FAŁSZ

"Ukraina będzie pilnować praworządności w Polsce"? To niemożliwe. Wyjaśniamy

"Ukraina będzie pilnować praworządności w Polsce w ramach Unii Europejskiej"?Grand Warszawski / Shutterstock

Internauci komentują informacje podane w nagraniu na YouTube, jakoby po tym, gdy "partia Zełenskiego wstąpiła do Parlamentu Europejskiego", to "Ukraina będzie pilnować praworządności w Polsce". Nic z tego przekazu nie jest prawdą.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Nagranie w serwisie YouTube zatytułowane "Ukraina będzie pilnować praworządności w Polsce w ramach struktur Unii Europejskiej!" zyskuje popularność w polskich mediach społecznościowych - m.in. w facebookowych, antyukraińskich grupach. Jego autor - znany na YouTube jako Uszi - już wcześniej publikował antyukraińskie "analizy", w których powielał teorie spiskowe dotyczącego tego kraju, m.in. "Kulisy projektu Żydowski Kijów"; "Po konflikcie na Ukrainie powstanie Nowy Porządek Świata"; "Szlakiem ukraińskich laboratoriów biochemicznych". Kanał ma ponad 73 tys. obserwujących.

Swój materiał z 7 czerwca o Ukrainie i praworządności w Polsce zaczyna słowami: "Teza, że Ukraina mogłaby czuwać nad stanem praworządności w Polszy wydaje się absurdalna. Gdybym dodał, że może to robić w ramach struktur unijnych, to każdy pomyśli, że coś mi się pod kopułką poluzowało. (...) To, o czym mówię, nie jest fejkiem, nie jest clickbaitem, to się już dzieje". Następnie tłumaczy, jak miałoby wyglądać to czuwanie nad stanem praworządności: "Partia polityczna Wołodymyra Zełenskiego, Sługa Narodu, wstąpiła do Parlamentu Europejskiego. (...) Nie wstąpiła do frakcji konserwatywnej, tam gdzie są przyjaciele bądź słudzy z PiS-u, tylko do liberałów, do frakcji ALDO (właściwa nazwa: ALDE - red.), czyli do formacji, która dała się poznać jako jawnie antypolska".

"Można sobie wyobrazić, że choć Ukraińcy chyba nie będą mieli prawa głosu przy głosowaniach typowo unijnych, to będą mogli wychodzić na mównicę" - mówi autor filmu. "Więc ja mogę sobie wyobrazić taki scenariusz, że jeżeli Macron, Verhofstadt czy może Niemcy obiecają Ukrainie coś za to, żeby poutyskiwali nad stanem praworządności czy demokracji w Polsce, to znajdą się tacy harcownicy, którzy będą ze szczerym oburzeniem krytykowali stan praworządności w Polsce" - stwierdza.

Ten przekaz szybko trafił do internautów, wielu wyraża oburzenie: "Jak ja kocham tę unijną lewacką hipokryzjję. Najbardziej skorumpowany kraj na tym globie będzie nas uczył praworządności"; "A nie mówiłam, że ta cała nasza pomoc wyjdzie nam bokiem?"; "Historia lubi się powtarzać, w latach 40 ukraińcy pilnowali na zlecenie niemców w niemieckich obozach koncentracyjnych Polaków i inne narody. Teraz jeden z najbardziej skorumpowanych krajów ma pilnować porządku w innym xD to możliwe tylko w unii europejskiej..." - pisali na Facebooku i YouTube (pisownia postów oryginalna).

Jednak teza (czy raczej hipoteza) o pilnowaniu polskiej praworządności przez Ukrainę i Ukraińców jest nieprawdziwa - choćby dlatego, że wbrew słowom youtubera partia Sługa Narodu nie wstąpiła do Parlamentu Europejskiego.

Tłumaczymy, czym jest ALDE i co oznacza dołączenie do niej partii prezydenta Zełenskiego.

Sługa Narodu członkiem ALDE od 2 czerwca

Partia Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy (Alliance of Liberals and Democrats for Europe Party, ALDE) to europejska partia polityczna z siedzibą w Brukseli. W jej skład wchodzą 72 partie z 44 krajów. Jedyną polską jest Nowoczesna. ALDE zrzesza też ugrupowania liberalne spoza UE, m.in. Musawat z Azerbejdżanu, Sojusz Nowego Kosowa czy rosyjskie Jabłoko. Autor filmu o Ukrainie odnosił się do wydarzenia z 2 czerwca tego roku, gdy na kongresie ALDE w Dublinie przyjęto czterech członków, w tym ukraińską partię Sługa Narodu założoną przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Partia Sługa Narodu już wcześniej miała w ALDE status partii stowarzyszonej; został jej nadany 28 lutego, piątego dnia rosyjskiej agresji na Ukrainę. Na kongresie w Dublinie partia Zełenskiego oficjalnie stała się członkiem ALDE jako trzecia ukraińska - obok Europejskiej Partii Ukrainy (od 2013 roku) i Głosu (od 2018 roku). Dwie inne partie z Ukrainy - Pozycja Obywatelska i Siła Ludzi - mają status stowarzyszonych.

