FAŁSZ

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24
Abramsy, HIMARS-y, systemy Patriot i nie tylko. Polska armia pokazała swój sprzęt
Abramsy, HIMARS-y, systemy Patriot i nie tylko. Polska armia pokazała swój sprzętPaweł Szot/Fakty TVN
wideo 2/5
Abramsy, HIMARS-y, systemy Patriot i nie tylko. Polska armia pokazała swój sprzętPaweł Szot/Fakty TVN

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński 6 kwietnia 2025 roku odwiedził Wysokie Mazowieckie w województwie podlaskim, gdzie na spotkaniu z mieszkańcami zachęcał do głosowania na Karola Nawrockiego. W swoim wystąpieniu krytykował sytuację w Polsce i rząd Donalda Tuska. W tym kontekście dużo miejsca poświęcił obronności i działaniom Ministerstwa Obrony Narodowej pod kierownictwem Władysława Kosiniaka-Kamysza. Jego zdaniem rząd "co najmniej radykalnie spowolnił" plan rozwoju sił zbrojnych pozostawiony przez poprzedników. Dowodem na to ma być mniejsza dynamika powołań do Wojska Polskiego (ten temat, często poruszany także przez Nawrockiego, weryfikowaliśmy w Konkret24), jak również niepodpisanie "wielu zasadniczych kontraktów" (zbrojeniowych - red.).

O tych kontraktach Jarosław Kaczyński mówił: "Ta najgroźniejsza [broń], dająca możliwość bardzo mocnej obrony, i to jeszcze przy małych stratach własnych, to Himarsy i Chunmoo, czyli te wyrzutnie, podobne do Himarsów, koreańskie. Razem siedemset. Żadne państwo na świecie nie ma tyle. Na całym świecie właściwie nie ma tyle tego rodzaju broni". I stwierdził: "No a przecież kontrakty na zakup tego nie zostały w tej chwili sfinalizowane. Powtarzam: kontrakty. Mamy wszystkie pozwolenia, bo przecież Amerykanie takie rzeczy sprzedają tylko po długiej, ciężkiej procedurze. Mamy, no wydawałoby się, zabezpieczone środki. Tylko że nie mamy decyzji. I to dotyczy także różnych innych rodzajów broni, które zostały zakupione". Potem krytykował obecnego szefa MON: "Mówi się ciągle: 'będziemy kontynuować, będziemy kontynuować'. Wicepremier Kosiniak-Kamysz bardzo nawet ładnie na ten temat mówi, bo akurat to potrafi" - i podsumował:

Natomiast jeżeli chodzi o fakty, no to one są takie: to zostało zatrzymane i nigdzie nie padła żadna wiarygodna deklaracja, że nowy prezydent - akurat w tej dziedzinie ma poważne uprawnienia - jakoś to zmieni.

Czy rzeczywiście kontrakty na amerykańskie i koreańskie wyrzutnie zostały "zatrzymane" i "nie ma decyzji" o kontynuacji tych planowanych zakupów?

Działania Agencji Uzbrojenia ws. Himarsów

Himars to amerykańskie wyrzutnie rakietowe dalekiego zasięgu, które swoje zdolności bojowe pokazały m.in. podczas wojny w Ukrainie. Polska obecnie ma ich 20: ostatnie dwie dostarczono do naszego kraju w listopadzie 2024 roku. Był to jednak efekt umowy podpisanej jeszcze w 2019 roku, czyli za rządów Zjednoczonej Prawicy.

Teraz politycy opozycji - w tym Jarosław Kaczyński - pytają o inną umowę ramową zatwierdzoną przez byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka na miesiąc przed wyborami parlamentarnymi, we wrześniu 2023 roku. Umowa dotyczyła aż 486 Himarsów, a dokładnie elementów tych wyrzutni potrzebnych w programie Homar-A ("A" od Ameryka), w ramach którego Himarsy będą montowane na polskim podwoziu produkowanym przez Jelcz i integrowane z polskim systemem zarządzania walką Topaz. Umowa ramowa stanowi jednak tylko wstęp do negocjacji, których rezultatem mogą być umowy wykonawcze - dopiero w nich określa się, ile sztuk, za jaką kwotę i w jakim czasie zostanie dostarczone do państwa kupującego.

