Protesty w Minneapolis pożywką dla dezinformacji


Stare zdjęcia i nagrania niemające nic wspólnego z zamieszkami w Minneapolis, zmyślone informacje o zaginięciach, konto publikujące nieprawdziwe informacje pod nazwiskiem zmarłego dziennikarza - to tylko niektóre przykłady fake newsów, jakie pojawiły się w sieci szybko po pierwszych protestach, do jakich doszło w stanie Minnesota po śmierci George'a Floyda.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Śmierć 46-letniego George'a Floyda w Minneapolis, która nastąpiła w trakcie zatrzymania go przez policję, doprowadziła do wybuchu protestów w całych Stanach Zjednoczonych. Na krążącym w sieci nagraniu z 25 maja każdy mógł zobaczyć, jak policjant kolanem przydusza leżącego na ziemi czarnoskórego mężczyznę, nie zważając na jego skargi, że nie może oddychać. Mężczyzna zmarł. Na ulice Minneapolis wyszły tłumy protestujących przeciwko brutalności policji, a fala demonstracji ukazujących niezadowolenie z działań policji i dyskryminacji czarnoskórych mieszkańców USA szybko rozlała się ze stanu Minnesota na cały kraj. W wielu miastach dochodzi do zamieszek, starć z policją i rabowania sklepów - opisuje TVN24.pl. W niektórych miastach wprowadzono godzinę policyjną.

Wydarzenia te są szeroko komentowane w mediach społecznościowych, w internecie przybywa zdjęć przedstawiających sceny protestów, rabunków i interwencji policji - lecz nie wszystkie doniesienia są prawdziwe.

Ta restauracja spłonęła w Pensylwanii w 2016 roku

Szybko popularne w sieci stało się zdjęcie płonącej restauracji McDonald's. Jednak nie ma ono nic wspólnego z obecnymi zamieszkami w Minnesocie - co sugerował jeden z wpisów na Twitterze. Sprawdziła to redakcja BuzzFeed News. Okazało się, że restauracja widoczna na fotografii spłonęła w Pensylwanii w listopadzie 2016 roku.

Konto o nazwie @breaking9ll, które 28 maja opublikowało wprowadzający w błąd tweet, przypominało profil redakcji informacyjnej. W opisie konta zaznaczono, że to profil parodiowy. Został zawieszony przez administrację Twittera.

Wpisy z komentarzami sugerującymi, że zdjęcie palącej się restauracji wykonano w Minneapolis, publikowali także polscy internauci. Ich posty są dostępne na Wykopie i Twitterze.

Nie, to nie jest zaginiony brat

Post osoby proszącej o pomoc w odnalezieniu brata, który rzekomo zaginął w czasie protestów w Minnesocie, podało dalej ponad 30 tys. użytkowników Twittera. Jak ustaliła redakcja BuzzFeed News, informacja o zaginięciu jest nieprawdziwa.

Osoba prowadząca konto przyznała w kolejnym wpisie, że nie zna mężczyzny ze zdjęcia. W wiadomości do BuzzFeed News napisała, że nie spodziewała się, że tweet stanie się tak popularny. "Przepraszam wszystkich, których potencjalnie zmartwiłem lub spowodowałem podjęcie przez nich jakichkolwiek działań, aby pomóc w odnalezieniu mojego 'zaginionego brata'. Nigdy nie zamierzałem, by mój tweet dotarł do tak szerokiego grona ludzi" - stwierdził internauta. Odmówił ujawnienia tożsamości. Podał jedynie, że ma 16 lat i mieszka w USA. Prowadzone przez niego konto na Twitterze zostało zawieszone przez administrację za naruszenie zasad portalu.

Nie był to jedyny post o rzekomym zaginięciu czyjegoś krewnego po zamieszkach w Minnesocie. W podobnym wpisie - tym razem o zaginięciu wujka internauty - wykorzystano zdjęcie opublikowane w "Star Triubune" w listopadzie 2017 roku, zwraca uwagę Buzz Feed News. Konto, które opublikowało ten wpis, również zostało zawieszone za naruszenie zasad Twittera.

