Co wolno Niemcom, na to nie pozwala się Polsce? Politycy Solidarnej Polski dezinterpretują wyrok TSUE


Wiceminister Sebastian Kaleta powtarza, że wyrok TSUE w sprawie Niemiec potwierdził, iż powoływanie sędziów przez polityków nie zagraża niezawisłości sądów. Nie do końca - bo TSUE zaznaczył: pod warunkiem, że po mianowaniu sędzia nie podlega żadnej presji. Nikt w UE nie podważył niezawisłości niemieckiego sądownictwa - a w sprawie polskiej ustawy dyscyplinującej sędziów wszczęto procedurę naruszenia unijnego prawa.

Polska jest szantażowana powiązaniem budżetu z praworządnością – twierdzą politycy Solidarnej Polski i podwładni ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Zarzucają władzom i sądom Unii Europejskiej stosowanie podwójnych standardów w ocenie niezależności i upolitycznienia polskiego sądownictwa. Przytaczają na to rozmaite dowody.

We wtorek 24 listopada wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta w porannym wywiadzie w radiu Tok FM powiedział, że "w lipcu tego roku TSUE wydawał wyrok w sprawie Niemiec, powoływania przez polityków sędziów w Niemczech bezpośrednio, i stwierdził, że taki proces nie zagraża niezawisłości sądów".

Polska grozi UE wetem dla budżetu. "Polexit absolutnym absurdem"
Polska grozi UE wetem dla budżetu. "Polexit absolutnym absurdem"Fakty po południu

Kilka dni wcześniej, komentując na Twitterze wpis wiceministra spraw zagranicznych Pawła Jabłońskiego, wiceminister Kaleta napisał: "Wyrok TSUE z 9 lipca 2020 roku C 272/19 w sprawie powoływania bezpośrednio przez polityków sędziów w Hesji dowodzi, że w ataku na Polskę nie chodzi o praworządność, ale narzucanie szantażem woli politycznej, bo w tej sprawie mamy podwójne standardy".

"Wiedzieliście, że wg TSUE politycy w komisji wybierającej sędziów nie powodują braku niezawisłości? A jak jeszcze mogą sędziego odwołać – to nie prowadzi to do zależności sędziego od tych polityków? Nie, oczywiście że nie w Polsce. W Niemczech" – tak z kolei wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skomentował w swoim wpisie wiceminister Jabłoński.

Wyrok TSUE: "...jeśli po mianowaniu [sędzia] nie podlega żadnej presji i nie otrzymuje instrukcji"

9 lipca 2020 roku TSUE wydał wyrok w kwestii pytania prejudycjalnego, które zadał sąd administracyjny w Wiesbaden, stolicy landu Hesja. W marcu 2019 roku sąd zwrócił się do TSUE z pytaniem, czy można go uznać za bezstronny i niezawisły w rozumieniu unijnych traktatów, skoro sędziowie zostali mianowani przez ministra sprawiedliwości Hesji, który decyduje również o ich awansie zawodowym, a ocena działalności sędziów opiera się na dyrektywach Ministerstwa Sprawiedliwości Hesji.

Sąd w Wiesbaden zwracał uwagę, że np. minister sprawiedliwości może decydować o wyjazdach służbowych sędziów w ramach Europejskiej Sieci Kształcenia Sądowego; dane zawodowe sędziów są dostępne tak, "że wszystkie organy administracyjne tego kraju związkowego mogły uzyskać dostęp do tych danych, mimo że mogą one mieć status strony w sprawie toczącej się przed tymi samymi sądami".

TSUE w sprawie pytania prejudycjalnego sądu z Wiesbaden orzekł:

Sam fakt, iż władze ustawodawcze lub wykonawcze uczestniczą w procesie mianowania sędziego, nie może prowadzić do powstania zależności sędziego od tych władz ani do wzbudzenia wątpliwości co do jego bezstronności, jeśli po mianowaniu zainteresowany nie podlega żadnej presji i nie otrzymuje instrukcji w ramach wykonywania swoich obowiązków. wyrok TSUE dotyczący Hesji z 9 lipca 2020 roku

TSUE zacytował w wyroku stanowisko niemieckiego rządu, w którym stwierdzono, że sędziowie mają "gwarancję nieusuwalności, o której mowa w art. 97 ustawy zasadniczej Republiki Federalnej Niemiec, przez właściwość wymiaru sprawiedliwości w zakresie ochrony sądowej sędziów, a także przez procedurę mianowania, w której to procedurze komisja ds. wyboru sędziów odgrywa decydującą rolę".

Na wątpliwości sądu w Wiesbaden co do składu komisji ds. wyboru sędziów - siedmiu członków mianowanych przez parlament Hesji, pięciu członków wywodzących się z grona sędziów oraz przewodniczącego jednej z dwóch izb adwokackich – TSUE odpowiedział, że "w niniejszej sprawie nie można stwierdzić braku niezależności (takiej komisji – red.)".

Czy sędziowie SN zostali powołani zgodnie z prawem unijnym? Pytania do TSUE
Czy sędziowie SN zostali powołani zgodnie z prawem unijnym? Pytania do TSUEFakty TVN

"Co się tyczy warunków oceny i awansu sędziów, zakwestionowanych również przez sąd administracyjny w Wiesbaden, wystarczy stwierdzić, że akta sprawy przedłożone Trybunałowi nie zawierają wskazówek, zgodnie z którymi sposób, w jaki władza wykonawcza wykonuje swoje kompetencje w tym względzie, mógłby wzbudzić, szczególnie po stronie podmiotów prawa, uzasadnione wątpliwości co do niezależności danych sędziów od czynników zewnętrznych oraz ich neutralności względem ścierających się przed nim interesów" – stwierdził TSUE w wyroku z 9 lipca.

"Co wolno Niemcom, na to nie można pozwolić Polsce"?

"TSUE nie ma żadnych wątpliwości, że niemiecki system politycznego wyłaniania sędziów nie łamie zasad UE. Zasada praworządności w praktyce. Co wolno Niemcom, na to nie można pozwolić Polsce. Jak będzie podskakiwała to pyk, zabieramy fundusze pod płaszczykiem praworządności" – tak 20 lipca wiceminister Kaleta skomentował wyrok.

Wpis Sebastiana Kalety z 20 lipca 2020 roku

Tego samego dnia w Ministerstwie Sprawiedliwości odbyła się konferencja prasowa ministra Zbigniewa Ziobry i jego zastępców. Politycy Solidarnej Polski wyrazili sprzeciw wobec mechanizmu powiązania wypłat z budżetu UE z poszanowaniem praworządności w kraju członkowskim. Trwały wówczas obrady unijnego szczytu, na którym - z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego - unijni przywódcy ustalili powiązanie budżetu z praworządnością.

Wtedy minister Ziobro odniósł się też do kwestii wpływu polityków na niemieckie sądownictwo. "Niemcy mogą wyłaniać sędziów do ichniejszych sądów federalnych w sposób całkowicie polityczny, poprzez decyzję przedstawicieli tamtejszego parlamentu, a Polacy nie mogą prowadzić procedury, która dalej gwarantuje większościowy udział w wyłonieniu takich sędziów samym sędziom, ale wprowadza pewien udział demokratycznych przedstawicieli władzy, w tym polskiego parlamentu" – komentował wyrok TSUE w sprawie Niemiec.

"Sam fakt zaangażowania polityków w nominację nie przesądza o braku niezawisłości" - ale całokształt okoliczności tak

Proszony przez Konkret24 o komentarz do wyroku TSUE, a także obecnych i wcześniejszych wypowiedzi polityków Solidarnej Polski w tej sprawie, konstytucjonalista z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu dr Mateusz Radajewski zwraca uwagę, że "w państwach demokratycznych standardem jest powoływanie sędziów przez organy władzy ustawodawczej lub wykonawczej".

>PRZECZYTAJ W KONKRET24, JAK POWOŁYWANI SĄ SĘDZIOWIE W KRAJACH EUROPEJSKICH

Jak dodaje dr Radajewski, ten standard wynika z faktu, że "sędziowie muszą bowiem posiadać choćby pośrednią legitymację demokratyczną, żeby sprawować władzę". " Jednocześnie konieczne jest zapewnienie im również niezawisłości. Odbywa się to poprzez przyznanie im różnych gwarancji, a zwłaszcza nieusuwalności i immunitetu. Słusznie więc TSUE uznał, że sam fakt zaangażowania polityków w nominację nie przesądza o braku niezawisłości" - tłumaczy.

Spór o niezależność sądów w Polsce
Spór o niezależność sądów w Polsce tvn24

Doktor Radajewski podaje przykład USA, gdzie sędziowie federalni są powoływani przez prezydenta za zgodą Senatu - co oznacza, że ich wybór jest znacząco upolityczniony. "Ważne jest bowiem, by sędziowie powoływani przez polityków posiadali takie uprawnienia, które już po nominacji zapewniają im niezawisłość" – podkreśla konstytucjonalista.

I tłumaczy: "W polskim kontekście oznacza to, że sam fakt zreformowania Krajowej Rady Sądownictwa nie może przesądzać o tym, że każdy sędzia przez nią wskazany nie jest niezawisły. Jest jednak możliwe stwierdzenie braku niezawisłości konkretnego sędziego, gdy świadczy o tym całokształt okoliczności, a zwłaszcza gdy zreformowana KRS wybiera kandydata, który w normalnych okolicznościach nie mógłby liczyć na nominację (ponieważ np. jego dorobek zawodowy nie jest zbyt imponujący). Bardzo dobrze wyjaśnił to Sąd Najwyższy w słynnej uchwale z 23 stycznia 2020 roku".

