FAŁSZ

Unijny "cyfrowy paszport ze śladem węglowym już w 2026 roku"? To fake news

Źródło:
Konkret24
Von der Leyen: nadszedł czas, aby stworzyć prawdziwą Unię Europejską na rzecz obronności
Von der Leyen: nadszedł czas, aby stworzyć prawdziwą Unię Europejską na rzecz obronnościEbS
wideo 2/5
Von der Leyen: nadszedł czas, aby stworzyć prawdziwą Unię Europejską na rzecz obronnościEbS

W popularnym przekazie krążącym w sieci pojawia się informacja, że UE w ramach "totalnej kontroli" i "pełnej inwigilacji społecznej" będzie zbierała dane o obywatelach w "cyfrowym portfelu" lub "cyfrowym paszporcie". Narzędzie rzekomo ma być obowiązkowe, a oprócz podstawowych danych, jakoby będzie gromadziło też dane biometryczne oraz o wytwarzanym śladzie węglowym. Wyjaśniamy, o co chodzi z tym cyfrowym dokumentem.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W ostatnich dniach w mediach społecznościowych popularny stał się temat unijnego "cyfrowego portfela", który jest też nazywany "cyfrową tożsamością" lub "cyfrowym paszportem". W części wpisów można przeczytać, że każdy obywatel Unii Europejskiej otrzyma taki cyfrowy dokument w 2026 roku, a oprócz podstawowych danych osobowych będzie w nim zapisany także ślad węglowy wytwarzany przez niektóre nasze działania, np. loty samolotem czy zakupy w internecie.

"Od 2026 roku wchodzi Europejski Portfel i Tożsamość Cyfrowa EDIW, która oprócz waszych dokumentów 'online', będzie między innymi zapisywać ślad węglowy"; "Dane biometryczne, wszystkie pozwolenia, pieniądze, podpis elektroniczny oraz 'ślad węglowy'. Osobisty cyfrowy portfel, bez którego nie będzie się dało nigdzie zalogować. Wszystko już za 2 lata. Wszystko to jest właśnie wprowadzane"; "Cyfrowy paszport ze śladem węglowym już w 2026 roku. A po przekroczeniu limitu kara. Uśmiechać się" - pisali anonimowi użytkownicy serwisu X i Facebooka.

FAŁSZ
Wpisy o unijnym paszporcie "ze śladem węglowym".Facebook/X

Niektórzy z nich powoływali się na wpis fundacji Warsaw Enterprise Institute, na której koncie 10 sierpnia 2024 napisano: "Od 2026 roku każdy obywatel UE otrzyma osobisty cyfrowy portfel. Co to oznacza? Oprócz danych, jak prawo jazdy, konto bankowe, podpis elektroniczny będzie tam zapisywany chociażby nasz ślad węglowy – w zależności od tego, ile go wytworzymy, będziemy albo nagradzani, albo będziemy musieli ponosić z tego tytułu dodatkowe koszty...". Wpis zachęcał do obejrzenia odcinka podcastu prezesa fundacji Tomasza Wróblewskiego, który na załączonym nagraniu mówi między innymi: "Urzędnicy łączą z EDIW (EU Digital Identity Wallet - red.) ogromne nadzieje co do zapisywania tam personalnego na przykład śladu węglowego. Co za tym idzie, z czasem ściągania z nas odpowiednich opłat, a może nagród za poprawne zachowanie klimatyczne".

FAŁSZ

Większość komentujących krytykowała ten rzekomy pomysł unijnych urzędników i pisała o kolejnym elemencie "totalnej kontroli UE nad obywatelami". "Jeszcze jedna kontrola narzucona przez UE. Śledzenie śladu węglowego to wyciąganie pieniędzy od obywateli. Wolność jest coraz bardziej ograniczana!"; "Kolejna spiskowa teoria wchodzi w życie"; "Wielki brat unijny"; "Staniemy się niewolnikami"; "Czyli będzie to samo co w Chinach. Pełna inwigilacja społeczeństwa" - pisali.

Wiele z takich wpisów i komentarzy było nastawionych na wywołanie niepokoju u odbiorców, bo według tych ostrzeżeń wszystkie ich dane, czy też nawet ślad węglowy, za który odpowiadają, mają być już niedługo zapisane w cyfrowym portfelu, "bez którego nie będzie się dało nigdzie zalogować". Uspokajamy: te informacje są nieprawdziwe. A Ministerstwo Cyfryzacji dodaje: "Polscy obywatele znają tę ideę i już korzystają z portfeli cyfrowych".