System HimarsLockheed Martin

W umowie ramowej z września 2023 roku zapowiedziano początek dostaw na przełom 2025 i 2026 roku, ale media już w zeszłym roku informowały, że ten termin będzie przesunięty. We wrześniu 2024 roku "Rzeczpospolita" podała, że negocjacje z producentem wyrzutni - amerykańskim koncernem Lockheed Martin - wciąż się nie rozpoczęły. Wskazywano dwa główne powody: brak zapewnienia wystarczających środków i równoczesne zakupy wyrzutni Chunmoo, czyli koreańskich odpowiedników Himarsów. "Podstawowym problemem są pieniądze, czekamy na zielone światło z Ministerstwa Finansów" - stwierdził w rozmowie z dziennikiem jeden z oficerów. "Z drugiej strony, biorąc pod uwagę zawarte już kontrakty na koreańskie systemy, liczba 486 kolejnych takich zestawów wydaje się zwyczajnie zbyt duża" - pisał autor tekstu.

Miesiąc później gen. Artur Kuptel, szef Agencji Uzbrojenia, przekazał jednak agencji Reuters, że Polska przygotowuje się do rozpoczęcia negocjacji z producentem Himarsów i zapowiedział, że pierwsza umowa wykonawcza będzie dotyczyła ponad 100 sztuk tych wyrzutni. Podkreślił jednak, że zanim przedstawiciele agencji usiądą do stołu z Amerykanami, muszą zakończyć negocjacje w sprawie koreańskich Chunmoo.

Ministerstwo Obrony Narodowej w odpowiedzi na pytania Konkret24 dotyczące Himarsów odpowiedziało, że "podpisanie kolejnej umowy wykonawczej jest uzależnione od zakończenia procesu negocjacji i uzyskania wszelkich zgód, zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym". Proces przeprowadzenia zakupów nie został jednak "zatrzymany" - jak twierdził Jarosław Kaczyński. MON wyjaśnia bowiem: "Agencja Uzbrojenia obecnie prowadzi działania związane z pozyskiwaniem elementów systemu dostępnych w ramach programu Foreign Military Sales".

Dwie umowy na Chunmoo, będzie polska amunicja

Znacznie więcej dzieje się natomiast w kwestii koreańskich wyrzutni Chunmoo - tu działania bynajmniej nie "zostały zatrzymane" po zmianie rządu. Umowę ramową na 288 sztuk tego sprzętu Mariusz Błaszczak podpisał w październiku 2022 roku, a miesiąc później zawarto umowę wykonawczą na dostawy 218 wyrzutni. One również mają być zintegrowane z polskim podwoziem Jelcz i system zarządzania walką Topaz (program Homar-K). Pierwsza skonstruowana w ten sposób wyrzutnia dotarła do Polski w sierpniu 2023 roku.

Jak jest po zmianie rządu? MON w odpowiedzi dla Konkret24 przypomina, że "dostawy modułów wyrzutni K239 Chunmoo trwają - również te przewidziane na 2025 rok".

Wyrzutnia K239 ChunmooAgencja Uzbrojenia/X

Nowe kierownictwo MON w kwietniu 2024 roku podpisało już drugą umowę wykonawczą na pozostałe 72 koreańskie wyrzutnie, co łącznie da 290, a więc dwie sztuki więcej niż przewidywano w umowie ramowej. Zgodnie z umową 60 z 72 wyrzutni ma zostać wyprodukowanych w Polsce.

Początkowo umowa z kwietnia była warunkowa, ponieważ poszukiwano dla niej finansowania, lecz zmieniło się to w grudniu 2024 roku, gdy MON poinformował, że Bank Gospodarstwa Krajowego uruchomił linię kredytową o wartości ok. 4 mld euro. Ma ona pozwolić na finansowanie umów wykonawczych dotyczących Chunmoo. Przy tej okazji wiceszef MON Paweł Bejda przekazał, że do tej pory do Polski trafiło już 66 modułów, z czego 35 to wykorzystywane już przez wojsko kompletne wyrzutnie. Dostawy mają potrwać do 2029 roku.

