Odkasłać zawał, czyli nawrót szkodliwej "porady"

serceShuttershock

Po dłuższej nieobecności, do mediów społecznościowych w nowej szacie graficznej powróciła stara "porada", by kaszleć w przypadku zawału. Jest potencjalnie bardzo szkodliwa, ale niestety od lat wykazuje dużą żywotność. Na prośbę czytelników, sprawdzamy jak sugestie z grafiki mają się do zaleceń lekarzy.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W sierpniu jeden z użytkowników Facebooka zamieścił "instruktażową" grafikę dotyczącą zachowania w przypadku podejrzenia zbliżającego się zawału. "Poradnik" dotyczy sytuacji, w której ktoś znajduje się daleko od szpitala, jest sam, zmęczony i nagle zaczyna odczuwać "silne bóle w klatce piersiowej, wcinające się w ramię i w szczękę". Sugeruje się w nim, że taka osoba, "której serce nie bije odpowiednio i która czuje, że za chwilę straci przytomność, ma tylko około 10 sekund zanim to nastąpi."

Dwa z jedenastu punktów infografiki brzmią tak:

"7. Te ofiary mogą sobie pomóc, wielokrotnie ciężko kaszląc. Przed każdym kaszlem należy wykonać bardzo głęboki oddech, a kaszel musi być głęboki i długotrwały, podobnie jak przy wytwarzaniu plwociny z głębi klatki piersiowej. Oddech i kaszel muszą być powtarzane co dwie sekundy bez przerwy, dopóki pomoc nie dotrze lub dopóki serce nie zabije normalnie.

8. Głębokie, długie oddechy dostarczają więcej tlenu do płuc, a tym samym do organizmu i do mózgu. Gwałtowne ruchy przy kaszlu spowalniają serce i utrzymują krążenie krwi. Nacisk na serce pomaga również przywróć normalny rytm serca. W ten sposób możesz pomóc sobie w razie ataku serca zanim trafisz do najbliższego szpitala" (pisownia oryginalna)

"Instrukcję" zamieszczoną na profilu tego jednego użytkownika Facebooka podano dalej ponad 19 000 razy; zareagowano na nią razy 1700. Ozdobiła ona później facebookowe strony m.in. niektórych ochotniczych straży pożarnych czy przychodni. W ostatnich dniach znów intensywnie pojawia się na portalu.

Być może taka społecznościowa akcja medycznego uświadamiania byłaby pomocna, gdyby nie to, że zaleceń takich nie ma w tych wydawanych przez towarzystwa kardiologiczne.

Większość pytanych specjalistów uważa, że zalecenia takie mogą być wręcz groźne z uwagi na to, że dodatkowo chorego zmuszają do wysiłku (kaszel takowym jest w sytuacji potencjalnego zawału). Przypadki, w których taka porada mogłaby być pomocna, są nieliczne i zazwyczaj dla osoby bez wiedzy medycznej - prawie nierozpoznawalne. .

Sklejka

Ta konkretna "instrukcja" ma dwie składowe. Są nimi fragmenty artykułu ze strony wybieram-zdrowie.com z końca lipca, z którego skopiowano tekst, i zmodyfikowana grafika ze strony motywatordietetyczny z maja 2016 roku. Na stronach tych brak informacji kto je prowadzi, kto pisze artykuły, nie opierają się także na autorytetach medycznych czy choćby po prostu lekarzach.

Nie są to jednak nowe porady - w internecie krążą już od kilku lat. Mit o kaszleniu pewną popularność osiągał w Polsce już w roku 2005 - pisała o tym wtedy choćby redakcja lokalnych Nowin. Sama Gazeta Wyborcza kilkukrotnie starała się go obalać w roku 2005, 2013, ale i 2017. Najwyraźniej jednak, co widzimy po ponownym wzroście popularności owych "porad", nadal nie jesteśmy na nie odporni.

Geneza

Okazuje się że, jak wiele innych, i ta "instrukcja" przyszła do Polski z zagranicy. Jest to na różne sposoby tłumaczona kalka porad rozpowszechnianych na Zachodzie od roku 1999, z początku mejlowo. Bywały one rozsyłane zarówno w formie tekstowej, jak i jako prezentacja w powerpoincie.

Czasem wskazywano na Rochester General Hospital jako autora tych medycznych rewelacji. Widać to na przykładzie artykułu na stronie nowiny24, który wciąż jest dostępny, mimo że ponad 10 lat temu szpital dementował twierdzenia przypisujące mu autorstwo owej "instrukcji". W wydanym wówczas oświadczeniu można przeczytać, że nie da się znaleźć w zbiorach wydanych przezeń artykułów nawet podobnego do owego "poradnika". Co więcej, dodaje się tam, że treści owego tekstu nie można potwierdzić odnosząc się do literatury medycznej i że porada taka nie jest zaakceptowana przez personel szpitala, oraz że amerykańskie stowarzyszenia medyczne przestrzegają przed rozpowszechnianiem tych rewelacji. Owe oświadczenie nie miało jednak większego wpływu na dalszą "cyrkulację" przekazu - krąży on, jak widać, do dziś.

