Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta powiedział w radiu, że Niemcy "rozwiązali problem" powojennych roszczeń Włoch, "dając im te pieniądze w KPO". Szybko na tej podstawie powstał fałszywy przekaz, jakoby w ramach reparacji "Niemcy dały Włochom 55 milionów euro".
Sebastian Kaleta, poseł Solidarnej Polski i wiceminister sprawiedliwości, 9 stycznia był gościem w poranku radia RMF FM. W pewnym momencie rozmowa zeszła na kwestie powojennych reparacji, których Polska domaga się od Niemiec. 3 stycznia polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że resort dyplomacji Republiki Federalnej Niemiec udzielił odpowiedzi na notę MSZ RP z 3 października 2022 roku dotyczącą odszkodowań za polskie straty poniesione w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej - według rządu RFN sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie.
Kaleta: Niemcy "rozwiązali ten problem w KPO", "Włochy dostają od Niemiec 55 milionów euro"
Na pytanie prowadzącego audycję co powinien zrobić polski rząd w sytuacji, gdy dla Niemiec sprawa reparacji jest ostatecznie zamknięta, wiceminister Kaleta podał przykład Włoch. "Niemcy nie chcą z Polską rozmawiać o reparacjach; (...) z włoskiego KPO Włosi otrzymali 55 milionów euro na spłatę roszczeń wobec Niemiec swoich obywateli". Dalej mówił: "Jeśli patrzymy na podejście państwa niemieckiego do roszczeń w sprawach reparacyjnych, z Włochami rozwiązali ten problem, że im dali w KPO te pieniądze. Włosi w ramach KPO otrzymają od Unii Europejskiej 55 milionów euro".
Mówiąc, że Niemcy z Włochami "rozwiązali ten problem" w ramach KPO, wiceminister Kaleta sugerował więc, że to rząd RFN podjął taką decyzję w sprawie roszczeń ze strony Włoch. I tak właśnie informacja o tym poszła dalej: tego samego dnia na Twitterze użytkownik Damian Artur Kowalczyk (w opisie konta czytamy, że jest radnym Solidarnej Polski w warszawskiej dzielnicy Praga Południe) napisał: "To jest HIT! Niemcy nie chcą rozmawiać z Polską na temat reparacji, a tymczasem Włochy dostają od Niemiec 55 mln euro w KPO na pokrycie roszczeń". Post miał ponad 10 tys. wyświetleń.
Podobnie brzmiał tytuł informacji zamieszczonej na portalu PolskieRadio24.pl: "Niemcy unikają tematu reparacji dla Polski. Włochom odszkodowania wypłacili... w ramach KPO".
Tymczasem przekaz, że "Niemcy wypłacili Włochom 55 milionów euro" albo że "Włochy dostają od Niemiec 55 mln euro na pokrycie roszczeń", jest fałszywy. Bo rząd RFN niczego Włochom nie wypłacił - to rząd włoski sam podjął decyzję o stworzeniu funduszu odszkodowań za niemieckie zbrodnie w czasie drugiej wojny światowej.
Ponadto: wiceminister sprawiedliwości, mówiąc o reparacjach Niemiec dla Polski, sugerował, że Niemcy są też winni Włochom wojenne reparacje. A reparacje to wyrównanie strat, jakie dane państwo poniosło ze strony agresora - państwa, które przegrało wojnę. Wyjaśniał to w Konkret24 prof. Krzysztof Ruchniewicz, historyk i niemcoznawca z Uniwersytetu Wrocławskiego, autor książek m.in. o odszkodowaniach powojennych Niemiec. Kontekst "wypłaty 55 mln euro" dla Włoch dotyczy więc nie reparacji, tylko odszkodowań, czyli zobowiązań państwo - poszkodowany obywatel innego państwa.
"Niemcy nie zapłacą, to prawda". Włochy tworzą specjalny fundusz
"Fundusz odszkodowań dla ofiar zbrodni wojennych i przeciwko ludzkości, za naruszenie praw człowieka, popełnionych na terytorium Włoch i ze szkodą dla obywateli włoskich przez wojska III Rzeszy w okresie od 1 września 1939 roku do 8 maja 1945 roku" został ustanowiony na mocy dekretu z mocą ustawy prezydenta Włoch z 30 kwietnia 2022 roku.
