FAŁSZ

Tarczyński straszy "powrotem do mokradeł". Eksperci: populizm, etycznie naganne

Źródło:
Konkret24
Światowy Dzień Mokradeł. Film Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska
Światowy Dzień Mokradeł. Film Generalnej Dyrekcji Ochrony ŚrodowiskaGeneralna Dyrekcja Ochrony Środowiska
wideo 2/6
Światowy Dzień Mokradeł. Film Generalnej Dyrekcji Ochrony ŚrodowiskaGeneralna Dyrekcja Ochrony Środowiska

"Zamiast CPK - mokradła, zamiast elektrowni jądrowej - mokradła, zamiast Odry - mokradła" - tak ironicznie europoseł PiS Dominik Tarczyński podsumował plany resortu klimatu dotyczące ochrony mokradeł w Polsce. Sugerował, że zamiast stawiać na rozwój i dobrobyt, obecna władza planuje jedynie "powrót do mokradeł". Eksperci tłumaczą, dlaczego nie ma racji.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Temat mokradeł jest istotny dla obecnej władzy, bo w jednym ze "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów" zapowiedziano "stworzenie programu odtwarzania torfowisk i mokradeł, który będzie w pełni uwzględniał interesy polskich rolników, by chronić środowisko". Do tej właśnie sprawy odniósł się 7 lutego europoseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński w Telewizji Republika, komentując między innymi protesty rolników w Brukseli. W tym kontekście poruszył temat "ekstremistów ekologicznych": "Pozwolę sobie zacytować jedno zdanie. To jest zdanie z przedstawiciela tak zwanej koalicji, to jest też kolejny temat związany z szaleństwem ekologicznym, koalicji w obronie rzek. Ten cytat pojawił się w kontekście Odry i blokowania inwestycji rewitalizacji Odry. I w tej wypowiedzi przedstawiciel koalicji rzek powiedział, że potrzebny nam jest powrót do mokradeł, ponieważ przez złote algi straciliśmy wiele ślimaków wodnych" - mówił Tarczyński. Po czym stwierdził:

Jest powrót do mokradeł. Ja rozumiem dbanie o klimat, dbanie o planetę, każdy z nas chce żyć w bezpiecznym środowisku, ale szaleństwo, do którego się to sprowadza, pokazuje, że - z jednej strony - mamy rozwój państw, bezpieczeństwo i dobrobyt, a z drugiej strony - mokradła. (...) A więc mamy do wyboru dwa modele życia: albo rozwoju, bezpiecznego rozwoju, z poszanowaniem środowiska - albo ekstremy ekologicznej, która chce powrotu do mokradeł.

A w dalszej części rozmowy, dotyczącej utworzenia parku narodowego w dolnym biegu Odry, europoseł Tarczyński mówił: "Efekty byłyby takie, że mielibyśmy po prostu czaple, mielibyśmy ptaszki, które chodziłyby po tych mokradłach. A jeżeli chodzi o transport rzeczny, który przynosi największe dochody, odbywałby się w Niemczech, a w Polsce byłyby tylko i wyłącznie mokradła w tych terenach, które strategicznie, gospodarczo są niezbędne do rozwoju Polski". I ironizował:

A więc zamiast CPK - mokradła. Zamiast elektrowni jądrowej - mokradła. Zamiast Odry, na której zarabiamy, jeżeli chodzi o ruch, jeżeli chodzi o żeglugę - mokradła.

Tarczyński nawiązywał do prac Koalicji Ratujmy Rzeki, której przedstawiciele brali udział w badaniach Odry po katastrofie ekologicznej latem 2022 roku, gdy wskutek niekorzystnych warunków pogodowych, między innymi wysokiej temperatury wody i niskiego stanu wód, doszło do zakwitu tak zwanych złotych alg, a wytwarzane przez algi toksyny spowodowały masowe śnięcie ryb.

