Zakażenia RSV: jak ich przybywa w Polsce i Europie

Źródło:
Konkret24
Dr Lidia Stopyra: największa epidemia zakażeń wirusem RSV
Dr Lidia Stopyra: największa epidemia zakażeń wirusem RSVTVN24
wideo 2/5
Dr Lidia Stopyra: największa epidemia zakażeń wirusem RSVTVN24

Choć lekarze alarmują, że w tym roku skala zakażeń wirusem RSV jest szczególnie wysoka, w Polsce nie ma odpowiedniego systemu jej monitorowania. Dane, które mamy, pokazują wierzchołek góry lodowej. W Europie jest podobnie - ale niepokojącą tendencję wzrostową widać wyraźnie.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Komentując rosnącą liczbę zakażeń w Polsce w ostatnich tygodniach, lekarze tłumaczą, że mamy do czynienia z tridemią, czyli z falą zachorowań na trzy choroby: COVID-19, grypę i infekcje wywołane wirusem RSV. W odniesieniu do dwóch ostatnich specjaliści używają też określenia "epidemia wyrównawcza": czyli że z powodu obostrzeń związanych z pandemią COVID-19 wiele dzieci szczególnie narażonych na grypę i RSV nie miało do tej pory kontaktu z tymi wirusami, dlatego po pełnym otwarciu przedszkoli i szkół w sezonie infekcyjnym zakażeń jest więcej; także u dorosłych.

Zakażenia wirusem grypy są od lat monitorowane przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH - Państwowy Instytut Badawczy. W ostatnich dwóch latach z powodu pandemii diagnostyka ta była znacznie słabsza, a obostrzenia wpłynęły na mniejszą zachorowalność, lecz teraz w danych widać, że zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę jest dużo więcej nawet niż w latach przed pandemią. Dane o zakażeniach koronawirusem mieliśmy w pandemii na bieżąco, a teraz dzienne raporty wciąż są zamieszczane na stronach Ministerstwa Zdrowia, choć obecnie diagnostyka nie jest już tak szczegółowa z powodu niewielkiej liczby testów.

O ile więc grypa i COVID-19 są monitorowane, to trzeci składnik tridemii - poziom zakażeń RSV - jest najsłabiej zdiagnozowany, mimo że dla lekarzy ten wirus nie jest nowością. Lecz nawet szczątkowe dane pokazują niepokojącą tendencję wzrostową - w Polsce i Europie.

W Polsce zakażeń RSV nie zgłasza się do sanepidu

Wirus RSV (respiratory syncytial virus; syncytialny wirus oddechowy) wywołuje infekcję dróg oddechowych. Ten patogen jest wysoce zakaźny dla osób w każdym wieku, ale szczególnie niebezpieczny dla najmłodszych dzieci (zwłaszcza dla niemowląt poniżej sześciu miesięcy). Wirus roznosi się drogą kropelkową przez bliski kontakt z osobą zakażoną lub przedmiotami zanieczyszczonymi wydzielinami z dróg oddechowych takiej osoby. Stąd dużo zakażeń wśród dzieci w przedszkolach i szkołach. Objawy choroby trudno odróżnić od symptomów przeziębienia, grypy czy zakażenia koronawirusem. W pierwszej fazie są to zwykle suchy kaszel, katar i gorączka. Szczególnie u dzieci te objawy z czasem mogą się nasilić: kaszel może być mokry, a zalegająca wydzielina może prowadzić do duszności, u najmłodszych także do bezdechów. Cięższe postaci choroby mogą wymagać leczenia szpitalnego.

Do rozpoznania wirusa RSV konieczne jest zrobienie testu. Dostępne są szybkie testy diagnostyczne, m.in. w coraz popularniejszej ostatnio formie tzw. testów combo, które po pobraniu wymazu z nosa umożliwiają wykrycie jednocześnie wirusa grypy, koronawirusa i RSV. Najczęściej testy w kierunku RSV wykonuje się jednak w szpitalach, m.in. na oddziałach pediatrycznych. To z nich pochodzi większość danych na temat skali zachorowań na RSV w Polsce.

W przeciwieństwie do COVID-19 i grypy w Polsce zakażenia wywołane RSV nie podlegają obowiązkowi zgłoszenia do inspekcji sanitarnej. Powód? Nie ma ich w załączniku do ustawy z 5 grudnia 2008 roku o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.

Nie jesteśmy pod tym względem w Europie wyjątkiem. Jak wyjaśniono na stronie Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), "RSV nie jest chorobą podlegającą obowiązkowi zgłaszania na poziomie Unii Europejskiej". Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) dopiero w 2018 roku ustanowiła definicję przypadków RSV.

W 2022 roku tylko 12 z 30 krajów Europejskiego Obszaru Gospodarczego uznawało infekcje RSV za podlegające zgłaszaniu.

Dane z Polski: wierzchołek góry lodowej

W Polsce wyrywkowe badania pod kątem RSV wykonuje się w ramach regularnego nadzoru nad wirusem grypy. Na stronie NIZP PZH-PIB czytamy: "Lekarze medycyny rodzinnej zobligowani są do pobierania wymazów z gardła i nosa pacjentów z podejrzeniem grypy. Takie próbki transportowane są do laboratorium odpowiedniej WSSE (Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej - red.), która metodami biologii molekularnej wykonuje badania mające na celu potwierdzenie lub wykluczenie infekcji spowodowanej wirusem grypy. Liczne WSSE wykonują również badania w kierunku wirusów grypopodobnych np. RSV". Te informacje trafiają do meldunków epidemiologicznych NIZP PZH-PIB poświęconych grypie.