Nie, dzieci nie służą w Gwardii Narodowej

Popularny w mediach społecznościowych film sugerował, że wśród członków Gwardii Narodowej pełniących służbę podczas protestów w Atlancie w stanie Georgia były dzieci. "Atlanta rozmieściła w centrum handlowym Lenox milicję dziecięcą wyposażoną w tarcze i pałki do tłumienia zamieszek. Co się, k****, dzieje?" - napisał internauta.

Nagranie sprawdziła amerykańska redakcja fact-checkingowa Snopes. "Departament Policji w Atlancie potwierdził, że umundurowane osoby z tarczami służącymi do tłumienia zamieszek uchwycone na nagraniu były członkami Gwardii Narodowej stanu Georgii. Obie organizacje potwierdziły, że nagranie przedstawiało tylko dorosłych członków Gwardii. Każdy z nich jest w 'wieku uprawniającym do przystąpienia' do służby w tej formacji", poinformował Snopes.

"Aby zostać członkiem służby w Gwardii Narodowej stanu Georgia, musisz być pełnoletni, a to oznacza ukończenie 18 lat (17 za zgodą rodziców). Pogłoski o tym, że mamy dzieci-żołnierzy, którzy pomagają lokalnym organom ścigania w ochronie życia i mienia, są fałszywe" - napisano na oficjalnym profilu na Twitterze Gwardii Narodowej w stanie Georgia.

Jak zauważa redakcja Snopes, widoczni na nagraniu żołnierze stali na różnych wysokościach. Fakt ten w połączeniu z kątem widzenia kamery i odległością mógł tworzyć wrażenie, że są to zbyt młode osoby, by były w wieku pozwalającym na przystąpienie do Gwardii - wyjaśniał Snopes.

To nie jest nagranie z Minneapolis

Dwusekundowe nagranie pokazujące jak mężczyzna odbija nogą lecący w jego stronę palący się przedmiot, krążyło na Twitterze z opisem sugerującym, że do zdarzenia doszło w Minneapolis. "Kiedy policjanci zorientowali się, że byłeś napastnikiem w lokalnym klubie piłkarskim, a twoją specjalnością były strzały spoza pola karnego" - skomentował wideo 30 maja jeden z internautów. W tweecie użył hasztagów wykorzystywanych do opisywania trwających w USA zamieszek: #Minneapolis #riots #GeorgeFloyd.

Tweet zawierał link do wpisu opublikowanego dzień wcześniej z tym samym nagraniem. Jednak treść tamtego wskazywała, że jest to zdarzenie z Libanu. Autor wprowadzającego w błąd wpisu przyznał w kolejnym poście, że nagranie jest z Libanu, lecz poprzedniego tweeta nie usunął.

Jak ustaliła redakcja Hoax Eye zajmująca się weryfikacją nagrań i fotografii, wideo to pojawiło się w mediach społecznościowych w grudniu 2019 roku.

15 grudnia 2019 roku nagranie opublikowała Joyce Karam, waszyngtońska korespondentka "The National" (anglojęzycznego dziennika w Zjednoczonych Emiratach Arabskich) pisząca o polityce zagranicznej USA na Bliskim Wschodzie. Karam twierdzi, że wideo pokazuje protestującego w Bejrucie mężczyznę, który kopie w pojemnik z gazem łzawiącym rzucony w jego stronę przez siły bezpieczeństwa. Tego samego dnia wideo pojawiło się na Instagramie.

Hoax Eye sugeruje, że nagranie może być związane z opisanym m.in. przez brytyjski dziennik "The Guardian" protestem 15 grudnia w Bejrucie. Tego dnia libańskie siły bezpieczeństwa użyły gumowych kul, gazu łzawiącego i armatek wodnych, by rozproszyć antyrządowe demonstracje w centrum stolicy.

