Liczba testów na milion mieszkańców – co nam mówi?


Dyskusja o tym, czy w Polsce wykonuje się wystarczająco, czy za mało testów na koronawirusa, nie cichnie. Sporne są także metody przedstawiania danych o testach. Często są niejasne – jak pokazuje przykład z konferencji ministra zdrowia.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Na konferencji prasowej 20 marca, w której udział wziął m. in. Łukasz Szumowski, zapytano ministra, kiedy w Polsce będzie można liczyć na powszechne testy na koronawirusa – w odpowiedzi przedstawił, ile testów wykonywano w poszczególnych krajach na takim etapie rozwoju epidemii, na jakim jest Polska.

Minister kolejno porównał liczbę wykonanych testów na 1 mln mieszkańców czterech krajów: Polski, Francji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych w momencie, gdy odnotowywano tam podobną liczbę przypadków zakażenia koronawirusem.

3300 próbek zbadanych w ciągu doby. Kolejne osoby z potwierdzonym zakażeniem
3300 próbek zbadanych w ciągu doby. Kolejne osoby z potwierdzonym zakażeniemFakty po południu

"Gdy było 212 zakażonych, Francja przeprowadzała 17,5 testu na milion mieszkańców" - mówił minister Szumowski. "Wielka Brytania w momencie, gdy miała 373 zakażonych, przeprowadzała 388 testów na milion mieszkańców. Stany Zjednoczone, gdy miały 350 zakażonych, przeprowadzały 10 testów na milion mieszkańców" - wyliczał.

"My w Polsce mamy dane na 387 przypadków zakażonych: przeprowadzaliśmy 344 testy na milion mieszkańców" - powiedział Szumowski. "Widzicie państwo, że naprawdę ilość testów na etap, na którym jesteśmy, jest stosunkowo dobra w porównaniu z innymi krajami" - stwierdził.

W sobotę 21 marca w głównym wydaniu "Wiadomości" TVP 1 o 19.30 w jednym z materiałów pojawiła się grafika powołująca się na dane przytoczone przez Szumowskiego. Na planszy "Liczba testów na milion mieszkańców" pominięto dane dotyczące Wielkiej Brytanii (według Szumowskiego miała więcej testów na 1 mln mieszkańców niż Polska) i zaokrąglono w dół do 17 liczbę testów na 1 mln mieszkańców Francji.

"USA przy 350 zakażonych - 10 testów; Francja przy 212 zakażonych - 17 testów; Polska przy 387 zakażonych - 344 testy" - informowała plansza. Materiał udostępniono na twitterowym profilu "Wiadomości".

Dyskusyjne przedstawienie danych

Grafika pokazana w "Wiadomościach" wywołała dyskusję w sieci. "Do sporządzenia grafiki użyto danych biorąc pod uwagę to samo zjawisko. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, iż w przypadku Polski użyto danych z ostatnich 24h przed publikacją materiału. W przypadku USA i Francji z 29 lutego 2020" - stwierdził autor jednego z wpisów na Twitterze.

Internauci zarzucający materiałowi manipulację dyskutowali nad przyjętą w zestawieniu metodologią. "Obrazek ma pokazać, że testów robimy najwięcej na 1 milion mieszkańców. W przypadku Polski użyto danych z ostatnich 24h przed publikacją materiału. W przypadku USA i Francji z 29 lutego 2020" – zauważył jeden z nich.

Skąd minister miał dane?

Konkret24 sprawdził dane przedstawione przez ministra Szumowskiego i "Wiadomości". Wykorzystaliśmy dostępne oficjalne statystyki o testach na koronawirusa i informacje o populacjach państw z oficjalnych źródeł.

Minister nie wskazał, z których dni pochodzą liczby dla każdego z państw. Dla Polski podał liczbę 387 zakażeń - nie ma takiej w oficjalnych raportach dziennych udostępnianych przez Ministerstwo Zdrowia w mediach społecznościowych. W dniu konferencji (20 marca) według oficjalnych statystyk w Polsce u 425 osób stwierdzono zarażenie koronawirusem; od 3 marca do tego dnia wykonano łącznie 13 072 testów, co dawało 340 testów na 1 mln mieszkańców – a więc mniej, niż przytoczył minister dla liczby 387 zakażonych.

