Opublikowany na YouTube materiał ma pokazywać, jak media kreują pandemię - że "trwa mistyfikacja pokazywana we wszystkich telewizjach świata". Autor zebrał różne nagrania i przekonuje, że powstały specjalnie po to, by nakręcać strach przed koronawirusem. Jak sprawdziliśmy, filmiki te były już wykorzystywane w fake newsach o pandemii - teraz zrobiono to po raz kolejny.
Autor popularnego na YouTube wideo przekonuje, że pandemia COVID-19 została tak naprawdę wyreżyserowana przez rządzących i telewizje, jest specjalnie nagłaśniana, a społeczeństwo daje się mediom manipulować. Mężczyzna zebrał w trzyminutowym nagraniu filmiki z internetu, które mają tego dowodzić. Do materiału, który zatytułował "Kiedy 'stado owiec' się obudzi?", dodał swój komentarz.
Jego zdaniem nagrania mają przedstawiać "trwającą mistyfikację pokazywaną we wszystkich telewizjach świata ukazaną w krótkim skrócie". Autor opowiada, że dzięki takim wymyślonym obrazom telewizja manipuluje. "Mistyfikacja pogrzebów, mistyfikacja wnoszenia zwłok, mistyfikacja ratowania ludzkiego życia, mistyfikacja wszystkich prawie sytuacji pokazywanych przez telewizję. Dlaczego? Ponieważ strach podkręca w ludziach... ponieważ takie obrazy podkręcają w ludziach strach, a tylko i wyłącznie poprzez strach można was manipulować" - opowiada. Dalej mówi: "Więc mam pytanie: kiedy stado tych owiec, które jest przeważającą częścią społeczeństwa, się obudzi? Gdy będzie już podrzynane? Gdy będzie zarzynane? Gdy będzie już do końca wybijane? Jeżeli ludzie się tak naprawdę nie skrzykną, nic z tego nie będzie. To będzie jedna wielka tragedia" - przestrzega.
Internauci zachwyceni: "jak zwykle w punkt", "genialny materiał"
Materiał został opublikowany 16 stycznia tego roku, po miesiącu ma niemal 40 tys. wyświetleń. Internauci są nim zachwyceni. Pod wideo w komentarzach gratulują autorowi. "Dobra robota Pawle. Dzięki wielkie!!!"; "Stado owiec tych prawdziwych nigdy się nie obudzi, to będzie po prostu 'selekcja naturalna'. Nic więcej"; "Cześć Pawełku, jak zwykle w punkt"; "Wszystko co powiedzial autor to prawda"; "Genialny materiał. Brawo!"; "Barany śpią i myślą że to się skończy. 1,2 3 10 14 dawka i pusty łeb nadal" (pisownia wszystkich wpisów oryginalna) - piszą internauci.
Prześledziliśmy opublikowany materiał. Okazuje się, że zebrane filmiki od miesięcy krążą w sieci i były już wielokrotnie sprawdzane przez media i portale fact-checkingowe (w tym przez Konkret24). Nie przedstawiają tego, co czym mówi mężczyzna.
Pierwsze wideo: reportaż holenderskiej gazety, scena prawdziwa
Na początku materiału autor pokazuje filmik, na którym widać pozujące do zdjęcia dwie osoby w charakterystycznych, białych strojach ochronnych. Stoją przed otwartą karetką.
Jak sprawdziliśmy, wideo jest popularne w mediach społecznościowych i krąży jako inscenizacja pandemii. Jednak agencja AFP ustaliła, że tak naprawdę pokazuje kadr z kręcenia reportażu przez holenderską gazetę "NRC" opowiadającego o pracy personelu pogotowia w czasie pandemii. Zdjęcie załogi karetki robił w lutym 2021 roku fotograf tej gazety na placu Leidseplein w centrum Amsterdamu. Sam reportaż został opublikowany 4 marca 2021 roku. Jego autor opisuje zresztą prawdopodobny moment powstania popularnego w sieci nagrania. Pisze, że podczas fotografowania załogi karetki pewien stojący obok mężczyzna krzyczał, że w ten sposób próbuje się oszukiwać ludzi, że krzyczał "fake news!", a wszystko filmował telefonem komórkowym.
Drugie wideo: nie mistyfikacja pandemii, lecz plan rosyjskiego teledysku
W przypadku kolejnego nagrania autor materiału na YouTube opowiada: "Zwróćcie uwagę, co się dzieje na tym filmiku. Tutaj na przykład widzicie: zwłoki palą papierosa". W kadrze rzeczywiście widać zawiniętego w czarny foliowy worek mężczyznę, który wystawił głowę i pali spokojnie papierosa. Leży na stosie innych czarnych foliowych worków, w które są niby zawinięte ludzkie zwłoki.
