ekstremiści"

Link we wpisach polityków prowadził rzekomo na stronę litewskiej policji: policija.lrw.lt. Ten adres różni się jedną literą od adresu prawdziwej witryny policji: policija.lrv.lt. Artykuł na podszywającej się pod policję stronie został już usunięty. W sieci zachowała się jego archiwalna wersja.

Link we wpisach polityków prowadził na fałszywą stronę litewskiej policjiInternet Archive

Już w pierwszym zdaniu, które informuje o aresztowaniu, jest błąd. Zgodnie z rzekomą informacją Biura Policji Kryminalnej Litwy na terenie tego kraju zatrzymano cztery osoby podejrzane o działalność terrorystyczną. Wymieniono jednak wiek pięciu aresztowanych: 22, 24, 25, 31 i 37 lat. Następnie w tekście wspomina się o pożarze cysterny z gazem we wsi Panemuninkėliai w rejonie Olity (po litewsku Alytus). Oraz że funkcjonariusze Biura Policji Kryminalnej Litwy "nie wykluczyli, że był to akt terroryzmu i stosunkowo szybko zidentyfikowali osoby zaangażowane w incydent".

Informacja o pożarze jest prawdziwa. Doszło do niego w środę 25 listopada. Informował o tym m.in. portal litewskiej telewizji publicznej LRT. Jedno ze zdań z tekstu zostało potem w całości skopiowane do artykułu łączącego wydarzenie z Polakami. "Raport opublikowany przez firmę Amber Grid informuje, że pożar nastąpił w parowniku cysterny, która dostarczała gaz do stacji dystrybucyjnej w Alytus. Sprzęt należy do polskiej firmy Duon" – napisano w tekście na portalu lrt.lt, a następnie przekopiowano to na fałszywą stronie litewskiej policji.

Pożar cysterny jest jednak jedyną prawdziwą informacją w tekście, do którego prowadzi link z profili posłów PiS. Czytamy w nim m.in., że grupa odpowiedzialna za przeprowadzenie rzekomego ataku terrorystycznego "przygotowywała się do aktów terrorystycznych w ośrodku szkoleniowym polskich sił specjalnych (jednostka 'Nil', Kraków)". Podejrzani Polacy mieli należeć do skrajnie prawicowej organizacji Feuerkrieg Division, a podczas przeszukań ich mieszkań śledczy rzekomo znaleźli materiały wybuchowe, narodowosocjalistyczną literaturę czy ultraprawicowe symbole.

Generał Piotrowski o walce wojska w fake newsami
Generał Piotrowski o walce wojska w fake newsamitvn24 | tvn24

– Wzrasta aktywność działań manipulacyjnych wymierzonych w relacje polsko-litewskie – komentuje akcję z wykorzystaniem tych informacji Kamil Basaj, założyciel Disinfo Digest, centrum badań i przeciwdziałania manipulacji środowiskiem informacyjnym. – Nie tak dawno temu mieliśmy do czynienia z informacją sugerującą zatrzymanie oficera litewskiego wojska w Polsce i fałszywy komunikat ABW mówiący o podejmowaniu przez niego działań przeciwko bezpieczeństwu Polski. Te działania mają za zadanie wpłynąć na postrzeganie wzajemnych relacji w kontekście bezpieczeństwa. Każda z tych operacji jest oparta na postrzeganiu bezpieczeństwa. Proszę zwrócić uwagę, że tutaj powołano się na polską jednostkę wojskową, która rzekomo miałaby odpowiadać za szkolenie tych ekstremistów – dodaje ekspert.

"Nie wiem, jakim cudem"

Posłowie PiS, na profilach których pojawiły się linki do artykułu z nieprawdziwymi informacjami, zapewniają w rozmowie z Konkret24, że padli ofiarami włamania.

– To nie ja jestem autorką wpisu – mówi Joanna Borowiak. – Ktoś opublikował go na moim fan page'u około godziny 16, a od 17 zaczynały się głosowania w Sejmie. Nie wiem, czy ktoś brał to pod uwagę, ale wiem, że nie tylko moje konto zostało przejęte – dodaje.

Kontrolę nad swoim kontem stracił także poseł PiS Arkadiusz Czartoryski. – Nie wiem, jakim cudem ktoś włamał się na to konto – przyznaje w rozmowie z Konkret24. – Jestem zaskoczony, zwłaszcza że używam Twittera niezwykle rzadko. Przez kilka dni przed włamaniem w ogóle na niego nie wchodziłem – wyjaśnia.