Szumowski podał wskaźnik dla wielkiej Brytanii, gdy w kraju 373 zakażonych. Jest to stan z 10 marca br. Brytyjskie strony rządowe podają jednak tylko aktualną liczbę wykonanych testów, brak tam danych historycznych. Wykaz łącznie wykonanych testów danego dnia epidemii opublikował jednak dziennik "The Independent" - według niego do 10 marca przetestowano 26 261 osób, co dawało ok. 395 testów na 1 mln mieszkańców. Czyli nieco więcej, niż wskazał minister Szumowski (388 – przyp. red.).

Francja: nie 17 a 115 testów na milion mieszkańców

W opublikowanym 15 marca przez francuską Narodową Agencję Zdrowia Publicznego zestawieniu danych nie ma dnia, w którym we Francji zaraportowano łączną liczbę 212 zakażeń (a taką podał minister Szumowski). Sprawdziliśmy, w jakim okresie liczba zakażonych koronawirusem była zbliżona do liczby przypadków w Polsce, którą posłużył się polski minister.

Uwzględniając informację, że w oficjalnym zestawieniu nie uwzględniono 11 przypadków, które pojawiły się między 24 stycznia a 18 lutego, było to 6 marca. Wtedy we Francji odnotowano łącznie 360 przypadków zakażeń, wykonano łącznie 7695 testów - co dawało 115 testów na 1 mln mieszkańców. Nie 17,5 - jak podawał minister Szumowski, a za nim "Wiadomości".

Dane o testach w USA różne według różnych źródeł

Oficjalne dane amerykańskiej agencji Centers for Disease Control and Prevention (CDC) o wykonywanych w Stanach Zjednoczonych testach na koronawirusa są niekompletne i spływają z opóźnieniem - wskazuje "The New York Times". Brak pełnej informacji o wykonywanych testach to efekt decentralizacji systemu opieki zdrowotnej w USA.

COVID Tracking Project to baza danych o wykonywanych w Stanach testach, stworzona i prowadzona przez wolontariuszy, są wśród nich badacze, dziennikarze, programiści i studenci. Dane zbierano najpierw na potrzeby materiału dziennikarzy z magazynu "The Atlantic", potem projekt postanowiono kontynuować. Na bieżąco zbiera informacje bezpośrednio od stanowych departamentów zdrowia, śledzi lokalne raporty i konferencje prasowe. Według tak pozyskanych danych w Stanach do 25 marca wykonano 418 810 testów - znacznie więcej niż podaje CDC – 94 514 (stan na 25 marca).

Przypomnijmy, że minister Szumowski podał, iż Stany Zjednoczone, gdy miały 350 zakażonych, przeprowadzały 10 testów na 1 mln mieszkańców.

W zestawieniach CDC nie znaleźliśmy takiej łącznej liczby przypadków, najbliższa to 423 – u tylu osób wykryto koronawirusa do 7 marca. Według CDC do 7 marca wykonano łącznie 12 018 testów. To dawało 36 testów na 1 mln mieszańców - o 26 więcej niż podał polski minister zdrowia.

Według danych COVID Tracking Project 7 marca stwierdzono koronawirusa u 341 osób. Do tego dnia wykonano 2150 testów, czyli ok. 9 na 1 mln mieszkańców. Te dane są bliższe tym podanym przez ministra Szumowskiego.

Ile testów na milion mieszkańców: wskaźnik zwalczania epidemii

Jak zwracali uwagę internauci, minister wykorzystał na konferencji w przypadku Polski danych z ostatnich 24 godzin, a w przypadku USA i Francji - z innych dni.

Konkret24 zapytał Emilię Skirmuntt, wirusolożkę z Uniwersytetu w Oksfordzie, czy wskaźnik liczby testów na 1 mln mieszkańców należy porównywać, biorąc pod uwagę najnowsze dostępne dane czy liczbę stwierdzonych zakażeń. - Oba rodzaje porównań mówią nam o czymś innym – tłumaczy badaczka. - Porównywanie wskaźnika w różnych krajach w danym dniu pokazuje, gdzie występują problemy w testowaniu albo gdzie epidemia wygasa lub dopiero ma wybuchnąć. W krajach z niską liczbą testów na milion mieszkańców prawdopodobnie brakuje testów lub odpowiedniego sprzętu do ich przeprowadzania. Niska wartość wskaźnika może być dla WHO informacją, że należy bliżej obserwować sytuację epidemii w tym kraju – mówi Skirmuntt.

