Immunitet materialny obejmuje wypowiedzi posła w mediach? Casus posła Czarnka


Rzecznik dyscyplinarny KUL odmówił wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec prof. Przemysława Czarnka za jego słowa na temat środowiska LGBT. Jako powód podał immunitet poselski. Czy jednak immunitet obejmuje wypowiedzi posła w mediach? Czy chroni go przed zawodową odpowiedzialnością dyscyplinarną? Zdania prawników są podzielone.

Czarnek, idź do diabła! - pod taki hasłem odbył się w poniedziałek 9 listopada protest przed budynkiem Ministerstwa Edukacji Narodowej w Warszawie. Grupa osób zablokowała ulicę, siadając na jezdni. Interweniowała policja.

"Nie godzimy się na to, by Minister Edukacji reprezentował te środowiska, których przedstawiciele odpowiedzialni są za liczne pobicia i ataki w ostatnich dniach. Koniec przemocy! Cała Polska antyfaszystowska, ministrów to również dotyczy" - napisali na swoim profilu w mediach społecznościowych organizatorzy poniedziałkowej manifestacji, którzy domagają się dymisji ministra edukacji.

Jednym z powodów są publiczne wypowiedzi ministra Czarnka na temat osób ze środowiska LGBT. Jego stwierdzenie: "Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym" wywołało protesty i skargi. Lecz rzecznik dyscyplinarny Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego odmówił wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec profesora Czarnka - jako powód podał immunitet poselski. Czy słusznie?

Policja wylegitymowała uczestników blokady przed siedzibą MEN
Policja wylegitymowała uczestników blokady przed siedzibą MENtvn24

Władze KUL "nie podzielają stanowiska" prof. Czarnka

Przemysław Czarnek jest szefem resortu edukacji od 19 października. Jest też od roku posłem Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast od 2003 roku jest zatrudniony Katedrze Prawa Konstytucyjnego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, gdzie wykłada.

13 czerwca, biorąc udział w jednym z programów Telewizji Polskiej na temat LGBT, Czarnek powiedział: "Skończmy dyskusję o tych obrzydlistwach LGBT, homoseksualizmie, biseksualizmie, paradach równości. Brońmy rodziny, bo brak obrony rodziny prowadzi do tego, co państwo widzicie".

Pokazał na wyświetlaczu swojego telefonu zdjęcia kilku osób i mówił dalej: "To są jegomoście z Los Angeles, z centrum, z czerwca zeszłego roku. Byłem tam w delegacji, przyjeżdżałem, akurat była tam tak zwana parada dumy gejowskiej" - opowiadał. "My jesteśmy na wcześniejszym etapie, jeszcze takich rzeczy u nas nie ma, ale tacy jegomoście chodzą bez wstydu po ulicach zachodniego miasta Los Angeles" - dodał.

"Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem, brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka, czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy z tą dyskusją" - stwierdził.Te słowa wzbudziły ogromne kontrowersje. Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji od widzów wpłynęły indywidualne skargi, w tym jedna od Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, który stwierdził, że wypowiedź posła ma "znamiona mowy nienawiści ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową, a tym samym narusza godność i prawa osób nieheteronormatywnych i transpłciowych".Michał Krawczyk, poseł Koalicji Obywatelskiej, złożył zawiadomienie do władz lubelskiej uczelni o popełnieniu przewinienia dyscyplinarnego przez Czarnka. 15 czerwca władze KUL oświadczyły, że "nie komentują wypowiedzi politycznych, jednak z uwagi na jej treść stanowczo podkreślają, że nie podzielają powyższego stanowiska i nie utożsamiają się z nim". Rektor skierował sprawę do rzecznika dyscyplinarnego uczelni.W przesłanym tego samego dnia oświadczeniu Czarnek stwierdził: "To wypowiedź w ramach mojej politycznej aktywności poselskiej, zupełnie niezależnej od pracy w KUL".20 października rzecznik dyscyplinarny KUL wydał orzeczenie, w którym odmawia wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec prof. Przemysława Czarnka. Jak informowała media Monika Stojowska, rzeczniczka prasowa uczelni: ze względu na zakres i znaczenie immunitetu poselskiego.Rzecznik dyscyplinarny KUL: wystąpienia medialne posłów to nie stanowiska profesji czy zawodówZgodnie z art. 105 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej "poseł nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu. Za taką działalność poseł odpowiada wyłącznie przed Sejmem, a w przypadku naruszenia praw osób trzecich może być pociągnięty do odpowiedzialności sądowej tylko za zgodą Sejmu".Artykuł ten mówi o tzw. immunitecie materialnym. Jest jeszcze drugi - tzw. formalny. Powoduje, że od dnia ogłoszenia wyników wyborów do dnia wygaśnięcia mandatu parlamentarzysta nie może być, bez zgody Sejmu, w ogóle pociągnięty do odpowiedzialności karnej.Gdy orzeczenie rzecznika dyscyplinarnego KUL odmawiającego wszczęcia postępowania wyjaśniającego weszło w życie, a o sprawie zostały poinformowane media, wystąpiliśmy do uczelni o kopię tego dokumentu. Monika Stojowska odpisała nam, że jest niemożliwe, ponieważ "akta sprawy nie są jawne", a ich tajność jest gwarantowana przez przepisy ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce oraz Kodeks postępowania karnego.Rzeczniczka KUL przekazała nam jednak czterostronicowe opracowanie okoliczności, jakie brał pod rozwagę rzecznik dyscyplinarny, wraz z wykładnią prawa.W dokumencie czytamy, że choć "za działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego", o której jest mowa w art. 105 ust. 1 konstytucji uważa się również wypowiedzi publiczne związane z wykonywaną funkcją, to "w orzecznictwie sądowym stanowisko to nie jest jednak – co do zasady – podzielane".W opracowaniu przytaczany jest również art. 6 ust. 1 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora: "Poseł lub senator nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu, z zastrzeżeniem art. 6a (mówiącego o naruszeniu praw osób trzecich - red.)".W art. 6 ust. 2 taka działalność jest definiowana jako: "zgłaszanie wniosków, wystąpienia lub głosowania na posiedzeniach Sejmu, Senatu lub Zgromadzenia Narodowego oraz ich organów, na posiedzeniach klubów, kół i zespołów poselskich, senackich lub parlamentarnych, a także inną działalność związaną nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu".W dokumencie czytamy także: "Wystąpienia medialne posłów prezentowane były wielokrotnie w toku programów telewizyjnych i radiowych jako wypowiedzi posłów oraz reprezentantów partii politycznych, a nie jako stanowiska profesji czy zawodów osób sprawujących mandat poselski".Jak wynika z zawartych na końcu dokumentu wyjaśnień, rzecznik dyscyplinarny KUL odmówił wszczęcia postępowania wyjaśniającego, ponieważ w chwili wypowiadania słów w TVP Info Przemysława Czarnka chronił immunitet, a jego wypowiedź miała związek z wykonywaniem mandatu."Immunitet nie obejmuje aktywności medialnej posłów"Z takim postawieniem sprawy nie zgadza się dr Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z Wydziału Prawa Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu, którego poprosiliśmy o komentarz.

Jaki o słowach posła Czarnka na temat środowiska LGBT: jeżeli te słowa brzmiały dokładnie tak, to nie podpisuje się pod nimi
Jaki o słowach posła Czarnka na temat środowiska LGBT: jeżeli te słowa brzmiały dokładnie tak, to nie podpisuje się pod nimitvn24

- Immunitet materialny rzeczywiście chroni posłów przed każdym rodzajem odpowiedzialności, a zatem również przed odpowiedzialnością dyscyplinarną - informuje. Podkreśla jednak, że zgodnie z art. 105 ust. 1 konstytucji obejmuje on jednak wyłącznie czyny, które wchodzą w zakres sprawowania mandatu, a więc nie wypowiedzi dla mediów.

- Są to przede wszystkim czynności wykonywane w ramach prac Sejmu lub jego organów. Co do zasady nie jest natomiast sprawowaniem mandatu aktywność medialna posłów, zwłaszcza gdy dotyczy zagadnienia, które nie jest w danym czasie przedmiotem prac Sejmu. Wówczas dana osoba działa bowiem nie jako poseł sprawujący mandat, ale jako reprezentant określonego środowiska politycznego - ocenia Radajewski i zaznacza, że w takim wypadku immunitet materialny nie chroni przed wszczęciem postępowania dyscyplinarnego.