Możliwość potwierdzania tożsamości "kliknięciem na telefonie"

Rozwiązanie, o którym pisali internauci i mówił Tomasz Wróblewski, to Europejska tożsamość cyfrowa (z ang. European Digital Identity). Same instytucje unijne stosują zamiennie nazwę "cyfrowy portfel", choć Europejski Portfel Tożsamości Cyfrowej (ETPC, z ang. The EU Digital Wallet, EUDI) jest tylko częścią tego projektu. To on jednak wywołuje najwięcej komentarzy w mediach społecznościowych.

Pomysł nie jest nowy: już we wrześniu 2020 roku przewodnicząca Komisji Europejskiej w orędziu o stanie Unii zauważała, że "za każdym razem, gdy aplikacja lub strona internetowa wymaga od nas stworzenia nowej tożsamości cyfrowej lub zalogowania się za pośrednictwem dużej platformy, nie mamy pojęcia, co w rzeczywistości stanie się z naszymi danymi". I zapowiedziała: "Dlatego też Komisja zaproponuje bezpieczną europejską tożsamość elektroniczną. Z takiej wiarygodnej tożsamości każdy obywatel będzie mógł skorzystać, aby na przykład w dowolnym miejscu w Europie zapłacić podatek czy wynająć rower". Na koniec podkreśliła: "Mówimy o technologii, w ramach której sami możemy kontrolować, jakie dane są wykorzystywane i w jaki sposób".

Realizując obietnicę swojej przewodniczącej, w połowie 2021 roku Komisja Europejska wydała zalecenia co do przyszłego wyglądu europejskiej tożsamości cyfrowej i związanego z nią portfela. W tych zaleceniach nie napisano nic o rejestrowaniu śladu węglowego. Rekomendowano powstanie narzędzia, za pomocą którego możliwe będzie poświadczanie danych związanych z tożsamością, takich jak "adresy, wiek, płeć, stan cywilny, skład rodziny, obywatelstwo, wykształcenie, kwalifikacje zawodowe i tytuły, licencje, zezwolenia oraz dane dotyczące płatności". Dane te miały być udostępniane urzędom, instytucjom i innym podmiotom, które tego wymagają, jedynie za zgodą obywatela, we wszystkich krajach Unii Europejskiej na takich samych zasadach.

Proces legislacyjny dotyczący tego pomysłu trwał niecałe trzy lata. Odpowiednie rozporządzenie zostało przyjęte przez Parlament Europejski w lutym 2024 roku (z obecnych na sali polskich europosłów tylko reprezentanci PiS byli przeciwko, poza Krzysztofem Jurgielem, który zagłosował "za"). W kwietniu 2024 roku opublikowano je w Dzienniku Urzędowym UE, a w maju przepisy weszły w życie. Warto dodać, że rozporządzenie w rzeczywistości było nowelizacją przepisów o identyfikacji elektronicznej i usług zaufania obowiązujących w UE już od 2014 roku. Dotyczyły one jednak przede wszystkim firm, ponieważ obejmowały m.in. używania podpisów elektronicznych czy doręczeń elektronicznych w transakcjach międzynarodowych. Teraz zostały rozszerzone o rozwiązania, z których korzystać będą mogli obywatele.

Jakie są to rozwiązania? Od 2026 roku wszyscy obywatele i wszystkie przedsiębiorstwa krajów UE otrzymają możliwość potwierdzania swojej tożsamości i udostępniania dokumentów elektronicznych ze swoich portfeli europejskiej tożsamości cyfrowej za pomocą kliknięcia przycisku na telefonie. "Każdy użytkownik portfela będzie mógł korzystać z usług online, udostępniać dokumenty cyfrowe, takie jak prawo jazdy lub e-recepta, otwierać rachunki bankowe lub dokonywać płatności, mając pełną kontrolę nad danymi osobowymi" - zapisano na stronach unijnych.

