"Ruscy prędzej siebie są w stanie pokonać, niźli przeciwnika" - napisał jeden z internautów, komentując popularny w sieci film, na którym widać, jak mężczyźni rozładowują pociski i nagle następuje wybuch. Jednak film został przerobiony i na pewno nie pochodzi z trwającej wojny w Ukrainie.
Krajobraz jest zimowy. Na jakiejś drodze, prawdopodobnie niedaleko linii frontu - w tle cały czas słychać detonacje - grupa mężczyzn rozładowuje ciężarówkę z pociskami artyleryjskimi i ładunkami miotającymi. Uwagę zwraca to, że robią to dość nonszalancko, bez zachowania środków ostrożności. Przerzucają pociski między sobą, potem staczają je z pobocza drogi na dół, na stertę innych, leżących obok haubicy. Pociski uderzają o siebie. Całą scenę ktoś filmuje z bliska telefonem komórkowym. I nagle słyszymy wybuch, obraz znika. Słychać tylko krzyki i jakby jęki rannych.
Takie trwające ponad minutę wideo rozsyłane jest w ostatnich dniach marca w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - z przekazem, że widoczni na nim mężczyźni są sami sobie winni. Jeden z polskojęzycznych internautów w komentarzu sugeruje, że to Rosjanie: "Gdy patrzy się na takie filmy, to nabiera się pewności, że ruscy prędzej siebie są w stanie pokonać, niźli przeciwnika". Tylko film udostępniony na jego koncie odtworzono 22,5 tys. razy.
"Nigdy nie mów nigdy i nie lekceważ zdolności świata do stworzenia jeszcze bardziej efektywnego idioty" - napisał z kolei jeden z anglojęzycznych internautów na forum Reddit.
Jednak niektórzy internauci twierdzą, że to jest nagranie z Ukrainy z 2017 roku. "Zła obsługa amunicji prowadzi do eksplozji, Ukraina 2017" - napisał jeden z komentujących film na forum Reddit.
To nie obecna wojna, a wybuch dodano z nagrania z Syrii
Jak ujawnił 25 marca Janne Ahlberg na prowadzonym przez siebie na Twitterzez profilu Hoax Eye - gdzie zajmuje się weryfikacją nagrań i fotografii z sieci - popularne w sieci wideo z wyładunku amunicji zostało przerobione, czyli jest fotomontażem. Do oryginalnego filmu dołożono wybuch - te kadry pochodzą z filmu nakręconego w listopadzie 2015 roku w Syrii. Zostało opublikowane wówczas na YouTube. Jak informował portal Metro.co.uk, nagranie pokazuje atak na pozycje dżihadystów.
Ahlberg nie podaje, jakie jest źródło oryginalnego wideo. Nam również nie udało się tego ustalić; ani też tego, gdzie nakręcono scenę wyładunku i kogo na niej widać. Jak sprawdziliśmy, film ten krąży od kilku lat w sieci - został np. opublikowany pod koniec 2017 roku na portalu VKontakte. Na tamtym nagraniu widać, że mężczyźni bez przeszkód rozładowują ładunek i nie ma wybuchu. Nie jest to więc na pewno wideo z obecnej wojny w Ukrainie
Na koncie jednego z użytkowników Twittera można obejrzeć porównanie obu materiałów, oryginalnego i przerobionego.
Autor: Jan Kunert, współpraca: Piotr Jaźwiński, RL / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Twitter
Źródło zdjęcia głównego: Twitter