Dekret pt. "Dalsze pilne działania w celu realizacji Krajowego Planu Odbudowy i Odporności" opisuje sposób realizacji wydatków z włoskiego KPO. W art. 43 tego dekretu, wydanego na wniosek ówczesnego premiera Mario Draghiego, zapisano powołanie specjalnego funduszu wypłat odszkodowań dla ofiar niemieckich zbrodni popełnionych we Włoszech i na Włochach w czasie drugiej wojny światowej. Wydatki funduszu do 2026 roku mają wynieść ponad 55 mln euro.
"Niemcy (…) zawsze odmawiały płacenia [odszkodowań osobom poszkodowanym przez III Rzeszę], nowy fundusz to sposób, w jaki państwo włoskie zastępuje państwo niemieckie i spłaca niemieckie długi" – powiedział Joachim Lau, prawnik zajmujący się sprawami odszkodowań wojennych dla obywateli Włoch, cytowany na blogu Massimiliano Boniego, włoskiego prawnika pracującego w Trybunale Konstytucyjnym Włoch.
Podobnie dla dziennika "Corriere della Sera" mówił inny prawnik. "Zadośćuczynienie to akt sprawiedliwości. Niemcy nie zapłacą, to prawda. Ale także na Włoszech spoczywa wielka odpowiedzialność za to, co się stało" - stwierdził reprezentujący rodziny ofiar niemieckich nazistów Francesco Lanaro.
To nie "niemieckie" pieniądze
A więc to nie Niemcy "wypłacili" Włochom 55 mln euro, tylko włoskie państwo zdecydowało się stworzyć fundusz z unijnych pieniędzy. Tymczasem w wypowiedzi polityka Solidarnej Polski jest teza, że owe 55 mln euro to "niemieckie pieniądze" (Kaleta powiedział, że Niemcy "dali im"). Istotnie, Niemcy są jednym z tzw. głównych płatników netto – czyli ich składka do budżetu UE jest większa od środków, jakie to państwo z unijnego budżetu otrzymuje. Lecz włoski fundusz odszkodowań jest finansowany ze środków na realizację krajowego planu odbudowy, które są przekazywane każdemu członkowi UE przez Komisję Europejską.
W skali całej UE środki na krajowe plany odbudowy to 750 mld euro - mają pochodzić z zaciąganych przez KE pożyczek, emisji obligacji i nowych podatków. Nie są to więc wyłącznie "niemieckie" pieniądze. Równie dobrze można powiedzieć, że są to pieniądze amerykańskie, jeśli unijne obligacje kupiły amerykańskie fundusze.
Zadawniony spór niemiecko-włoski
Powołanie włoskiego funduszu to efekt wielu pozwów o odszkodowania, jakie włoskie ofiary drugiej wojny składały przeciwko Niemcom, a także wieloletniej prawnej batalii włosko-niemieckiej przed międzynarodowymi sądami. W 1961 roku Niemcy zawarły z Włochami umowę o wypłacie 40 mln marek odszkodowań dla Włochów za straty wyrządzone we Włoszech podczas drugiej wojny światowej. Umowa gwarantowała państwu niemieckiemu immunitet (żadne państwo nie może podlegać sądom obcego państwa) – to znaczy, że obywatele Włoch nie będą przed swoimi sądami dochodzić roszczeń wobec Niemiec.
W 2008 roku włoski Sąd Kasacyjny orzekł jednak, że Włosi mogą się domagać od Niemiec odszkodowań za zbrodnie w czasie drugiej wojny światowej. Skutkiem orzeczenia był wzrost liczby postępowań przeciwko Niemcom przed sądami włoskimi inicjowanych przez osoby poszkodowane w konfliktach zbrojnych - i kolejne niekorzystne dla tego państwa wyroki. Pod koniec 2008 roku Niemcy skierowały w tej sprawie skargę do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze. W 2012 roku trybunał orzekł, że państwo niemieckie jest chronione immunitetem przed pozwami ofiar zbrodni nazistowskich składanymi w zagranicznych sądach. Włoskie sądy ignorowały to orzeczenie, przyjmując pozwy swoich obywateli wobec Niemiec.
Źródło: Konkret24