Pretensje, urazy, dąsy - jak Rosja buduje dezinformację o szczepionkach na COVID-19

Jak Rosja dezinformuje o szczepionkach na COVID-19Shutterstock

W prokremlowskich przekazach forsowana jest teza, że Europejska Agencja Leków "od miesięcy odkładała ocenę Sputnika V". W rosyjskiej dezinformacji dominują: oskarżenia o niesprawiedliwe traktowanie rosyjskiej szczepionki w Unii Europejskiej, stawianie się Rosji w roli ofiary, dyskredytowanie szczepionek innych producentów.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Rosyjskie słowo 'obida' oznaczające urazę, pretensje, dąsanie się, chowanie urazy stało się podstawą kształtowania nastrojów społecznych przez spin doktorów rosyjskich mediów państwowych - stwierdził już na początku stycznia tego roku portal EUvsDisinfo prowadzony przez unijny zespół East StratCom Task Force zajmujący się identyfikacją dezinformacji prowadzonej poza granicami Unii Europejskiej. W czasie pandemii tropi on też nieprawdziwe narracje dotyczące jej i szczepień na COVID-19.

EMA oceni rosyjską szczepionkę Sputnik V
EMA oceni rosyjską szczepionkę Sputnik Vtvn24

W marcu "chowanie urazy" nadal jest osią narracji prowadzonej przez Rosję, w tym dezinformacji o szczepionkach. Pokazuje to EUvsDisinfo w swoim najnowszym podsumowaniu na ten temat.

Cel: Europejska Agencja Leków

Sputnik V, rosyjska szczepionka przeciw COVID-19, ma mieć - według jej twórców - 91,6 proc. efektywności w ochronie przeciw wirusowi. 4 marca Europejska Agencja Leków (EMA) poinformowała, że rozpoczęła przyspieszoną ocenę szczepionki Sputnik V opracowanej przez rosyjskie Narodowe Centrum Epidemiologii i Mikrobiologii im. Nikołaja Gamalei. Wniosek o dopuszczenie do obrotu rosyjskiej szczepionki w UE złożyła zarejestrowana w Niemczech firma R-Pharm Germany. To pierwszy z trzech etapów procesu dopuszczenia szczepionek na COVID-19 do użytku w Unii Europejskiej. EMA oceni w nim zgodność rosyjskiego preparatu z normami UE w zakresie skuteczności, bezpieczeństwa i jakości.

Rosjanie stworzyli dla marki swojej szczepionki oficjalne, prowadzone w języku angielskim konta w mediach społecznościowych, m.in. na Facebooku, Instagramie i Twitterze. To ostatnie zostało wykorzystane 8 marca: zażądano na nim "publicznych przeprosin" od Christy Wirthumer-Hoche, przewodniczącej zarządu EMA, za jej komentarze zniechęcające państwa członkowskie do samodzielnego zatwierdzania szczepionek.

W trzech wpisach opublikowanych na tym twitterowym koncie urzędniczka unijnej agencji oskarżana jest o "możliwą ingerencję polityczną", a EMA o to, że "od miesięcy odkładała ocenę Sputnika V".

Wpisy odnosiły się do słów Wirthumer-Hoche z 7 marca. Zaproszona do jednego z programów austriackiego nadawcy publicznego ORF, wezwała kraje członkowie Unii do powstrzymania się od wydawania krajowych zezwoleń na rosyjską szczepionkę Sputnik V w czasie, gdy preparat jest oceniany przez EMA.

"Potrzebujemy dokumentów, które możemy przejrzeć. Nie mamy też w tej chwili danych (...) o osobach zaszczepionych. Dane te są nieznane. Dlatego pilnie odradzam wydawanie narodowych zezwoleń na wypadek zagrożenia" - powiedziała Wirthumer-Hoche (cytaty za Reutersem). "Moglibyśmy wprowadzić Sputnik V na rynek w przyszłości, kiedy przeanalizujemy niezbędne dane" - stwierdziła, dodając, że szczepionka musi odpowiadać europejskim kryteriom dotyczącym kontroli jakości i skuteczności.

