"Szkodliwe", "nieefektywne" - tak internauci komentują nagranie pokazujące rzekomo, jak w trakcie gwałtownej burzy rozpada się turbina wiatrowa, łamie na pół i jej kawałki spadają na ziemię. Film robi wrażenie, lecz nie jest prawdziwy.
"Co sądzicie o ekologicznych wiatrakach?" - pyta autor wpisu zamieszczonego w serwisie X 9 lutego 2025 roku. Załączył do niego 18-sekudnowy filmik. Oglądamy widok z okna domu: rozległy teren z kilkoma wiatrakami, wiejską drogę i ogrodzenie. Na zewnątrz trwa burza, niebo jest przesłonięte ciemnymi chmurami. Widać trzy konie, które zdają się uciekać przed wichurą. Nagle obraz skupia się na najbliższym wiatraku: kręci się wyraźnie szybciej niż pozostałe. Nagle łopaty odpadają i rozpadają się na wiele fragmentów, maszt wiatraka łamie się w pół. Po chwili szczątki urządzenia spadają na ziemię.
Film wzbudza wiele komentarzy osób negatywnie nastawionych do pozyskiwania energii z wiatraków: "To samo co te konie, spier****ć jak najdalej i jak najszybciej od tego gówna"; "Coś spierd****e, bo normalnie mają hamulce które zatrzymują je przy takim wietrze"; "Są nazywane 'ekologicznymi' po to żeby naziści znowu sobie dorobili. Nie umieją uczciwie w wolny rynek, to wmuszają swoje produkty w inne państwa by później stwierdzić przed lustrem 'ale jesteśmy wielcy'"; "Niebezpieczny syf niszczący bezpowrotnie środowisko" (pisownia postów oryginalna, cenzura od redakcji).
Postów, w których udostępniono ów film, było więcej. Jeden z użytkowników X opublikował go 8 lutego, komentując: "Zachęcam 'ostatnie pokolenie' do stawiania wiatraków blisko ich posesji. Niezapomniane doznania gwarantowane". Ten wpis wygenerował ponad 700 tys. wyświetleń; podało go dalej ponad 500 osób.
Część internautów uwierzyła, że oglądają prawdziwą eksplozję turbiny wiatrowej. Niektórzy wykorzystywali nagranie jako argument w dyskusjach o nieefektywności, szkodliwości i zagrożeniu, jakie wiatraki stwarzają. "Gorsze są tylko pyły ze spalanego węgla wdychane przez ludzi"; "Pomijam szumy, drgania i ciągłe bóle głowy powstałe od farm. Przekonałam się tego sama po kilku dniach pobytu w takim miejscu"; "i poszło z 15 mil zł"; "Ostatnie pokolenie mieszka w miastach a nie na takim wypiz*****"; "Proponuję postawić w Centrum Warszawy między Pałacem Kultury a Domami Towarowymi na Marszałkowskiej"; "A ja zachęcam do tego, żeby nigdzie wiatraków nigdy nie stawiać" - komentowali.
Inni nie wierzyli w autentyczność filmu: "No, akurat ten filmik jest generowany komputerowo. Czyli animacja"; "Ale to chyba nie tym krążącym od wielu lat po internetach filmikiem, który jest grafiką komputerową?"; "Przecież to AI"; "Co za bzdura"; "Trochę niedopracowana ta animacja".
Rzeczywiście, mają rację. To wygenerowany komputerowo film, w dodatku stary.
"Myśleliście, że to prawda?"
Nagranie zamieszczone zostało pierwotnie 21 lutego 2019 roku na Instagramie. Jego autor Travis Sattler, posługujący się pseudonimem Yo Dojo to internetowy twórca, który przedstawia się jako "3D guru" i "wyjątkowy nerd". Z kolei w serwisie dla twórców MakersPlace.com opisał siebie jako "twórca cyfrowy" i "animator ruchu" (ang. motion designer). Opublikowany kilka lat temu filmik opatrzył hasztagami: #otoy #octanerender, #cgi. Na jego Instagramie film wygenerował ponad 700 tys. wyświetleń.
Hasztagi "otoy" i "octane render" odnoszą się do aplikacji przeznaczonej do renderowania grafik komputerowych. "CGI" to skrót od określenia computer-generated imagery, czyli obrazy generowane komputerowo. CGI to obrazy statyczne, animacje, ale też grafiki 3D. Po wyświetleniu dowolnego z tych hasztagów zobaczyć możemy masę opublikowanych przez artystów treści wizualnych stworzonych komputerowo. Część z nich na pierwszy rzut oka zaliczyć można do tych nieautentycznych, jednak wiele, podobnie jak ta z wiatrakami, do złudzenia przypominają realne zdarzenia.
Travis Sattler 26 marca 2020 roku, również na Instagramie, zamieścił dłuższą wersję animacji z dodatkowymi elementami. Ta wariacja nagrania nie pozostawia wątpliwości, że powstała komputerowo. Tu widzimy m.in. zmieniający się kolor trawy, nieba i zwierząt, siatkę graficzną nałożoną na konie czy nawet lewitującą bryłę, która przedstawia dom. "Myśleliście, że to prawda?' - zapytał w opisie autor. Na jego profilu jest wiele innych animacji.
Źródło: Konkret24