Ta porada nie powinna być przekazywana dalej i wykorzystywana przez kogokolwiek. American Heart Association

Sama treść grafiki ma jednak, co ciekawe, w części polskie korzenie. U spodu tego przekazu mógł leżeć bowiem artykuł z 1998 roku autorstwa prof. Tadeusza Petelenza ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach i grupy współpracujących z nim uczonych, w którym sugerowano, że w przypadkach pacjentów uświadomionych co do wczesnych objawów zagrażających życiu epizodów Zespołu Morgagniego-Adamsa-Stokesa (krótkie, najczęściej powtarzające się zasłabnięcia lub utraty przytomności, spowodowane zatrzymaniem lub skrajnym spowolnieniem pracy serca), zastosowanie "kaszlowej" odmiany CPR ("cardiopulmonary resuscitation", czyli "resuscytacja krążeniowo-oddechowa") może przynieść efekt w postaci nieutracenia świadomości.

Próby pozbycia się "poradnika"

Środowisko naukowe nie było do końca przekonane co do jakości badania profesora i przedstawionych dowodów; wskazywano, że kwestie te domagają się badań dalszych.

BBC, które w 2003 r. dostrzegło krążące plotki i konferencję z udziałem polskiego profesora, skonfrontowało tezę o tych potencjalnych dobrodziejstwach kasłania z opinią Belindy Linden, wówczas szefowej działu informacji medycznej Brytyjskiej Fundacji Kardiologicznej, która stwierdziła, że "na ten moment nie ma żadnych przekonujących dowodów opartych na kontrolowanych badaniach, które by sugerowały, że intensywne kasłanie wiązałoby się z jakimikolwiek korzyściami, gdy ma się atak serca" i że "w związku z tym, nie może być to rekomendowane jako jeden ze środków pierwszej pomocy".

nie może być to rekomendowane jako jeden ze środków pierwszej pomocy Belinda Linden, Brytyjska Fundacja Kardiologiczna

Z czasem, dostrzegając zasięg luźno opierającego się na pracach profesora mitu, kolejne poważne media i instytucje angażowały się w jego obalanie. Już w 2006 roku New York Times ostrzegał, że w większości przypadków zawałów działanie zalecane w rozpowszechnianej "instrukcji" może być bardzo niebezpieczne.

Doktor Richard O. Cummins, którego wypowiedzi przytacza Snopes także mówił, że dla osób, którym nie grozi zatrzymanie akcji serca, kaszel może stanowić zagrożenie. Podobnie dr Stephen Bohan, cytowany w maju 2017 roku przez thoughtco (popularną amerykańską stronę popularnonaukową) twierdził, że metoda ta może mieć zastosowanie, ale u bardzo precyzyjnie określonej grupy chorych: chodziłoby o pacjentów z arytmią, w przypadku których kaszel może pomóc ją unormować - ale w konkretnych warunkach, "pod okiem profesjonalistów".

Doprecyzowanie można znaleźć na stronie Harvard Medical School w sekcji Harvard Heart Letter, gdzie można przeczytać, że w przypadku niektórych zawałów może dojść do zatrzymania akcji serca, a w konsekwencji - utraty przytomności. Teoretycznie w przypadku pewnych zaburzeń rytmu serca kasłanie może, zdaniem autora, być pomocne. Bywa np. zalecane przez lekarzy cewnikujących serce pacjentów, u których w trakcie zabiegu bardzo zwolni rytm bicia serca.

Jednak większości zawałów w ogóle nie towarzyszy zatrzymanie akcji serca. Ale nawet gdy ta występuje, najczęściej ma taki charakter, że nie da się jej zapobiec kaszlem. Autor tekstu w Harvard Heart Letter podkreśla, że kasłanie z uwagi na swoje jedynie wycinkowe zastosowanie nie jest uniwersalnie zalecanym środkiem samopomocy w przypadku zawałów. Jeżeli jednak czujemy, że stracimy przytomność, kaszlnięcie, zdaniem autora, nie zaszkodzi.

Są to stanowiska zgodne z zaleceniami Amerykańskiego Stowarzyszenia Kardiologicznego, dostępnymi na jego stronie internetowej, w którym się stwierdza, że zachowanie to jest dopuszczalne tylko przy niektórych schorzeniach i w bardzo konkretnych warunkach szpitalnych, gdy pacjent jest stale monitorowany odpowiednią aparaturą, a kasłanie nadzorowane przez personel medyczny.

Wyłącznie pod nadzorem

W rozmowie z Konkretem24 sekretarz Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, kardiolog prof. Piotr Jankowski zwrócił jednak uwagę, że większość osób, które tracą przytomność w przypadku zatrzymania krążenia towarzyszącego zawałowi, albo nie zdąży się w tym zorientować na czas, albo w ogóle nie wyczuje co się dzieje. Zazwyczaj szybciej stracą przytomność niż pomogą sobie kasłaniem.