Ten filmik pojawił się najpierw w listopadzie 2020 roku na rosyjskojęzycznym koncie na TikToku (już nie jest dostępny), a następnie w innych mediach społecznościowych - na całym świecie. Bardzo popularny był w Indonezji. Do Polski dotarł na początku 2021 roku. Zdaniem części internautów miał być dowodem na to, że tak naprawdę nie ma pandemii, ludzie nie umierają na COVID-19, a to, co oglądamy w mediach, jest wyreżyserowane.
Jak jednak wyjaśnialiśmy w kwietniu 2021 roku, filmik powstał na planie teledysku rosyjskiego rapera o pseudonimie Husky. Nagrywano go do piosenki "Nigdy przenigdy". Teledysk kończy się w momencie, gdy raper wsiada za kierownicę wyładowanej zwłokami ciężarówki i odjeżdża. Na tej ciężarówce leży właśnie mężczyzna palący papierosa. Raper teledysk opublikował na swoim kanale na YouTube 26 września 2020 roku (ostrzegamy - jest bardzo drastyczny). Piosenka opowiada historię pewnego dozorcy, który nagle znalazł się pośrodku masakry i góry ludzkich zwłok.
Trzecie wideo: plan spotu promocyjnego izraelskiego szpitala
"No niestety telewizja to jest narzędzie manipulacji i kontroli umysłów większości społeczeństwa, które jest totalnie zahipnotyzowane. Totalnie odpłynęło, ponieważ ludzie są totalnie leniwi, że nawet nie próbują w żaden sposób poszukać w jakiś alternatywnych źródłach wiedzy na temat tego, co dzieje się dookoła. Łatwiej jest po prostu odpalić tv i szukać tego bełkotu płynącego z telewizji" - ocenia autor materiału z YouTube i pokazuje następny filmik. Widać na nim duże pomieszczenie przypominające szpital. W łóżkach chorzy, nad nimi pochyleni medycy w białych kombinezonach. Na środku operator kamery i mężczyzna w brązowej koszulce - prawdopodobnie reżyser. Na jego polecenie dwóch mężczyzn przewozi na ruchomym łóżku chorego pacjenta.
Filmik był popularny i szeroko rozpowszechniany w mediach społecznościowych na początku marca 2021 roku (nie tylko polskojęzycznych). Wtedy też prowokował komentarze podważające istnienie pandemii. Niektórzy internauci sugerowali, że to potwierdzenie fabrykowania dowodów na rzekomo fikcyjną pandemię COVID-19.
W marcu 2021 roku w Konkret24 wyjaśnialiśmy, że nagranie powstało w szpitalu Shamir Medical Center w mieście Be'er Ja'akow, w Dystrykcie Centralnym w Izraelu, kilka tygodni po uruchomieniu nowego kompleksu na terenie placówki. Rzecznik szpitala powiedział redakcji dpa factchecking, że na krążącym w sieci wideo widać część filmu promocyjnego, a osoby występujące tam nie są prawdziwymi pacjentami. "Lekarze są naprawdę lekarzami i kilkoma innymi pracownikami szpitala. Pacjenci to chłopcy i dziewczęta w wieku 18 lat, którzy również pracują w szpitalu" - przekazał wówczas rzecznik.
Film promocyjny szpital opublikował na swoim kanale na YouTubie kilkanaście dni po nagraniu - 26 marca 2021 roku z opisem, że przedstawia to, co się działo w placówce w 2020 roku z powodu pandemii koronowirusa.
Czwarte wideo: protest studentów w Wenezueli
Dalej autor materiału krytykuje tzw. ustawę Hoca, czyli projekt ustawy o testowaniu pracowników, który zgłosiła 14 grudnia 2021 roku grupa posłów PiS. Ustawa miała umożliwić "wykonywanie przez pracownika (lub osoby pozostającej w stosunku cywilnoprawnym z pracodawcą) nieodpłatnych testów w kierunku SARS-CoV-2, w tym finansowanych ze środków publicznych". Autor materiału na YouTube stwierdza, że "ustawa ta w Sejmie przeszła". To nieprawda. Głosowano nad tym projektem tylko na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia. Następnie PiS zrezygnował z pracy nad nim i zaproponował inny, który ostatecznie nie został przez Sejm uchwalony.
Mówiąc o tzw. ustawie Hoca, autor wideo pokazuje filmik, na którym widać leżący na ulicy przed jakimś budynkiem rząd czarnych worków; obok nich pracuje osoba w odzieży ochronnej. Ale potem pokazuje filmik, na którym widać osoby stojące przed jakimś budynkiem przed innym rzędem czarnych worków. Zawartości nie widać - można się domyślić, że nie ma tam zwłok. Widoczne na nagraniu osoby przerzucają worki, z łatwością je podnoszą, depczą po nich. Widać, że są wzburzone, coś krzyczą i pokazują.
Jak wyjaśniła redakcja AFP, oba nagrania powstały na początku kwietnia 2021 roku w Caracas, stolicy Wenezueli. Pierwsze opublikował na YouTube m.in. Contra Poder, hiszpańskojęzyczny serwis informacyjny, a następnie napisał artykuł informujący o zapaści wenezuelskiej służby zdrowia w czasie pandemii, czego dowodem ma być to, że w szpitalach nie ma już miejsca na trzymanie zwłok ofiar koronawirusa. Czyli ten filmik dotyczy pandemii. Ale doklejone do niego drugie nagranie zostało zrobione przez Szpitalem Uniwersyteckim w Caracas, gdy 6 kwietnia 2021 roku grupa studentów zorganizowała tam protest. Przed placówką umieściła wypełnione papierem worki foliowe. Studenci chcieli w ten sposób wyrazić swój gniew z powodu śmierci 430 pracowników służby zdrowia, którzy zmarli - według nich - z powodu zbyt powolnej akcji szczepień na COVID-19 w Wenezueli.
Fragment użyty przez youtubera w jego kompilacji pochodzi z opublikowanego 7 kwietnia 2021 roku na YouTube wideo relacjonującego ten protest (można to łatwo poznać po widocznych na nagraniu portugalskich napisach). Wideo z protestu opublikowała wówczas na Twitterze również jedna z wenezuelskich dziennikarek.
Piąte wideo: reportaż telewizyjny o pracy brazylijskich grabarzy
Na kolejnym filmiku w analizowanym materiale z YouTube widać ubranego w biały ochronny kostium mężczyznę, który stoi na cmentarzu przy świeżo wykopanym dole. Przed nim jest kilkuosobowa ekipa filmowa. Mężczyzna przez chwilę zasypuje dół, operator to nagrywa. Następnie wszyscy odchodzą.
Jak sprawdziły brazylijskie portale fact-checkingowego - np. Lupa i AFP - wideo było popularne w pierwszych miesiącach 2021 roku. Krążyło głównie na WhatsAppie. Miało być dowodem na fałszywe pogrzeby ofiar pandemii. W rzeczywistości jest to nagranie do reportażu brazylijskiej stacji TV Vitória o codziennej pracy brazylijskich grabarzy w czasie pandemii COVID-19. Zdjęcia kręcono 30 marca 2021 roku na Cmentarzu Komunalnym Barra do Jucu w Vila Velha (mieście we wschodniej Brazylii). Materiał jest dostępny online, ponieważ stacja opublikowała go następnego dnia na swoim kanale na Vimeo.
Jednak wcześniej zaczął krążyć w sieci i wśród użytkowników WhatsAppa wyrwany z kontekstu fragment - z przekazem, że to symulacja pogrzebu, a telewizja produkuje fejki. Ostatecznie więc stacja nie umieściła w reportażu fragmentu widocznego na krążącym nagraniu, a do sprawy odniosła się na antenie. Reporterka opowiedziała o materiale, który przygotowywała. Powiedziała, że czuje się zlekceważona. "Grożono i obrażano mnie" - mówiła. W wydanym oświadczeniu stacja przekazała, że krążący w sieci fragment nagrania tworzy fałszywą narrację.
Szóste wideo: protest w USA przeciwko luzowaniu obostrzeń
Autor omawianego wideo na YouTube pokazuje też filmik z ułożonymi w rzędzie na ulicy czarnymi workami foliowymi czymś wypełnionymi. Są obwiązane taśmą. Jeden z takich worków z łatwością niesie obok jakaś kobieta.
Stworzony na bazie tego filmiku fejk był popularny w połowie 2020 roku. Internauci twierdzili, że "ofiary covid równie dobrze mogą być manekinami", bo "nawet dziecka nie da rady tak swobodnie podnieść". Komentowali: "coronawirusowy teatr dla naiwnych", "owce i barany nie myślą i się nie buntują". Jak sprawdził Demagog, w rzeczywistości były to ujęcia z symbolicznego pogrzebu zorganizowanego w ramach protestu przeciwko odmrożeniu gospodarki w Torch of Friendship Park w Downtown Miami na Florydzie w USA. Odbył się 27 maja 2020 roku, upamiętniał zmarłych w wyniku pandemii. Protestujący chcieli przestrzec przed luzowaniem obostrzeń.
Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: youtube
Źródło zdjęcia głównego: YouTube