Wśród wniosków z badań, które opublikowano w czasopiśmie naukowym "Science of The Total Environment", wynika, że w Dolnej Odrze zginęło prawie 150 milionów (85 proc.) ślimaków wodnych i 3,3 miliona ryb (1025 ton). "Straty w ichtiofaunie na całym odcinku Odry dotkniętym katastrofą oszacowano na 1650 ton, co stanowi 60 procent biomasy ryb" – podano. We wnioskach napisano także: "Kluczowym elementem wzmacniającym odporność rzeki jest ekspansywny teren podmokły znany jako Międzyodrze, położony w dolnym odcinku rzeki. To skomplikowana sieć kanałów (...) działający jako rozległy 'naturalny filtr'. Ten teren podmokły o powierzchni 60 km2 nie tylko odtruwa wodę, ale także stanowi schronienie dla niezliczonych organizmów. Co ciekawe, wpływ katastrofy na Międzyodrze był minimalny". Międzyodrze to rozciągający się na południe od Szczecina obszar rozlewisk i mokradeł położony między dwiema odnogami rzeki Odry. Cytowana tu publikacja powstała we współpracy naukowców, ekspertów oraz ekologów z Koalicji Ratujmy Rzeki.

Minister klimatu: zadanie odtworzenia mokradeł to priorytet dla resortu

Wypowiedź europosła Tarczyńskiego była też reakcją na naradę o ochronie i odnowie mokradeł, którą 2 lutego przygotowali Centrum Ochrony Mokradeł we współpracy z Wydziałem Biologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz Centrum Współpracy i Dialogu UW. W tym spotkaniu udział wzięli m.in minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska, minister finansów Andrzej Domański oraz przedstawiciele resortu rolnictwa i rozwoju wsi, Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, Wód Polskich, a także przedstawiciele organizacji pozarządowych i instytutów naukowych. W relacji z narady czytamy, że minister Hennig-Kloska zaznaczała, że "strategię ochrony mokradeł trzeba zaktualizować, trzeba ją wdrożyć, trzeba znaleźć na to pieniądze". "Trzeba przeznaczyć więcej środków na ochronę przyrody. Zadanie ochrony i odtworzenia mokradeł to priorytet dla naszego resortu" – mówiła minister.

Również 2 lutego - z okazji Światowego Dnia Mokradeł - Koalicja Ratujmy Rzeki przypomniała w facebookowym wpisie: "Ważna grupa mokradeł – torfowiska, to najbardziej skoncentrowany przestrzennie magazyn węgla w lądowej biosferze, który jednak rozszczelniliśmy poprzez ich osuszanie, w wyniku czego corocznie do atmosfery trafia w skali świata około 2 mld ton ekwiwalentów CO2, co odpowiada 5 proc. globalnych emisji ze spalania paliw kopalnych".

Tego typu informacje wywołały właśnie krytykę i ironiczne komentarze ze strony europosła Tarczyńskiego. Czy słusznie? Zapytaliśmy ekspertów, czy porównanie "z jednej strony rozwój państw, bezpieczeństwo i dobrobyt, a z drugiej strony mokradła" ma sens.

Mokradła. Dlaczego są tak ważne?

Zgodnie z Konwencją ramsarską mokradła definiuje się jako:

Tereny bagien, błot i torfowisk lub zbiorniki wodne, zarówno naturalne, jak i sztuczne, stałe i okresowe, o wodach stojących lub płynących, słodkich, słonawych lub słonych (łącznie z wodami morskimi, których głębokość podczas odpływu nie przekracza 6 metrów).

Mokradła to tereny, które należą do najbardziej zagrożonych ekosystemów na Ziemi i zanikają trzy razy szybciej niż lasy, głównie z powodu działalności człowieka. To siedliska dla gatunków roślin i zwierząt niewystępujących nigdzie indziej, także tych zagrożonych wyginięciem, na przykład dla wodniczki (najrzadszego gatunku z rzędu wróblowatych), łosia euroazjatyckiego czy fiołka bagiennego. Sieć obszarów wodno-błotnych stanowi element sieci korytarzy ekologicznych przemieszczania się zwierząt - zarówno w skali lokalnej (dla owadów i płazów), regionalnej (dla większych drapieżników), jak i ponadregionalnej (między innymi dla ptaków).

Mokradła stanowią 18 proc. powierzchni naszego kraju. Ich znaczna część to torfowiska, które w Polsce zajmują 4 proc. powierzchni. Najbardziej funkcjom torfowisk zagraża odwodnienie: z około 1,6 mln hektarów torfowisk Polski co najmniej 85 proc. zostało osuszonych.

Mokradła, zwane także nerkami Ziemi, pełnią funkcję naturalnego filtra wody i gąbki, bo pochłaniają nadmiar wody ze środowiska, chroniąc na przykład przed powodziami. Dostarczają też niemal cały zasób wody słodkiej (stanowiącej 2,5 proc. wody na Ziemi), którą naturalnie magazynują. Tereny te mają bezpośredni wpływ na życie ludzi, umożliwiają dostęp do źródeł pożywienia - głównie ryb - oraz słodkiej wody do chowu zwierząt i uprawy roślin. W wielu miejscach świata tereny podmokłe zapewniają miejsca pracy i pomagają wyeliminować ubóstwo - głównym źródłem zatrudnienia na takim obszarze jest uprawa ryżu, a także rybołówstwo i akwakultura (gałąź gospodarki polegającej na hodowli organizmów wodnych, głównie zwierzęcych, w naturalnych lub sztucznych zbiornikach wodnych). Ponadto mokradła pomagają w walce ze zmianami klimatu - pochłaniają dwutlenek węgla z atmosfery nawet 55 razy szybciej niż tropikalne lasy deszczowe, pomagają redukować powodzie i łagodzić susze, chronią także zamieszkującą wybrzeża ludność przed falami sztormowymi i huraganami.

Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, przy okazji Światowego Dnia Mokradeł, podsumowała: "Zdrowe mokradła oferują usługi, które przyczyniają się do dobrostanu człowieka: czystą wodę, bezpieczeństwo żywnościowe i różnorodność żywieniową, czyste powietrze, produkty lecznicze, stabilność klimatyczną, ochronę przed ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi".

Eksperci: prawdziwy rozwój to innowacyjna inżynieria wodna

Czy wywód europosła Tarczyńskiego kpiącego z przywiązywania tak dużej wagi do mokradeł jest uzasadniony? Zapytaliśmy o to ekspertów: dr. hab. Mateusza Grygoruka, profesora Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, z Katedry Hydrologii, Meteorologii i Gospodarki Wodnej SGGW oraz dr. inż. Martę Wiśniewską - ekspertkę od retencji wodnej.

"Trudno jest skomentować tak sformułowane stanowisko, gdyż jest ono nacechowane politycznie, a celem tej wypowiedzi wydaje się pogłębianie polaryzacji społecznej w układzie: 'albo rozwój, albo przyroda' - co etycznie wydaje mi się naganne" - napisał w odpowiedzi prof. Grygoruk. "Komunikat płynący z naszego ostatniego spotkania o konieczności uwzględnienia mokradeł w kształtowaniu rozwoju gospodarczego kraju stoi w całkowitej sprzeczności do stanowiska Pana Posła" – dodał. Po czym tłumaczy: "Korzystanie w sposób dotychczasowy z rzek (m.in. poprzez prowadzenie prac utrzymaniowych powodujących przyspieszenie odpływu wody z rolnictwa i innych typów krajobrazu) i mokradeł (m.in. przez ich dalsze odwadnianie powodujące ich osiadanie, a w konsekwencji - coraz częstsze zalewanie) zwiększa koszty produkcji rolnej i sprawia, że w obliczu kryzysu klimatycznego staje się ona obarczona coraz większym ryzykiem strat. Spuszczanie do Odry słonych wód oraz pogłębianie przesuszenia mokradeł nie jest w żadnym wypadku elementem - jak to przytacza Pan Poseł – 'bezpiecznego rozwoju z poszanowaniem środowiska'".

Natomiast dr inż. Marta Wiśniewska wyjaśnia, że "rozwój nie oznacza stosowania sztucznych, twardych, technicznych rozwiązań w gospodarce wodnej - rozwiązań nieskutecznych w czasach katastrofy klimatycznej, które pogłębiają problemy z dostępem do wody dobrej jakości i w odpowiedniej ilości". "Prawdziwy rozwój to nie rozwiązania rodem z przełomu XIX i XX wieku, ale uwzględniająca doświadczenia i wiedzę naukową innowacyjna inżynieria wodna, opierająca się na rozwiązaniach naturalnych ekosystemów rzek i dolin rzecznych, retencji glebowej, i - właśnie – mokradeł" – pisze w odpowiedzi dla Konkret24. "Prawdziwy rozwój to rozwój odpowiedzialny - to przywracanie zdegradowanym przez człowieka terenom możliwości zatrzymywania wody tam, gdzie spadła, to zaprzestanie odwadniania w czasach, gdy borykamy się z suszą regularnie, a jej skutki z roku na rok są coraz dotkliwsze" – tłumaczy.

