Zdaniem ministra Adama Niedzielskiego tylko nieco ponad 1 proc. zgonów z COVID-19 w ostatnich miesiącach dotyczyło tych Polaków, którzy się już szczepili. Poprosiliśmy resort zdrowia o dokładne dane - potwierdzają wysoką skuteczność szczepionek w ochronie przed zakażeniem SARS-CoV-2 i śmiercią w jego wyniku.
Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował we wtorek 6 lipca, że 98,8 proc. zgonów stwierdzanych w Polsce z powodu COVID-19 dotyczy osób niezaszczepionych. Nawiązał w ten sposób do słów głównego doradcy medycznego Białego Domu Anthony'ego Fauciego - ten 4 lipca przekazał bowiem, że 99,2 proc. Amerykanów, którzy zmarli w czerwcu z powodu COVID-19, nie było zaszczepionych.
"Udało nam się policzyć tę samą statystykę dla Polski w okresie od końcówki stycznia do bieżącego czasu, kiedy to pacjenci są szczepieni już drugą dawką i uzyskują po 14 dniach od drugiej dawki pełne zaszczepienie" - mówił Adam Niedzielski na wtorkowej konferencji prasowej. Podkreślił, że dane te dowodzą, iż szczepienie chroni przed zgonem z powodu COVID-19, hospitalizacją i zakażeniem.
Temat jest ważny, ponieważ trwa dyskusja o skuteczności szczepionek przeciw COVID-19, która to właśnie skuteczność ma być argumentem w przekonywaniu ludzi, by się szczepili. Szczególnie w sytuacji, gdy tempo szczepień spada (o czym szczegółowo informowaliśmy w Konkret24) nie tylko w Polsce, ale w całej Europie.
Według epidemiologów dowodem na skuteczność szczepień są też dane Public Health England, agencji brytyjskiego Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej - według nich w przypadku zakażenia wirusem w wariancie Delta ryzyko hospitalizacji dla osób zaszczepionych produktem Pfizer/BioNTech jest mniejsze o 96 proc., a produktem Oxford AstraZeneca - o 92 proc.
Skoro zdaniem ministra tylko nieco ponad 1 proc. zgonów z COVID-19 dotyczyło tych Polaków, którzy się szczepili, postanowiliśmy sprawdzić, jak przekłada się to na liczby. Poprosiliśmy jednak resort zdrowia o dane dotyczące możliwie jak największego okresu kampanii szczepień.
Zgony na COVID-19 osób po dwóch dawkach szczepionki: 1,52 proc.
Ministerstwo Zdrowia przesłało nam statystyki zakażeń SARS-CoV-2 i zgonów stwierdzonych u pacjentów, którzy przyjęli szczepionkę przeciw COVID-19. Obejmują okres od początku realizacji Narodowego Programu Szczepień (27 grudnia) do 5 lipca. W ciągu tego półrocza:
zmarło 3170 osób, które przyjęły tylko pierwszą dawkę dwudawkowej szczepionki na COVID-19 lub szczepionkę jednodawkową
zmarło 730 osób, które przyjęły dwie dawki szczepionki.
Ministerstwo zaznacza, że 79 proc. tych zgonów dotyczy pacjentów powyżej 70 roku życia.
Ponieważ resort nie podał, jaki procent te zgony stanowią wśród wszystkich zgonów z powodu COVID-19 w tym okresie, odnieśliśmy te dwie liczby do udostępnianych przez resort statystyk o zgonach z COVID-19 w Polsce od 27 grudnia do 5 lipca. Było ich 47 967.
W tej liczbie zgony 3170 osób po jednej dawce szczepionki stanowiły więc 6,61 proc. Natomiast zgony 730 osób po dwóch dawkach szczepionki stanowiły 1,52 proc.
Różnica między wyliczeniami naszymi a tymi podanymi przez ministra Niedzielskiego może wynikać z faktu, że minister cytował dane "od końcówki stycznia do bieżącego czasu" - dokładnego terminu nie podał. Ministerstwo Zdrowia nie odpowiedziało na nasze pytanie, z jakiego dokładnie czasu były te wyliczenia. Nie wiemy zatem, jaką liczbę zgonów minister wziął jako podstawę.
Zakażenia wśród zaszczepionych dwoma dawkami: 0,7 proc.
Minister Niedzielski mówił, że szczepienie chroni przed zakażeniem SARS-CoV-2. To oczywiście nie znaczy, że po szczepieniu nie można się w ogóle zarazić. Od początku realizacji Narodowego Programu Szczepień do 5 lipca koronawirusem zakaziło się w Polsce 86 074 osoby, które przyjęły pierwszą dawkę szczepionki dwudawkowej lub szczepionkę jednodawkową. Wśród osób, które przyjęły dwie dawki, zaraziło się 11 778.
Ale w tym okresie wszystkich zakażeń SARS-CoV-2 było 1 622 509. Tak więc zakażenia osób po jednej dawce szczepionki stanowiły tylko 5,3 proc. tej liczby, a osób po dwóch dawkach - tylko 0,7 proc.
Resort zdrowia informuje, że zakażenia występujące do 14 dni po pierwszej dawce stanowiły 45,78 proc. wszystkich zakażeń wśród szczepionych. Zakażenia późniejsze niż 14 dni po pierwszej dawce - 42,18 proc.
Natomiast zakażenia występujące do 14 dni po drugiej dawce stanowiły 3,42 proc. wszystkich zakażeń wśród szczepionych, a te powyżej 14 dni po drugiej dawce (czyli uzyskaniu pełnej odporności) - 8,61 proc.
74 proc. zakażeń wśród zaszczepionych dowolną liczbą dawek dotyczyło osób powyżej 50. roku życia.
Z powyższych danych wynika, że szczepienia znacznie ograniczają ryzyko zakażenia, a co za tym idzie - ciężkiego przebiegu COVID-19 i hospitalizacji. Zgodnie z stanowiskiem Światowej Organizacji Zdrowia budowanie odporności po szczepieniu trwa zwykle przez kilka tygodni. "Jest możliwe, że osoba, która przyjęła szczepionkę, będzie zainfekowana z uwagi na to, iż nie wykształciła jeszcze odpowiednio silnej odpowiedzi układu odpornościowego w przypadku ekspozycji na wirusa SARS-CoV-2" - tłumaczy w odpowiedzi dla Konkret24 Jarosław Rybarczyk z biura komunikacji Ministerstwo Zdrowia.
Może też być tak, że osoba, która została zaszczepiona, zakaziła się krótko przed szczepieniem, a objawy zachorowania wystąpiły dopiero po nim (dlatego została do szczepienia dopuszczona). Zgodnie z informacjami amerykańskiego Centrum Prewencji i Kontroli Chorób (CDC) mediana czasu wystąpienia objawów zachorowania na COVID-19 wynosi cztery-pięć dni od ekspozycji na wirusa SARS-CoV-2.
Właśnie fakt, że u części zaszczepionych dochodzi do zakażeń, przeciwnicy szczepień wykorzystują jako rzekomy dowód na ich nieskuteczność. Manipulując publicznymi danymi, niezgodnie z prawdą sugerują nawet, że istnieje związek przyczynowo-skutkowy między szczepieniem a zgonem - co wyjaśnialiśmy już w Konkret24.
Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock