FAŁSZ

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24
Kosiniak-Kamysz: Polska nie wyśle żołnierzy polskich do Ukrainy
Kosiniak-Kamysz: Polska nie wyśle żołnierzy polskich do Ukrainy TVN24
wideo 2/6
Kosiniak-Kamysz: Polska nie wyśle żołnierzy polskich do Ukrainy TVN24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Wykres rozpowszechniany w mediach społecznościowych - nie tylko polskich - wzbudził zainteresowanie, bo jego tytuł brzmi: "Narodowość najemników, których ciała znaleziono w obwodzie kurskim, Rosja". Poniżej zamieszczono informację, że słupki pokazują liczbę ciał zagranicznych najemników znalezionych w Rosji oraz że dane są aktualne na 10 kwietnia 2025 roku. Najwyższy jest słupek oznaczony polską flagą – odpowiada liczbie 1963. Przy fladze Gruzji jest 1230, przy fladze Kolumbii – 917. Kolejne słupki mają pokazywać liczbę poległych najemników z Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Australii i Japonii.

Wykres najpierw pojawił się na zagranicznych profilach, ale szybko przeniknął do polskich mediów społecznościowych - co ważne: za sprawą nieprzypadkowych kont. Udostępniono go m.in. na profilu byłego sędziego Tomasza Szmydta, który uciekł na Białoruś i rozpowszechnia stamtąd prorosyjską propagandę, a także na profilu Sebastiana Pitonia - to inicjator akcji "Góralskie veto" przeciw obostrzeniom pandemicznym, który miał się znaleźć na liście osób szerzących kremlowską propagandę przekazanej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przez Komisję ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich. "Niestety, aż 2000 zabitych najemników w obwodzie Kurskim, to Polacy. Podobno Ministerstwo Obrony Narodowej nic o tym nie wie. Ilu z nich, to byli zawodowi żołnierze na 'urlopie'?" - napisano na profilu Szmydta. "Ciekawa statystyka. Zestawienie zabitych najemników z Kurska..." - opisał wykres Pitoń. Ich posty dotarły do prawie 60 tys. odbiorców.

Wykres udostępniano też na anonimowych kontach, na których już wcześniej publikowano prorosyjską dezinformację - nie raz przekazy stamtąd weryfikowaliśmy w Konkret24. "W Internecie opublikowano dane dotyczące liczby ciał najemników zagranicznych znalezionych na Kursku"; "Ze wszystkich najemników w Kursku najwięcej zginęło Polaków, blisko 2000. W sumie około 5000 najemników nigdy nie zobaczy obiecanej wypłaty. Ukry się ich pozbyli wysyłając na samobójczą misję" - brzmiały komentarze na tego typu kontach.

FAŁSZ
Dezinformacyjne wpisy z fałszywym wykresemx.com

W zagranicznej sieci wykres ten rozpowszechniano bardzo intensywnie. Na różnych serwisach społecznościowych można znaleźć wpisy m.in. po rosyjsku, angielsku, hiszpańsku, turecku, chińsku, wietnamsku, a nawet w języku korsykańskim. W akcje zwiększania zasięgów wykresu zaangażowano sieć prorosyjskich portali działających pod domeną Pravda. Jak wyjaśnialiśmy w Konkret24, skupia ona co najmniej 193 strony wyglądające jak serwisy informacyjne i serwujące rosyjską dezinformację w różnych językach.

Teza, którą ma uwiarygadniać rozsyłany wykres, jest jasna: obywatele krajów NATO i innych państw wrogich Rosji (Polska, Gruzja, Australia, Japonia) biorą bezpośredni udział w obecnej wojnie razem z ukraińskimi żołnierzami - a ponadto atakują i giną nawet na terytorium Rosji. Jest to jednak nieprawda - kolejna odsłona dezinformacyjnego przekazu o rzekomych "polskich najemnikach", który to przekaz prokremlowska propaganda rozpowszechnia w związku z Ukrainą co najmniej od 10 lat.

Wykres fałszywy, z błędami

Wykres ma rzekomo pochodzić z platformy Statista zajmującej się zbieraniem i wizualizacją danych. Przedstawiciel platformy w rozmowie z rosyjskojęzycznym portalem vot-tak.tv należącym do Biełsatu zapewnił jednak, że wykres jest fałszywy, że Statista nigdy go nie stworzyła. W przesłanym oświadczeniu dodał, że już w przeszłości pracownicy portalu odnotowywali przypadki, "gdy źli ludzie używali naszej marki, by uzyskać wiarygodność swojej propagandy, więc dobrze być tego świadomym".

Prawdziwość wykresu można zresztą zweryfikować na własną rękę. Wystarczy wyszukać frazę "narodowość najemników" (ang. nationality of mercenaries) w serwisie Statista, by dowiedzieć się, że na portalu nie ma tak podpisanego wykresu. Jedynym wynikiem dla takiego hasła są informacje o rosyjskich najemnikach - Grupie Wagnera - walczących w Afryce.

Ponadto, jak zauważyli dziennikarze vot-tak.tv, autorzy fałszywego wykresu popełnili proste błędy. Zamiast flagi USA, użyto flagi Liberii (jest na niej jedna gwiazda, zamiast 50), a flagę Australii pomylono z flagą Nowej Zelandii (cztery czerwone gwiazdy, zamiast sześciu białych). Ukraiński portal ukrinform.net znalazł natomiast oryginalny wykres, z którego najprawdopodobniej pobrano niektóre elementy, np. strzałkę, do stworzenia fałszywki. Dotyczył on... zagranicznej pomocy dla Ukrainy.

Do sprawy odniosło się już ukraińskie Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji (CCD) działające przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. "Wroga propaganda rozpowszechnia fałszywe doniesienia o rzekomej liczbie 'zagranicznych najemników Sił Zbrojnych Ukrainy' zabitych w rosyjskim obwodzie kurskim. (...) Celem takich fałszywek jest usprawiedliwienie zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę i promowanie narracji o tym, że 'cały świat jest w stanie wojny z Rosją'. Za pomocą tej dezinformacji rosyjska propaganda próbuje wyjaśnić własnej ludności, dlaczego wojna z Ukrainą - przeciwnikiem o znacznie mniejszej armii - trwa już ponad trzy lata. Dezinformacja ta ma również na celu podsycenie nastrojów antywojennych w krajach europejskich i zwiększenie presji na rządy wspierające Ukrainę" - wyjaśniono w facebookowym wpisie.

Od ponad 10 lat krążą fake newsy o "polskich najemnikach"

Przypomnijmy, że przekaz o "polskich najemnikach" rzekomo walczących razem z ukraińskim wojskiem przeciw Rosji to znana narracja rosyjskiej dezinformacji. Sensacyjne, a jednocześnie fałszywe doniesienia o Polakach znajdywanych wśród poległych na ukraińskim froncie pojawiają się w rosyjskich i prorosyjskich źródłach już od 2014 roku, a więc od początku wojny w Ukrainie.

Rosjanie i prorosyjscy separatyści na wschodzie Ukrainy na wiele sposobów próbowali udowodnić obecność "polskich najemników" na froncie. Na oficjalnych konferencjach prasowych informowali o tym przedstawiciele samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej; udostępniano w sieci zdjęcia polskich kart pojazdu, którymi "polscy najemnicy" mieli rzekomo przyjechać walczyć z Rosjanami; fałszowano nagrania, na których rzekomo polegli żołnierze w trumnach mieli wracać do Polski.

Obywatele polscy rzeczywiście walczą w Ukrainie, lecz nazywanie ich "najemnikami" jest propagandą, ponieważ to ochotnicy: nie zostali wynajęci przez ukraińską armię i nie pobierają wynagrodzenia. Jeszcze do niedawna działali w ramach Polskiego Korpusu Ochotniczego, ale w styczniu 2025 roku poinformowano o jego rozwiązaniu. "Nasi chłopcy, którzy są dalej aktywni na froncie, zostali wydzieleni grupami do innych jednostek, z którymi pracowaliśmy wcześniej" - przekazano w komunikacie.

Niewykluczone, że fałszywy wykres z tysiącami rzekomo zabitych zagranicznych najemników pojawił się w sieci w związku z wzięciem do niewoli pierwszych chińskich najemników walczących po stronie rosyjskiej na terytorium Ukrainy. Tym samym Chiny stały się drugim krajem po Korei Północnej, z którego żołnierze zostali schwytani w walkach przez Ukraińców i jego obywatele oficjalnie walczą razem z rosyjską armią. Ukraińscy dowódcy mówią, że Koreańczyków na froncie może być nawet kilkanaście tysięcy.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP/UKRINFORM

Pozostałe wiadomości

Obecne kierownictwo MON chwali się, że przywrócono produkcję czołgów w Polsce. Poprzedni szef MON utrzymuje, że właśnie z tej produkcji zrezygnowano. Na przykładzie umów na koreańskie czołgi K2 widać, że "polonizacja" przemysłu zbrojeniowego to nie taka prosta sprawa.

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Źródło:
TVN24+

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

"Beztroskie wydawanie na rzeczy, które zastanawiają ludzi" - jak to ocenił Donald Tusk - to skutek nie tylko nieprawidłowości w rozdzielaniu środków z KPO. Wynika też z koniecznego pośpiechu i dwuletniego opóźnienia wobec innych krajów UE. Tam pieniądze wydawano wcześniej i nieco inaczej.

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Po ujawnieniu nieprawidłowości w dotacjach z Krajowego Planu Odbudowy w sieci zaroiło się od przykładów inwestycji, na które mają pójść unijne pieniądze. Tylko że nie wszystkie publikowane teraz projekty są prawdziwe. Powstałe fake newsy rozpowszechniali między innymi politycy opozycji.

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Źródło:
Konkret24

Zakup mikrofalówki do apartamentu, mebli do garderoby, jachtów czy platformy do nauki w brydża - upublicznienie takich dotacji ze środków Krajowego Planu Odbudowy wywołało publiczne oburzenie. Wyjaśniamy, co przedstawia krążąca w sieci mapa, o jak duże pieniądze chodzi i jak były przyznawane.