W trwającym sezonie jesienno-zimowym, od 5 września do 25 grudnia 2022 roku, na 1013 próbek pobranych od pacjentów podejrzewanych o zakażenie wirusem grypy w 114 stwierdzono wirus RSV. W samym meldunkach zaznaczono jednak, że "badania w kierunku zakażeń wirusami oddechowymi innymi niż wirus grypy (np. wirus RSV - red.) nie są wykonywane każdorazowo". Oznacza to, że nie znamy rzeczywistej skali zakażeń wirusem RSV, bo nawet nie wszystkie próbki od pacjentów z podejrzeniem grypy (i tak pobierane wyrywkowo) są badane pod tym kątem.

Te szczątkowe informacje są wprowadzane do europejskiego systemu ECDC. Dane są tam gromadzone od 2014 roku. Na wykresie przypadków zakażeń RSV raportowanych przez Polskę z ostatnich pięciu lat widać, że obecna tendencja wzrostowa jest o wiele większa nawet niż w latach przed pandemią.

Przypadki zakażeń wirusem RSV w Polsce raportowane do ECDC w sezonach 2017/2018-2022/2023ECDC/Surveillance Atlas of Infectious Diseases

Liczby pokazują też, jak mało wiemy o skali tej choroby: w poprzednich latach raportowano od 4 do 8 przypadków tygodniowo, obecnie ponad 30. W ostatnim dostępnym tygodniu, od 12 do 18 grudnia 2022 roku, było to 36 przypadków na 153 przetestowane próbki. Specjalistka epidemiologii i pediatrii prof. dr hab. Aneta Nitsch-Osuch z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w rozmowie o wirusie RSV zamieszczonej na portalu tej uczelni zauważa: "Niewątpliwie możemy mówić o zjawisku epidemiologicznej góry lodowej. Zakażenia, które rozpoznajemy, a następnie raportujemy, to tylko jej wierzchołek. Oznacza to, że zasięg choroby jest znacznie większy niż wynika to z oficjalnych raportów".

Unijna agencja zauważa wzrost zakażeń w Europie - i ostrzega

Alarmująca sytuacja widoczna nawet w szczątkowych danych w Polsce nie jest wyjątkiem w skali europejskiej. Gwałtowny przyrost zakażeń wirusem RSV, wyższy niż w poprzednich latach, widać także na łącznym wykresie dla wszystkich 30 krajów Europejskiego Obszaru Gospodarczego (kraje UE + Norwegia, Islandia, Liechtenstein). W sezonie 2021/2022 raportowały w sumie maksymalnie 150 przypadków zakażeń tygodniowo - teraz nawet 470. To wzrost o ponad 300 proc.

Liczba zakażeń wirusem RSV w krajach EOG w sezonach 2017/2018-2022/2023ECDC/Surveillance Atlas of Infectious Diseases

Te statystyki wywołały reakcję ECDC. Unijna agencja już 16 grudnia 2022 roku wydała ostrzeżenie o "wzmożonym krążeniu wirusa RSV i związanego z tym obciążenia szpitali w UE/EOG". Przekazała, że "w ostatnich tygodniach krążenie wirusa RSV w UE/EOG nasiliło się wraz ze wzrostem wskaźników przenoszenia we wszystkich grupach populacji i wcześniejszym niż zwykle początkiem sezonu". "O tej porze roku infekcje RSV nie są niczym niezwykłym, jednak w tym roku aktywność RSV jest większa i zaczęła się wcześniej niż w sezonach sprzed COVID-19" - piszą unijni eksperci.

Stwierdzono, że liczba ostrych infekcji dróg oddechowych wywołanych przez RSV wzrasta, co może być szczególnie niebezpieczne dla dzieci poniżej piątego roku życia (zwłaszcza niemowląt poniżej sześciu miesięcy), osób powyżej 65. roku życia i osób z określonymi chorobami współistniejącymi. ECDC oceniła, że istnieje wysokie ryzyko, iż krążące wirusy RSV, grypy i SARS-CoV-2 będą wywierać presję na systemy opieki zdrowotnej w krajach europejskich.

ECDC opisuje sytuacje epidemiologiczne z niektórych krajów europejskich. Na przykład: "w Holandii od 1 grudnia odnotowano gwałtowny wzrost liczby przypadków RSV potwierdzonych laboratoryjnie"; "Hiszpańskie Towarzystwo Pediatrycznej Medycyny Ratunkowej opublikowało oświadczenie wyrażające zaniepokojenie zwiększoną liczbą przyjęć na pediatryczne oddziały ratunkowe"; "we Francji, według Santé Publique France, obecne krążenie RSV i związane z nim hospitalizacje dzieci znacznie przewyższają epidemie z poprzednich lat". Duże przyrosty widać też w danych m.in. z Danii, Francji czy Słowenii.

Liczba zakażeń wirusem RSV w Danii, Francji i Słowenii w sezonach 2017/2018-2022/2023ECDC/Surveillance Atlas of Infectious Diseases

ECDC zaapelowała do krajów europejskich, by uwzględniały wirus RSV w swoich systemach nadzoru epidemiologicznego. "Trwają dyskusje na temat rewizji definicji przypadków chorób zakaźnych objętych nadzorem epidemiologicznym w Unii Europejskiej i rozważane jest włączenie wirusa RSV".

Tak więc w przyszłości Polska i inne kraje UE mogą być zmuszone dodać zakażenia RSV do swojego systemu monitoringu.

Autorka/Autor:Michał Istel

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24