Polacy podejrzani o terroryzm aresztowani na Litwie - kolejna dezinformacja i włamania na konta posłów PiS

Litwa nie aresztowała Polaków za terroryzmShutterstock/Facebook/Twitter

"Ekstremiści z Polski aresztowani pod zarzutem działalności terrorystycznej na Litwie" - do informacji tej treści linkowali na swoich kontach społecznościowych posłowie PiS. Informacja była jednak fałszywa, a posłowie zapewniają, że ich profile zostały przejęte. To kolejna odsłona działań dezinformacyjnych mających osłabiać relacje polsko-litewskie.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W piątek 27 listopada na kontach co najmniej dwóch posłów Prawa i Sprawiedliwości oraz byłego radnego tej partii ukazały się wpisy treści: "Mega skandal! Litewskie służby specjalne oskarżają Polskę o szkolenie ekstremistów w celu destabilizacji sytuacji na Litwie!". Wszystkie zawierały link do artykułu w języku litewskim pt. "Ekstremiści z Polski aresztowani pod zarzutem działalności terrorystycznej na Litwie".

Posty wraz z tłumaczeniami artykułu pojawiły się na facebookowych kontach posłanki PiS Joanny Borowiak i byłego radnego PiS we Włocławku Jarosława Chmielewskiego. Krótsza wersja z linkiem ukazała się na Twitterze posła PiS Arkadiusza Czartoryskiego.

Wpisy zawierające nieprawdziwe informacje na kontach polityków PiSFacebook/Twitter

Informację o aresztowaniu Polaków podejrzanych o terroryzm zdementowało już litewskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. "Zamiast 'ataku terrorystycznego' jesteśmy świadkami wyrafinowanego ataku dezinformacyjnego obliczonego na tworzenie podziału między Litwą i Polską. Bądźmy czujni!" – poinformowano 28 listopada na twitterowym profilu wydziału komunikacji strategicznej Ministerstwa Spraw Zagranicznych Litwy odpowiedzialnego m.in. za walkę z dezinformacją.

Posłowie PiS poinformowali Konkret24, że ich konta zostały przejęte, a sprawę zgłosili już odpowiednim służbom.

Podpalenie cysterny i "polscy ekstremiści"

Link we wpisach polityków prowadził rzekomo na stronę litewskiej policji: policija.lrw.lt. Ten adres różni się jedną literą od adresu prawdziwej witryny policji: policija.lrv.lt. Artykuł na podszywającej się pod policję stronie został już usunięty. W sieci zachowała się jego archiwalna wersja.

Link we wpisach polityków prowadził na fałszywą stronę litewskiej policjiInternet Archive

Już w pierwszym zdaniu, które informuje o aresztowaniu, jest błąd. Zgodnie z rzekomą informacją Biura Policji Kryminalnej Litwy na terenie tego kraju zatrzymano cztery osoby podejrzane o działalność terrorystyczną. Wymieniono jednak wiek pięciu aresztowanych: 22, 24, 25, 31 i 37 lat. Następnie w tekście wspomina się o pożarze cysterny z gazem we wsi Panemuninkėliai w rejonie Olity (po litewsku Alytus). Oraz że funkcjonariusze Biura Policji Kryminalnej Litwy "nie wykluczyli, że był to akt terroryzmu i stosunkowo szybko zidentyfikowali osoby zaangażowane w incydent".

Informacja o pożarze jest prawdziwa. Doszło do niego w środę 25 listopada. Informował o tym m.in. portal litewskiej telewizji publicznej LRT. Jedno ze zdań z tekstu zostało potem w całości skopiowane do artykułu łączącego wydarzenie z Polakami. "Raport opublikowany przez firmę Amber Grid informuje, że pożar nastąpił w parowniku cysterny, która dostarczała gaz do stacji dystrybucyjnej w Alytus. Sprzęt należy do polskiej firmy Duon" – napisano w tekście na portalu lrt.lt, a następnie przekopiowano to na fałszywą stronie litewskiej policji.

Pożar cysterny jest jednak jedyną prawdziwą informacją w tekście, do którego prowadzi link z profili posłów PiS. Czytamy w nim m.in., że grupa odpowiedzialna za przeprowadzenie rzekomego ataku terrorystycznego "przygotowywała się do aktów terrorystycznych w ośrodku szkoleniowym polskich sił specjalnych (jednostka 'Nil', Kraków)". Podejrzani Polacy mieli należeć do skrajnie prawicowej organizacji Feuerkrieg Division, a podczas przeszukań ich mieszkań śledczy rzekomo znaleźli materiały wybuchowe, narodowosocjalistyczną literaturę czy ultraprawicowe symbole.

Generał Piotrowski o walce wojska w fake newsami
Generał Piotrowski o walce wojska w fake newsamitvn24 | tvn24

– Wzrasta aktywność działań manipulacyjnych wymierzonych w relacje polsko-litewskie – komentuje akcję z wykorzystaniem tych informacji Kamil Basaj, założyciel Disinfo Digest, centrum badań i przeciwdziałania manipulacji środowiskiem informacyjnym. – Nie tak dawno temu mieliśmy do czynienia z informacją sugerującą zatrzymanie oficera litewskiego wojska w Polsce i fałszywy komunikat ABW mówiący o podejmowaniu przez niego działań przeciwko bezpieczeństwu Polski. Te działania mają za zadanie wpłynąć na postrzeganie wzajemnych relacji w kontekście bezpieczeństwa. Każda z tych operacji jest oparta na postrzeganiu bezpieczeństwa. Proszę zwrócić uwagę, że tutaj powołano się na polską jednostkę wojskową, która rzekomo miałaby odpowiadać za szkolenie tych ekstremistów – dodaje ekspert.