Sąd Najwyższy zadecydował w sprawie sędziów wybranych przez nową KRS
Sąd Najwyższy zadecydował w sprawie sędziów wybranych przez nową KRSFakty TVN

W tej uchwale sędziowie trzech izb SN stwierdzili m.in., że "na przykład awansowanie sędziego sądu rejonowego na stanowisko sędziego sądu apelacyjnego (tym bardziej Sądu Najwyższego) budzić może istotne wątpliwości co do jego niezależności, ze względu na podejrzenie, że swoje stanowisko zawdzięcza przede wszystkim politycznemu poparciu, a nie wiedzy prawniczej i doświadczeniu". W styczniowej uchwale sędziowie SN stwierdzili, że jeśli w składzie orzekającym zasiada osoba rekomendowana na sędziego SN przez nową KRS, taki skład jest nieprawidłowo obsadzony co w konsekwencji prowadzi "do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności".

Doktor Mateusz Radajewski podkreśla też, że po przeprowadzonych przez PiS reformach sądownictwa niektóre konstytucyjne gwarancje niezawisłości mogą być uznane za słabsze. "Dotyczy to zwłaszcza nieusuwalności - skoro bowiem o usunięciu sędziego z urzędu lub choćby jego zawieszeniu decyduje nowa Izba Dyscyplinarna, to uprawnione są obawy, że część z sędziów może być niesłusznie odsuwana od obowiązków" - stwierdza.

"Niemiecki system powoływania sędziów nie ma nic wspólnego z topornym modelem polskim"

Konkluzjami lipcowego wyroku TSUE nie jest zdziwiony mecenas Michał Wawrykiewicz, który reprezentuje polskich sędziów w postępowaniach przed TSUE. Jak pisze w opinii dla Konkret24, "niemiecki system powoływania sędziów jest znacznie bardziej skomplikowany, niż przedstawia to PiS i jego funkcjonariusze tacy jak pan Kaleta". I dalej: "Wcale nie można go nazwać upolitycznionym, a z pewnością nie ma nic wspólnego z topornym modelem polskim, gdzie politycy posiadający większość w parlamencie wybierają wprost zależny od siebie organ jakim jest neo-KRS, która z kolei ma decydujący wpływ na nominacje i awanse sędziów"

Jak przypomina mecenas Wawrykiewicz, który procedurę wyłaniania sędziów w Niemczech obszernie opisał dla "Magazynu" TVN24.pl, ogromna większość sędziów - odpowiednik naszych sędziów sądów rejonowych, okręgowych i apelacyjnych - jest wybierana na poziomie krajów związkowych. "W procedurze nominacyjnej biorą udział środowiska sędziowskie oraz adwokackie. Finalnie nominację wręcza landowy minister sprawiedliwości, który przecież wcale nie musi być z tej samej opcji politycznej co minister federalny. Nie zdarza się tam, aby promocje lub awans sędziowski otrzymał ktoś wbrew opinii sędziów i samorządu adwokackiego. To są starannie dobrane kandydatury, które przeszły sprawdzian merytoryczny i etyczny. Dlatego poziom zaufania do sędziów jest w Niemczech ogromny" - podkreśla mecenas Wawrykiewicz.

W powojennej historii Niemiec - przypomina ekspert - nie było sytuacji, aby ktoś zgłaszał zastrzeżenia co do systemowej bezstronności lub niezawisłości całego niemieckiego sądownictwa. "Ta sprawa zakończona przed TSUE dotyczy tylko fragmentarycznego zastrzeżenia i zresztą potwierdza, że w odniesieniu do niemieckiego sądownictwa nie ma zastrzeżeń co do jego niezależności i braku presji na sędziów" - zwraca uwagę Michał Wawrykiewicz.

Tymczasem jeśli chodzi o Polskę, cały czas trwa procedura naruszenia unijnego prawa wobec polskiej ustawy dyscyplinującej sędziów. W październiku 2020 roku Komisja Europejska zdecydowała o skierowaniu do rządu Mateusza Morawieckiego "uzasadnionej opinii", czyli formalnego wezwania do zapewnienia zgodności z prawem Unii Europejskiej, co jest kolejnym etapem tej procedury. "Komisja nadal z wielkim niepokojem śledzi sprawy praworządności w Polsce. Ta ustawa nadal podważa niezawisłość polskich sędziów" - powiedział 30 października rzecznik KE Christian Wigand.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: PAP/Marcin Obara

Pozostałe wiadomości

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom zniszczył jeden z wystrzelonych obiektów, czuje się zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24