Profesor Grygoruk zauważa, że "w świetle najnowszej wiedzy z zakresu inżynierii środowiska i gospodarki wodnej nie mamy wyboru pomiędzy jakimikolwiek modelami życia". "Model jest bowiem jeden. Jest nim optymalne wykorzystanie zasobów środowiska poprzez wprowadzanie nowych rozwiązań w rolnictwie (np. rolnictwo bagienne, tzw. paludikultura), przywrócenie przesuszonym torfowiskom właściwego i wysokiego uwodnienia (nie mylonego z ich całkowitym zalewaniem!) oraz stosowanie adekwatnych do uzyskiwanych korzyści dopłat do retencji węgla i wody na tych obszarach" – wymienia.

Postuluje przy tym, by rzekom przywracać te funkcje, które nie tylko z przyrodniczego, ale przede wszystkim ze społecznego i gospodarczego punktu widzenia przynoszą nam największe korzyści. "To właśnie nazywamy bezpiecznym rozwojem. Promowanie 'tradycyjnych' metod 'gospodarowania' środowiskiem zwiększa koszty korzystania ze środowiska. Im później zdamy sobie z tego sprawę, tym więcej będziemy musieli za to zapłacić" – zwraca uwagę ekspert.

Tarczyński: "ekstrema ekologiczna". Ekspertka: "przywracanie mokradeł nią nie jest"

"Ekstremą należy nazwać to, co zrobiono z naturalnymi zasobami wodnymi Polski, które poddano trwającemu wiele dekad procesowi melioracji, regulacji, uszczelniania i osuszania" - punktuje dr Wiśniewska. "Ekstremą jest również obsesyjne lobbowanie na rzecz betonowych budowli hydrotechnicznych w korytach rzek. Przywracanie naturalnej retencji, przywracanie mokradeł nią nie jest. Wychodzi za to naprzeciw naukowym faktom, jest działaniem na rzecz łagodzenia zmian klimatu i ich skutków, adaptacją do nich. To właśnie, w dzisiejszych czasach, adekwatne podejście do inżynierii wodnej" - dodaje.

"Osoby, które takie podejście krytykują i straszą, że zagrozi ono bezpieczeństwu i dobrobytowi, uprawiają demagogię i populizm. To właśnie ze względu na nasze krajowe i europejskie bezpieczeństwo powinniśmy odtwarzać naturalne magazyny wody, zatrzymywać wodę w krajobrazie, w dolinach rzek, w lasach, torfowiskach, na łąkach" – podkreśla dr Wiśniewska.

Profesor Grygoruk przyznaje, że cieszy go dostrzeżenie przez europosła Tarczyńskiego konieczności dbania o klimat. "Jeszcze kilka lat temu o klimacie mówili bowiem - w podobnym tonie jak Pan Poseł dzisiaj o rzekach i mokradłach - ludzie zaprzeczający zmianie klimatycznej. Tak jak dziś już nie trzeba nikomu tłumaczyć, że zmiana klimatu jest faktem i zagrożeniem, tak - mam nadzieję - za kilka lat będziemy mieli szeroki konsensus co do tego, że dobry stan wód i mokradeł jest nie tylko naszym społecznym celem, ale - a może przede wszystkim - racją stanu" – zaznacza.

7 lutego w Sejmie odbyło się posiedzenie komisji środowiska, która dyskutowała na temat kryzysu ekologicznego na Odrze. Obecna na nim minister Hennig-Kloska poinformowała, że jej resort ma zamiar wdrożyć strategię dotyczącą mokradeł. Przypomniała, że projekt tej strategii został przygotowany przez poprzednią ekipę rządzącą i pomimo tego, iż była "bardzo dobra, to trafiła do szuflady i wymaga aktualizacji".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Ujęcie z kamery, na którym widać Rafała Trzaskowskiego na tle pustych krzeseł, posłużyło politykom PiS do stworzenia fake newsa. Przekonywali, że uczestnicy konwencji kandydata PO na prezydenta "nie wytrzymali" jego przemówienia i "zaraz po jego wystąpieniu dali w długą". Otóż nie.

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski rzekomo został zignorowany przez innych przywódców podczas niedawnej wizyty w Paryżu i "musiał sam ze smutną miną wejść do Pałacu Elizejskiego". Umniejszanie ukraińskiego prezydenta to częste zagranie rosyjskiej propagandy. Pokazujemy, jak było naprawdę.

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

Źródło:
Konkret24

"Po co oni tam", "jeśli interwencja, to bardzo dobrze" - komentowali internauci publikowane w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać wojskowe pojazdy z polską flagą jadące ulicami jakiegoś miasta. W postach zastanawiano się, czy polskie wojsko już "wkroczyło do Rumunii", by uspokoić sytuację po wyborach. Wielu tak bowiem odczytało ten film. Zarejestrowana scena nie ma jednak nic wspólnego z obecnymi wydarzeniami w Rumunii.