Nieprawdziwy tweet prezydenta Trumpa

Internauci rozpowszechniali zrzut ekranu rzekomego tweeta prezydenta Donalda Trumpa, w którym miał on się chwalić, że rodzina George'a Floyda była "zaszczycona", mogąc go usłyszeć. "Rozmawiałem z rodziną George'a Floyda. Mówili mi, że to dla nich zaszczyt. Powiedziałem im, że nie chcę widzieć kolejnego czarnego człowieka umierającego od przyduszenia szyi kolanem. To wyglądało na bolesne. Żadna metoda nie jest dobra, ale to było bardzo złe" - miał napisać Trump.

Datowany na 29 maja tweet, pełen błędów ortograficznych, jest fałszywy - ustaliła redakcja portalu Snopes.

Na oficjalnym twitterowym koncie prezydenta USA nie ma takiego posta, nie ma go też w bazie redakcji ProPublica, która rejestruje usunięte tweety polityków. "Nie znaleźliśmy żadnych innych dowodów na to, że rzekomy tweet kiedykolwiek istniał lub był retweetowany na samej platformie Twitter" -stwierdziła redakcja Snopes.

Donald Trump faktycznie odbył rozmowę z rodziną Floydów. Poinformował o tym w piątek 29 maja. Nazwał ich "wspaniałymi ludźmi". Krótkie nagranie tej wypowiedzi Trumpa opublikowano na oficjalnym twitterowym koncie Białego Domu.

Rozmowę potwierdza rodzina George'a Floyda. W wywiadzie dla stacji MSNBC brat mężczyzny zmarłego po brutalnej interwencji policjanta stwierdził, że rozmowa była krótka, a prezydent "nie dał mu nawet możliwości zabrania głosu" i nie był zainteresowany wysłuchaniem tego, co miał do powiedzenia.

Konto podszywające się pod zmarłego dziennikarza

Dezinformację o protestach rozpowszechniało Twitterowe konto wyglądające, jakby należało do reportera amerykańskiej stacji CBS. Dziennikarze BuzzFeed News ustalili, że jest fałszywe. Profil wykorzystał imię i nazwisko Erica Sevarieda, amerykańskiego dziennikarza i komentatora CBS, który zmarł w 1991 roku. Podszywające się pod niego konto zostało zawieszone.

fałsz

A to rzeczywiście się wydarzyło w Minneapolis

Dużo pytań internautów wzbudziła podawana w mediach społecznościowych fotografia przedstawiająca kilkupiętrowy budynek w ogniu. Nie wszyscy uwierzyli, że pochodzi z Minneapolis.

Tym razem jednak zdjęcie przedstawiało bieżące wydarzenia i powstało rzeczywiście w Minneapolis. Zostało opublikowane 28 maja w artykule na portalu gazety "Star Tribune" ukazującej się w Minnesocie. Autorem fotografii jest dziennikarz Mark Vancleave. Według opisu jest to niezamieszkały jeszcze budynek w południowej części Minneapolis, który spłonął w środę 27 maja br. Miało w nim powstać 189 mieszkań. 38 z nich przeznaczono do wynajęcia w przystępnych cenach gospodarstwom domowym o niskich dochodach, informuje strona projektu budowy. Oddanie budynku do użytku planowano jeszcze w tym roku.

Autor zdjęcia opublikował je także na swoim Twitterze. "Nigdy w życiu nie wyobrażałem sobie, że będę widział przemoc i zniszczenie w moim rodzinnym mieście, jakie widziałem dziś wieczorem. Chodziłem do liceum dwie przecznice stąd. Lake St. i 26th Ave. S." - napisał Vancleave 28 maja.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24, BuzzFeed News, Snopes; zdjęcie: CRAIG LASSIG/EPA/PAP

Pozostałe wiadomości

Unijni sędziowie stawiają się ponad polskim systemem konstytucyjnym, Trybunał Sprawiedliwości "zakazał Polsce powoływania się na swoją konstytucję" - tak politycy PiS przedstawiają wyrok TSUE dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Grzmią, że to próba odebrania Polsce suwerenności. Konstytucjonaliści tłumaczą: to nieprawda.

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Zatrważające", "jedzenie cię zatruwa" - zaniepokojeni internauci komentują doniesienia o rzekomej szkodliwości papieru do pieczenia. Ekspertka uspokaja i wyjaśnia, czy i kiedy takie zagrożenie występuje.

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24