- Żeby zobaczyć, jak wyglądała sytuacja epidemii, porównywałabym kraje przy podobnej liczbie przypadków: na przykład jak wyglądał wskaźnik, gdy miały po tysiąc rozpoznanych zachorowań – stwierdza wirusolożka. - Najważniejsza jest liczba wykonanych testów – podkreśla Emilia Skirmuntt. - Dzięki nim wykryjemy więcej ukrytych ognisk wirusa, które mogą nie być groźne dla ich nosicieli, ale stanowią potencjalne niebezpieczeństwo dla innych – dodaje.

Takie samo pytanie zadaliśmy prof. Robertowi Flisiakowi, prezesowi Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych (PTEiLChZ). Zdaniem profesora wskaźnik liczby testów na milion mieszkańców nie powinien być porównywany między krajami. - Powinniśmy obserwować, jak szybko wskaźnik przyrasta w danym kraju. Jeśli narasta wolno, to znaczy, że istnieje problem ukrytych zakażeń stanowiących rezerwuar wirusa w społeczeństwie – mówi.

Prezes PTEiLChZ tłumaczy: - Liczba testów na milion mieszkańców pozwala na śledzenie dynamiki prowadzenia testów w danym okresie. To liczba ilustrująca fakty, a z faktami się nie dyskutuje. Dziś to jedyny obiektywny wskaźnik aktywności w zwalczaniu pandemii. Nie możemy porównywać na przykład liczby zmarłych na koronawirusa, bo ta liczona jest inaczej w Niemczech, a inaczej we Włoszech.

Odnosząc się natomiast do danych o liczbie testów w różnych krajach podanych na konferencji przez ministra Łukasza Szumowskiego, prof. Flisiak stwierdza: - Minister Szumowski nie uwzględnił tego, że jeśli jakiś kraj wykonuje więcej testów, może wykryć więcej przypadków zakażeń bezobjawowych i w ten sposób zapobiec niekontrolowanemu szerzeniu się epidemii. W przypadku utrudnionego dostępu do placówek testujących liczba zakażonych będzie pozornie stabilnie niska.

Rzecznik nie wie, że Francuzi i Włosi raportują liczbę testów

W poniedziałek 23 marca gościem porannego programu TVN24 był rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Zapytany o różnice w liczbie testów na 1 mln mieszkańców w innych krajach europejskich i Polsce, odpowiedział: "To ja mam pytanie do pana redaktora: skąd pan redaktor ma wyniki o przeprowadzanych testach na milion mieszkańców?". Sugerował, że dziennikarz opiera swoją wiedzę na danych z Wikipedii.

"Otóż Niemcy nie raportują o wykonanych testach, Francuzi nie raportują, Włosi nie raportują" - twierdził rzecznik ministerstwa. Nie jest to prawdą.

Włochy i Francja regularnie publikują statystyki przeprowadzanych testów na koronawirusa. W pierwszym kraju robi to ministerstwo zdrowia, w drugim - Francuska Narodowa Agencja Zdrowia Publicznego.

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz w programie "Wstajesz i wiesz" TVN24
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz w programie "Wstajesz i wiesz" TVN24tvn24

Źródła informacji o liczbie testów wykonywanych w trzech wymienionych przez rzecznika krajach wskazał również dziennikarz "Gazety Wyborczej" Bartosz Wieliński, prostując błędy rzecznika resortu.

Za tygodnikiem "Stern" dziennikarz wskazał, że Niemieckie Stowarzyszenie Szpitali (DKG) poinformowało w zeszłym tygodniu o liczbie przeprowadzanych testach na koronawirusa. Do połowy marca w Niemczech przetestowano 167 009 próbek w 148 laboratoriach, z czego 6540 dało wynik pozytywny.

Dane o liczbie testów w przeliczeniu na mieszkańców państw na całym świecie zbiera i wizualizuje portal Our World In Data prowadzony przez naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Pozostałe wiadomości

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Jedni przekonują: im dajemy pieniądze, a nasz deficyt rośnie. Inni straszą: tysiące kolejnych forsują granice. Kolejni alarmują: to taki sam wróg jak Niemcy czy Putin. W ostatnich tygodniach migranci z Ukrainy są w Polsce znowu na celowniku. Jak to się stało, że antyukraińskie przekazy znane głównie w kręgach skrajnej prawicy wdarły się ostatnio do mainstreamu? Powodów jest kilka.

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Źródło:
TVN24+

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24