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Prezydent Andrzej Duda do końca swojej kadencji nie zajął się wszystkimi ustawami, które w ostatnim czasie do niego trafiły. Ponad dziesięć już czeka na biurku Karola Nawrockiego, inne niedługo tam trafią. Wśród nich jest kilka istotnych.

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

"Inżynier" z maczetą? Nie, Polak z Sosnowca. "Nielegalni" migranci w Gorzowie? Nie, tancerze z Senegalu. Posłowie dezinformują, szerzą antymigrancki hejt, rozbudzają niechęć do cudzoziemców - i pozostają w tym bezkarni. Eksperci przestrzegają przed grzechem zaniedbania. Czy państwo jest w takiej sytuacji bezradne?

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

Źródło:
TVN24+

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24

Falę krytycznych komentarzy, a także hejtu wywołuje wśród internautów nagranie z festiwalu, na którym widać młodych ludzi bawiących się przenośną toaletą. Obrywa się za to uczestnikom Pol'and'Rock Festival. Niesłusznie.

"Na festiwalu Owsiaka"? Nie, na innym

"Na festiwalu Owsiaka"? Nie, na innym

Źródło:
Konkret24

Za sen lewicowo-liberalnych elit będą płacić kobiety - straszą politycy prawicy. I wskazują na dane o liczbie gwałtów popełnianych przez obcokrajowców w tych krajach Europy Zachodniej, które przyjęły dużo migrantów. Fakt, statystyki są tam wyższe niż w Polsce, lecz za tymi wzrostami nie tyle stoi zmiana rzeczywistości, co zmiana prawa. A także świadomości kobiet.

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Źródło:
TVN24+

Wraca przekaz, że język ukraiński ma się stać oficjalnie drugim językiem obcym w polskich szkołach podstawowych. Podstawą takich twierdzeń stał się facebookowy wpis ukraińskiej ambasady w Polsce. MEN wyjaśnia.

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

Źródło:
Konkret24

Nagranie pokazujące grupę osób, w tym kobiety w strojach muzułmańskich, wychodzących z autokaru wywołało w sieci falę komentarzy o "zwożeniu migrantów do Świnoujścia". Mieliby ich tam dostarczać Niemcy. Straż Graniczna wyjaśnia, kogo pokazuje ten film.

Niemcy "przemycają emigrantów do Świnoujścia"? Mamy wyjaśnienie

Niemcy "przemycają emigrantów do Świnoujścia"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel stwierdził w radiowym wywiadzie, że za rządów jego ugrupowania "pierwszy raz od lat" więcej Polaków wracało do Polski, niż z niej wyjeżdżało. Sprawdziliśmy dane - widać w nich pewien trend, który trwa już kolejny rok.

Więcej Polaków wraca do kraju? Trend jest widoczny

Więcej Polaków wraca do kraju? Trend jest widoczny

Źródło:
Konkret24

Wicepremier Radosław Sikorski postanowił pokazać, jak skutecznie obecny rząd walczy z inflacją i opublikował na swoim koncie zestawienie dwóch wartości poziomów inflacji. Jedna dotyczy czasów Zjednoczonej Prawicy, druga - tego roku. Tylko że ta prezentacja jest manipulacją.

Sikorski porównuje inflację za PiS i teraz. Wprowadza w błąd

Sikorski porównuje inflację za PiS i teraz. Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Nagranie z niemieckim policjantem patrolującym ulice wraz z polskimi funkcjonariuszami obiegło internet, wzbudzając komentarze pełne niepokoju i uwag o "kolejnym rozbiorze" Polski. Wystarczył jeden sugestywnie napisany post gdańskiego radnego PiS.

"Niemiecki policjant w gdańskiej drogówce". Co on tam robi?

"Niemiecki policjant w gdańskiej drogówce". Co on tam robi?

Źródło:
Konkret24

Katarzyna Kotula straciła miejsce w rządzie i została sekretarzem stanu w kancelarii premiera. Mówi, że jej pensja będzie "chyba niższa", a w innym wywiadzie, że będzie "zdecydowanie mniej" zarabiać. Sprawdziliśmy więc, na ile rzeczywiście może liczyć oraz porównaliśmy pensje ministrów i posłów.

Kotula: "będę zarabiała zdecydowanie mniej". Czy rzeczywiście?

Kotula: "będę zarabiała zdecydowanie mniej". Czy rzeczywiście?

Źródło:
Konkret24

Filmy wyglądają jak zwykłe relacje, które nagrywamy podczas podróży. Pokazują ładne miasto, fajne knajpki, bawiących się ludzi. Lecz nie kręcą ich przypadkowe osoby i nie przypadkiem trafiły one do polskiej sieci. Za sielankowymi obrazami kryją się białoruskie służby i ukryte wielowektorowe działania.

Białoruś jak "słoneczna Italia". Soft propaganda o kraju Łukaszenki

Białoruś jak "słoneczna Italia". Soft propaganda o kraju Łukaszenki

Źródło:
Konkret24