"Czy szczepienie dzieci i młodzieży jest konieczne? Szukam argumentów". Lekarze podają

Kolejne roczniki wracają do szkoły w systemie hybrydowymtvn24

Ponieważ wśród dzieci i młodzieży zgonów z COVID-19 jest bardzo mało w porównaniu do innych grup wiekowych i mniej też stwierdzono zakażeń SARS-CoV-2, nie wszyscy rozumieją, dlaczego najmłodszych należy szczepić przeciwko COVID-19. Eksperci argumentują: dzieci są częścią populacji, mają udział w łańcuchu transmisji zakażenia, a jak już chorują - skutki bywają poważne.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Statystyki zachorowań i zgonów z COVID-19 wśród dzieci i młodzieży są niższe niż w przypadku dorosłych. Czy zatem szczepienie dzieci ma sens? Odpowiedzi na to pytanie szukał Grzegorz Płaczek, aktywny w sieci mieszkaniec Kobióra. Na opublikowany przez niego 7 maja wpis na Facebooku dotyczący szczepienia nastolatków zareagowało 4,4 tys. użytkowników portalu, a 4 tys. podało go dalej.

Płaczek cytował dane dostępne w Bazie Analiz Systemowych i Wdrożeniowych Ministerstwa Zdrowia o liczbie zgonów w grupie wiekowej 0-17 lat. Napisał, że w 2021 roku zmarło sześć osób, a według GUS grupa wiekowa 0-17 lat w 2019 roku w Polsce liczyła 6,9 mln osób. Następnie podał liczbę pozytywnych testów na COVID-19 w grupie wiekowej 15-18 lat w dniach 2-8 kwietnia - 2133. I na koniec, że wśród wszystkich zgonów na COVID-19 osoby w wieku 10-19 lat stanowią w Polsce 0,03 proc. Po czym na koniec zapytał, "czy naprawdę szczepienie dzieci i młodzieży (czyli ponad 6,9 mln obywateli) jest konieczne?". "Wiele decyzji staram się rozumieć. Słucham wielu polityków. Nie zacietrzewiam się w swoich poglądach i nie pluję jadem. Szukam argumentów" - napisał. Postanowiliśmy pomóc.

Przypomnijmy: od 17 maja osoby w wieku 16-17 lat mogą się rejestrować na szczepienie przeciw COVID-19 preparatem firmy Pfizer/BioNTech. Młode osoby mogą również przyjąć szczepionki tej firmy, wobec których istnieje ryzyko zmarnowania. Przy rejestracji wymagana jest zgoda rodzica lub opiekuna. Lekarze popierają szczepienia i namawiają do nich. Bo mimo niskiej liczby stwierdzonych przypadków zachorowań na COVID-19 (a przecież nie o wszystkich wiadomo), u dzieci powikłania po tej chorobie są poważne. Poza tym ważna jest konieczność zapewnienia odporności populacyjnej - w czym swój udział mają też najmłodsi.

Zgony nie pokazują wszystkiego; rzeczywistej liczby zakażonych nie znamy

Statystyki zgonów w najniższej grupie wiekowej są rzeczywiście niższe niż w innych. Według danych z Bazy Analiz Systemowych i Wdrożeniowych w okresie od 1 stycznia do 16 maja tego roku z powodu COVID-19 zmarło w Polsce 15 osób w wieku do 18 lat. 13 były to zgony z chorobami współistniejącymi, dwa tylko w wyniku zakażenia SARS-CoV-2.

Umieralność na COVID-19 jest skorelowana z wiekiem. W analizowanym okresie w grupie wiekowej 19-30 lat zmarły 104 osoby; w grupie 31-40 lat - 361 osób; w grupie 41-50 lat - 1032 osoby; w grupie 59-60 lat - 2705 osób; w grupie 61-70 lat - 10 649 osób; w grupie 71-80 lat - 13 296 osób; w grupie 81-90 lat - 11 934 osoby; w grupie powyżej 90 lat - 3011 osób.

"Nie będzie zaskoczeniem, że po powrocie do szkół będzie więcej zakażeń"
"Nie będzie zaskoczeniem, że po powrocie do szkół będzie więcej zakażeń"Fakty po południu

Natomiast jeśli chodzi o zachorowania na COVID-19, trudno oszacować ich faktyczną liczbę wśród dzieci. Z powodu tego, że wiele dzieci przechodzi zakażenie SARS-CoV-2 bezobjawowo, a według przyjętych przez Ministerstwo Zdrowia wytycznych od września 2020 roku w Polsce testuje się tylko osoby wykazujące podstawowe objawy koronawirusa. Dlatego nie znamy rzeczywistej liczby zakażonych w kraju - i to nie tylko wśród najmłodszych. Lekarze od dawna zwracają na to uwagę.

Testy mimo braku objawów wykonywane są tylko czterem grupom obciążonym szczególnym ryzykiem. Są to: osoby udające się do sanatorium, skierowani do zakładu opiekuńczo-leczniczego, skierowani do hospicjum oraz umieszczeni (decyzją administracyjną) w domu pomocy społecznej. Okresowo testy wykonuje się także pracownikom służby zdrowia. W tych grupach raczej nie ma najmłodszych.

- Dzieci i młodzież warto szczepić - mówi dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. Przypomina, że dzieci też chorują na koronawirusa. - Mogą też mieć zespół PIMS, tak charakterystyczny dla drugiej fali pandemii - zauważa dr Sutkowski (PISM z ang. pediatric inflammatory multisystem syndrome; zespół pocovidowy u dzieci - red.). Kolejnym argumentem doktora jest udział dzieci w przenoszeniu koronawirusa w populacji. - Jeżeli zaszczepimy dzieci, koronawirus w grupie bardzo aktywnej i mobilnej nie będzie tak się rozprzestrzeniał - mówi.

Jak odpowiedziałby na argument o niższej liczbie zgonów wśród dzieci niż w starszych grupach wiekowych? - Są zgony wśród osób starszych, wśród rodziców czy dziadków. Zgony nauczycieli to też jest argument - odpowiada dr Sutkowski. - Chodzi o osoby, które mają kontakt z dziećmi: trenerów, wychowawców aktywności pozaszkolnych. Poza tym nie zawsze chodzi o to, czy jest zgon, tylko o samą chorobę. Z PIMS można żyć, ale jakie są jego konsekwencje? Szczepieniami chronimy się przed ciężkim przebiegiem choroby, nie tylko przed zgonem - podkreśla.

Szkoły a zachorowania na COVID-19. Bardziej narażone starsze dzieci

Polskie doświadczenia pozwalają przypuszczać, że SARS-CoV-2 jest transmitowany przez młodzież. Po tym jak we wrześniu 2020 roku dzieci wróciły do szkoły, nastąpił znaczny wzrost zachorowań. 1 września 2020 roku średnia siedmiodniowa nowych zakażeń wyniosła 693, a 23 października - w dniu ogłoszenia decyzji rządu o przejściu uczniów klas 4-8 szkół podstawowych w tryb nauki zdalnej - średnia siedmiodniowa zachorowań wynosiła już 10 101.

"Szkoły są bardzo ważnym elementem utrzymania ciągłości życia gospodarczego, ale one są rozsadnikiem epidemii" - przyznał w "Rzeczpospolitej" 22 października minister zdrowia Adam Niedzielski. "Dzieci przechodzą to bezobjawowo, przynoszą do domów. To nie jest tylko hipoteza. Wraz z pójściem do szkoły znacznie rośnie liczba interakcji społecznych" - tłumaczył.