Parlamentarzyści zgłosili sprawę organom ścigania. Poseł Czartoryski mówi, że dopiero po kontakcie z policją udało mu się zablokować konto. – W sobotę, kiedy dowiedziałem się o włamaniu, bardzo się zaniepokoiłem. Zgłosiłem sprawę na Komendę Główną Policji do wydziału cyberprzestępczości – wspomina. – Przyjechała do mnie policja z komendy miejskiej z Ostrołęki i przyjęła zgłoszenie. Dzięki wydziałowi cyberprzestępczości udało mi się zablokować to konto i usunąć te fałszywe wpisy. Dodatkowo zgłosiłem sprawę do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, bo dotyczyła służb specjalnych. Ja od wielu lat jestem w komisji spraw wewnętrznych i komisji obrony narodowej, więc może dlatego trafiło właśnie na mnie – sugeruje.

Materiał "Disinformation Matters" ("Dezinformacja ma znaczenie")
Materiał "Disinformation Matters" ("Dezinformacja ma znaczenie")EUvsDisinfo

Arkadiusz Czartoryski mówi jednak o problemach napotkanych przy próbie zablokowania zhakowanego konta. – Kilka godzin zajęło, zanim administracja Twittera zablokowała mi konto. Kontakt z nią był utrudniony choćby z tego względu, że to była sobota – opowiada poseł. – Wydaje mi się, że takie sprawy powinno się móc dać załatwiać szybciej. Chciałem też prewencyjnie uniemożliwić publikowanie czegokolwiek na moim koncie na Facebooku, ale tam niestety nawet jako administrator nie mam takiej opcji, a usunięcie konta zajmuje dwa tygodnie – dodaje.

Na swoim facebookowym koncie poseł zamieścił natomiast oświadczenie. "Wczoraj dokonano włamu na mojego Twitter-a. Konto już mam zablokowane. Wstawiono jakiś wstrętny post o służbach specjalnych. To był fake news" – pisał Arkadiusz Czartoryski.

Wpisu na twitterowym koncie posła już nie ma, w sieci można znaleźć jedynie zrzuty ekranu. Posłanka Borowiak nie usunęła wpisu z Facebooka, żeby, jak tłumaczy, "pozostał jako dowód, w niezmienionej formie". Próbowaliśmy się skontaktować z Jarosławem Chmielewskim – bezpośrednio i poprzez firmę Anwil, w której zarządzie zasiada – ale nie odpowiedział na wiadomość z prośbą o kontakt.

"Po to, aby podważyć zaufanie do wzajemnych relacji"

Opublikowanie dezinformującego wpisu na profilu posłanki Joanny Borowiak nastąpiło niemal równo miesiąc po ostatnim ataku z wykorzystaniem jej konta. Tym razem jednak użyto innego serwisu.

Jak opisywaliśmy w Konkret24, pod koniec października na jej koncie na Twitterze pojawił się wpis z linkiem do artykułu: "Polska w epicentrum walki. NATO szykuje się do wielkiej wojny z Rosją". O tym, że posłanka nie była autorką posta, zapewniała potem na koncie na Facebooku. A kilka dni temu do opublikowania nieprawdziwych treści posłużono się właśnie jej kontem facebookowym.

– Ten atak od poprzednich odróżnia jakość – komentuje schemat działania twórców operacji Kamil Basaj z Disinfo Digest. – Ta fałszywka strony internetowej litewskiej policji była przygotowana znacznie lepiej niż dotychczasowe tego typu strony podszywające się pod różne organizacje. Technologicznie było to lepiej przygotowane – tłumaczy.

Lecz mimo włożonej pracy akcja nie osiągnęła celów, które najprawdopodobniej zakładali twórcy. –Operację należy uznać za nieefektywną dla atakującego. Ten niski poziom efektywności wziął się między innymi z szybkiej, nocnej reakcji strony polskiej i litewskiej. Ograniczono skalę propagowania tej informacji i przygotowano kampanię dążącą do jej zdementowania – uważa Basaj. – Dzięki temu informacja nie osiągnęła zakładanego poziomu oddziaływania na opinię publiczną, nie wywołała dyskursu ani na Litwie, ani w Polsce – mówi.

Efektem całej akcji miało być – zdaniem Basaja – postrzeganie administracji odpowiedzialnej za bezpieczeństwo państw Litwy i Polski jako potencjalnie sobie nieprzychylnych. – Wszystko po to, aby podważyć zaufanie do wzajemnych relacji i wzajemnych deklaracji bezpieczeństwa, do współpracy sojuszniczej – wyjaśnia Basaj.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock/Facebook/Twitter

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/Facebook/Twitter

Pozostałe wiadomości

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24