"Nie wiem, jakim cudem"

Posłowie PiS, na profilach których pojawiły się linki do artykułu z nieprawdziwymi informacjami, zapewniają w rozmowie z Konkret24, że padli ofiarami włamania.

– To nie ja jestem autorką wpisu – mówi Joanna Borowiak. – Ktoś opublikował go na moim fan page'u około godziny 16, a od 17 zaczynały się głosowania w Sejmie. Nie wiem, czy ktoś brał to pod uwagę, ale wiem, że nie tylko moje konto zostało przejęte – dodaje.

Kontrolę nad swoim kontem stracił także poseł PiS Arkadiusz Czartoryski. – Nie wiem, jakim cudem ktoś włamał się na to konto – przyznaje w rozmowie z Konkret24. – Jestem zaskoczony, zwłaszcza że używam Twittera niezwykle rzadko. Przez kilka dni przed włamaniem w ogóle na niego nie wchodziłem – wyjaśnia.

Parlamentarzyści zgłosili sprawę organom ścigania. Poseł Czartoryski mówi, że dopiero po kontakcie z policją udało mu się zablokować konto. – W sobotę, kiedy dowiedziałem się o włamaniu, bardzo się zaniepokoiłem. Zgłosiłem sprawę na Komendę Główną Policji do wydziału cyberprzestępczości – wspomina. – Przyjechała do mnie policja z komendy miejskiej z Ostrołęki i przyjęła zgłoszenie. Dzięki wydziałowi cyberprzestępczości udało mi się zablokować to konto i usunąć te fałszywe wpisy. Dodatkowo zgłosiłem sprawę do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, bo dotyczyła służb specjalnych. Ja od wielu lat jestem w komisji spraw wewnętrznych i komisji obrony narodowej, więc może dlatego trafiło właśnie na mnie – sugeruje.

Materiał "Disinformation Matters" ("Dezinformacja ma znaczenie")
Materiał "Disinformation Matters" ("Dezinformacja ma znaczenie")EUvsDisinfo

Arkadiusz Czartoryski mówi jednak o problemach napotkanych przy próbie zablokowania zhakowanego konta. – Kilka godzin zajęło, zanim administracja Twittera zablokowała mi konto. Kontakt z nią był utrudniony choćby z tego względu, że to była sobota – opowiada poseł. – Wydaje mi się, że takie sprawy powinno się móc dać załatwiać szybciej. Chciałem też prewencyjnie uniemożliwić publikowanie czegokolwiek na moim koncie na Facebooku, ale tam niestety nawet jako administrator nie mam takiej opcji, a usunięcie konta zajmuje dwa tygodnie – dodaje.

Na swoim facebookowym koncie poseł zamieścił natomiast oświadczenie. "Wczoraj dokonano włamu na mojego Twitter-a. Konto już mam zablokowane. Wstawiono jakiś wstrętny post o służbach specjalnych. To był fake news" – pisał Arkadiusz Czartoryski.

Wpisu na twitterowym koncie posła już nie ma, w sieci można znaleźć jedynie zrzuty ekranu. Posłanka Borowiak nie usunęła wpisu z Facebooka, żeby, jak tłumaczy, "pozostał jako dowód, w niezmienionej formie". Próbowaliśmy się skontaktować z Jarosławem Chmielewskim – bezpośrednio i poprzez firmę Anwil, w której zarządzie zasiada – ale nie odpowiedział na wiadomość z prośbą o kontakt.

"Po to, aby podważyć zaufanie do wzajemnych relacji"

Opublikowanie dezinformującego wpisu na profilu posłanki Joanny Borowiak nastąpiło niemal równo miesiąc po ostatnim ataku z wykorzystaniem jej konta. Tym razem jednak użyto innego serwisu.

Jak opisywaliśmy w Konkret24, pod koniec października na jej koncie na Twitterze pojawił się wpis z linkiem do artykułu: "Polska w epicentrum walki. NATO szykuje się do wielkiej wojny z Rosją". O tym, że posłanka nie była autorką posta, zapewniała potem na koncie na Facebooku. A kilka dni temu do opublikowania nieprawdziwych treści posłużono się właśnie jej kontem facebookowym.

– Ten atak od poprzednich odróżnia jakość – komentuje schemat działania twórców operacji Kamil Basaj z Disinfo Digest. – Ta fałszywka strony internetowej litewskiej policji była przygotowana znacznie lepiej niż dotychczasowe tego typu strony podszywające się pod różne organizacje. Technologicznie było to lepiej przygotowane – tłumaczy.

Lecz mimo włożonej pracy akcja nie osiągnęła celów, które najprawdopodobniej zakładali twórcy. –Operację należy uznać za nieefektywną dla atakującego. Ten niski poziom efektywności wziął się między innymi z szybkiej, nocnej reakcji strony polskiej i litewskiej. Ograniczono skalę propagowania tej informacji i przygotowano kampanię dążącą do jej zdementowania – uważa Basaj. – Dzięki temu informacja nie osiągnęła zakładanego poziomu oddziaływania na opinię publiczną, nie wywołała dyskursu ani na Litwie, ani w Polsce – mówi.

Efektem całej akcji miało być – zdaniem Basaja – postrzeganie administracji odpowiedzialnej za bezpieczeństwo państw Litwy i Polski jako potencjalnie sobie nieprzychylnych. – Wszystko po to, aby podważyć zaufanie do wzajemnych relacji i wzajemnych deklaracji bezpieczeństwa, do współpracy sojuszniczej – wyjaśnia Basaj.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock/Facebook/Twitter

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/Facebook/Twitter

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24