2,4 tys. pracowników medycznych w Polsce zostało zakażonych koronawirusem


Zakażenie koronawirusem stwierdzono dotychczas u 2404 pracowników służby zdrowia - poinformowało Ministerstwo Zdrowia. To prawie 10 proc. wszystkich chorych na COVID-19 w Polsce. Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej podkreśla, że dane resortu są niepełne - brakuje informacji o zakażeniach wśród ratowników medycznych czy diagnostów laboratoryjnych.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Od początku epidemii w Polsce do 3 czerwca br. zakażonych koronawirusem zostało 2404 pracowników służby zdrowia. To informacje uzyskane przez Konkret24 z Ministerstwa Zdrowia. Jak podaje resort, wśród zakażonych było 1659 pielęgniarek, 660 lekarzy i 85 położnych.

3 czerwca zakażeni pracownicy medyczni stanowili 9,79 proc. wszystkich w Polsce (3 czerwca było to 24 545 osób) - czyli prawie co dziesiąty chorujący na COVID-19 to był ktoś pracujący szpitalu, przychodni czy innej placówce ochrony zdrowia. Resort podał dane obejmujące różne rodzaje placówek, zarówno szpitale jak i np. domy opieki społecznej.

3 czerwca wciąż 428 pracowników medycznych przebywało w placówkach medycznych w hospitalizacji lub izolacji domowej: 108 lekarzy, 301 pielęgniarek i 19 położnych - przekazało nam Ministerstwo Zdrowia.

03.06.2020 | Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że "epidemia jest powoli wygaszana". Eksperci mają wątpliwości
03.06.2020 | Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że "epidemia jest powoli wygaszana". Eksperci mają wątpliwościFakty TVN

Ostatni - i jedyny - komunikat o liczbie zakażonych pracowników polskiej służby zdrowia podał 2 kwietnia br. Główny Inspektorat Sanitarny. Wtedy koronawirusa wykryto u 461 osób z personelu medycznego - lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych oraz przedstawicieli innych zawodów medycznych. Stanowili 15,6 proc. wszystkich zakażonych (do 2 kwietnia odnotowano 2946 przypadków).

Od 27 kwietnia Konkret24 starał się pozyskać kolejne aktualne dane o zachorowaniach na COVID-19 wśród pracowników medycznych. Ministerstwo Zdrowia przekazało nam je dopiero 4 czerwca. Do tego czasu o zakażenia wśród pracowników medycznych na danym terenie pytaliśmy również wojewódzkie stacje sanitarno-epidemiologiczne (WSSE) i urzędy wojewódzkie.

Dane o liczbie chorych na COVID-19 pracowników personelu medycznego otrzymaliśmy z 11 województw. WSSE i urzędy wojewódzkie czterech - kujawsko-pomorskiego, łódzkiego, małopolskiego, opolskiego - nie przekazały danych, tłumacząc, że nie prowadzą takich statystyk; na dane z województwa śląskiego wciąż czekamy.

11 województw: najwięcej zakażonych medyków w wielkopolskim

Spośród 11 województw najwięcej zakażonych pracowników personelu medycznego było w wielkopolskim - 226. A następnie w dolnośląskim - 192, pomorskim - 122 i mazowieckim - 114.

W województwie lubuskim, według informacji urzędu wojewódzkiego, zakażona była tylko jedna pielęgniarka.

Liczba chorych na COVID-19 pracowników służby zdrowia

Najwięcej lekarzy zostało zakażonych koronawirusem w województwach: mazowieckim - 44, wielkopolskim - 34, zachodniopomorskim - 29. Powyżej 20 lekarzy zachorowało w dolnośląskim (26) i pomorskim (22).

Dolnośląskie

Łączna liczba pracowników medycznych zakażonych COVID-19 od 28 lutego do 1 czerwca to 192 - poinformowała WSSE we Wrocławiu. W tym: 26 lekarzy, 96 pielęgniarek, 3 ratowników medycznych, 67 pracowników innych zawodów medycznych.

Lubelskie

Łączna liczba pracowników służby zdrowia ze stwierdzonym COVID-19 wyniosła 33, w tym 6 lekarzy (stan na 3 czerwca br.) - przekazała WSSE w Lublinie.

Lubuskie

"2 czerwca br. roku liczba pacjentów zakażonych wynosi 120, w tym 92 ozdrowieńców. Spośród 28 aktywnych zakażonych jedna osoba to pracownik personelu medycznego. Jest to pielęgniarka" - napisał lubuski urząd wojewódzki.

Mazowieckie

"Liczba osób z personelu medycznego na Mazowszu aktualnie zakażonych wirusem SARS-CoV-2 to 44 lekarzy i 70 pielęgniarek" - przekazał 3 czerwca zespół prasowy wojewody mazowieckiego.

Podkarpackie

W województwie podkarpackim zakażenie koronawirusem SARS CoV-2 potwierdzono u 57 pracowników medycznych, z czego 10 osób to lekarze - podała WSSE w Rzeszowie.

Podlaskie

W województwie podlaskim jest 64 pracowników służby zdrowia z potwierdzonym dodatnim wynikiem w kierunku SARS CoV-2, w tym 12 lekarzy - przekazała 4 czerwca WSSE w Białymstoku.