Podobnie oceniał w wypowiedzi dla "Dziennika Wschodniego" dr hab. Sławomir Patyra, konstytucjonalista z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Jest on zdania, że w żadnym przypadku immunitet materialny nie obejmuje ochrony przed odpowiedzialnością dyscyplinarną. "Praktyka potwierdza to stanowisko, ponieważ mieliśmy do czynienia z przypadkami, gdy w stosunku do parlamentarzystów-lekarzy takie postępowania były wszczynane. Dotyczy to także radców prawnych czy adwokatów" - stwierdził. Nie widzi podstaw do tego, by ochroną immunitetową obejmować nauczycieli, na żadnym poziomie.

"Nie jest to właściwy kierunek. To jest wykładnia rozszerzająca, która nie ma podstaw w obowiązujących regulacjach prawnych" - uważa konstytucjonalista.

Czarnek TVP jako poseł czy pracownik uczelni?

Odmienne zdanie przedstawia prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. - Jeśli chodzi o przypadki lekarzy-parlamentarzystów, to inna sprawa, ponieważ przecież nie leczą oni jako posłowie, lecz jako lekarze - mówi w rozmowie z Konkret24.

Pytany, czy poseł będący pracownikiem uczelni powinien odpowiadać dyscyplinarnie przed jej władzami za swoje słowa, odpowiada, że "immunitet materialny chroni przed odpowiedzialnością dyscyplinarną czy zawodową". Zauważa, że wypowiedź posła Czarnka była być może z punktu widzenia jego uczelni niedopuszczalna, ale miała charakter polityczny, więc to wyborcy powinni ją ocenić, na przykład przy okazji najbliższych wyborów parlamentarnych.

- Zgodnie z konstytucją posłów nie wiążą instrukcje wyborców (tak zwany mandat wolny). Byłoby zatem ryzykowne uznać za właściwe, żeby poseł zachowywał się tak, jak uważa rektor jego uczelni. Należałoby też ustalić, czy Przemysław Czarnek wypowiadał się jako pracownik uczelni, czy jako poseł - dodaje konstytucjonalista z UW.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Wojciech Olkuśnik/PAP

Pozostałe wiadomości

Odblokowano fundusze unijne, przywrócono finansowanie in vitro, zlikwidowano prace domowe, wprowadzono kasowy PIT, podniesiono zasiłek pogrzebowy, wprowadzono "babciowe"... - lista spełnionych obietnic Koalicji Obywatelskiej po dwóch latach rządów nie jest jednak długa. Nie zrealizowano wielu sztandarowych zapowiedzi: nie zmieniono prawa aborcyjnego, nie podniesiono kwoty wolnej od podatku, nie zlikwidowano Funduszu Kościelnego, nie ma ustawy o związkach partnerskich, no i nie udało się zreformować wymiaru sprawiedliwości. Trzy czwarte ze 100 konkretów czeka na realizację.

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Źródło:
Konkret24

Wszystkie afery zostaną rozliczone - zapowiadali po wygranych w 2023 roku wyborach politycy z koalicji 15 października. Sprawdziliśmy więc stan rozliczeń 12 najgłośniejszych afer z czasów Zjednoczonej Prawicy. Po dwóch latach akty oskarżenia można policzyć na palcach obu rąk, wyroków zapadło tylko cztery. Z polityków wskazanych do rozliczeń wyrok usłyszał jeden, a jednemu postawiono zarzut. Przed Trybunałem Stanu nie stanął nikt.

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Trzecia Droga stworzona przez PSL i Polskę 2050 rozpadła się na półmetku rządów. Przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku przedstawiła 12 gwarancji z wieloma obietnicami, które miała spełnić po dojściu do władzy. Żadnej z tych gwarancji nie udało się zrealizować w całości.

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24

Samolot przelatuje bardzo nisko nad wieżowcami i podobno ma to związek z zagrożeniem spowodowanym przez ukraińskie drony, które w tamtym momencie miały atakować Moskwę. Tak część internautów interpretuje krążące w sieci od poniedziałku nagrania. Co wiemy o tym zdarzeniu?

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak  ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Źródło:
Konkret24

Nagranie mężczyzny niosącego czerwono-czarną flagę przez centrum miasta wywołało w sieci gorącą dyskusję. Internauci spierali się o to, czy sceny pochodzą z Polski - tak jak sugerował popularny wpis, czy zza zagranicy. Wyjaśniamy więc.

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

Komisja Europejska rzekomo przyznała, że zaszczepieni przeciw COVID-19 służyli za "szczury laboratoryjne". Tyle że nie są to słowa KE. Wyjaśniamy, skąd wziął się przekaz i co pomija.

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Źródło:
Konkret24