Wspomniane tweety opublikowane w odpowiedzi na te słowa przewodniczącej zarządu EMA są formą trollingu, który ma na celu podważenie wiarygodności EMA i przedstawienie Sputnika V, a tym samym Rosji, jako niesprawiedliwie traktowanej przez Zachód i Unię Europejską - ocenili eksperci z EUvsDisinfo. Obserwuje ten schemat narracji od pojawienia się na rynku szczepionki Sputnik V. Prokremlowskie media twierdzą, że Zachód krytykuje rosyjską szczepionkę, ponieważ nie może zaakceptować wyższości Rosji oraz że Europa odmawia zakupu Sputnika V z powodów politycznych.

"W Polsce nienawiść do Rosji bierze górę nad rozsądkiem"

Prorosyjski portal Sputnik Polska 2 marca opublikował artykuł pt. "Kolejny kraj V4 wybrał Sputnika V. 'W Polsce nienawiść do Rosji bierze górę nad rozsądkiem'". Tekst opisywał zakup rosyjskiej szczepionki przez Słowację (kupiły ja też Węgry, o czym informował portal TVN24.pl). Znalazł się w nim krytyczny wobec Polski komentarz słowackiego polityka Lubosza Blahy, wiceprzewodniczącego słowackiej partii Kierunek - Socjalna Demokracja. "Słowacja jest o wiele bardziej pragmatyczna niż Polska, w której nienawiść do Rosji jest tak silna, że często bierze górę nad rozsądkiem przy podejmowaniu decyzji strategicznych" - powiedział Blaha dla Sputnika.

Artykuł Sputnik Polska z 2 marca 2021 roku o dostawie szczepionek Sputnik V do Słowacji tvn24 | pl.sputniknews.com

Ten słowacki polityk wcześniej publicznie bronił rosyjskiej agresji na Ukrainę w 2014 roku. Krytykował sankcje wobec Rosji, mówił o niej jako o przyjaznym narodzie, który wyzwolił Słowację od faszyzmu w 1945.

Dzień przed publikacją materiału na Sputnik Polska, 1 marca, minister zdrowia Adam Niedzielski podczas konferencji prasowej stwierdził, że "jeżeli chodzi o Sputnika (szczepionkę - red.), to nigdy nie będziemy narażali naszych obywateli na ryzyko, jeżeli nie będziemy mieli konkretnych wyników badań".

EMA nie "odkładała od miesięcy" oceny Sputnika V

4 marca doktor Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych oraz wiceszef Rady Zarządzającej EMA, powiedział w Radiu Zet, że szczepionka Sputnik V może być zarejestrowana przez EMA najwcześniej w drugim kwartale tego roku, czyli między kwietniem a czerwcem.

"To na razie bardzo wstępny etap. Teraz EMA weryfikuje wyniki badań laboratoryjnych i klinicznych, zaprezentowane przez Rosjan" - mówił Grzegorz Cessak. "Bardzo ważna będzie interpretacja tych wyników i ich sprawdzenie. Możliwe są też inspekcje w miejscach wytwarzania szczepionki, a także inspekcje badań klinicznych" - dodał.

Szczepionka Sputnik V w walce z pandemią
Szczepionka Sputnik V w walce z pandemiątvn24

Czy prawdą jest, że EMA "od miesięcy odkładała ocenę Sputnika V"? Nie, to twierdzenie jest pokłosiem nieprawdziwych informacji krążących już w listopadzie 2020 roku - informuje EUvsDisinfo. Wtedy m.in. rosyjskie państwowe agencje informacyjne TASS i Ria Novosti fałszywie twierdziły, że UE "rozpoczęła negocjacje" z rosyjskim producentem szczepionki Sputnik V. Kanał telewizyjny Tsargrad podawał, że "Europa schowała swoją dumę do kieszeni i rozpoczęła negocjacje" z producentem.

Do tych twierdzeń odniosła się sama Europejska Agencja Leków. Poinformowała, że rosyjskie Narodowe Centrum Epidemiologii i Mikrobiologii, producent Sputnika V, otrzymało od EMA porady naukowe, m.in. najnowsze wytyczne regulacyjne i naukowe dotyczące opracowywania szczepionki. "Zgodnie z polityką przejrzystości EMA szczepionka znajduje się na liście leków i szczepionek COVID-19, które uzyskały opinię naukową agencji" - czytamy w komunikacie.