Jeden z największych problemów "instrukcji" tkwi w tym, że wbrew zaleceniom zmusza chorych, by sami dokonywali oceny charakteru swojego zawału, co w większości przypadków jest niemożliwe, a co za tym idzie - jest groźne. Osoby bez medycznego wykształcenia nie mają kompetencji, by zbadać w sytuacji bólu i stresu specyfikę rytmu swojego serca i ocenić ryzyko arytmii.

W przypadku "ataku serca" zaleca się ograniczenie wysiłku fizycznego - a takim jest nawet głęboki wydech, konieczny przy kaszlu. .

Kasłanie "na wyczucie" samego chorego w większości przypadków będzie szkodliwe, a nie pomocne. Dlaczego? Dlatego, że w przypadku ataku serca zaleca się ograniczenie wysiłku fizycznego - a takim jest nawet głęboki wydech, konieczny przy kaszlu. Zwraca na to uwagę zarówno prof. Jankowski w rozmowie z Konkretem24, jak i np. dr Marta Starczewska z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Warto podkreślić to jeszcze raz: większość ekspertów wypowiadających się w mediach twierdzi, że omawiana metoda ma wąskie zastosowanie - w szpitalu i pod opieką personelu medycznego. Wynika to z tego, że dopiero pod okiem specjalisty i odpowiednich przyrządów pomiarowych można z pewnością stwierdzić, z jakim rodzajem schorzenia mamy do czynienia oraz z tego, że w przypadkach poważnych zaburzeń utrzymanie krążenia przez kilka sekund dłużej za pomocą kaszlnięcia daje personelowi medycznemu czas do zastosowania defibrylatora. Kaszlnięcie musi jednak przebiegać pod nadzorem.

Przy towarzyszącym zawałowi zatrzymaniu akcji serca może nam pomóc tylko specjalista. W oczekiwaniu na niego przeprowadza się "klasyczną" resuscytację krążeniowo-oddechową, znaną z kursów pierwszej pomocy. Przeprowadza się ją na osobach, u których podejrzewa się ustanie czynności serca z utratą świadomości i zatrzymaniem oddychania. Ma ona pomóc doczekać do przyjazdu ratowników medycznych i lekarzy.

19.11.2018 | Miał zawał, do lekarza poszedł po tygodniu. "Wszyscy mówili, że to nerwy"
19.11.2018 | Miał zawał, do lekarza poszedł po tygodniu. "Wszyscy mówili, że to nerwy"Marek Nowicki | Fakty TVN

Czas to mięsień

Zalecanym, najbezpieczniejszym, nie ryzykującym błędnych zachowań działaniem w przypadku podejrzenia zawału jest przede wszystkim to, by jak najszybciej zadzwonić pod telefon alarmowy 112 lub 999 i położyć się. Można wziąć też niepowlekaną aspirynę.

Najlepsze rokowania mają pacjenci, u których rozpocznie się leczenie na godzinę od wystąpienia objawów. Jest to tzw. "złota godzina". Bez odpowiedniej pomocy medycznej, przeważnie po 3-6 godzinach umiera cały obszar serca zasilany przez daną zamkniętą tętnicę wieńcową.

Zaleca się także niepodejmowanie próby samodzielnego prowadzenia samochodu do szpitala z uwagi na ryzyko, które można stworzyć na drodze, jak i na wzmożony wysiłek. Tymczasem już po przyjeździe karetki, a przed dotarciem do szpitala można w niej zacząć leczenie. Takie przyspieszone działanie znacznie poprawia rokowania.

Medyczny łańcuszek

Wydaje się, że na ciągłe powracanie "poradnika" ma wpływ kilka czynników, z chęcią pomocy innym na czele.

Stanowiska środowisk medycznych są jednak jednoznaczne: choć kaszel może pomóc w przypadku bardzo konkretnych schorzeń w bardzo konkretnych warunkach (hospitalizacji, pomocy personelu medycznego), nie jest on zalecany jako środek pierwszej (samo)pomocy w przypadku zawału.

Samo to, że ta metoda nie jest zalecana przez specjalistów, jest wystarczającym argumentem za jej dalszym nierozpowszechnianiem. A kończące infografikę zdanie: "Kardiolog mówi: 'Jeśli ktoś, kto otrzyma tę wiadomość wyśle ją do 10 osób, można założyć się, że każdy uratuje co najmniej jedno życie.' Nie zapomnij się podzielić!" powinno nas w tym nierozpowszechnianiu tylko upewnić.

Autor: Oskar Breymeyer-Darski / Źródło: Konkret24; hoax-slayer.net, zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shuttershock

Pozostałe wiadomości

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Jedni przekonują: im dajemy pieniądze, a nasz deficyt rośnie. Inni straszą: tysiące kolejnych forsują granice. Kolejni alarmują: to taki sam wróg jak Niemcy czy Putin. W ostatnich tygodniach migranci z Ukrainy są w Polsce znowu na celowniku. Jak to się stało, że antyukraińskie przekazy znane głównie w kręgach skrajnej prawicy wdarły się ostatnio do mainstreamu? Powodów jest kilka.

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Źródło:
TVN24+

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+