Brak jakichkolwiek odniesień do śladu węglowego

W skrócie: w aplikacji na telefon zebrane zostaną nasze dane wspomniane już wcześniej. Dokładna lista została opublikowana w rozporządzeniu. Są to: adres, wiek, płeć, stan cywilny, skład rodziny, obywatelstwo, wykształcenie, tytuły i licencje, kwalifikacje zawodowe oraz pełnomocnictwa i upoważnienia do reprezentowania osób fizycznych lub prawnych. Do tego dojdą dokumenty cyfrowe takie jak prawo jazdy czy e-recepty.

Nieprawdą jest więc, że cyfrowy portfel będzie zawierać dane o generowanym przez nas śladzie węglowym, czyli sumie emisji gazów cieplarnianych wywołanych bezpośrednio lub pośrednio przez nasze działania. W treści rozporządzenia ani razu nie pada nazwa "ślad węglowy" lub "gazów cieplarniane". Tym doniesieniom w wiadomości do Konkret24 zaprzeczył też rzecznik Komisji Europejskiej, który napisał:

PRAWDA

Rozporządzenie nie zawiera bezpośredniego ani pośredniego odniesienia do śladu węglowego danej osoby.

Korzystanie z portfela "musi być dobrowolne"

W kontekście alarmujących komentarzy o inwigilacji i "wielkim bracie unijnym" należy podkreślić, że korzystanie z cyfrowego portfela nie będzie obowiązkowe. W rozporządzeniu wprowadzającym to rozwiązanie napisano jasno: "Używanie europejskich portfeli tożsamości cyfrowej musi być dobrowolne. Osobom fizycznym i prawnym, które nie korzystają z europejskich portfeli tożsamości cyfrowej, nie można w żaden sposób ograniczać ani utrudniać dostępu do usług publicznych i prywatnych, dostępu do rynku pracy i swobody prowadzenia działalności gospodarczej. Nadal musi być możliwy dostęp do usług publicznych i prywatnych za pomocą innych istniejących środków identyfikacji i uwierzytelniania".

Ponadto to obywatel będzie decydować, czy i jakie dane udostępni proszącemu o to podmiotowi. Jeśli więc uzna, że nie chce w ten sposób poświadczyć wszystkich wnioskowanych danych, a część z nich woli udostępnić w inny sposób, np. dokumentem tradycyjnym, będzie miał taką możliwość.

"Liczne funkcjonalności są już teraz dostępne" w mObywatelu

Opis nowego unijnego rozwiązania może przypominać schemat działania funkcjonującej w Polsce aplikacji mObywatel. To słuszne skojarzenie, ponieważ w uproszczeniu można powiedzieć, że Europejski Portfel Tożsamości Cyfrowej to polskie rozwiązanie wdrożone na poziomie Unii Europejskiej przeznaczone do korzystania we wszystkich państwach członkowskich.

Samo Ministerstwo Cyfryzacji o Europejskich Portfelach Tożsamości Cyfrowej pisze: "Polscy obywatele i rezydenci znają tę ideę i już korzystają z portfeli cyfrowych. (...) Liczne funkcjonalności, które planuje się wdrożyć w Europejskich Portfelach Tożsamości Cyfrowej, są już teraz dostępne dla użytkowników aplikacji mObywatel w kraju".

Resort cyfryzacji już zapowiedział, że po wydaniu przez Komisję Europejską aktów wykonawczych do rozporządzenia rozpocznie prace nad wdrożeniem Europejskich Portfeli Tożsamości Cyfrowej w Polsce. W przypadku naszego kraju będzie to po prostu dostosowanie aplikacji mObywatel do wymogów unijnych.

Podobne między aplikacją mObywatel a unijnym cyfrowym portfelem jest też to, że - wbrew twierdzeniom niektórych internautów - w obu nie gromadzi się danych o śladzie węglowym. Korzystaniu z obu nie jest też obowiązkowe, a ma jedynie ułatwić kontakty z urzędami czy instytucjami.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: tanitost/Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego przekazanych we wtorek po południu wynika, że wówczas zarejestrowano już ponad pięć tysięcy protestów wyborczych i wciąż były "worki do otwarcia". Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

"Obrzydliwe"; "hajs od sponsorów"; "sprzedaliście się" - tak internauci komentują wpis, który jakoby napisali organizatorzy Parady Równości. W poście mieli oni wyrazić swoją sympatię do deweloperów i zachęcać do ich wspierania. Ale jedna rzecz się nie zgadza.

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24