Co więcej, Stefan de Keersmaecker, rzecznik Komisji Europejskiej odpowiedzialny m.in. za zdrowie publiczne, przekazał mołdawskiej redakcji fact-checkingowej Stopfals.md, że to twórcy rosyjskiej szczepionki skontaktowali się z Europejską Agencją Leków - a nie odwrotnie, jak twierdziły rosyjskie media.

Dziś, czyli cztery miesiące później, rosyjskie media błędnie informują, że ocena Sputnika V została odłożona o miesiące. Jak ocenia EUvsDisinfo, w ten sposób prokremlowscy gracze starają się uwiarygodnić swoje twierdzenia o politycznych atakach na rosyjską szczepionkę. Bo nie została ona wcale wcześniej zgłoszona przez producenta do procesu dopuszczenia na rynek unijny - o czym 9 grudnia informowała dyrektor EMA Emer Cooke, a 2 lutego potwierdził komunikat agencji. Informacje o preparatach zgłoszonych do oceny EMA są na bieżąco publikowane na jej stronie internetowej.

Podważanie innych szczepionek, atakowanie Ukrainy

EUvsDisinfo zauważa, że rosyjska dezinformacja wokół szczepionek przeciw COVID-19 to nie tylko oskarżenia o niesprawiedliwe traktowanie i stawianie się w roli ofiary - ale również działania dyskredytujące inne szczepionki przeciw COVID-19. Również te, które zostały już dopuszczone do użytku w Unii przez EMA (obecnie są to preparaty czterech firm: Pfizer/BionTech, Moderna, AstraZeneca, Johnson & Johnson).

Na początku marca rosyjskie media informowały, że mołdawscy lekarze odmawiają zaszczepienia się preparatem AstraZeneca i czekają na pojawienie się Sputnika V. Jak sprawdził zespół EUvsDisinfo, informacja pojawiła się po tym, jak dwie grupy lekarzy z autonomii gagauskiej w Mołdawii zwróciły się do Ministerstwa Zdrowia z prośbą, by nie wysyłało im szczepionek AstraZeneca przekazanych przez Rumunię, ponieważ nie ma chętnych do szczepień. W oświadczeniu piszą: "Nasz zespół zgadza się na szczepienia. Ale chce albo [szczepionki] Pfizer, albo Sputnik V".

Podważenie zaufania do szczepionek może też być jednocześnie działaniem podważającym zaufanie do rządów. Gdy 2 marca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał na Twitterze, że został zaszczepiony szczepionką AstraZeneki na donbaskim froncie, prokremlowscy publicyści w państwowej telewizji Rossija 24 stwierdzili, że zamiast szczepionki wstrzyknięto mu witaminy. Nie przedstawili żadnych dowodów, które mogłyby poprzeć tę tezę. Taka reakcja jest następstwem oskarżeń wysuwanych już od dawna przez stronę rosyjską o to, że ukraiński rząd planuje zniszczenie swojego narodu poprzez odmowę przyjęcia rosyjskiej szczepionki - zauważa zespół EUvsDisinfo.

Obusieczny miecz dezinformacji

Akcje dezinformacyjne docelowo wymierzone na zewnątrz kraju odbiły się też na sytuacji wewnętrznej Rosji. Według sondaży mniej niż jedna trzecia Rosjan jest gotowa zaszczepić się szczepionką Sputnik V, a w kraju rośnie liczba szczepionkowych sceptyków.

W grudniu 58 proc. Rosjan stwierdziło, że nie jest gotowych przyjąć szczepionkę Sputnik V. Na początku marca deklarowało tak już 62 proc. ankietowanych. Tylko 30 proc. stwierdziło, że dałoby się zaszczepić rosyjską szczepionką. Najczęściej jako powód rezygnacji ze szczepienia tym preparatem respondenci podawali zagrożenie skutkami ubocznymi (37 proc.).

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24, EUvsDisinfo; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24