Internauci rozpowszechniają informację o rzekomym aresztowaniu wiceprezesa firmy Pfizer, które ma mieć związek z ujawnieniem tajnych dokumentów firmy o "eksperymentalnej szczepionce". Wyjaśniamy, skąd pochodzi ten fake news.
Wiceprezes koncernu farmaceutycznego Pfizer Rady Johnson został aresztowany i oskarżony o wielokrotne oszustwa - taka informacja rozsyłana jest masowo w mediach społecznościowych, zagranicznych i polskich. Doniesienia o aresztowaniu opublikowano 6 maja na anglojęzycznej stronie VancouverTimes.org. Liczni internauci, w tym z Polski, powoływali się właśnie na to źródło.
"Tego już nie utrzymają. Wiceprezes phizera został aresztowany po opublikowaniu dokumentów" - napisał 6 maja użytkownik Twittera, udostępniając link do wspomnianego artykułu (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). "Rady Johnson, wiceprezes wykonawczy firmy Pfizer, został aresztowany w swoim domu i oskarżony przez agentów federalnych o wielokrotne oszustwa. Dzieje się tak, gdy wydano tysiące tajnych dokumentów firmy Pfizer, pokazujących prawdziwe ryzyko związane z eksperymentalną szczepionką" - zatweetował w odpowiedzi inny użytkownik.
fałsz
Internauci się cieszą. "Oby to był początek ich końca"
Tekst na stronie VancouverTimes.org zatytułowany "Wiceprezes firmy Pfizer aresztowany po ujawnieniu dokumentów #pfizerdocuments" informował, że: "Rady Johnson, wiceprezes wykonawczy firmy Pfizer, został aresztowany w swoim domu i oskarżony przez agentów federalnych o liczne zarzuty oszustwa. Został zatrzymany w areszcie i oczekuje na rozprawę w sprawie kaucji. Dochodzi do tego po ujawnieniu tysiąca tajnych dokumentów firmy Pfizer, które pokazują prawdziwe zagrożenia związane z eksperymentalną szczepionką".
Ponieważ koncern Pfizer jako producent szczepionek na COVID-19 przez cały okres pandemii był na celowniku sceptyków pandemii i antyszczepionkowców, informacja o rzekomym aresztowaniu wiceprezesa jest szeroko komentowana w polskim internecie. "Widać światełko w tunelu. Może zamkną też tych wszystkich chorych ministrów zdrowia na świecie" - skomentował jeden z użytkowników Twittera, publikując zrzut ekranu ze strony VancouverTimes.org, na którym widać automatycznie przetłumaczony na język polski artykuł. Tweet polubiło ponad 190 internautów, ponad 100 udostępniło.
Reakcji chwalących rzekome zatrzymanie wiceszefa koncernu było więcej: "Ja widziałem tłity, że został zatrzymany na wyjaśnienia i już go wypuszczono"; "Oby to był początek ich końca !!"; "Ale dlaczego wiceprezes a nie prezes? Kiepskie korzenie ma ?"; "Nie wiem czy prawda, ale gdyby nawet, to..to jest wice prezes (pewno z góry przeznaczony na 'pożarcie' w razie 'pożaru w burdelu') a grube ryby wciąż na wolności i zatruwaja ludziom życie w innym miejscu swiata" - pisali.
Część komentujących była jednak sceptyczna i stwierdzali, że informacja jest fake newsem: "Oby ale wątpię w to"; "Linków trochę poproszę, bo screen wydaje się podejrzany"; "Fake"; "Niestety to fakenews".
Rzeczywiście, doniesienia o aresztowaniu Johnsona pochodzą z niewiarygodnego źródła i nie są prawdziwe.
"Najbardziej zaufane źródło satyry"
Informację o aresztowaniu wiceprezesa Johnsona, popularnej również wśród anglojęzycznych internautów, sprawdził amerykański serwis fact-checkingowy Snopes. Uznał, że historia została sfabrykowana, a źródło informacji nie jest wiarygodne. Albowiem w opisie kanadyjskiej strony VancouverTimes.org jest wyjaśnienie, że publikowane na niej treści należy traktować jako satyryczne. "Vancouver Times jest najbardziej zaufanym źródłem satyry na Zachodnim Wybrzeżu. Piszemy satyryczne historie o problemach, które dotykają konserwatystów" - czytamy w opisie strony.
Co więcej, żadne wiarygodne źródło - portale i agencje informacyjne - nie potwierdzają doniesień o aresztowaniu wiceszefa Pfizera. Sama firma również do tego się nie odniosła, a jako spółka giełdowa notowana na amerykańskiej giełdzie ma obowiązek raportowania istotnych informacji mogących wpłynąć na jej działalność. Rady Johnson pracuje dla Pfizera od 1994 roku, stanowisko wiceprezesa wykonawczego i szefa biura ds. zgodności, jakości i ryzyka pełni od 2013 roku.
Na tej kanadyjskiej stronie publikowano wcześniej inne nieprawdziwe historie, m.in. o rzekomym aresztowaniu dyrektora generalnego Disneya za handel ludźmi, co w marcu 2022 roku sprawdzały "USA Today" i Associated Press. Można przypuszczać, że opis strony jakoby "źródła satyry" jest strategią na uniknięcie potencjalnych konsekwencji prawnych za podawanie nieprawdziwych wiadomości na temat znanych osób. W zakładce "Polityka prywatności" strony jest szyfrowany mail kontaktowy: JasonPiresVancouver@protonmail.com. Tak też nazywa się osoba podpisana pod materiałem o Radym Johnsonie. Domena została zarejestrowana w grudniu 2021 roku poprzez kijowską firmę Imena.ua.
Po kilku dniach artykuł został zaktualizowany. Pojawiła się w nim informacja: "Twitter zaczął cenzurować ten artykuł. Aby walczyć z cenzurą, wyślij raport do Twittera (tu wklejono link do odpowiedniej strony -red.) i zgłoś, że ten link jest bezpieczny. Możesz też podać dalej tweeta poniżej".
Serwis społecznościowy prawdopodobnie dostał dużo zgłoszeń dotyczących tego tekstu i zaczął usuwać linki do niego.
Rzekome aresztowania - znany szablon na stworzenie fejka
Nie jest to pierwszy raz, gdy internet obiegają fałszywe informacje o aresztowaniu osób stojących na czele koncernu farmaceutycznego Pfizer. Wcześniej krążył fejk o aresztowaniu dyrektora generalnego Pfizera Albert Bourla. Ta informacja pojawiła się z kolei na kanadyjskiej, już nieistniejącej stronie conservativebeaver.com. Weryfikowaliśmy tę informację w Konkret24 pod koniec 2021 roku.
Również w 2021 roku krążyły nieprawdziwe wiadomości o aresztowaniu amerykańskich polityków - m.in. Nancy Pelosi, przewodniczącej Izby Reprezentantów oraz byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy, który miał zostać aresztowany za rzekome szpiegostwo.
Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Dimitris Barletis / Shutterstock / Twitter
Źródło zdjęcia głównego: Dimitris Barletis / Shutterstock