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

Źródło:
Konkret24

Jeśli ktoś sądził, że teoria spiskowa z czasów pandemii o ciężarówkach wywożących nocą trumny z Bergamo odeszła w zapomnienie - to się mylił. Temat wrócił jako przekaz, że "śledztwo komisji parlamentu włoskiego ustaliło", iż ciężarówki stanowiły część "operacji psychologicznej". Tak to jedna teoria spiskowa żywi się drugą.

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

Źródło:
Konkret24

"Wegańskie granaty", "zrównoważone czołgi" i "zasilane elektrycznie myśliwce" - takie pomysły zaprezentowała rzekomo Greta Thunberg w telewizji BBC. Krążące w sieci wideo notuje miliony wyświetleń, jest już polska wersja. Naprawdę aktywistka mówiła o czymś innym, a popularne teraz nagranie zostało spreparowane.

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Źródło:
Konkret24

Samochód napędzany silnikiem na wodę - taką rewolucję na rynku motoryzacyjnym rzekomo ogłosił Elon Musk. Informacja rozchodzi się w mediach społecznościowych i jest szeroko komentowana, lecz te doniesienia nie mają potwierdzenia.

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Źródło:
Konkret24

Na profilach znanych z szerzenia prokremlowskiej dezinformacji rozchodzi się przekaz, jakoby Wołodymyr Zełenski "ogłosił właśnie sankcje na Gruzje za niedemokratyczne rozpraszanie protestów". Chodzi o ostatnie wystąpienie prezydenta Ukrainy. Owszem, zapowiedział sankcje, lecz przekaz o nich jest zmanipulowany.

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Źródło:
Konkret24

"Zdaje się nie grzeszy pan pilnością w wykonywaniu obowiązków posła" - zwracają uwagę internauci Sławomirowi Mentzenowi. Poseł Konfederacji narzekał bowiem, że jego konkurenci w wyborach prezydenckich prowadzą prekampanię, a on "jak ten frajer wykonuje swoje obowiązki". Przeanalizowaliśmy więc jego poselską aktywność.

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Źródło:
Konkret24

Były wiceminister finansów w rządzie Zjednoczonej Prawicy stwierdził, że pieniądze dla Polski wciąż "nie wpłynęły w tej wysokości", o jakiej mówił rząd. W sieci jest też rozpowszechniany przekaz, że "pieniądze z KPO jeszcze nie dotarły". W odpowiedzi na pytania Konkret24 ministerstwo funduszy wyjaśnia, ile pieniędzy wpłynęło i na jakie konta.

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

Źródło:
Konkret24

Nagranie wygląda jak materiał informacyjny jakiejś telewizji i ma dowodzić, że prezydent Ukrainy kupił luksusowy hotel w Alpach. To kolejny fake news spreparowany od początku do końca przez ośrodek rosyjskiej dezinformacji. Przestrzegamy, na czym polega ten schemat.

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Betonowe klocki nazwali Tarczą Wschód", "falochron w środku lasu", "powstrzyma tylko bardzo grubych inżynierów z Afryki" - komentują internauci zdjęcia zapór przeciwczołgowych przy polsko-rosyjskiej granicy. Tylko że ani nie jest to jeszcze Tarcza Wschód, ani nie o zatrzymanie migrantów tu chodzi. Wyjaśniamy.

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Źródło:
Konkret24

Ułaskawienie przez Andrzeja Dudę osoby skazanej za przestępstwo narkotykowe wywołało sporo komentarzy, a informacja o tym na stronie kancelarii prezydenta - falę fake newsów. Ich źródłem stało się stwierdzenie, że to "Prokurator Generalny wystąpił z wnioskiem".

Prezydent ułaskawił przestępcę "na wniosek Adama Bodnara"? Nie, innego prokuratora

Prezydent ułaskawił przestępcę "na wniosek Adama Bodnara"? Nie, innego prokuratora

Źródło:
Konkret24

Politycy partii rządzącej krytykują Andrzeja Dudę za to, że niedawno ułaskawił osobę skazaną za przestępstwo narkotykowe. To już trzeci taki skazany, który doznał łaski ze strony prezydenta Dudy. Sprawdziliśmy, jak często stosował on to prawo w porównaniu z poprzednimi prezydentami. Oto aktualny ranking ułaskawień.

