Minister Michał Wójcik, broniąc działań rządu podejmowanych w celu zwalczania pandemii, przekonywał w porannej rozmowie w TVN24, że w Polsce sytuacja epidemiczna jest dużo lepsza niż u naszych sąsiadów – w Czechach czy w Niemczech. O ile w przypadku Czech ma rację, to co do sytuacji w Niemczech się myli.
Gościem programu "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24 był we wtorek 13 października były wiceminister sprawiedliwości, a obecnie minister-członek Rady Ministrów Michał Wójcik. Głównym tematem rozmowy były działania polskiego rządu podejmowane w związku z nasiloną epidemią koronawirusa.
Pytany o odpowiedzialność premiera Mateusza Morawieckiego za obecną sytuację epidemiczną, Michał Wójcik bronił go, porównując Polskę z innymi państwami europejskimi. Stwierdził:
Sytuacja w Polsce wygląda dużo lepiej niż w wielu krajach Unii Europejskiej, także u naszych sąsiadów, przykład chociażby Czech czy chociażby Niemiec. Michał Wójcik
Na uwagę prowadzącego Konrada Piaseckiego, że "w Niemczech jest dużo lepsza sytuacja niż w Polsce", minister odpowiedział: "Nie jest taka, bo jak pan zobaczy, jaka jest zapadalność, to wcale taka dobra nie jest".
"Jaka jest zapadalność w Niemczech? Ile wczoraj osób zachorowało w Niemczech?" – dopytywał Piasecki.
"Ja nie wiem, ile wczoraj zachorowało, (…) natomiast Niemcy ostatnie 14 dni - 38 tysięcy [zachorowań], Polska - 38 tysięcy, Czechy - 52 tysiące, Francja - 200 tysięcy, Wielka Brytania - 170 tysięcy" – wyliczał Wójcik.
"Ale Niemcy są ponad dwa razy większe niż Polska" – zauważył prowadzący.
Do przytoczonych przez ministra Wójcika w TVN24 danych odniósł się na Twitterze m.in. reporter Radia Zet Maciej Bąk. "Michał Wójcik chciał przekonać @KonradPiasecki że nasza sytuacja epidemiczna jest lepsza niż w Niemczech. I sam podał statystyki, które po porównaniu populacji pokazały że jest u nas... co najmniej dwa razy gorzej" – napisał. Do posta dodał wykres zgonów pacjentów z COVID-19 w Niemczech.
Według porównywalnego wskaźnika: w Polsce gorzej niż w Niemczech
Jako że rozmowa odbyła się 13 października rano, najnowsze dane o zakażeniach pochodziły z 12 października. Wspomniane przez ministra Wójcika 14 dni oznaczałoby więc okres od 29 września do 12 października.
Według danych niemieckiego Instytutu Roberta Kocha, który publikuje codzienne raporty o sytuacji epidemicznej, w ciągu tych 14 dni w Niemczech zaraportowano prawie 42 tys. nowych zakażeń. Polskie Ministerstwo Zdrowia w tym samym czasie poinformowało o 41,6 tys.
Populacja Niemiec jest jednak rzeczywiście ponad dwa razy większa niż Polski. Według danych Eurostatu w 2019 roku Niemców było 83,02 mln, a Polaków 37,92 mln.
Przeliczając więc liczbę nowych zakażeń z ostatnich 14 dni na porównywalny wskaźnik, w Niemczech było 51 przypadków na każde 100 tys. mieszkańców, natomiast w Polsce ten wskaźnik był ponad dwa razy wyższy - 109.
Ponadto od 29 września do 12 października w Niemczech zmarły 163 osoby zakażone koronawirusem, w Polsce - ponad trzy razy więcej: 593.
W Czechach, Francji i Wielkiej Brytanii gorzej niż w Polsce
Mówiąc w dalszej części rozmowy w studiu TVN24 o "wielu innych krajach Unii Europejskiej", minister Wójcik wymienił jeszcze statystyki zakażeń z Czech, Francji i Wielkiej Brytanii. Istotnie w tych trzech państwach, biorąc pod uwagę liczbę nowych zakażeń na 100 tys. mieszkańców, sytuacja epidemiczna jest obecnie gorsza niż w Polsce.
W nieco ponad 10-milionowych Czechach w ostatnich 14 dniach (29 września – 12 października) odnotowano 55,6 tys. nowych zakażeń, w 67-milionowej Francji - 200,8 tys., a w 66-milionowej Wielkiej Brytanii - 165 tys.
Po przeliczeniu liczby zakażeń na 100 tys. mieszkańców okazuje się, że najgorsza sytuacja jest w Czechach - 522 przypadki w ostatnich 14 dniach. We Francji było to niemal 300 przypadków, a w Wielkiej Brytanii - 247.
W Czechach natomiast w tym okresie na COVID-19 zmarło mniej osób niż w Polsce – 415. Więcej niż w Polsce zmarło w ciągu ostatnich 14 dni w Wielkiej Brytanii – 749 i Francji - 1017.
Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24