Nie tylko wyrzutnie będą produkowane w Polsce, ale także amunicja do nich. 14 kwietnia 2025 roku MON przekazywał nam, że "podpisanie kolejnej umowy wykonawczej – w zakresie produkcji i dostawy pocisków rakietowych – będzie uzależnione od spełnienia wszelkich czynników formalnych i wynegocjowania wszystkich warunków umowy ze stronami kontraktu", a już następnego dnia polska Grupa WB i koreańska Hanwha Aerospace podpisały list intencyjny określający warunki funkcjonowania przyszłej spółki celowej (ang. joint venture), która zajmie się produkcją pocisków CGR-080 do wyrzutni Chunmoo w Polsce. Wprawdzie było to po wystąpieniu prezesa PiS w Wysokiem Mazowieckiem, lecz już wyżej opisane działania pokazują, że nie miał racji.

Portal milmag.pl podał, że "porozumienie reguluje większość ustaleń pomiędzy partnerami i pozwoli na rychłe podpisanie właściwej umowy joint-venture". Zauważył też: "Jest to jedna z pierwszych tego typu kompleksowych inicjatyw realizowanych po 1989". Po podpisaniu listu intencyjnego 15 kwietnia wiceminister Paweł Bejda przekazał: "Mamy zapewnienie, że w przeciągu trzech lat pierwsze pociski rakietowe zejdą z linii produkcyjnej spółki".

CZYTAJ TEŻ W KONKRET24: Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tvn24

Pozostałe wiadomości

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24

Po awanturze w Sejmie na 51 posłów PiS nałożono kary. Teraz Tomasz Sakiewicz i jego telewizja twierdzą, że w związku z tym poseł Edwarda Siarka trafił do szpitala. Parlamentarzysta jednak zaprzecza, a my wyjaśniamy, o co chodzi w tym fake newsie.

Poseł Siarka, udar i kara finansowa. Nic tu się nie zgadza

Poseł Siarka, udar i kara finansowa. Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta porusza na wyborczych wiecach wiele różnych tematów, wygłaszając tezy, które nieraz są manipulacjami. Należą do nich na przykład twierdzenia o wyjeżdżaniu lekarzy z Polski czy o narzuconej przez Unię Europejską konieczności rejestracji wszystkich kur.

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Tak nas robią w ciula", "za to powinna być deportacja" - oburzają się internauci, komentując nagranie Ukrainki, która rzekomo pobiera 800 plus dzięki siedmiu ukraińskim paszportom. Wideo rozpowszechniane jest z antyukraińskim przekazem. Dotarliśmy do autorki nagrania. Miał być żart, wyszło inaczej. Oto jej historia.

Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Źródło:
Konkret24

Burmistrzowie kilku dużych angielskich miast to już muzułmanie, w kraju działa trzy tysiące meczetów, a każda szkoła ma obowiązek nauczać o islamie - to przekaz nagrania rozpowszechnianego w mediach społecznościowych. Ma ponad dwa miliony wyświetleń. Lecz przytaczane "dowody" na "muzułmańską" Wielką Brytanię to albo manipulacje, albo nieprawdy. A przekaz nagłaśniają prokremlowskie konta.

Burmistrzowie muzułmanie i lekcje o islamie. W Wielkiej Brytanii?

Burmistrzowie muzułmanie i lekcje o islamie. W Wielkiej Brytanii?

Źródło:
Konkret24

"Warszawa staje się coraz mniej bezpiecznym miastem" - przekonują politycy PiS w kolejnych nagraniach i publicznych wystąpieniach. Sprawdziliśmy więc policyjne statystyki.

PiS: "lawinowy wzrost przestępstw" w Warszawie. A co pokazują dane?

PiS: "lawinowy wzrost przestępstw" w Warszawie. A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Sprawa Ryszarda Cyby, skazanego za zabicie działacza PiS, to przykład, jak można robić politykę, budując wśród wyborców poczucie zagrożenia. Niekoniecznie w zgodzie z prawdą i faktami. A także czym skutkuje brak oficjalnych informacji i stosownych reakcji na fakty.

Ryszard Cyba. "Więzienie opuścił morderca". Kalendarium

Ryszard Cyba. "Więzienie opuścił morderca". Kalendarium

Źródło:
Konkret24

Anna Bryłka z Konfederacji twierdzi, że "cały czas zwiększa się liczba wydawanych zezwoleń na pracę" cudzoziemcom. Według polityków koalicji rządzącej jest odwrotnie. Kto ma rację? Sprawdziliśmy statystyki.

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Źródło:
Konkret24