Ukraińskie partie należące do ALDEaldeparty.eu

Sługa Narodu wstąpiła do europarlamentu? "To nieprawda"

Czy wstępując do ALDE, ukraińska partia "wstąpiła do Parlamentu Europejskiego"? - To nieprawda - mówi w rozmowie z Konkret24 dr Michał Matlak, europeista z Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Budapeszcie i Uniwersytetu Łódzkiego. - ALDE to partia europejska, ale nie oznacza to, że jej członkowie zasiadają w Parlamencie Europejskim. Tam działają grupy polityczne: przykładowo członkowie ALDE należą do grupy Renew Europe. Renew Europe, tak jak pozostałe grupy, działa na zasadzie polskiego klubu parlamentarnego, więc mogą do niej należeć wyłącznie europosłowie z państw członkowskich Unii Europejskiej. Posłowie ukraińskiej Sługi Narodu, mimo że są w ALDE, nie stają się więc członkami Renew Europe i nie wstępują do Parlamentu Europejskiego, to jest niemożliwe - tłumaczy dr Matlak.

Grupa Renew Europe (Odnówny Europę) ma 100 miejsc w europarlamencieMaciej Zieliński / PAP

Potwierdza to rzeczniczka Renew Europe, Hiszpanka Clara de Melo Ponce: "Myślę, że zaszło nieporozumienie: tylko członkowie Unii Europejskiej mogą uczestniczyć w pracach Parlamentu Europejskiego. W tej chwili nie odnosi się to więc do Ukrainy" - napisała Konkret24. "Renew Europe składa się z dwóch partii europejskich, które skupiają partie krajowe: ALDE i EPD (Europejska Partia Demokratyczna - red.). Te dwie partie mogą mieć członków spoza krajów członkowskich UE, choć wyłącznie z krajów europejskich. Działania i poglądy takich partii mogą inspirować prace w Parlamencie Europejskim, ale nie jest to żaden formalny, bezpośredni proces. Jedyni decydenci w Parlamencie Europejskim pochodzą z Unii Europejskiej. W Renew Europe tylko członkowie grupy z państw UE mają prawo głosu w procesie legislacyjnym" - wyjaśniła.

Prawo do przemawiania? Nie jako ALDE, tylko na zaproszenie

Autor filmu na YouTube stwierdził też, że "choć Ukraińcy chyba nie będą mieli prawa głosu przy głosowaniach typowo unijnych, to będą mogli wychodzić na mównicę". Doktor Matlak obala to twierdzenie. - To niemożliwe, żeby posłowie ukraińscy mogli teraz przemawiać w Parlamencie Europejskim jako reprezentanci ALDE tylko dlatego, że są członkami partii - mówi. - Parlament może co prawda zapraszać przedstawicieli spoza państw członkowskich do przemawiania, ale jest to rzadkie i zwykle dotyczy głów państw, a nie posłów. Przykładem może być prezydent Zełenski czy przewodniczący ukraińskiego parlamentu Stefanczuk. Ale to można było robić zawsze. Przyjęcie Sługi Narodu do ALDE nic w tej kwestii nie zmieniło. Poza tym zapraszanie zewnętrznych gości odbywa się na zasadzie konsensusu. Nie może być tak, że ALDE czy Renew Europe zaprosi kogoś i tylko na tej podstawie zostanie on wysłuchany - tłumaczy.

Potwierdza to Andrew Burgess, doradca polityczny partii ALDE. "Chociaż partia ALDE popiera unijne aspiracje Ukrainy, kraj ten nie wybiera obecnie posłów do Parlamentu Europejskiego, więc nie mogą oni przemawiać jako ALDE w sali Parlamentu Europejskiego" - odpisał w odpowiedzi na pytania Konkret24.

"Prawo głosu w procesie decyzyjnym" i cele Zełeńskiego

Co więc daje partii Sługa Narodu członkostwo w ALDE?

"Partia ma teraz prawo głosu w procesie decyzyjnym i politycznym ALDE. Decyzje te są podejmowane demokratycznie i przyjmowane większością głosów wszystkich pełnoprawnych partii członkowskich ALDE" - tłumaczy Burgess.

- To głównie kwestia przepływu informacji i wpływu podczas kongresów - uzupełnia dr Matlak. Dodaje, że dla samego Zełenskiego akces jego partii akurat do liberalnej ALDE miał być realizacją celów polityki zagranicznej Ukrainy. - Ukraińskie partie były już wcześniej częścią partii europejskich, na przykład partie Petra Poroszenki i Witalija Kliczki były częścią Europejskiej Partii Ludowej. Dlatego dla Zełenskiego to jest kwestia odróżnienia się od innych graczy politycznych w Ukrainie - tłumaczy. - Chodziło mu też o wzmocnienie swojej pozycji przed głosowaniem nad nadaniem Ukrainie statusu kraju kandydującego - dodaje.

W czwartek 23 czerwca najpierw Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą Radę Europejską do nadania Ukrainie i Mołdawii statusu kandydatów do Unii Europejskiej, a wieczorem przywódcy krajów unijnych na posiedzeniu Rady przyznali ten status obu krajom.

Doktor Michał Matlak zauważa, że partie ukraińskie już wcześniej były w ALDE i na podstawie ich aktywności można stwierdzić, że "akurat temat praworządności w Polsce nigdy nie był specjalnie ważny z perspektywy ukraińskiej". - Oni mieli większe problemy nawet przed wojną - stwierdza.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Grand Warszawski / Shutterstock, YouTube

Źródło zdjęcia głównego: Grand Warszawski / Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24