Z drugiej strony, amerykańskie badania pokazują, że zakażenia SARS-CoV-2 u dzieci w wieku szkolnym, zwłaszcza w szkole podstawowej, są rzadsze niż w innych grupach wiekowych. "Dane z Florydy, Utah, Missouri i innych miejsc wskazują, że mniej niż 1 proc. dzieci w wieku szkolnym zachorowało na COVID-19, mimo że większość z nich przebywała w szkole osobiście" - napisał w The Coversation dr Brandon Guthrie, epidemiolog związany z Uniwersytetem Waszyngtońskim.

Przytoczył artykuł południowokoreańskich badaczy opublikowany na stronie CDC (Centers for Disease Control and Prevention) - Centrów Kontroli i Prewencji Chorób, agencji rządu federalnego USA wchodzącej w skład Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej - w którym naukowcy opisują, że do zakażeń o wiele częściej może dochodzić w gospodarstwach domowych niż poza nimi oraz że wśród młodszych dzieci jest mniejsze ryzyko zachorowania. W grupie wiekowej 0-9 lat stwierdzono mniej zakażeń w domu niż w grupie 10-19 lat. "Chociaż nie zostało to ostatecznie udowodnione w badaniach naukowych, istnieją przesłanki, że dzieci [chodzące do] szkoły podstawowej są mniej narażone na przenoszenie wirusa COVID-19 na inne osoby niż starsze dzieci i dorośli" - napisał Brandon Guthrie.

Choroba dzieci: PIMS i nieznane konsekwencje zdrowotne

16 maja w rozmowie z TVN24 pediatra doktor Elżbieta Lipska podkreślała, że także dzięki organizmom młodych ludzi SARS-CoV-2 może się przenosić na innych. "Każdy chory, również młody człowiek, może przenosić to zakażenie dalej, czyli rozprzestrzeniać wirusa" - wyjaśniała dr Lipska. I zauważyła: "Nie wszystkie dzieci przechodziły i nie wszyscy młodzi ludzie przechodzą zakażenie koronawirusem łagodnie. Zdarzają się też tak zwane zespoły PIMS. To są dzieci, które trafią do szpitala, czasami w ciężkim stanie na długoterminowe pobyty. Troszeczkę nie wiemy też, jakie będą odległe konsekwencje zdrowotne przejścia takiego zespołu przez dziecko".

Dlaczego warto, by młodzież szczepiła się przeciw COVID-19? Pediatra odpowiada
Dlaczego warto, by młodzież szczepiła się przeciw COVID-19? Pediatra odpowiadatvn24

Zespół pocovidowy PISM występujący u dzieci to pediatryczny wieloukładowy zespół zapalny. Jest następstwem przebytego zakażenia koronawirusem, często bezobjawowego. Ta choroba przypomina infekcję, objawia się m.in. gorączką, bólem brzucha, wymiotami, wysypką, zapaleniem spojówek, zmianami na języku. Może przebiegać łagodnie, ale może też mieć ciężki przebieg. U części dzieci PISM może powodować powikłania kardiologiczne czy niewydolność wielonarządową. Na całym świecie jest coraz więcej przypadków PIMS.

Choroba ta występuje również u dorosłych - nosi nazwę wieloukładowego zespołu zapalnego dorosłych (ang. multisystem inflammatory syndrome in adults, w skrócie MIS-A).

"Dzieci są częścią populacji i ważnym transmiterem"

O transmisji COVID-19 przez nastolatków mówił w "Faktach po Faktach" dr hab. n. med. Wojciech Feleszko, pediatra i immunolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Podkreślił, że szczególnie wśród nastolatków wirus efektywnie się rozprzestrzenia. "Z perspektywy pediatrii i naszych oddziałów dziecięcych w Warszawie najciężej chore dzieci na ostry COVID, jakie mieliśmy, to były właśnie nastolatki, nawet dwunastolatki czy czternastolatki, które chorowały dokładnie tak jak dorośli: na pograniczu oddziałów intensywnej opieki medycznej" – opowiadał.