Pomorskie

W województwie pomorskim zakażenie SARS-CoV-2 zostało stwierdzone u 122 pracowników medycznych, w tym 22 lekarzy - przekazał rzecznik WSSE w Gdańsku. Do 2 czerwca wyzdrowiało 22 lekarzy.

Świętokrzyskie

W województwie świętokrzyskim 2 czerwca br. było sześciu pracowników służby zdrowia z dodatnim wynikiem badania w kierunku SARS-CoV-2, w tym dwoje lekarzy - poinformował Jarosław Ciura, Świętokrzyski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny. "Należy jednocześnie zaznaczyć, że dane te mogą być niekompletne. Szczegółowe informacje dotyczące ilości pracowników służby zdrowia z potwierdzonym laboratoryjnie zakażeniem SARS-CoV-2 znajdują się w posiadaniu właściwych terenowo Państwowych Powiatowych Inspektorów Sanitarnych" - dodał w odpowiedzi na nasze pytanie.

Warmińsko-mazurskie

U sześciu pracowników medycznych w województwie warmińsko-mazurskim stwierdzono zakażenie koronawirusem. "U pięciu osób nie było to powiązane z wykonywaniem zawodu, natomiast u jednej osoby doszło do zakażenia podczas wykonywania czynności zawodowych w szpitalu, tj. kontakt z osobą dodatnią" - wyjaśnia WSSE w Olsztynie, powołując się na informacje pozyskaną z Urzędu Wojewódzkiego.

Wielkopolskie

"Od początku epidemii do 2 czerwca br. w województwie wielkopolskim odnotowano 226 pracowników służby zdrowia, w tym 34 lekarzy, u których stwierdzono zakażenie wirusem SARS-CoV-2" - przekazała WSSE w Poznaniu.

Zachodniopomorskie

W województwie zachodniopomorskim odnotowano łącznie 75 potwierdzonych przypadków koronawirusa wśród personelu medycznego, w tym 29 to lekarze - podała rzecznik wojewody zachodniopomorskiego.

"Przedstawione dane są niepełne i wyrwane z całości"

W odpowiedzi na prośbę Konkret24 o komentarz do podanych przez resort danych prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, napisał: "Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej kilkukrotnie apelowało do Ministra Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego o regularne publikowanie aktualnych danych statystycznych dotyczących liczby zarażonych koronawirusem członków personelu medycznego, z podziałem na poszczególne zawody".

"Epidemia jest, była i będzie"
"Epidemia jest, była i będzie"tvn24

"Informacje o zakażeniach wśród medyków są publikowane w zdecydowanej większości państw dotkniętych pandemią, a brak dostępu do nich jest działaniem nietransparentnym i wzbudzającym obawy, że dane te są zatajane przed opinią publiczną. Odpowiedź MZ na nasz apel była wymijająca i nie zawierała żadnych danych, ani informacji czy takowe będą publikowane" - informuje prof. Matyja.

"Przedstawione dane są niepełne i wyrwane z całości. Brakuje np. ratowników medycznych czy diagnostów laboratoryjnych" - wskazuje prezes NRL. "Wiemy, że te dane są gromadzone, ale nie są na bieżąco publikowane. Wydaje się, że resort zdrowia przedstawia statystyki w zależności od sytuacji politycznej. Jest to dla nas zupełnie niezrozumiałe" - dodaje.

"Gorzka lekcja"

Ministerstwo informuje, że do 3 czerwca zakażenie COVID-19 wykryto u 1659 pielęgniarek. Do tych liczb należy dodać trzy zmarłe z powodu koronawirusa pielęgniarki - zwraca uwagę prezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych (NIPiP) Zofia Małas.

- Ta statystyka zachorowań jest wysoka. Gdyby początki walki z koronawirusem były lepiej zorganizowane w naszej grupie zawodowej, liczba zakażeń mogła być mniejsza - tak prezes NIPiP komentuje dane ministerstwa. Po czym mówi: - Zawsze jest ryzyko zakażenia, pielęgniarka pracuje bezpośrednio z pacjentem, ale to ryzyko należy ograniczać. Dziś trochę uporaliśmy się z problemem środków ochrony osobistej, których na początku brakowało wszędzie. Na początku epidemii nie było też szybkich reakcji i jednolitych instrukcji co do działania. Były miejsca, gdzie interpretacja przepisów była taka, że pielęgniarka ze stwierdzonym koronawirusem może zamknąć się z pacjentami COVID-19 i nadal pracować, co nie powinno mieć miejsca. Problemem też był dostęp do testowania, ale po apelach i rozmowach z ministerstwem udało się uzyskać szybkie testy dla pracowników medycznych. Dziś są dla nas łatwo dostępne.

Prezes NIPiP zauważa również, że "gdyby zrobiono wywiad epidemiologiczny i nie dopuszczono do pracy w szpitalach jednoimiennych pielęgniarek z chorobami współistniejącymi, a przez to z mniejszą odpornością, zakażeń mogłoby być mniej". - Jest to gorzka lekcja. Uczmy się na popełnionych błędach. Świat wirusów i drobnoustrojów zagraża ludziom najbardziej i atakuje znienacka - trzeba być na to przygotowanym. Sytuacja pokazała też, jak ważne jest, aby słuchać głosu środowiska medycznego - dodaje Zofia Małas.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Agencja Gazeta

Pozostałe wiadomości

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24