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

Źródło:
Konkret24

"Szkoda Polski", "same fakty" - komentują internauci obszerny post Ewy Zajączkowskiej-Hernik na temat działań rządu. Lecz wśród krytycznych ocen europosłanka Konfederacji przekazuje istotne przekłamania. Niektóre z nich to fałszywe narracje wcześniej rozpowszechniane przez polityków PiS.

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

Źródło:
Konkret24

Zdejmowanie krzyży w warszawskich urzędach stało się tematem w prekampanii. Rafał Trzaskowski na spotkaniach z sympatykami tłumaczy się z wydanego przez siebie zarządzenia i powtarza: "nie został zdjęty żaden krzyż". Jednak był przypadek, gdy krzyż w miejskim urzędzie na krótko zdjęto.

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość oficjalnie poparło kandydaturę Karola Nawrockiego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W sieci wciąż są zamieszczane zdjęcia, które rzekomo pokazują, jak w przeszłości prezes Instytutu Pamięci Narodowej hajlował. IPN zaprzeczył tym informacjom, jednak te zdjęcia wciąż krążą w mediach społecznościowych. Wyjaśniamy, kto naprawdę jest na fotografiach.

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu poseł PiS Janusz Kowalski oskarżał koalicję rządzącą, że chce zamykać elektrownie - w tym zakład w Trzebini. Tylko że decyzje dotyczące Elektrowni Siersza zapadały dużo wcześniej. Wyjaśniamy.

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Źródło:
Konkret24

"Jeszcze nie ma kampanii, a oni już jeżdżą po Polsce", "promocja na pełnej" - komentują internauci widoczną już aktywność kandydatów na prezydenta. Pytają, czy to zgodne z prawem i czy grożą za to jakieś sankcje. Problem w tym, że prekampania to skutek pewnej luki prawnej, którą - według ekspertów - kandydaci po prostu powinni wykorzystać. Wyjaśniamy.

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki alarmuje w mediach społecznościowych, że "ofiarą polityki" rządu Donalda Tuska będzie program 800 plus, który ma "zostać ograniczony lub wręcz zamrożony". A jako dowód przytacza zalecenia Rady Unii Europejskiej. Tylko że w tym dokumencie nic takiego nie napisano.

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Internauci są poruszeni tą opowieścią: znany hiszpański torreador zakończył swoją karierę rzekomo po tym, jak w tracie walki z bykiem uświadomił sobie okrucieństwo tego sportu. I sam zaczął walczyć o zakaz organizowania korridy. W całej tej historii zgadza się tylko jeden fakt.

"Spojrzał w oczy byka" i przestał walczyć? Ładna historia, lecz było inaczej 

"Spojrzał w oczy byka" i przestał walczyć? Ładna historia, lecz było inaczej 

Źródło:
Konkret24

Wolnej Wigilii w tym roku nie będzie, ale ma być od 2025 roku. Kolejny dzień ustawowo wolny od pracy znowu wzbudził dyskusję o tym, czy Polacy mają takich dni więcej czy mniej niż obywatele innych krajów Europy. Jak sprawdziliśmy, do czołówki nam niedaleko, a wolna Wigilia zbliży do podium.

Wolna Wigilia. Polska a kraje Europy: gdzie mają najwięcej wolnych dni?

Wolna Wigilia. Polska a kraje Europy: gdzie mają najwięcej wolnych dni?

Źródło:
Konkret24

"Ogłaszają wojnę na nie swojej ziemi", "niech walczą u siebie, jak miła im wojna" - komentują internauci doniesienia o tym, że brytyjski generał miał oświadczyć: "jesteśmy gotowi walczyć z Putinem w Europie Wschodniej". Wielu zrozumiało to jako gotowość do rozpoczęcia wojny w tej części Europy. Wyjaśniamy prawdziwy kontekst wypowiedzi brytyjskiego wojskowego.

Brytyjczycy "gotowi do walki z Putinem w Europie Wschodniej"? Co powiedział generał

Brytyjczycy "gotowi do walki z Putinem w Europie Wschodniej"? Co powiedział generał

Źródło:
Konkret24

Przekaz o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi po raz kolejny wraca do sieci. Internauci twierdzą, że "Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi" i uchodźcy mogą liczyć na przywileje niedostępne dla "milionów Polaków". Przypominamy, dlaczego to twierdzenie jest nieprawdziwe.

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24