Z kolei dr n. med. Grażyna Cholewińska-Szymańska, specjalistka chorób zakaźnych i ordynator w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie podkreślała: "Dzieci, obojętnie w jakim wieku, odgrywają niezmiernie ważną rolę w łańcuchu transmisji zakażenia". Tłumaczyła: "Jeżeli my w społeczeństwie dążymy do wytworzenia odporności stadnej, to dzieci również powinny być szczepione, bo są częścią tej populacji i ważnym transmiterem".

Doktor Cholewińska-Szymańska mówiła, że "trzeba przekonać rodziców do tego, że dzieci transmitują zakażenie na nich, nauczycieli, nianie i dziadków". Uczulała, że same dzieci mogą ciężko zachorować. "Ten zespół wielonarządowy u dziecka to jest zespół śmiertelny" – ostrzegała.

"Najciężej chore dzieci na ostry COVID, jakie mieliśmy, to były nastolatki"
"Najciężej chore dzieci na ostry COVID, jakie mieliśmy, to były nastolatki"tvn24

Jaki jest sens szczepień nastolatków? Powrót do normalnego życia i aktywności

Doktor Debbie-Ann Shirley, profesor pediatrii na Uniwersytecie w Wirginii specjalizująca się w pediatrycznych chorobach zakaźnych, na łamach The Conversation odniosła się do niektórych pytań i obaw rodziców w związku z podaniem szczepionki COVID-19 nastolatkom. Jedno z pytań było podobne do tego, który zadał cytowany na wstępie internauta: jaki jest sens szczepienia nastolatków? Doktor Shirley wyjaśniła, że szczepienie w tej grupie wiekowej może się okazać ważnym elementem bezpiecznego powrotu do normalnych czynności życiowych, w tym osobistego uczęszczania do szkoły, uprawiania sportów zespołowych i spędzania czasu z przyjaciółmi.

Powołała się na wyniki jednego z badań opublikowanych na stronie CDC. "Dzieci uczące się w całości lub częściowo zdalnie wykazywały niższy poziom aktywności fizycznej, spędzały mniej czasu na osobistych spotkaniach towarzyskich z przyjaciółmi oraz wykazywały gorsze zdrowie psychiczne i emocjonalne w porównaniu z dziećmi uczęszczającymi do szkoły stacjonarnej" - napisała lekarka. "Dzieci doświadczają bezprecedensowego wzrostu pośrednich negatywnych konsekwencji zdrowotnych i edukacyjnych związanych z pandemią, a my musimy znaleźć sposoby, by pomóc im szybko i bezpiecznie wrócić do normalnego życia. Jednym z nich są szczepienia" - stwierdziła dr Shirley.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, Tvn24.pl, The Conversation; zdjęcie: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z kontytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

W debacie "Super Expressu" kandydaci na prezydenta przepytywali siebie nawzajem. Odpierając zarzuty rywali, nieraz minęli się jednak z prawdą albo przeinaczali fakty. Oto wypowiedzi, które wprowadziły w błąd opinię publiczną.

Debata prezydencka. Fałsze i manipulacje kandydatów

Debata prezydencka. Fałsze i manipulacje kandydatów

Źródło:
Konkret24

W sieci rozchodzi się informacja, jakoby Polska była "rekordzistą" pod względem złożonych wniosków azylowych w tym roku. Przekaz ten podają dalej między innymi działacze Konfederacji i PiS. Jednak autor posta, który stał się źródłem tych doniesień, manipulacyjnie dobrał dane. I o czymś nie wspomniał.

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Wojna prezydenta Donalda Trumpa z Uniwersytetem Harvarda trwa. Według rozsyłanego w sieci przekazu w odwecie za zabranie uczelni funduszy jej władze odrzuciły aplikację najmłodszego syna Trumpa - Barrona. Jednak żadnych dowodów na tę teorię nie ma.

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Źródło:
Konkret24

"Jakaś masakra", "ekologia to fikcja" - komentują internauci film, który notuje miliony wyświetleń w sieci. Ma przedstawiać cmentarz elektrycznych skuterów. Co o nim wiemy?

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24